Naród wyklęty


Andrzej Koraszewski 2014-03-07

Rodzeństwo  Israa, Alaa i Omar (R) w libańskim obozie dla palestyńskich uchodźców  na przedmieściach Tyru. Rodzina uciekła z obozy Yarmouk pod Damaszkiem, który był ostrzeliwany przez artylerię armii syryjskiej. Zdjęcie z 6 sierpnia 2012,  AFP - Mahmoud Zayyat. (Źródło: http://english.al-akhbar.com/node/11076 )
Rodzeństwo  Israa, Alaa i Omar (R) w libańskim obozie dla palestyńskich uchodźców  na przedmieściach Tyru. Rodzina uciekła z obozy Yarmouk pod Damaszkiem, który był ostrzeliwany przez artylerię armii syryjskiej. Zdjęcie z 6 sierpnia 2012,  AFP - Mahmoud Zayyat. (Źródło: http://english.al-akhbar.com/node/11076 )

Według wszystkich możliwych kryteriów Palestyńczycy cieszą się największą sympatią świata. Żaden inny naród nie może się poszczycić tak wielką liczbą zagranicznych organizacji wyrażających z nim swoją solidarność, żaden inny naród nie otrzymuje tak imponującej pomocy finansowej na głowę ludności od rządów i instytucji międzynarodowych, żaden inny naród nie otrzymuje takiego wsparcia finansowego od organizacji pozarządowych, żaden inny naród nie cieszy się takim pozytywnym zainteresowaniem międzynarodowej prasy, żaden inny naród nie otrzymuje tylu wyrazów współczucia.

A jednak są niewdzięczni Palestyńczycy, gotowi twierdzić, że los palestyńskiego narodu nikogo nie obchodzi. Do takich Palestyńczyków należy dziennikarz Khaled Abu Toameh, który w czerwcu 2013 roku w artykule pod tytułem „Libański apartheid” pisał:   


„Mniej więcej trzy lata temu rząd libański zdecydował o nowelizacji obowiązującego prawa apartheidu, które odmawia Palestyńczykom prawa do pracy w aż 20 zawodach.


Powiedziano wówczas Palestyńczykom, że będą mogli pracować w wielu zawodach, a nawet posiadać nieruchomości w Libanie. Obecnie jednak Palestyńczycy odkryli, że rząd libański, jak rządy większości krajów arabskich, kłamał.


Chociaż Palestyńczycy żyją w Libanie od ponad sześćdziesięciu lat, nadal traktowani są jak cudzoziemcy, jeśli idzie o zdobycie zezwolenia na pracę, pisze gazeta libańska „The Daily Star".


Liban nie jest jedynym krajem arabskim, który otwarcie stosuje prawa apartheidu wobec Palestyńczyków.


W rzeczywistości Palestyńczycy od dawna są traktowani jak obywatele trzeciej kategorii w większości krajów arabskich, gdzie odmawia się im nie tylko tak podstawowych praw, jak prawo do pracy i opieki zdrowotnej, ale także obywatelstwa.


Według
UNRWA 450 tysięcy uchodźców palestyńskich w Libanie od dawna jest przedmiotem wielu restrykcji w kwestii zatrudnienia.


Na przykład, Palestyńczykom w Libanie nie wolno pracować w charakterze lekarzy, dentystów, prawników, inżynierów lub księgowych.


W odróżnieniu od tego każdy, kto odwiedza izraelski szpital lub ośrodek medyczny, szybko zauważy znaczną liczbę arabskich lekarzy, pielęgniarek i farmaceutów.


Niemniej, chociaż minęły trzy lata od zaakceptowania zmian w prawie, nic nie zmieniło się dla Palestyńczyków w Libanie. I nie ma w ogóle niczego, co by wskazywało, że władze libańskie zamierzają w dającej się przewidzieć przyszłości złagodzić restrykcje narzucone Palestyńczykom.


Według relacji w The Daily Star, zmiany w prawie pozostają niewprowadzone w życie.


Działacze praw człowieka mówią, że rząd libański zasłania się teraz wojną w Syrii i jej wpływem na Liban, by uniknąć uchylenia praw apartheidu. Jest to oczywiście kiepska wymówka: anty-palestyńskie prawa apartheidu obowiązywały przez całe dziesięciolecia przed kryzysem w Syrii.


W ciągu ostatnich dwóch lat dziesiątki tysięcy Palestyńczyków uciekło do Libanu z sąsiedniej Syrii, dając rządowi Libanu wymówkę, by nie wprowadzić w życie poprawek do prawa apartheidu.


Libańczycy, którzy zawsze gardzili Palestyńczykami, obawiają się włączenia ich do swojej gospodarki. Wielu Libańczyków uważa, że Palestyńczycy i OWP są odpowiedzialni za zniszczenie ich kraju, szczególnie podczas wojny domowej, która pochłonęła życie dziesiątków tysięcy ludzi w latach 1970. i 1980.


Tym, co jest zatrważające w kwestii praw apartheidu w Libanie oraz kwestii złego traktowania Palestyńczyków przez kraje arabskie, jest milczenie społeczności międzynarodowej i mediów.


Także UNRWA, której zadaniem jest zajmowanie się dobrostanem uchodźców palestyńskich, nadal przymyka oczy na libańskie prawa apartheidu.


