Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali
Post na Facebooku (przetłumaczony poniżej tego artykułu) mojego przyjaciela, Samera Berany'ego, skłonił mnie do myślenia. Przyjętą „mądrością” naszych czasów jest to, że stabilizacja na Bliskim Wschodzie nastąpi dopiero po ustanowieniu państwa palestyńskiego. Być może musimy zbadać potencjalnie centralną rolę Druzów w tak bardzo potrzebnym Nowym Bliskim Wschodzie.
Aby zrozumieć szansę, jaka się teraz pojawia, musimy z otartym umysłem spojrzeć na region i jego mieszkańców w sposób, w jaki nie byliśmy w stanie (i być może nie chcieliśmy) zrobić tego wcześniej, zanim w Syrii wszystko się posypało.
Pamiętacie może byłego premiera Izraela, Szimona Peresa, który wraz z byłym premierem Icchakiem Rabinem (haniebnie, moim zdaniem) przyjął Pokojową Nagrodę Nobla z terrorystą Jaserem Arafatem po podpisaniu Porozumień z Oslo? Peres i wielu jemu podobnych wierzyło, że Oslo oznaczało początek nowej ery, w której Izrael i wkrótce mająca być państwem Palestyna przyniosą trwały pokój, stabilność i rozwój gospodarczy całemu regionowi.
Widzimy teraz, jak to się skończyło.
Po 7 października w Izraelu, w Syrii miały miejsce dwa wydarzenia podobne - pierwsze, podczas którego nowy syryjski reżim terrorystyczny dokonał masakry i okrucieństw wobec Alawitów, a drugie, podczas którego na przełomie kwietnia i maja doszło do krótszej masakry Druzów. Fakt, że „tylko” około 100 mężczyzn Druzów zostało rozstrzelanych przez plutony egzekucyjne i zabite inaczej, a nie tysiące, jest wynikiem tego, że Druzowie z innych wiosek przybyli, aby odeprzeć oddziały terrorystyczne mające na celu ludobójstwo. Izraelskie samoloty w pobliżu Pałacu Prezydenckiego, w którym rezyduje nowy samozwańczy prezydent Syrii Ahmed Hussein al-Szaraa (znany również jako Dżoulani), przekazały jasny komunikat, że Izrael dotrzymuje obietnicy ochrony Druzów w Syrii.
(Mam nadzieję, że uda mi się przeprowadzić wywiad z mieszkańcem jednej z druzyjskich wiosek, w których doszło do masakr, aby przedstawić wam relację naocznego świadka. Życzcie mi powodzenia.)
W tym artykule skupiam się na idei suwerenności Druzów i jej potencjale jako czynnika stabilizującego w naszej burzliwej części świata. Przeprowadziłam wywiad z Samerem Beranym na Zoomie. Jest przewodniczącym nowej organizacji pozarządowej założonej w celu zbudowania muzeum prezentującego Druzów i Czerkiesów* w Izraelu oraz byłym zastępcą burmistrza Daliyat al-Carmel. Surowy materiał wywiadu został uporządkowany w celu zapewnienia przejrzystości.
Charakter Druzów
Berany wyjaśnił mi pewne aspekty społeczeństwa druzyjskiego, dzięki czemu mogłam lepiej zrozumieć ideę suwerenności Druzów.
W Libanie żyje około 500 tys. Druzów, 500 tys. w Syrii, 140 tys. w Izraelu, kilkadziesiąt tysięcy w Jordanii i około 300 tys. w naszej diasporze (głównie w Ameryce Północnej i Południowej, Australii i Niemczech).
Jesteśmy doświadczonym w boju narodem z długą historią w tej dziedzinie. Wiemy, że terroryści w Syrii nas nie pokonają. Nie będzie łatwo i istnieje strach egzystencjalny, ale przetrwamy. Jesteśmy inteligentni i wiemy, jak identyfikować niebezpieczeństwa, które nam zagrażają.
W języku arabskim istnieją dwa przydomki dla Druzów: Bani Ma'aruf i Tas Nahas. Bani Ma'aruf odnosi się do faktu, że Druzowie są honorowymi ludźmi, którzy traktują innych z honorem i szacunkiem. Charles de Gaulle zgodził się z tym przydomkiem i w swoich wspomnieniach zauważył, że Druzowie nigdy nie atakują, ale zawsze będą się bronić i walczyć na śmierć i życie, aby chronić swój styl życia.
Tas Nahas oznacza „miedzianą lutnię”. Miedziana lutnia będzie cała wibrować, gdy uderzy się ją w jednym miejscu. Jeśli Druzowie gdziekolwiek zostaną zranieni, wszyscy Druzowie jednoczą się, by ich bronić. Cały świat arabski o tym wie.
