Kogo mamy obwiniać za “islamofobię”?


Mudar Zahran 2014-03-01

Po zamordowaniu brytyjskiego żołnierza Lee Rigby przez islamskich ekstremistów w Londynie w maju zeszłego roku, „Guardian” informował o przypływie wykroczeń antymuzułmańskich.

Także w maju zeszłego roku sondaż przeprowadzony przez brytyjską firmę badawczą YouGov pokazał, że niemal dwie trzecie Brytyjczyków sądzi, że będzie “zderzenie cywilizacji” między muzułmanami brytyjskimi a białymi Brytyjczykami, a 34% uważa, że muzułmanie stanowią poważne zagrożenie demokracji.

Jako muzułmanin żyjący w Wielkiej Brytanii zastanawiam się, kto jest winny wzrostowi uczuć antymuzułmańskich w Wielkiej Brytanii? I czy jest to problem „islamofobii”?

Kiedy bezstronnie bada się fakty, wydaje się możliwe, że jeśli “islamofobia” istnieje w Wielkiej Brytanii, to może my, muzułmanie, jesteśmy temu winni.

Na początek spójrzmy na zamordowanie żołnierza Lee Rigbyego, który został zaszlachtowany w Woolwich, niedaleko jego koszarów 22 maja 2013 roku przez dwóch brytyjskich konwertytów muzułmańskich.

Mordercy, Michael Adebolajo i Michael Adebowale mieli po 29 lat i urodzili sie w rodzinach chrześcijańskich. Według informacji „Daily Mail” obu zainspirował brytyjski duchowny muzułmański Anjem Choudhry. Dlatego też, czy my, muzułmanie, możemy winić społeczeństwo brytyjskie, jeśli boją się o swoich młodych mężczyzn i kobiety i wolą, by nie mieli z nami kontaktu i uniknęli możliwej radykalizacji islamskiej?

Anjem Choudhry – duchowny muzułmański, który “zainspirował” zamordowanie Rigbyego – ma bogatą historię podżegania do fundamentalizmu islamskiego i do nienawiści wobec Wielkiej Brytanii. Odmówił, na przykład, potępienia zamachów bombowych w Londynie z 7 lipca 2005 r., a także przemawiał z zachwytem o “czarnej fladze szariatu powiewającej nad Downing Street [biuro premiera] w roku 2020”.

W wywiadzie z 11 kwietnia 2013 r. Choudhry powiedział: "Jako muzułmanie odrzucamy demokrację, odrzucamy sekularyzm i wolność, i prawa człowieka. Odrzucamy wszystkie te rzeczy, które wy obieracie jako ideały… W islamie nie ma niczego nazywającego się republiką. Kiedy mówimy o szariacie, mówimy tylko o szariacie. Mówimy o odrzuceniu ONZ, IMF i Banku Światowego”.

Dlaczego więc, skoro Choudhry i inni islamscy fundamentaliści są tak przeciwni brytyjskim wartościom demokracji, wybierają pozostanie w Wielkiej Brytanii? Nikt ich tutaj nie trzyma wbrew ich woli.

A także, skoro my, muzułmanie w Wielkiej Brytanii nie zgadzamy się z tym, co mówi Choudhry i jemu podobni, dlaczego nigdy nie występujemy przeciwko nim? Jeśli my, muzułmanie, rzeczywiście sprzeciwiamy się tym islamistycznym kaznodziejom nienawiści, dlaczego nie zajmujemy jednogłośnie i publicznie stanowiska przeciwko nim, dlaczego nie wyrzekamy się ich i nie izolujemy ich od naszej społeczności?

Nie-muzułmanie muszą także zadawać sobie te pytania i logicznie zakładać, że skoro milczymy, to zgadzamy się.

Szkody, jakie islamiści wyrządzają społeczeństwu brytyjskiemu, nie ograniczają się do nienawiści, jaką szerzą, ale także rozciągają się na eksportowanie terroryzmu na resztę świata.

Na przykład, Abu Hamzah Al-Masri, który jest obecnie oskarżony o terroryzm w USA po ekstradycji z Wielkiej Brytanii, zamienił lokalny meczet w Londynie w biuro rekrutacyjne dla radykałów islamskich. W latach 1990. wśród uczniów Abu Hamzaha byli spiskowiec 11 Września Zacarias Moussaoui i sprawca nieudanego zamachu z “bombą w bucie”,  Richard Reid, obaj odsiadujący obecnie dożywotni wyrok więzienia w USA.

Nawiasem mówiąc, 28 maja 2009 r., trzech synów Abu Hamzy i jego pasierb zostali skazania na karę więzienia przez sąd brytyjski za trwające dwa lata oszustwa związane z kradzionymi samochodami. W lipcu 2010 r. inny syn Abu Hamzy został skazany na dwanaście miesięcy więzienia za przemoc podczas antyizraelskiego protestu w styczniu 2009 r. W 2012 r. jeszcze inny syn Abu Hamzy został skazany za rozbój z użyciem broni i nielegalne posiadanie broni palnej w celu popełnienia przestępstwa.

