Polowanie na nietoperze
Cognisysto firma, która sprzedaje gotowe rozwiązania do ultraszybkiej fotografii i ich znakomity system StopShot stworzył podstawę mojego wyposażenia. Trudną częścią było stworzenie specjalnej sceny, gdzie trasa lotu nietoperza byłaby stosunkowo wąska, pozwalając mi na porządne oświetlenie. W zeszłym roku fotografowałem nietoperze w jaskini, co było stosunkowo łatwe, ale nie dawało mi kontroli nad oświetleniem. Potrzebne mi było lepsze ograniczenie ich ruchów i postanowiłem wziąć duży dyfuzyjny namiot, który zamieniłem w salę lotów dla nietoperzy.
Namiot miał około metra długości, dając nawet największemu gatunkowi z Gorongosa dość miejsca do lotu. Po bokach tego namiotu wyciąłem dwa małe okna (pokryte cienkim, przezroczystym Perspexem), które pozwalały na przejście promieni laserowych. Przód tego teatru nietoperzy musiał pozostać otwarty, ale coś musiało powstrzymać nietoperze przed ucieczką; w końcu wziąłem duży kawał cienkiego szkła (i musiałem dopasować lampy błyskowe, żeby nie odbijały się od szkła). Ktoś jednak musiał włożyć tam nietoperze i to na pewno nie mogłem być ja (obawa przed wścieklizną!).
Na szczęście otrzymałem pomoc od Jen Guyton, absolwentki Princeton i specjalistki od nietoperzy, która pracuje w Gorongosa nad swoim doktoratem. Ponieważ chwytanie nietoperzy, żeby zdobyć próbki ich DNA (lub raczej DNA ich ofiar) było częścią jej conocnej rutyny, Jen mogła przynieść żywe nietoperze do mojego studia i panować nad nimi, podczas gdy ja robiłem zdjęcia. Kiedy udało się rozwiązać wszystkie techniczne problemy, system działał jak z nut – w kilka minut robiłem mnóstwo zdjęć każdego nietoperza, a potem zwierzę nieuszkodzone opuszczało mój namiot dyfuzyjny.
Ale niektóre gatunki okazały się trudniejsze od innych – członkowie rodziny Molossidae (moje ulubione nietoperze) nie były w stanie wzbić się z poziomych powierzchni i dlatego nie mogły latać w tym namiocie. W przyszłym miesiącu mam zamiar fotografować je w naturze przez połączenie tego systemu z światłem ultrafioletowym – mam nadzieję, że nietoperze przyciągną owady przylatujące do światła (co często robią) i prędzej lub później uruchomią laserową migawkę. Tutaj przeczytasz, czy mi się to udało.
I końcowa uwaga – nie próbuj robić tego w domu! Nikt poza specjalistami, szczepionymi przeciwko wściekliźnie, z legalnym pozwoleniem i w pełni wyszkolonymi w obchodzeniu się z żywymi nietoperzami, nigdy nie powinien próbować łapać tych zwierząt. Jeśli interesuje cię fotografowanie nietoperzy, skontaktuj się z teriologiem na najbliższym uniwersytecie albo z grupą ochrony zwierząt, która pracuje z tymi ssakami, a może ci pomogą. Po zobaczeniu w akcji niewiarygodnie ostrych, przenoszących Lyssavirus zęby nietoperzy z Gorongosa, myślę o nich teraz jak o latających żmijach – pięknych i szybkich i, potencjalnie, bardzo śmiercionośnych.
Mozambique Diary: Shooting bats
The Smaller Majority, 6 maja 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Piotr (Peter) Naskręcki
Entomolog, fotograf, popularyzator nauki. Ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, doktorat na University of Connecticut, pracuje w Museum of Comparative Zoology, Harvard University.
Piotr Naskręcki prowadzi znakomity blog naukowy The Smaller Majority. Jego zdjęcia owadów (i nie tylko owadów) fascynują i kuszą, żeby je sobie natychmiast ściągnąć. Nie należy tego jednak robić bez pozwolenia, gdyż zarówno zdjęcia, jak i teksty zastrzeżone są prawami autorskimi.