Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin
Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna.
Jedną z największych słabości amerykańskiej polityki zagranicznej była nasza przewidywalność. Nasi przeciwnicy potrafili dokładnie określić, co zrobimy, a czego nie.
Jednym z największych atutów prezydenta Trumpa jest jego nieprzewidywalność. W sprawie ataków na Iran nie tylko trzymał wszystkich w niepewności do ostatniej chwili, ale też zastosował wyrafinowane środki, by zmylić obserwatorów. Dan Caldwell, znajomy Tuckera Carlsona, został usunięty z Pentagonu z powodu zarzutów o przecieki. Podobny los spotkał kilku innych. Kiedy ataki faktycznie zostały przeprowadzone, nie pojawiły się wcześniej żadne przecieki – mimo że niektóre media twierdziły, iż mają informacje od anonimowych „urzędników”. Wszyscy nauczyli się milczeć w sprawach naprawdę istotnych.
Media i analitycy w mediach społecznościowych zostali wprowadzeni w błąd co do naszych przygotowań do ataku, który przebiegł zupełnie inaczej, niż przewidywano.
Dwutygodniowe „ultimatum” prezydenta Trumpa mogło być szczere, ale rozpadło się, gdy Iran odmówił udziału w negocjacjach na wysokim szczeblu – choć równie dobrze mogło być kolejnym elementem fortelu.
Tak czy inaczej, wszyscy zostali zaskoczeni. Włącznie ze mną. I bardzo dobrze.
To także sygnał dla Chin. Komunistyczna Partia Chin uważa, że potrafi przewidzieć nasze działania. Kiedy nie potrafi – zaczyna się niepokoić. Każdy chiński plan dotyczący Tajwanu właśnie stał się o wiele mniej pewny, bo nie ma możliwości, by Xi Jinping i najwyżsi rangą urzędnicy spojrzeli na to, co wydarzyło się w związku z Iranem, i uwierzyli, że są w stanie z jakąkolwiek pewnością przewidzieć reakcję Ameryki.
Izraelska odpowiedź po 7 października, wymierzona w Hezbollah i teraz w Iran, już pokazała, jak plany wojenne ich sojuszników mogą się rozsypać przez dezinformację i wyrafinowane planowanie.
Amerykańskie ataki na Iran są bardziej bezpośrednim ostrzeżeniem dla Chin: nasze działania nie poddają się łatwej analizie, a tak jak Izraelczycy, możemy być zdolni do czegoś znacznie bardziej złożonego, niż sugerowały nasze działania w ostatnich dekadach.
Sojusznicy Chin na Bliskim Wschodzie przegrywają. A Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna. To może dać nam czas, którego potrzebujemy w regionie Pacyfiku.
W tej chwili wydaje się bardziej prawdopodobne, że Xi przesunie realizację swoich zamiarów zaplanowanych do realizacji jeszcze w tej dekadzie.
Link do oryginału: https://jihadwatch.org/2025/06/the-trump-iran-strikes-were-a-message-to-china
Jihad Watch, 23 czerwca 2025
Tłumaczenie: ChatGPT and me
Komentarz „Listów z naszego sadu”
Czy Daniel Greenfield ma rację? Oczywiście, wydaje się, że prawdopodobnie, chyba tak. Gorąca wojna z Iranem, zimna wojna z Chinami, zasmarkana Rosja z pretensjami, które mogą być groźne.
Zawieszenie broni z Iranem teoretycznie skwapliwie przyjęte. Wcześniej demonstracja uderzenia na bazę amerykańską w Katarze – to akurat był kosztowny akt błazenady. Doskonale wiedzieli, że nie mają szans na trafienie czegokolwiek, więc dla ratowania honoru zorganizowali działalność humorystyczną. Salwy rakietowe na Izrael w nocy z poniedziałku na wtorek miały tragiczne konsekwencje – śmierć i zniszczenia. Nie, nie mogą złamać ducha Izraela, ale koszty są niezmiernie wysokie.
Rosyjski błazen Dmitrij Miedwiediew, którego kiedyś Putin zainstalował jako marionetkę prezydenta, a którego dziś uważa za kompletnego idiotę, bąknął, że Rosja może przekazać garstkę bomb atomowych Iranowi. Miedwiediew nie jest głosem Putina, ale karykaturalnie pokazuje mentalność rosyjskiego establishmentu.
Ciekawe – kilka dni wcześniej pakistański polityk powiedział, że Pakistan przekaże głowice atomowe Iranowi „jeśli Izrael użyje broni atomowej w Iranie”. Interpretacja tego trybu warunkowego jest trudna, bo z jednej strony brzmiało to jak: „wiemy, że Izrael tego nie zrobi, więc i my nie zamierzamy”, ale jest inna możliwość – że w Islamabadzie toczą się spory i naciski, żeby to zrobić.
Korea Północna jest w tej sprawie cicho – ale to groźna cisza.
W chwili, kiedy to piszę, mamy zawieszenie broni w Iranie. Co ono oznacza? Nie jestem wróżką po tranzycji.
Żyjemy w przełomowym momencie historycznym i przygotowywanie jakichkolwiek materiałów z wyprzedzeniem na dwa dni jest wykluczone.