Ateizm luk


Jerry Coyne 2014-04-30

Źródło: http://www.jesusandmo.net/
Źródło: http://www.jesusandmo.net/

Ludzie religijni i „faitheists” – moje określenie na niewierzących, którzy uważają, że religia jest dobra dla społeczeństwa – zaczęli używać nowej strategii przeciwko ateistom. Jak sprawni dyskutanci próbują wepchnąć nas na pozycje obronne, nalegając, byśmy odpowiedzieli na tę lub tamtą Głęboką Książkę Teologiczną (najnowszą “lekturą obowiązkową” jest książka Davida Bentleya Harta The Experience of God: Being, Consciousness, Bliss), lub odpowiedzieli na taki lub inny argument albo przeczytali każdego „wyrafinowanego” teologa w historii chrześcijaństwa.

A jeśli tego nie zrobimy, no cóż, nie będą nas uważali za poważnych ateistów. Zdałem sobie jednak sprawę z tego, że możemy odwrócić role. W końcu to oni przedstawiają twierdzenia o prawdzie, na które nie mają dowodów, nie zaś my. Proponuję więc, by niewierzący dyskutujący z ludźmi religijnymi zaczęli używać dwóch argumentów tu quoque.


Nakazać wierzącym czytać o niewierze zanim będziemy ich słuchać.
 To proponowałem już wcześniej. Powiedzmy wierzącym, że nie będziemy zwracać uwagi na ich przesądy i ich krytykę ateizmu, dopóki nie przeczytają Absolutnie Najlepszej Myśli Ateistycznej. Wśród tych prac muszą być książki Czterech Jeźdźców: Richarda Dawkinsa, Daniela Dennetta, Sama Harrisa i Christophera Hitchensa (można by pomyśleć, że wierzący już je czytali, ale ich niezrozumienie Boga urojonego prowadzi mnie do przekonania, że tak nie jest), dzieła wszystkie Roberta G. Ingersolla, wybrane prace Menckena i Bertranda Russella, Christophera Hitchensa The Atheist Primer, wybrane pisma Hume’a, Waltera Kaufmanna The Faith of a Heretic i Critique of Religion and Philosophy, George’a Smitha Atheism: The Case Against God oraz znakomitą książkę Hermana Philipse’a God in the Age of Science: A Critique of Religious Reason. W końcu, jeśli atakujecie ateizm, musicie atakować jego najsilniejsze formy.  


Jeśli ludzie mogą zarzucać nam, że nie czytaliśmy Akwinaty, Augustyna, Orygenesa, Tertulliana i współczesnych teologów, takich jak Alvin Plantinga i David Bentley Hart, no cóż, dlaczego nie wymagać od nich czegoś podobnego? Jeśli nie są dobrze oczytani w szlachetnej tradycji intelektualnej niewiary, to nie mają żadnej wiarygodności jako ludzie wierzący.


Mamy jednak jeszcze jednego asa w rękawie.


Przedstawiać argumenty “ateizmu luk”.
 Religianci często przedstawiają argument “Boga luk”, mówiąc, że dowody na Boga leżą w szczelinach naszego rozumienia naukowego. Najczęściej cytowanymi lukami jest niezdolność nauki do całkowitego wyjaśnienia świadomości, moralności, naszego poczucia piękna oraz tego, dlaczego jest coś zamiast niczego. Argument luk opiera się oczywiście na twierdzeniu, że nauka nigdy nie będzie w stanie wyjaśnić tych rzeczy, ale to powoduje, że argument zagrożony jest przez nieprzewidziane postępy nauki. Największą luką, w jaką kiedykolwiek wkładano Boga, była nasza niezdolność wyjaśnienia obecności wszystkich gatunków na Ziemi oraz tego, dlaczego wydają się tak cudownie przystosowane do swoich środowisk. Był to główny dowód na istnienie siły nadnaturalnej – aż Darwin wyjaśnił w 1859 r., że jest to wynik czysto naturalistycznych procesów i doboru naturalnego. Kto się tego spodziewał?

 

Ale my także możemy grać w luki. Są olbrzymie luki w rozumieniu Boga przez wierzących i twierdzę, że w tych lukach leżą silne dowody na to, że Go Nie Ma. Oto kilku religijnych luk:

 

Odpowiedź wierzących “Bóg jest tajemnicą. Być może któregoś dnia będziemy znali odpowiedź” nie nadaje się. Właśnie tej odpowiedzi nie chcą zaakceptować w sprawie zagadek naukowych, jak okrzyczana „tajemnica” świadomości, której używają jako dowodu na istnienie Boga. Gdyby naukowcy mieli odpowiadać w ten sam sposób, mówiąc: „Mózg działa w tajemniczy sposób” i „Ewolucja działa w tajemniczy sposób”, teiści po prostu uśmiechnęliby się szyderczo, bowiem nie potrafią dostrzec belki we własnym oku.

 

Na koniec, religia, mimo stuleci teologizowania, nie zaczęła nawet dostarczać wiarygodnych odpowiedzi na powyżej wspomniane boże zagadki. Ergo, istnieją dobre dowody na ziejące luki w rozumowaniu religijnym. Nasza taktyka zaś jest dużo lepsza od argumentu Boga luk, ponieważ luki w nauce zmniejszają się w miarę, jak dowiadujemy się więcej (jednym z przykładów jest neuronauka). W odróżnieniu od tego luki w teizmie są stałą wielkością.

  

Arguing religious people turn their techniques around

http://whyevolutionistrue.wordpress.com/2014/04/21/atheism-of-the-gaps/

New Republic, 22 kwietnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.