Kiedy Druzowie zostali zaatakowani w południowej Syrii, obowiązkiem Druzów na całym świecie było zmobilizowanie się w celu ich ochrony. Ochrona braterstwa naszego ludu jest główną wartością. Gdy tylko dowiedzieliśmy się o masakrze i okrucieństwach takich jak 7 października , izraelscy Druzowie chcieli przekroczyć granicę i walczyć.
Pamiętasz, że kiedy kilka miesięcy temu zamordowano tysiące Alawitów, świat milczał. Tutaj mogłoby być tak samo, ale Druzowie to inny przypadek. Reżim w Syrii rozumie, że Druzowie to inny przypadek, większy. Zamiast rozszerzyć ataki i zabić tysiące Druzów, szybko się to skończyło, głównie dlatego, że Druzowie, w przeciwieństwie do Alawitów, nigdy nie oddali broni i byli w stanie się bronić. Izraelskie ataki w pobliżu Pałacu Prezydenckiego również pomogły.
My Druzowie jesteśmy lojalni wobec naszych tradycji i ciągłości, a jeśli państwo, w którym żyjemy, szkodzi nam, robimy to, co konieczne, aby się chronić. Jesteśmy transparentni i otwarcie mówimy, co mamy na myśli. Znamy swoją siłę i to, co dajemy -- i co powinniśmy otrzymać.
Czy powstanie państwo druzyjskie?
Wiesz, jeśli powstanie państwo druzyjskie, a z Bożą pomocą tak się stanie, zajmie nam dużo czasu, zanim zdecydujemy, czy w ogóle podnieść flagę druzyjską w ONZ. Żaden Druz nie myśli, że tak się stanie. Jeśli przeniosą ONZ z Nowego Jorku do Bagdadu lub Damaszku, może to rozważymy. ONZ jest tak „zachodnia”, że nie rozumie naszego regionu.
Myślę, że nadszedł czas, aby ustanowić kurdyjsko-druzyjski byt polityczny. Istnieje kulturowy związek między Druzami i Kurdami - i Czerkiesami. Ci w Izraelu i na Zachodzie nie patrzą na grupy etniczne prawidłowo. Na przykład Liban i Syria są uznawane przez ONZ, ale na ziemi w tych dwóch krajach jest wiele państw, każde na własnym terenie.
Na północ od Izraela musi istnieć pro-izraelska polityka dla bezpieczeństwa nie tylko Izraela, ale wszystkich narodów. Jeśli to się nie stanie, Turcja znajdzie się na granicy Izraela. Mniejszości w Libanie i Syrii muszą się zjednoczyć – niektórzy uważają, że muszą istnieć osobne państwa dla każdej grupy etnicznej, a ja uważam, że to nie jest słuszne i nie zadziała. Jeśli powstanie państwo druzyjsko-kurdyjskie, zadziała.
Nawet jeśli wszystkie grupy mniejszościowe się zjednoczą, w Syrii nadal będzie ogromna większość sunnicka. Co z nimi?
Będziemy musieli pomyśleć o tym, jak wdrożyć tę ideę kraju, o którym mówimy, ale nie jesteśmy jeszcze na etapie myślenia o tym, co powinno się stać z sunnitami. Być może oddzielny byt polityczny dla nich. Teraz myślimy tylko o tym, co trzeba zrobić dla Druzów.
Czy idea autonomii i suwerenności Druzów jest akceptowana przez ogół Druzów?
Zacząłem o tym mówić dwadzieścia lat temu, a ludzie mówili mi, że jestem nierealistyczny i mam urojenia. Inni mówili, że mówię jak druzowski „Herzl” i że wyprzedzam swoje czasy. Dzisiaj, choć nadal nie jest to akceptowane przez większość, ludzie zaczynają rozumieć, że jest to możliwe i mówię o tym publicznie, czego unikałem w przeszłości, ponieważ widziałem opór wobec tego pomysłu.
Teraz otwiera się przed nami ogromna szansa i musimy ją wykorzystać.
Autonomia Druzów istniała, gdy Fachr al-Din Almani II rządził dzisiejszym Libanem, Syrią i izraelską Galileą w latach 1516-1616. Od tego czasu społeczeństwo Druzów zawsze obawiało się niepodległości w tym regionie. Ale co ciekawe, wielu Druzów nie zna własnej historii, ponieważ przez 400 lat byliśmy pod rządami Imperium Osmańskiego, nie studiowaliśmy historii Druzów. Imperium Osmańskie próbowało nawrócić Druzów na islam sunnicki i nikt nie spisał historii Druzów przez 400 lat.
