Zbrodnie, których nie chcemy widzieć


Raymond Ibrahim 2014-04-07


ONZ, zachodnie rządy, media, uniwersytety i gadające głowy powtarzają uparcie, że Palestyńczycy doznają straszliwych cierpień ze strony państwa Izrael. Natomiast rzeczywiście największa tragedia ludzka naszych czasów – prześladowanie chrześcijan przez radykalnych muzułmanów, także na obszarach kontrolowanych przez Palestyńczyków – jest starannie ignorowana.


Fakty mówią same za siebie. Wiarygodne oszacowania wskazują, że obiektem prześladowań jest 100 do 200 milionów chrześcijan rocznie; co pięć minut ginie jeden chrześcijanin. Około 85% tych prześladowań dzieje się w krajach z muzułmańską większością. W roku 1900 20% Bliskiego Wschodu było chrześcijańskie. Dzisiaj mniej niż 2%.


W ciągu jednego tygodnia tylko w Egipcie, skąd emigrowała moja chrześcijańska rodzina, Bractwo Muzułmańskie zorganizowało kristallnacht – atakując, niszcząc i paląc 82 kościoły chrześcijańskie (niektóre zbudowane w V wieku, kiedy Egipt jeszcze był narodem o chrześcijańskiej większości, przed podbojem islamskim). Czarną flagę Al-Kaidy zawieszono na wieżach kościelnych. Chrześcijanie – włącznie z księżmi, kobietami i dziećmi – byli atakowani, mordowani,  dekapitowani.


Takie prześladowanie chrześcijan nie jest ograniczone do Egiptu. Od Maroka na zachodzie do Indonezji na wschodzie i od Azji Środkowej na północy do subsaharyjskiej Afryki na południu, na tysiącach kilometrów ziemi zamieszkałej przez ludy, które nie mają tej samej rasy, języka, kultury i/lub warunków społeczno-ekonomicznych, prześladuje się miliony chrześcijan i to w dokładnie ten sam sposób.


Muzułmańscy konwertyci na chrześcijaństwo i ewangeliści chrześcijańscy są atakowani, więzieni, a czasami ścinają im głowy; niezliczone kościoły w świecie islamskim zostały zamknięte lub wysadzone w powietrze; chrześcijańskie kobiety i dzieci są porywane, zniewalane, gwałcone i/lub zmuszane do wyparcia się wiary.


Polityka USA, jak najdalsza od pomagania tym chrześcijańskim ofiarom, w rzeczywistości pogarsza ich cierpienia. W Tunezji, Libii, Egipcie lub Syrii pod przykrywką wspieranej przez USA „Wiosny Arabskiej” sytuacja chrześcijan pogorszyła się dramatycznie. Podczas niedawnego przesłuchania w kongresie USA ujawniono, że tysiące chrześcijan syryjskich – którzy, podobnie jak wcześniej chrześcijanie iraccy, masowo uciekają ze swojej ojczyzny – pytają: „Dlaczego Ameryka prowadzi wojnę przeciwko nam?”


Odpowiedzią jest to, że bardzo niewielu Amerykanów ma jakiekolwiek pojęcie o losie swoich współwyznawców.


Niewiele mediów głównego nurtu mówi o koszmarnym prześladowaniu, jakiego doświadczają miliony ludzi, tylko za to, że wyznają Chrystusa.


Istnieje, oczywiście, bardzo ważna przyczyna, dlaczego media głównego nurtu ignorują prześladowania chrześcijan przez radykalnych muzułmanów: gdyby znany był cały rozmiar tego zjawiska, natychmiast skruszyłoby się wiele kamieni węgielnych mediów głównego nurtu – spośród których najbardziej popularne jest twierdzenie, że Izrael uciska Palestyńczyków.


Dlaczego? Ponieważ prześladowania chrześcijan przez radykalnych muzułmanów zakłóca ich codzienną narrację, że „przemoc radykalnych muzułmanów jest wynikiem uzasadnionych żalów” – a głównym powodem jest Izrael.


