Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii


Khaled Abu Toameh 2014-01-09


Ameryka gra na skrzypcach,  Palestyńczycy są głodzeni na śmierć, ale to nie dzieje się na Zachodnim Brzegu albo w Strefie Gazy. To nie dzieje się również w Izraelu.

To odbywa się w kraju arabskim, Syrii, a społeczność międzynarodowa zamyka oczy na tę tragedię.

Co najmniej 15 Palestyńczyków zmarło z głodu od września 2013 r. w palestyńskim obozie uchodźców Yarmouk pod Damaszkiem. Informację podała UNRWA (Agenda Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie).


Rzecznik UNRWA Chris Gunnesspowiedział, że "w ostatnim tygodniu otrzymaliśmy raporty, że co najmniej 5 uchodźców palestyńskich zmarło z niedożywienia w oblężonym obozie dla uchodźców Yarmouk w Damaszku, co podniosło liczbę zgłoszonych przypadków śmierci [głodowej] do 15 ofiar".

Wieści dochodzące z Syrii wskazują, że ok. 20 tys. Palestyńczyków (mieszkających w Yarmouk) grozi śmierć głodowa z powodu oblężenia obozu, które trwa od zeszłego lipca.

Yarmouk jest oblegane przez armię syryjską odkąd spora liczba uzbrojonych bandytów z syryjskiej opozycji znalazła schronienie w obozie.

Jednak nie tylko Syryjczycy prowadzą oblężenie tego obozu, bo w tym natarciu bierze też udział radykalna palestyńska grupa Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny - Dowództwo Generalne, która jest lojalna wobec [syryjskiego dyktatora] Baszara Assada.

Działacze organizacji praw człowieka mówią, że władze syryjskie nie pozwalają na wpuszczanie pomocy humanitarnej do obozu i wywołują kryzys humanitarny.

Palestyńscy i syryjscy aktywiści uruchomili inicjatywę o nazwie Save Yarmouk Camp, która ma na celu spróbować zakończyć kryzys i zapobiec kolejnym przypadkom śmierci z głodu.


"Obóz Yarmouk w Damaszku jest głodzony na śmierć" - krzyczał nagłówek w arabskim portalu informacyjnym elaph.com.

Strona podaje, że oblężenie doprowadziło do ostrej zwyżki cen podstawowych artykułów żywnościowych, a jeden kilogram ryżu na czarnym rynku kosztuje już obecnie więcej jak 40 dolarów [ponad 120 złotych].

W tym samym czasie wierchuszka Organizacji Wyzwolenia Palestyny wydaje się być bardziej zajęta "procesem pokojowym" oraz wysiłkami amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry'ego, który chce doprowadzić do pokoju między Palestyńczykami a Izraelem.

Poza lakonicznymi oświadczeniami, które wzywają do zaprzestania blokady obozu, przywódcy OWP nie byli w stanie pomóc mieszkańcom obozu Yarmouk.

Zakariya al-Agha, który odpowiada za departament uchodźców OWP,  wydał krótkie oświadczenie, w którym obarczył winą za braki w dostawach jedzenia i lekarstw "wojujące strony w Syrii" i nazwał to "przestępstwem".

Dygnitarz OWP stwierdził, że 37 Palestyńczyków zmarło już z głodu w obozie Yarmouk.

Jednak przywódcy OWP nie wezwali do nadzwyczajnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ czy Ligi Arabskiej, żeby zakończyć cierpienia palestyńskich uchodźców w Syrii.

Liga Arabska zebrała się ostatnio w Kairze na żądanie prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, ale to spotkanie nie było poświęcone losowi palestyńskich uchodźców, ale ostatnim propozycjom Kerry'ego w sprawach pokoju między Izraelczykami a Palestyńczykami.

"Oblężenie i głodzenie na śmierć obozu Yarmouk jest ogromnym skandalem. To pierwszy obóz palestyński, który jest głodzony i oblegany przez Palestyńczyków, a konkretnie Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny - Dowództwo Generalne" - napisał londyński [arabski] dziennik Al-Quds

Gazeta zauważyła, że ponad 200 Palestyńczyków z tego obozu zginęło w wyniku nalotów syryjskiego lotnictwa.

Gazeta skrytykowała też Autonomię Palestyńską i kraje arabskie za zamykanie oczu na tragiczne wydarzenia w obozie.


"Blokada obozu Yarmouk jest wielką zbrodnią przeciwko Palestyńczykom. Ta zbrodnia jest dziełem reżimu syryjskiego w porozumieniu z Arabami i światem".

Palestyńscy aktywiści, wstrząśnięci ciszą społeczności międzynarodowej, zablokowali w tym tygodniu biura Międzynarodowego Czerwonego Krzyża we wschodniej Jerozolimie.

Protestujący wzywali do wywarcia presji na społeczność międzynarodową i organizacje humanitarne, żeby ocaliły oblężonych mieszkańców obozu Yarmouk.

Los palestyńskich uchodźców w Syrii pokazuje wszystkim Palestyńczykom, że ich arabscy bracia nie przejmują się ich cierpieniem. W wielu krajach arabskich, a zwłaszcza w Libanie, Palestyńczycy nadal są traktowani jak "piąta kolumna" i "wewnętrzny wróg".

Palestyńczycy znowu czują się zdradzeni przez ich braci Arabów, którzy głoszą hasła o wspieraniu sprawy palestyńskiej, a w tym samym czasie tych Palestyńczyków głodzą na śmierć, mordują i wypędzają.

A jeśli chodzi o społeczność międzynarodową, to też nikt nie wydaje się martwić głodującymi Palestyńczykami w kraju arabskim. No tak, w końcu to nie dzieje się w Izraelu, a żadni Izraelczycy nie mają z tym nic wspólnego.

Tłumaczenie ukazało się pierwotnie na portalu Erec Israel. Tłumaczenie P.K.   


Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.

Oryginał: Palestinians in Syria starve



Palestyńskie dziecko umiera z głodu. Możemy być pewni, że dla dziennikarzy wielkich gazet nie będzie to powód do artykułu.