Druzowie byli siłą napędową tego regionu. Zostawcie nas w spokoju, a zamieszkamy w naszej „jaskini” lub, bardziej poprawnie, na szczytach gór. Ale w każdym wydarzeniu, które miało miejsce w tym regionie, zawsze mieliśmy swój udział. Liban, byt maronicki, został założony przez dynastię Druzów; pierwszy premier Jordanii, Raszid Talaa, był Druzem.
Od samego początku braliśmy udział w życiu Izraela.
Ale Zachód nie zwraca uwagi na Druzów. Nie chcieliśmy się wyróżniać. Druzowska idea religijna polega na skupieniu się na duchowości i nieangażowaniu się w politykę, nieobecności na froncie politycznym, życiu w naszych jaskiniach, na naszych górach.
Niezależnie od tego, jakie sojusze powstaną w tym regionie, niezależnie od tego, jakie siły wejdą, nigdy nie będzie tu stabilizacji, jeśli Druzowie nie staną na wysokości zadania. Jeśli studiujesz historię, wiesz, że było wiele prób stabilizacji w Libanie – Francuzi, Brytyjczycy, Izrael. Wszyscy próbowali. Druzowie, którzy znają region i są zainteresowani stabilnością, są jedynymi, którzy mogą ją zapewnić i utrzymać.
Słucham wysłannika ONZ w Syrii i mówię sobie, gdzie on żyje? Człowiek z tym norweskim nazwiskiem, którego nie potrafię wymówić, nie rozumie, co się tu dzieje. Przeczytał kilka książek o współczesnej Syrii i myśli, że wie, jak sobie tu radzić. Nie; to my rozumiemy, co tu musi być.
Co do tej pory zrobiono, aby promować autonomię lub suwerenność Druzów?
Na początek nawiązujemy kontakty z Kurdami. Wkrótce odbędzie się spotkanie i zobaczymy, jak będziemy postępować. To jeszcze wczesne dni.
***
Pod koniec naszego wywiadu Berany powiedział coś, na co moim zdaniem powinni zwrócić uwagę nasi izraelscy przywódcy:
Gdyby państwo Izrael dało Druzom większą swobodę działania, zakładnicy wrócą do domu. Potrafimy mówić językiem, którym ten region prowadzi swoje interesy.
________________________________________________________________
* Czerkiesi to muzułmanie z północnego regionu Kaukazu, którzy wyemigrowali do Lewantu w latach 70. XIX wieku po tym, jak Rosjanie dokonali na nich ludobójstwa. Obecnie w dwóch miastach w Izraelu żyje około 5000 Czerkiesów. Są oni wcielani do IDF i w pełni zintegrowani z życiem Izraela.
Tłumaczenie posta Berany'ego na Facebooku :
Najwyraźniej Święty, niech będzie błogosławiony, chce odsłonić wszystkie karty i wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatniego tysiąca lat. Druzowie przybyli do regionu Syrii i Wielkiej Ziemi Izraela po ludobójstwie Druzów, popularnie zwanym (ludobójstwem Antiochii) w południowej Turcji. Najpoważniejszym wrogiem Druzów zawsze byli Osmanowie i nigdy im się to nie udało. Teraz Erdogan, który wyobraża sobie, że jest sułtanem Imperium Osmańskiego, widzi szansę w tym, co dzieje się w Syrii. Druzowie, bardziej niż jakakolwiek inna grupa w regionie, wiedzą, co się dzieje i co powinno tu być. To się nie wydarzy. Po prostu... to się nie wydarzy. W 1918 roku Druzowie byli pierwszą siłą, która wkroczyła do Damaszku po krwawych bitwach, które doprowadziły do upadku Imperium Osmańskiego. Do dziś pieśń druzyjska (Zajno a Saha - Udekoruj Plac) jest dobrze znaną i słynną piosenką, śpiewaną przy każdym radosnym wydarzeniu.
Będziemy wiedzieć, jak wrócić, jeśli będzie to konieczne.
Erdogan boi się unii druzyjsko-kurdyjsko-czerkieskiej.
Czas przywrócić druzyjską autonomię-państwo, czego Turcy zawsze się bali.
Komentarz pod postem od kurdyjskiego przyjaciela:
Druzowie, Kurdowie i Izrael są jedną klasą, a nasza wola jest niezłomna.
Czas przywrócić godność i samorządność.
Link do oryginału: https://ozsheri.substack.com/p/samer-berany-its-time-to-restore
6 maja 2025
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Sheri Oz
Urodzona w Kanadzie w 1951 roku, w wieku 26 lat wyemigrowała do Izraela, gdzie studiowała rolnictwo, po studiach wróciła do Kanady, studiowała psychologię. W 1986 wróciła do Izraela zajmując się psychoterapią rodzin. Autorka książki Overcoming Childhood Sexual Trauma: A Guide to Breaking Through the Wall of Fear for Practitioners and Survivors
Sheri Oz prowadzi blog Israel Diaries.