Popatrzmy na to w ten sposób: ponieważ państwo żydowskie jest silniejsze niż jego bliscy muzułmańscy sąsiedzi, media z łatwością mogą przedstawiać terrorystów islamskich jako sfrustrowanych “słabszych”, robiących wszystko, co w ich mocy, by uzyskać “sprawiedliwość”. Niezależnie od tego, ile rakiet Hamas i Hezbollah wystrzelą na Tel Awiw, i niezależnie od tego, jak antyizraelska krwiożerczość wyrażana jest przez islamistów, media przedstawią taką wrogość jako niezbity dowód, że Palestyńczycy po rządami Izraela doznają takiego ucisku, iż nie mają wyboru i muszą uciekać się do terroryzmu.


Jednak, jeśli radykalni muzułmanie dostają pozwolenie na przemoc, kiedy ich przemoc skierowana jest przeciwko silniejszym od nich, jak usprawiedliwić ich przemoc, kiedy skierowana jest przeciwko słabszym niż oni – w tym wypadku przeciw milionom tubylczych chrześcijan?


Media po prostu nie mogą przedstawić prześladowania chrześcijan przez radykalnych muzułmanów – które w istocie i formie jest niesprowokowanymi pogromami – jako „konfliktu o ziemię” lub wyniku „uzasadnionych żalów” (jak już, to usuwane poza nawias społeczeństwa i prześladowane mniejszości chrześcijańskie mogą mieć uzasadnione żale). Ponieważ zaś media nie mogą przedstawiać ataków islamskich radykałów na chrześcijan w kategoriach paradygmatu „uzasadnionych żalów”, który tak dobrze działa w wyjaśnianiu konfliktu arabsko-izraelskiego, ich główną ucieczką jest pomijanie informacji o dokonywanych zbrodniach.


Krótko mówiąc, prześladowanie chrześcijan jest najwyraźniejszym odzwierciedleniem islamskiej doktryny supremacji.  Znacznie słabsi liczebnie i zmarginalizowani politycznie chrześcijanie chcą po prostu żyć spokojnie, wyznając swoją wiarę, niemniej są zaszczuwani i atakowani, ich kościoły palone i niszczone, ich kobiety i dzieci zniewalanie i gwałcone. Ci chrześcijanie są często identyczni ze swoimi muzułmańskimi współobywatelami pod względem rasy, przynależności etnicznej, tożsamości narodowej, kultury i języka; nie ma żadnego sporu politycznego, żadnego sporu o ziemię.


Jedynym problemem jest to, że są chrześcijanami, a więc – jak wierzą islamiści zgodnie ze swoją egzegezą świętych tekstów – muszą zostać ujarzmieni.


Gdyby media głównego nurtu miały uczciwie informować o prześladowaniach chrześcijan z rąk radykalnych islamistów, podstawa lewicowej narracji, jaka obecnie dominuje w dyskursie politycznym, rozpadłaby się, w gruzach ległaby przede wszystkim koncepcja, że nietolerancja radykalnych islamistów jest wynikiem “uzasadnionych żalów” i że Izrael jest odpowiedzialny za cały dżihadystyczny terroryzm przeciwko sobie.


Why the media doesn’t cover jihadist attacks on Christians

Middle East Forum, marzec 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Raymond Ibrahim

Amerykański badacz stosunków bliskowschodnich. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie imigrantów z Egiptu. Strona www autora

Od Redakcji

Wiadomosc z 8 kwietnia 2014:
The U.S.-backed Free Syrian Army — those are the “moderates,” you know. How moderate? This moderate: in July 2013, Free Syrian Army fighters entered the Christian village of Oum Sharshouh and began burning down houses and terrorizing the population, forcing 250 Christian families to flee the area. Worthy News reported that just two days later, Free Syrian Army rebels “targeted the residents of al-Duwayr/Douar, a Christian village close to the city of Homs and near Syria’s border with Lebanon….Around 350 armed militants forcefully entered the homes of Christian families who were all rounded-up in the main square of the village and then summarily executed.” And in September 2013, a day after Secretary of State John Kerry praised the Free Syrian Army as “a real moderate opposition,” the FSA took to the Internet to post videos of its attack on the ancient Syrian Christian city of Maaloula, one of the few places where Aramaic, the language of Jesus, is still spoken.
Źródło: http://www.jihadwatch.org/2014/04/syria-islamic-jihadists-overrun-christian-town-murder-80-people?utm_source=Jihad+Watch+Daily+Digest&;utm_campaign=7679ac6723-RSS_EMAIL_CAMPAIGN&utm_medium=email&utm_term=0_ffcbf57bbb-7679ac6723-123365421#