Zostałem “Cenzorem Roku"!


Jerry Coyne 2014-02-12


Mam dzisiaj poważniejsze sprawy do zamieszczania, ale chore kociaki i teraz to Wspaniała Widomość ciągle przeszkadzają. W tej sprawie pękam z dumy! Czytelnik Doc Bill właśnie poinformował mnie, że zostałem wybrany w ostrej konkurencji (wśród konkurentów był działacz antykreacjonistyczny Zack Kopplin) na „Cenzora Roku” przez Discovery Institute (DI). Nawet zrobili mi super zdjęcie!





Starszy Kłamca Członek Kolegium David Klinghoffer napisał uzasadnienie w Evolution News & Views, chociaż w jakiś sposób nie udało mu się pojąć, że taka nagroda naprawdę jest honorem, bo pochodzi z organizacji poświęconej przekazywaniu kłamstw dzieciom w szkołach (wszystkie podkreślenia z obwieszczenia DI):   

Chciałbym postawić sprawę jasno od samego początku: nadając Jerry’emu Coyne, biologowi z University of Chicago tytuł “Cenzora Roku”, my z Centrum Nauki i Kultury nie honorujemy go. Choć pomysł nadania „nagrody” za coś tak złośliwego jak cenzorowanie może brzmieć jak żart, nie jest nim. Jak mówi zastępca dyrektora CSC, John West: “To jest bardzo poważna sprawa. Cenzurowanie hamuje poszukiwania prawdy i rani niewinnych ludzi”.

Dr West mówi ponadto: “Wśród twardogłowych obrońców ewolucyjnej ortodoksji jest to obecnie standardowa procedura działania”. W ten sposób utrzymuje się naukowy “consensus” przeciwko sceptykom wobec Darwina i orędownikom inteligentnego projektu – przez zastraszanie.

„Nagroda” zostanie nadana w środę 12 lutego, w Dniu Darwina.

Mam nadzieję, że nagroda jest pieniężna: jest teraz sezon cassoulet i marzę o dobrym francuskim posiłku.

Osiągnięcie, które zdobyło mi tę nagrodę, wydaje się składać wyłącznie z pomocy w powstrzymaniu Erika Hedina przed propagowaniem religii na wykładach z fizyki i astronomii w Ball State University w Ohio. Czuję się jednak odrobinę urażony, że nie wspomnieli także o zdjęciu plakietki “Creatures of God” w Los Angeles County Museum of Natural History.  Fakt, że pominęli to wspaniałe osiągnięcie, pokazuje, że tym, co ich naprawdę boli, jest wyrzucenie Inteligentnego Projektu z uniwersytetu. Jak pisze Klinghoffer, chodzi także o użycie różnicy sił między mną a Hedinem, której użyłem, by go „tyranizować”:

Głos Coyne’a był decydujący w zmuszeniu rektora Ball State University, Jo Ann Gora, do wydania obejmującego cały kampus zakazu nauczania o inteligentnym projekcie w salach wykładowych. Obejmowało to zastraszanie i uciszanie młodego fizyka z Ball State, Erika Hedina. To jest cenzura. Tym jednak, co naprawdę rzuca się w oczy w wysiłkach Coyne’a, jest różnica sił między nim a jego ofiarą.

Tutaj jest Coyne, wygodnie usadzony na University of Chicago, na, jak się wydaje, łatwym, niemniej bardzo prestiżowym stanowisku. Jego obciążenie pracą jest tak niewielkie, że ma czas na pisanie na blogu Why Evolution Is True przez, jak się wydaje, okrągłą dobę, na frywolne ulubione tematy. Choć podobno jest naukowcem, jego główną pasją jest dokopywanie religii. Coyne’go chroni stały etat profesorski. Jest bezpieczny.

