Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi


Khaled Abu Toameh 2014-05-17

Przez rozwiązanie palestyńskiej części organizacji Kombatanci na rzecz Pokoju, władze Autonomii Palestyńskiej  zachęcają radykałów do zwalczania każdego Palestyńczyka, którego działania zmierzają do pokoju z Izraelem i tolerancji wobec Żydów.

Po raz kolejny działania i wypowiedzi przywódców Autonomii Palestyńskiej pokazują,  że robią wszystko by nie zacząć przygotowywać społeczeństwa na pokój z Izraelem.

 

Palestyńscy działacze na rzecz pokoju dostali się pod ostrzał krytyki za uczestnictwo w Ceremonii Dnia Upamiętnienia ofiar palestyńskich i izraelskich w Tel Awiwie. W uroczystości brało udział około 2700 osób.

 

Uroczystość zorganizował ruch “Kombatanci na rzecz Pokoju”, który (według swojej strony internetowej) “został założony wspólnie przez Palestyńczyków i Izraelczyków, którzy brali czynny udział w cyklu przemocy; Izraelczycy jako żołnierze, a Palestyńczycy jako część pełnej przemocy walki o wolność palestyńską”.

 

Organizacja „Kombatanci na rzecz Pokoju”, założona w 2005 r. mówi, że ma trzy główne cele:

 

Podnieść świadomość w obu społecznościach o nadziejach i cierpieniach drugiej strony i stworzyć partnerów dialogu.

 

Edukować w kierunku pojednania i walki bez przemocy zarówno w izraelskim, jak w palestyńskim społeczeństwie.

 

Tworzyć naciski polityczne na oba rządy, by zaprzestały cykli przemocy, skończyły okupację i podjęły konstruktywny dialog.

 

Organizatorzy ogłosili ceremonię wielkim sukcesem i „kolejnym pozytywnym krokiem ku pokojowi i pojednaniu” między Izraelczykami i Palestyńczykami.

497.jpg listy

Izraelski i palestyński uczestnik Ceremonii Dnia Pamięci „Kombatanci na rzecz Pokoju” w Tel Awiwie

(Zdjęcie: Facebook page of Combatants For Peace)
(Zdjęcie: Facebook page of Combatants For Peace)

Ale kierownictwo Autonomii Palestyńskiej (AP) i wielu Palestyńczyków najwyraźniej nie podziela tego poglądu. W rzeczywistości uważają uczestnictwo Palestyńczyków w imprezie upamiętniającej izraelskie ofiary przemocy za akt zdrady.

 

Rząd AP na Zachodnim Brzegu – który nie traci żadnej okazji, by powiedzieć ludziom Zachodu, iż pozostają oddani pokojowi i koegzystencji z Izraelem – posunął się tak daleko, że w czerwcu 2013 r. rozwiązał palestyński oddział „Kombatantów na rzecz Pokoju”.

 

Minister spraw wewnętrznych AP, Saeed Abu Ali podpisał nakaz rozwiązania tego ruchu po oskarżeniach ze strony Palestyńczyków, że „jest stronniczy na korzyść Izraela” i propaguje normalizację stosunków z Izraelczykami.

 

Protesty skłoniły niektórych działaczy palestyńskich do rezygnacji i oskarżenia ruchu o „propagowanie poglądów okupanta i brak wyraźnego programu poparcia Palestyńczyków, szczególnie w kwestii prawa powrotu uchodźców i statusu Jerozolimy jako stolicy państwa palestyńskiego”.

 

Niewątpliwie działacze, którzy odeszli, zrobili to, ponieważ bali się, że staną się celem palestyńskich ekstremistów, szczególnie tych, którzy należą do ruchu BDS – Bojkotu, Wyzbywania się i Sankcji oraz ruchów przeciwnych normalizacji.

 

W zeszłym tygodniu palestyński profesor z Uniwersytetu Al-Kuds, który pojechał wraz z grupą studentów na bezprecedensową wyprawę do obozu śmierci Auschwitz, został wyrzucony ze związku na tym uniwersytecie.

 

W liście do profesora Mohammeda Dadżaniego oznajmiono, że jego członkowstwo zostało zawieszona za „zachowanie sprzeczne z polityką i normami” tej grupy.

 

Obecnie palestyński koordynator „Kombatantów na rzecz Pokoju”, Jussre Slamen, stoi przed kampanią oszczerstw i gróźb za uczestnictwo w ceremonii w Tel Awiwie razem z innymi Palestyńczykami, włącznie z rodzinami w żałobie.

 

Nawet to, że Slameen spędził pewien czas w więzieniu za przestępstwa związane z terroryzmem, nie pomogło mu uniknąć zjadliwych ataków i potępień.

 

W komentarzach opublikowanych w gazecie palestyńskiej „Al-Kuds” oskarżano Slameena o to, że jest „zdrajcą” i „adwokatem normalizacji z okupantem”.

 

Jeden z czytelników potępił tego działacza na rzecz pokoju jako „śmiecia”, a inny opisał go jako „moralnie i narodowo zepsutego”.

 

Inna czytelniczka, Samar Szjouchi, wyraziła uznanie tym Palestyńczykom, którzy odmówili wzięcia udziału w wydarzeniu, honorującym ofiary izraelskie. Wezwała siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej, by surowo ukarały Slameena i jego przyjaciół. Inni wzywali AP, by wyrzuciła Slameena z pracy w ministerstwie opieki społecznej.

 

Przez rozwiązanie palestyńskiego oddziału „Kombatantów na rzecz Pokoju” kierownictwo Autonomii Palestyńskiej zachęca radykałów, by walczyli przeciwko każdemu Palestyńczykowi, który działa na rzecz pokoju i tolerancji z Izraelem.

 

Przesłanie, jakie AP wysyła do swojego społeczeństwa, jest to, że przestępstwem współczuć rodzinom izraelskim w żałobie po utracie ich bliskich. Przy takiej postawie trudno zobaczyć, jak Autonomia Palestyńska będzie kiedykolwiek mogła przekonać Palestyńczyków, by zawarli pokój z Izraelem.

 

Raz jeszcze czyny i słowa przywódców Autonomii Palestyńskiej pokazują, że nie zrobili niczego, by przygotować swój naród do pokoju z Izraelem.

 

Combatants for peace

11 maja 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.