Fobia, z definicji, jest irracjonalnym strachem: strachem przed czymś, co nie jest realne – jak na przykład strach, że w sąsiednim pokoju są węże. Kiedy jednak patrzymy na zamach na metro londyńskie 7/7; groźby śmierci wobec wychowawczyni brytyjskiej, której podopieczne dzieci w przedszkolu nazwały w swej niewinności pluszowego misia Mohammed; niedawne morderstwo i próbę dekapitacji Lee Rigbyego, żeby już nie wspomnieć wydarzeń za granicą, takich jak dwa zamachy na World Trade Center; zamach na pociąg w Madrycie; próby zamachów przez Kalesonowego Zamachowcę, Bucianego Zamachowcę, zamachowcę z Times Square; zamordowanie Theo Van Gogha, Ilana Halimiego, Daniela Pearla, Nicka Berga, Żydów w Tuluzie, Mumbaju i Buenos Aires; ofiary majora armii USA Nidala Hassana; ataki na Kurta Westergaarda i Larsa Hedegaarda, groźby wobec Salmana Rushdiego, Geerta Wildersa i Ayaan Hirsi Ali, i niezliczone inne zamachy i groźby – te wydarzenia są aż nazbyt realne, jak więc my, muzułmanie w Wielkiej Brytanii, możemy uczciwie spodziewać się, że ludzie nie będą „islamofobiczni”? Jak możemy winić społeczeństwo brytyjskie za nieprzychylne nastawienie, kiedy niektórzy spośród islamskich „przywódców” wychowują zarówno terrorystów, jak przestępców?


Wygląda również na to, że mamy teraz bandy wciągających białe, niepełnoletnie dziewczynki nie-muzułmańskie w kręgi wykorzystujące je seksualnie i gwałcące je. Na przykład, w maju 2012 r. dziewięciu muzułmanów zostało skazanych za udział w grupie wykorzystującej seksualnie białe dziewczynki. Ośmiu spośród tych mężczyzn było Brytyjczykami pochodzenia pakistańskiego, dziewiąty był Afgańczykiem; wszyscy byli muzułmanami.



Siedmiu członków gangu z Oxfordu, wykorzystującego seksualnie dzieci, zostało uznanych za winnych przez sąd w czerwcu 2013 r. (zgodnie ze wskazówkami zegara od lewej górnej strony): Kamar Jamil, Akhtar Dogar, Anjum Dogar, Assad Hussain, Mohammed Karrar, Bassam Karrar i Zeeshan Ahmed.

Jedna z ofiar powiedziała sądowi o gwałceniu jej przez dwóch mężczyzn, kiedy była „tak pijana, że wymiotowała koło łóżka. Później płakała, aż zasnęła”.

Później, w czerwcu 2013 r. siedmiu muzułmańskich mężczyzn z Oxfordu, zostało uznanych za winnych wykorzystywania niepełnoletnich dziewczynek w wieku od 11 do 15 lat, i przygotowywania ich do udziału w sadystycznym podziemiu seksualnym. 

Komentując tę sprawę dr Dr. Taj Hargey, duchowny muzułmańskie Kongregacji Islamskiej w Oxfordzie, powiedział, "Rasa i religia były powiązane w niedawnej serii [ujawnień grup] wykorzystujących dzieci, w której muzułmańscy mężczyźni wybierali niepełnoletnie, białe dziewczynki”. Dodał, że “Imamowie promują takie wykorzystywanie przez zachęcanie wiernych do myślenia, że białe kobiety zasługują na ‘ukaranie’”.

Dr Hargey pisze także, że “wszyscy ci mężczyźni – chociaż różnych narodowości – byli muzułmanami i świadomie wybierali białe dziewczynki z pewnych środowisk, które uważali za ‘łatwe mięso’”. Dr Hargey dodał, że udawanie, iż nie jest to problem społeczności islamskiej, jest “ideologicznym samozaprzeczeniem”.

Jak więc my, muzułmanie, możemy winić społeczeństwo brytyjskie za obawy o swoje niepełnoletnie dziewczynki, skoro muzułmańscy mężczyźni zostają aresztowani i skazywani za wciąganie białych dziewczynek w gangi seksualne?

Jako muzułmanin żyjący w Wielkiej Brytanii doszedłem do przekonania, że to my, muzułmanie, jesteśmy głównym źródłem “islamofobii” – przez ohydne i niepokojące czyny niektórych muzułmanów i nade wszystko, przez milczenie większość wobec tych czynów.

Powinno być oczywiste, że nie możemy winić nikogo prócz nas samych.


Who is to blame for “Islamophobia” in UK?

Gatestone Institute, 24 lutego 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Mudar Zahran

 

Jordański Palestyńczyk, pisarz i dziennikarz, nauczyciel akademicki, mieszka w Wielkiej Brytanii. Jego artykuły pojawiają się często w prasie amerykańskiej. Islamiści wielokrotnie grozili mu śmiercią.

W grudniu 2013 roku sąd w Jordanii skazał zaocznie Mudara Zahrana na ciężkie roboty za „podżegnie do nienawiści i szkalowanie własnego narodu”.