Hoda Samra, pracowniczka UNRWA odpowiedzialna za informację publiczną, poproszona przez „The Daily Star" o komentarz w sprawie ciężkiego losu Palestyńczyków w Libanie, stwierdziła, że „nie ma nic do powiedzenia w tej konkretnej sprawie".


Jest to ta sama UNRWA, której rzecznicy regularnie potępiają operacje wojskowe Izraela i burzenie domów na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.


Rządy Autonomii Palestyńskiej i Hamasu także nadal chowają głowy w piasek jeśli chodzi o złe traktowanie Palestyńczyków w Libanie i innych krajach arabskich. Te dwa rządy są zbyt zajęte walką ze sobą przy równoczesnym podburzaniu Palestyńczyków przeciwko Izraelowi.


Lebanon apartheid laws


Czyżby międzynarodowa społeczność darząca naród palestyński tak wielką sympatią (mimo tak wielkiej uwagi światowej prasy i tak licznych publikacji o Palestyńczykach) czegoś nie wiedziała? Naród palestyński jest narodem uchodźców, narodem który nigdy nie miał swojego państwa, i któremu odmówiono elementarnych praw.


Jak powstał naród palestyński?         


Palestyńczycy, którzy zostali uchodźcami podczas wojny 1948 r., byli jedną spośród wielu grup uchodźców w latach 1940. Wiele milionów ludzi z wielu różnych miejsc na całym świecie zostało w tym czasie uchodźcami, włącznie z tymi Żydami europejskimi, którym udało się przeżyć Holocaust, niemniej nadal narażeni byli na prześladowania w swoich krajach oraz blisko milionem Żydów z starodawnych społeczności na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, którzy zostali wygnani lub zmuszeni do ucieczki ze swoich domów w wyniku muzułmańskiej reakcji na stworzenie Izraela.


Od początku traktowano Palestyńczyków inaczej niż wszystkich innych uchodźców. Podczas gdy wszyscy inni znajdowali się pod opieką różnych organizacji, które z czasem połączone zostały w jedną agendę pod nadzorem Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR), dla Palestyńczyków stworzono odrębną organizację pomocową pod nazwą: Agenda Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA). Kryteria kwalifikujące człowieka jako uchodźcę palestyńskiego były (i nadal są) zupełnie odmienne od kryteriów stosowanych wobec wszystkich innych. Podczas gdy celem UNHCR jest dostarczenie trwałego rozwiązania dla uchodźców podlegających jej administracji, przywódcy arabscy świadomie i celowo trzymali Palestyńczyków w stanie zawieszenia jako bezpaństwowców, odmawiając zaakceptowania każdego rozwiązania, które nie obejmowało całkowitego zniszczenia państwa Izrael.


W1948 r. ONZ przyjęła Rezolucję 194, która rekomendowała repatriację uchodźców do ich pierwotnych domów. Państwa arabskie jednogłośnie odrzuciły tę rezolucję, ponieważ wymagała ona także, by wszystkie strony “żyły w pokoju ze swoimi sąsiadami” (pogrubienie moje – A.K.)


Do 1960 r. ostatnie obozy uchodźców z II wojny światowej zostały z powodzeniem rozładowane. Setki tysięcy żydowskich uchodźców z Europy i krajów arabskich, którzy przybyli do Izraela, także zostali z powodzeniem rozlokowani – bez żadnej pomocy ze strony społeczności międzynarodowej. Palestyńczycy jednak nadal byli trzymani jako zakładnicy przez panarabską determinację, by zniszczyć Izrael.


Bestialskie traktowanie uchodźców palestyńskich przez ich arabskich gospodarzy trwa do dnia dzisiejszego i ma jednoznaczny cel polityczny. Niemal w każdym kraju arabskim, gdzie uchodźcy palestyńscy szukali schronienia, odmawia się im najbardziej podstawowych praw człowieka. Całkowita liczba uchodźców palestyńskich zamiast zmniejszać się, powiększyła się ponad sześciokrotnie, przede wszystkim dlatego, że Palestyńczycy są jedynym spośród narodów świata, których potomkowie także kwalifikują się jako uchodźcy. W rzeczywistości, żaden Palestyńczyk nigdy nie utracił statusu uchodźcy.


Palestyńczycy od dawna stanowią największą i najdłużej trwającą populację uchodźców na świecie. W tym czasie także UNRWA rozrosła się, stając się największą ze wszystkich agencji ONZ.


Na przełomie lat 1951/1952 przez krótki okres dyrektorem UNRWA na terenie Jordanii był brytyjski dyplomata Alexander Galloway, który obserwując zabiegi zarówno poszczególnych rządów krajów arabskich, jak i Ligi Arabskiej powiedział:


“Państwa arabskie nie chcą rozwiązać problemu uchodźców. Chcą ich trzymać jako otwartą ranę, jako afront wobec Narodów Zjednoczonych i jako broń przeciwko Izraelowi. Przywódców arabskich zupełnie nie obchodzi, czy ci uchodźcy żyją, czy umierają”.  ”


Arab - Israel: fact 9 - Palestinian refugees


Trudno o wątpliwości, że Palestyńczycy są narodem wyklętym, są narodem, który cieszy się solidarnością społeczności muzułmańskiej i reszty świata tylko tak długo, jak długo strzela do Żydów. Faktyczny los Palestyńczyków nie interesuje żadnej organizacji deklarującej „solidarność z Palestyńczykami” ani 99 procent zachodnich dziennikarzy przekazujących światu „informacje” o losie Palestyńczyków.