Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją


Daniel Greenfield 2025-05-07

Zrzut z ekranu
Zrzut z ekranu

W roku 2025 Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii orzekł, że kobiety istnieją.

Szokujące orzeczenie dwóch dam sędzin (Damy Rose i Damy Simler) oraz jednego lorda (Lorda Hodge'a) potwierdziło istnienie kobiet i stwierdziło, że mężczyźni nie stają się kobietami, zakładając sukienki i uzyskując rządowy dokument potwierdzający, że są od teraz kobietami.

Dwie starsze żydowskie damy i szkocki lord, którzy prawdopodobnie są w pełni świadomi, że są damami i lordami, a nie odwrotnie, doszli do wniosku, że „płeć ma swoje biologiczne znaczenie”.

Ponadto, że „Parlament, używając słów „mężczyzna” i „kobieta” …odnosił się do płci biologicznej” i że szkocki rząd nie „unieważnił skutecznie definicji pojęcia ‘kobiety’”.

Podobnie jak legendarne „e pur si muove” Galileusza, lord i damy wstępnie przedstawili swój szokujący wniosek, że kobiety nie są mężczyznami, a mężczyźni nie są kobietami, w najłagodniejszy sposób, aby nie szokować delikatnej wrażliwości nazbyt przebudzonych, którzy wierzą inaczej.

W orzeczeniu uprzejmie zauważono, że żałośnie błędnie nazwana Ustawa o Uznawaniu Gender (Gender Recognition Act, GRC) z 2004 r., która zapewniała mężczyznom możliwość uzyskania „certyfikatu” stwierdzającego, że są naprawdę kobietami… byłaby niewielkim pocieszeniem dla kobiet, które nagle stykają się z mężczyzną w przebieralni lub grupie doradczej ds. gwałtów.

„Podczas gdy wiele kobiet w przebieralni przeznaczonej wyłącznie dla kobiet lub na oddziale szpitalnym wyłącznie dla kobiet lub w grupie doradczej ds. gwałtów mogłoby zasadnie sprzeciwić się obecności biologicznych mężczyzn, trudno zrozumieć, w jaki sposób zasadność takiego sprzeciwu mogłaby być oparta na posiadaniu lub nieposiadaniu certyfikatu” — napisano w orzeczeniu.

Kawałek papieru nie może uczynić mężczyzny kobietą. Żadna ilość świstków papieru, bez względu na to, jak stanowcze są wypisane na nich treści, nie jest w stanie tego zrobić. Wymachiwanie świstkiem papieru nie zmienia biologii. Potwierdzają one jedynie, że władze  oczekują, że każdy będzie udawał, że mężczyzna jest kobietą. Żadna bajka o „nagim cesarzu” nie jest bardziej naga niż ta, że oczekuje się od nas ignorowania oczywistej płci mężczyzny lub kobiety, ponieważ ideologiczna moda lub rząd mówią nam, że ten mężczyzna jest kobietą.

Kobieta, przed którą stanie nagi mężczyzna może, jak prawdopodobnie dodały damy, nie być świadoma, że posiada on certyfikat, który czyni go kobietą. „Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy ustawowe rozróżnienie nie dotyczy wyglądu fizycznego ani prezentacji, a kobieta prawdopodobnie nie będzie miała żadnych informacji o ustawie GRC w momencie, w którym mogłaby zgłosić swój sprzeciw”.

A jeśli mężczyźni o wzroście powyżej 180 cm z brodami, którzy posiadają certyfikat stwierdzający, że są kobietami, mogą korzystać z damskiego prysznica lub pojawiać się na sesji poradnictwa w sprawie gwałtów, to na jakiej podstawie dyskryminuje się mężczyzn o wzroście powyżej 180 cm z brodami, którzy zapomnieli w domu swojego „dowodu kobiecości”?

W orzeczeniu tym dalej napisano, że skoro „dostawca usług jest zobowiązany do świadczenia usług, które wcześniej były ograniczone do kobiet, również kobietom transpłciowym z GRC, nawet jeśli prezentują się jak biologiczni mężczyźni, trudno zrozumieć, jak mogą uzasadniać odmowę świadczenia tych usług również biologicznym mężczyznom, którzy także wyglądają jak biologiczni mężczyźni”. Jeśli wpuszczasz Boba, który ma GRC, to jaki jest powód, dla którego nie wpuszczasz Steve'a, który nie ma GRC, ale wygląda tak samo jak Bob?

Czy kobiety naprawdę mają czuć się bardziej komfortowo z Bobem, ponieważ ma on kartkę papieru? (Kawałek papieru, którego nie musi nawet pokazywać na żądanie, aby udowodnić, że jest „kobietą”).

