Europa przybliża się do eliminacji burki


Phyllis Chesler 2014-07-14


Europa odzyskała wreszcie rozsądek i zajęła stanowisko w obronie zachodniego Oświecenia  

 

1 lipca 2014 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka podtrzymał francuski zakaz noszenia burki z 2010 r., religijnie neutralną ustawę, która zakazuje zasłaniania twarzy w publicznych miejscach. Większością głosów siedemnastu sędziów z dwoma odmiennego zdania Trybunał orzekł, że zakaz ten nie narusza “Artykułu 8 [prawa do poszanowania prywatności i życia rodzinnego Europejskiej Konwencji Praw Człowieka] i nie narusza Artykułu 9 [prawa do poszanowania wolności myśli, sumienia i religii]”. Żadne dalsze odwołania nie są już możliwe.


Jako autorka Ban the Burqa? An Argument in Favor, cieszę się z powodu tej decyzji zarówno dlatego, że zwiększa bezpieczeństwo, jak i wzmacnia prawa człowieka dla kobiet. Zamazywanie kobiecej tożsamości nie jest wartością zachodnią.

 

Przestępcy i terroryści noszą maski. Mężczyźni przebierali się w obszerne burki, żeby obrabowywać sklepy jubilerskie lub uciec po popełnieniu aktu terrorystycznego. Swego czasu Daniel Pipes powiedział:

 

“Francja toruje drogę, zakazując w miejscach publicznych odrażającej części garderoby, która ogranicza prawa młodych kobiet, stanowi niebezpieczeństwo kryminalne i terrorystyczne dla społeczeństwa i powoduje wiele innych szkód. W tym Amerykanie powinni naśladować odważniejszych i mądrzejszych Francuzów”. 

 

W maskowaniu twarzy, poza bardzo realnym niebezpieczeństwem terroryzmu i zwykłej przestępczości, chodzi także o gwałcenie praw człowieka.

 

Kobiety, które noszą nikaby (zasłony na twarz) i burki (zasłony na twarz i worki na ciało) są całkowicie odsunięte od kontaktów społecznych. Zakwefione kobiety są zamknięte w komorze deprywacji sensorycznej; izolacja i deprywacja sensoryczna są rodzajami tortur i są niebezpieczne dla zdrowia. Lęki, klaustrofobia, skrajna niewygoda, obniżona samoocena, wypadki przy chodzeniu – wszystko to często towarzyszy noszeniu takiego ubioru. Kobieta z zasłoniętą twarzą jest upiornym, chodzącym więzieniem, nieobecną obecnością. Trudno do niej mówić i trudno zrozumieć, co ona mówi.

 

Wyobraźcie sobie świadka w sądzie, sędziego, prawnika, chirurga, pediatrę, pielęgniarkę, studenta uniwersytetu, maklera giełdowego funkcjonującego w takim tłumiącym kontakt i nieprzyjaznym odzieniu.

 

Rozumiem, że sprawa jest trudna i na ogół marnie rozumiana.

 

Po pierwsze, ludzie na Zachodzie niewiele wiedzą o długiej walce, jaka odbywała się w krajach muzułmańskich przeciwko zasłonie.


Na przykład, feministki muzułmańskie i nacjonaliści antykolonialni w krajach muzułmańskich prowadzili wytężoną kampanię o odsłonięte twarze w miejscach publicznych. W latach 1920 i 1930 królowie, szachowie i prezydenci zdjęli swoim obywatelkom zasłony z twarzy. Rządzący i aktywiści odnieśli sukces w Egipcie, Libanie, Tunezji, Algierii, Maroku, Turcji, Pakistanie i Iranie, by wymienić tylko kilka krajów. Dwóch królów afgańskich odsłoniło twarze kobiet, pierwszy pod koniec lat 1920, a drugi pod koniec lat 1950. Pod koniec lat 1950. zachodni dziennikarz, który odwiedził Egipt, napisał, że „zasłona na twarz jest tutaj nieznana”.


Po drugie, ludzie Zachodu wierzą naiwnie, że zasłanianie twarzy jest islamskim nakazem religijnym, a więc, zgodnie z naszą wiarą w wolność religii, musimy pozwolić na to, co ktoś mówi, że należy do jego religii.


Jednak religijni uczeni i intelektualiści muzułmańscy, jak również feministki, wyjaśniali raz za razem, że Koran wymaga jedynie, by mężczyźni i kobiety ubierali się “skromnie” i by kobiety zakrywały piersi. Niektórzy mówią, że w VII wieku żony Mahometa nosiły zasłony i dlatego zasłona oznacza wysoki status.