Z drugiej strony mamy Erika Hedina na uczelni państwowej Ball State w Indianie, ze znacznie mniejszym prestiżem. Hedin dużo publikuje w swojej dziedzinie, inaczej niż Coyne, ale nie ma stałego etatu, a więc naprawdę chodzi o jego zawodową przyszłość. Jego perspektywy w zawodzie są teraz znacznie bardziej mgliste dzięki profesorowi Jerry’emu Coyne. Trwoniąc czas na blogowanie o ślicznych zwierzakach i zamieszczanie karykatur obrażających różne religie – co robi Coyne – nie jest, jak jestem tego całkiem pewien, czymś, co dr Hedin uznałby za możliwe dla siebie, gdyby (co bardzo nieprawdopodobne) miał takie skłonności.

Mamy więc potężnego, o wysokim prestiżu i nade wszystko bezpiecznego Jerry’ego Coyne, napadającego z sąsiedniego stanu, żeby podbechtać pracodawcę Hedina, administrację Ball State. Dlaczego? Bo Hedin włączył do bibliografii dla interdyscyplinarnego kursu książki, które były pozytywnie nastawione do inteligentnego projektu (i inne, które były wobec niego krytyczne).

Coyne’mu udało się nie tylko zamknąć Hedina i zakazać inteligentnego projektu na całym kampusie. Był także despotą wykorzystującym różnicę sił, by tyranizować i zdominować bezbronnego młodszego uczonego.

Chciałbym sprostować jedną rzecz: “łatwe, niemniej bardzo prestiżowe stanowisko” nie jest całkiem właściwym opisem mojej pracy. Piszę na tej witrynie między 6 a 8 rano, przed godzinami pracy (posty są publikowane w ciągu dnia), poświęcając resztę czasu na obowiązki akademickie i pisanie książki. I pracuję 7 dni w tygodniu, z pewnością więcej niż „naukowcy” z Discovery Institute. Jest mi także niezmiernie smutno, jeśli dr Hedin czuje się „tyranizowany”, chociaż sądzę, że jest to własna hiperbola DI. Niemniej, jestem dumny, że rozpowszechniam zdjęcia kociąt zamiast kłamstw.


Ale naprawdę, Discovery Institute: lubicie mnie! Właśnie teraz, lubicie mnie! A szczerze mówiąc, choć jestem laureatem tego zaszczytu, wielu z nas ma udział w tym zwycięstwie, bo taka tyrania nie mogłaby trwać bez pomocy wielu innych. Szczególnie chciałbym podziękować anonimowemu studentowi Ball State University, który, mając po uszy Jezusowych bajek Hedina („Żaden hinduski małpi bóg nie mógłby tego zrobić”) poinformował o wybrykach Hedina inną anonimową osobę, która zwróciła mi na to uwagę. Chciałbym podziękować Fundacji Wolność od Religii, a szczególnie adwokatowi Andrew Seidelowi, za zwrócenie uwagi Rektora i pracowników akademickich Ball State University na zachowanie Hedina. A przede wszystkim, chciałbym podziękować rektor Ball State University, Jo Ann Gora (obecnie na emeryturze) za przeciwstawienie się nauczaniu kreacjonizmu w przebraniu na jej Uniwersytecie. W rzeczywistości, Gora zasługuje na tę nagrodę znacznie bardziej niż ja, bo to ona podjęła działania i zajęła bezkompromisowe stanowisko przeciwko nonsensowi IP oraz na rzecz prawdziwej nauki.


Dziękuję, doktorze Klinghoffer i dziękuję wszystkim ludziom z Discovery Institute. Będę niezmiernie cenił ten honor i położę go na biurku tuż obok mojej nagrody “Emperor Has No Clothes” [Cesarz nie ma ubrania] z Fundacji Wolności od Religii.


Moi ludzie już wystosowali bardziej formalne podziękowanie, ale zamieniliście mi ten dzień w radosne święto!


Great news: I’m the Discovery Institute’s "Censor of the year"

Why Evolution Is True, 10 lutego 2014

Tłumaczenie M.K.



Jerry Coyne

Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej. 

Uzupełnienie


Przez pomyłkę opublikowaliśmy zdjęcie kotka, którego (wraz z rodzeństwem) przygarnęła czytelniczka WEIT i nazwała Jerry Coyne.