Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją


Andrzej Koraszewski 2013-12-26

Obrazek:David Plunkert

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to pewnie chodzi o seks, ale nie zawsze, bo życie jest skomplikowane. Cudowna Natalie Angier poczęstowała na święta czytelników "New York Timesa" wspaniałą opowiastką o prezentach. Mogłoby się zdawać, że dzielenie się i dawanie prezentów to taka nasza ludzka specjalność, ale jak zwykle przemawia przez nas ignorancja i pycha. W pogoni za takim lub innym zyskiem, natura jest altruistyczna.


Natalie Angier zaczyna swój artykuł od insektów, gdzie często kopulację poprzedza zaproszenie na obiad, o czym wie nawet Zeus (w tym przypadku żuczek, a raczej samica tego żuczka oferująca prezenty znacznie mniejszemu od niej samcowi). Badacze mają pełne ręce roboty, żeby wreszcie ustalić, co kto, za co i komu. Okazuje się, że korupcji jest na świecie znacznie więcej niż nam się zdawało, a to co już wiemy, to zapewne tylko czubek góry lodowej.

Konsumeryzm jest wstrętny, o czym przekonują nas zgodnie biskupi, socjolodzy i masy aktywistów nieskończenie dumnych z faktu, że mają serca po lewej stronie, głęboko przekonanych, o swojej wyjątkowości i nieskończenie niechętnych, kiedy innym jest lepiej. Natalie Angier przypomina, że nasza gospodarka wiele zawdzięcza zamiłowaniu do dawania prezentów, co szczególnie łatwo zauważyć w okolicach świąt Bożego Narodzenia, ale natychmiast dodaje, że Homo sapiens niczego nowego tu nie wymyślił, że dzielenie się jest znane wśród insektów, pająków, ptaków i ssaków.

Większość tych prezentów związanych jest z zalotami, co ma na celu zarówno kuszenie dobrami doczesnymi, jak i prezentowanie zalet potencjalnego partnera. (O maluszkach nie ma co wspominać, bo dostarczanie im prezentów, to więcej niż druga natura.)

Prezenty ślubne to, jak pisze Autorka, prezent dla badaczy, pozwalają bowiem na pomiary inwestycji w kojarzenie się i reprodukcję oraz na śledzenie subtelności w konkurencji o partnerów. Studiując mechanizmy doboru płciowego badacze zauważyli, że te prezenty ślubne są wspaniałym polem badawczym.

Inni badacze koncentrują uwagę na tym jak zwierzęta używają prezentów, budując koalicje czy próbując ugłaskać agresywnych przywódców. Często są to nie tylko prezenty rzeczowe, ale i usługi, wśród których szczególną uwagę badaczy ściąga wzajemne iskanie się, pozwalające ustalić porządek w stadzie, dobre obyczaje, jak również cechy charakteru poszczególnych jednostek.

Jak zwykle, szympansy bonobo, nasi najbliżsi kuzyni, zaskakują swoim wyrachowanym altruizmem. Badacze ze zdumieniem zaobserwowali, że bonobo chętniej dzielą się jedzeniem z obcymi niż ze starymi przyjaciółmi. W powtarzanych wielokrotnie eksperymentach obserwowano ten sam fenomen, inwestycja w każdą nową znajomość była większa niż w starą przyjaźń. Zachowują się jak nałogowi użytkownicy Facebooka i starają się zdobyć maksymalną ilość „like’ów”. Jak takie zabiegi o maksymalnie dużą sieć znajomych wpływają na ich własny dobrostan i skuteczność reprodukcji, to chwilowo tylko domysły. Pozostaje faktem, że nasi kuzyni nie szczędzą wysiłków, żeby kupić (przekupić) każdego jeszcze nie znajomego, by zamienić go w przyjaciela. Intrygujące zachowanie tych z gruntu bezbożnych i oddanych miłości stworzeń.