W październiku 2009 r. szejk Muhammad Sayyid Tantawi, prawdopodobnie najwyższy autorytet duchowy w islamie sunnickim i wielki szejk uniwersytetu al-Azhar, najważniejszej instytucji nauczania religijnego w islamie sunnickim, był podobno „rozgniewany”, kiedy odwiedził szkołę w Kairze i zobaczył nastoletnią dziewczynkę w nikabie. Poprosił ją, by zdjęła zasłonę z twarzy i powiedział: „Nikab to tradycja; nie ma żadnego związku z religią”. Następnie pouczył dziewczynkę, by nigdy więcej nie nosiła nikabu i wydał fatwę (edykt religijny) przeciwko jej używaniu w szkołach.


Po trzecie, wiele uprzednio kosmopolitycznych społeczeństw zostało w ostatnich piętnastu-dwudziestu latach podbite przez radykalny Islamski Dżihad. Dzisiaj zasłony na twarz używa się jako flagi i symbolu radykalnego islamu, dżihadu i najskrajniejszej mizoginii. Wyróżnia to kobiety muzułmańskie, żyjące na Zachodzie. Tworzy równoległe, niezintegrowanie społeczności. Wzmacnia obyczaje plemienne i etniczne, które zniechęcają muzułmanów do zawierania przyjaźni z niewiernymi. Co najważniejsze, jeśli kobieta odmawia noszenia zasłony na twarzy lub jeśli spada jej chusta na głowę (hidżab), może zostać pobita lub "honorowo" zabita za takie zachowanie.


„Zasłona” na głowę, twarz i całe ciało jest okrutna dla kobiet. Muzułmanie arabscy żyją w bardzo gorącym klimacie. Kobiety noszą ciężkie spowicia; mężczyźni noszą lekkie, białe stroje (thobe) i ich twarze są odsłonięte. Na Zachodzie widziałam latem muzułmańskich mężczyzn noszących lekkie spodnie zachodniego stylu i koszule lub tuniki. Za nimi były ich krewne, spowite w ciężki, czarny ubiór, pod którym człowiek poci się, ma bardzo zawężone pole widzenia i nie może poczuć słońca na twarzy.


A oto, co powoduje, że problem jest tak złożony i delikatny. Sociolog Marnia Lazreg, w książce Questioning the Veil. Open Letters to Muslim Women [Kwestionowanie zasłony. Otwarty list do kobiet muzułmańskich] błaga je, by odmówiły zasłaniania się. Lazreg uważa to za znacznie lepszą alternatywę od rządu, mówiącego kobietom co mogą, a czego nie mogą nosić.


Realistycznie jednak, kobiety, które poddawane są uznanemu za społecznie akceptowaną normę biciu i prześladowaniu i od których oczekuje się posłuszeństwa we wszystkim, mogą nie być zdolne do „oparcia się” temu uciskowi. W dzisiejszych czasach: Opór = Śmierć.


Sprawa jest najbardziej złożona w kategoriach zachodnich poglądów na wolność indywidualną i wolność religijną.


Religijna muzułmanka i działaczka feministyczna, Raquel Evita Saraswati, nosi hidżab (chustę na głowę) i jej chusty są niezmiernie efektowne i wygodne. Ona jednak w pełni rozumie, jak bardzo zasłony na twarze (nikab) i burki są „narzędziami mającymi na celu uczynienie z kobiety istoty niewidzialnej”. Niemniej Saraswati uważa zakaz za “obrazę wartości zachodnich i wolności kobiet”. Jej główna teza:


“Przymus w sprawach religii i wyrazu działa zarówno przeciwko obietnicy sekularyzmu, jak najlepszych części wiary”.  


Moim zdaniem jednak, jak długo kobiety mieszkające na Zachodzie są (choćby sporadycznie) ofiarami “honorowych” zabójstw za odmowę noszenia zasłony, Zachód ma obowiązek usunięcia tej pokusy do mordowania. 


Zachodnie rządy i organizacje międzynarodowe nie mogą zapobiec atakom kwasem solnym ani „honorowym” zabójstwom kobiet w krajach muzułmańskich, ale dlaczego wiązać ręce społeczeństw na Zachodzie? Dlaczego kraje zachodnie miałyby cenić podporządkowanie kobiet i chronić je jako prawo religijne w czasach, kiedy wiele muzułmanek na Zachodzie odmawia noszenia zasłon na twarzy? Kiedy ludzie zrozumieją, że burka nie jest wymogiem religijnym, ale oświadczeniem politycznym – a w najlepszym wypadku jedynie zwyczajem etnicznym, plemiennym i mizoginicznym – nie będzie w ogóle żadnego powodu do odwoływania się w tej sprawie do zachodniej tradycji tolerancji religijnej, by opacznie interpretować ukrywanie kobiet pod ciężką odzieżą jako rzekomy obowiązek religijny.


Europe Takes One More Step Toward Eliminating the Burqa

Breibart, 2 lipca 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Phyllis Chesler

Emerytowana profesor psychologii City University of New York, współzałożycielka Association for Women in Psychology oraz National Women's Health Network.