Krótko mówiąc, płeć nie jest skeczem Monty Pythona, gdzie certyfikaty GRC i inne biurokratyczne gadżety określają rzeczywistość. Jeśli udogodnienia dla jednej płci przewidziane w brytyjskim prawie faktycznie istnieją, to muszą być ograniczone do kobiet, w przeciwnym razie cała sprawa staje się farsą.

I to właśnie zrobił ruch transpłciowy, twierdząc uparcie, że płeć jest stanem umysłu.

Władze Szkocji i innych państw próbowały udawać, że mężczyzna jest kobietą na mocy certyfikatu, podczas gdy Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii odpowiedział, że „podważałoby to same względy prywatności i przyzwoitości między płciami zarówno w zakresie dostępności wspólnych miejsc do spania, jak i korzystania z urządzeń sanitarnych”. Żądania prywatności dla jednej płci nie opierają się na certyfikatach rządowych i nie można tego rozstrzygać certyfikatami. Kobieta na mocy rządowego certyfikatu nadal jest mężczyzną, a każdy, kto myśli inaczej, kwalifikuje się na przymusowe badania psychiatryczne.

„Interpretowanie ‘płci’ jako certyfikowanej płci naruszałoby definicje ‘mężczyzny’ i ‘kobiety’” i byłoby całkowicie absurdalne w odniesieniu do „ciąży i macierzyństwa”.

Płeć, jak mógłby powiedzieć wcześniejszy brytyjski sąd, jest przypisywana przez naturę, a nie przez certyfikaty rządowe.

Sędzina Ketanji Brown Jackson z Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych nie była w stanie zdefiniować, kim jest kobieta, żałośnie odpowiadając: „Nie jestem biologiem”. Jej o wiele lepiej wykwalifikowani brytyjscy odpowiednicy przezwyciężyli jej braki wiedzy biologicznej i zdefiniowali, kim jest kobieta.

W epoce tysiąca gender rozkwitających w lokalach z sojową latte, Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii heretycko stwierdził, że „koncepcja płci jest binarna, każda osoba jest albo kobietą, albo mężczyzną”.

Ketanji mogłaby nauczyć się czegoś z lekcji tego sądu o elementarnej biologii i zdrowym rozsądku.

W ferworze kulturowego szaleństwa w roku 2025 Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii jest zmuszony wskazać, że „znaczenie terminów ‘płeć’, ‘mężczyzna’ i ‘kobieta’… jest biologiczne, a nie certyfikowane”.

Sto lat temu pomysł rządu wydającego na żądanie certyfikaty mężczyznom, że są naprawdę kobietami, byłby postrzegany jedynie jako bardzo prymitywna satyra, ale teraz orzeczenie sądu potwierdzające rzeczywistość jest istotnym i odważnym oświadczeniem, które sprzeciwia się dyktatom establishmentu.  

Jak napisał kiedyś pewien Brytyjczyk, nazywany Eric lub bardziej znany jako George, „opadliśmy teraz na głębokość, na której zauważanie oczywistości jest pierwszym obowiązkiem inteligentnych ludzi”. Istnienie mężczyzn i kobiet stało się jedną z tych oczywistych rzeczy, które muszą zostać zauważone.

JRR Tolkien powiedział kiedyś, że „drzwi do piwnicy” to najpiękniejsze słowa w języku angielskim. Jest coś jeszcze prostszego i piękniejszego w czystych logicznych słowach, w których sąd stwierdza, że „zwykłe znaczenie tych prostych i jednoznacznych słów odpowiada biologicznym cechom, które czynią jednostkę mężczyzną lub kobietą. Zakłada się, że są one oczywiste i nie wymagają dalszego wyjaśnienia”. I tak powinno być zawsze.

Jeśli piękno jest prawdą, a prawda pięknem, to jest to piękne orzeczenie. Jest ono również piękne dla kobiet, które długo i ciężko walczyły o uznanie ich za przedstawicielki płci, której tożsamość jest wrodzona, a nie nadana im przez ideologiczne uprzedzenia agencji rządowej. Ostatecznie stawką w debacie nad definicją kobiety jest nasze indywidualne człowieczeństwo.

Potwierdzając istnienie kobiet, lord i dwie damy o jednoznacznie określonej płci, potwierdzili również niezachwiane człowieczeństwo wszystkich mężczyzn i kobiet.


Link do oryginału: https://www.frontpagemag.com/uk-supreme-court-finds-women-exist/
23 kwietnia 2025

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Daniel Greenfield –  amerykański publicysta.