Kult Cargo
Motto:
"Dziś tylko Radia Maryja mogę słuchać
i oglądam tylko telewizję Trwam.
Bo tylko ojcu Rydzykowi mogę ufać,
po Janie Pawle tylko on pozostał nam."
Zachęcony owym wspaniałym tekstem (oryginał!) z radością skonstatowałem fakt, że w programie telewizji szpitalnej w moim miejscu pracy pojawiła się TV "Trwam".
Wróćmy jednak do TV Trwam, a właściwie jednego z programów, jaki obejrzałem. Poświęcony był on zagrożeniom, jakie stwarza dla młodzieży New Age, cokolwiek miałoby to znaczyć. Program składał się z naprzemiennych wypowiedzi dwóch panów, lat trzydzieści kilka, z których jeden miał koloratkę , drugi nie, choć obaj przedstawieni byli jako bodaj dominikanie. Mówili pięknym językiem, bez błędów czy przerywników typu: "yyy" lub "nie". Słowem inteligenci. Właściwie to co mówili było prawdą. Brednie jakie obnażali mówiąc o odmianach i prądach New Age , zmuszały do śmiechu lub niedowierzania, że ludzie przy zdrowych zmysłach są w stanie w to uwierzyć, a co więcej realizować. W pewnym jednak momencie naszła mnie dziwna myśl. Zaraz, zaraz pomyślałem. Przecież ci inteligentni ludzie wierzą w to, że woda z mąką zmienia się w ciało człowieka zabitego i zmartwychwstałego ponad 2000 lat temu. Wierzą że matka tego człowieka została wzięta do nieba, a on sam jest bogiem w trzech postaciach jednocześnie, przy czym w jednym bycie jest ojcem i synem. Pomijam inne równie prawdopodobne zdarzenia jak dziewictwo matki czy wskrzeszanie zmarłych (choć to podobno zdarza się na co dzień niejakiemu Bashoborze). Jakie moralne prawo ma ktoś do krytykowania czyjeś wiary, sam wierząc w równie nieprawdopodobne rzeczy. Żadne moim zdaniem i jest to dla takiego człowieka hańbiące.
Następnego dnia wróciliśmy do dyskusji. Tym razem na warsztat wzięliśmy kult cargo. Owo zjawisko kulturowe w najjaskrawszy chyba sposób wyjaśnia jak powstają religie i bogowie. Nawet ci od Old Age. Takich "lotnisk" jest sporo w Polsce. Rozejrzyjcie się.
Doktor nauk medycznych, chirurg pracujący w Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu. Rzecznik Bydgoskiej Izby Lekarskiej.