Muzułmańscy „uczeni” z Kataru wzywają do śmierci i zniszczenia
Podczas gdy Palestyńczycy w Strefie Gazy stoją w obliczu śmierci i zniszczeń w wyniku ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r., katarski Międzynarodowy Związek Muzułmańskich Uczonych (IUMS), stowarzyszenie ekstremistycznych teologów islamskich powiązanych z Bractwem Muzułmańskim, wydał fatwę wzywającą do dżihadu (świętej wojny) przeciwko Izraelowi.
IUMS, w przeważającej mierze sunnicka grupa założona w 2004 r., składa się z około 95 tysięcy muzułmańskich „uczonych” i 67 organizacji islamskich z całego świata. Wśród jej członków był nieżyjący już przywódca Hamasu, Ismail Hanija, zabity przez Izrael w wyniku eksplozji podłożonej bomby w Iranie w zeszłym roku.
Ci muzułmańscy „uczeni” wezwali również do „pilnych, szeroko zakrojonych działań ze strony krajów i narodów muzułmańskich, w tym do podjęcia działań militarnych [przeciwko Izraelowi]”.
Fatwa, opublikowana przez sekretarza generalnego IUMS, Alego al-Karadaghiego, podkreśliła obowiązek każdego zdolnego do tego muzułmanina prowadzenia „zbrojnego dżihadu przeciwko okupantowi [Izraelowi]”. Ten „obowiązek”, dodał, „rozciąga się na wszystkie części świata islamskiego”.
Fatwa wzywa również kraje arabskie i islamskie do „natychmiastowej interwencji wojskowej” w celu powstrzymania działań militarnych Izraela przeciwko wspieranej przez Iran organizacji terrorystycznej Hamas w Strefie Gazy.
Jak podaje tunezyjska gazeta „Al-Shorouq”:
„Fatwa podkreśliła również konieczność wspierania palestyńskiego oporu [Hamasu] militarnie, finansowo, politycznie i prawnie, i uznała to za 'religijny obowiązek'. Wezwała również do utworzenia islamskiego sojuszu wojskowego w celu obrony ummy [narodu muzułmańskiego] i... zabrania jakiejkolwiek formy normalizacji z okupantem [Izraelem]”.
Jeśli to jest to, co muzułmańscy „uczeni” mają do zaoferowania Palestyńczykom w Strefie Gazy, Palestyńczycy są w poważnych tarapatach. Już płacą tam wysoką cenę za dżihad Hamasu przeciwko Izraelowi.
Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebują Palestyńczycy, są kolejne wezwania od ekstremistów z Kataru do terroryzmu i dżihadu. Jeśli ci muzułmańscy „uczeni” naprawdę chcą pomóc swoim palestyńskim braciom, powinni wezwać Hamas do uwolnienia wszystkich porwanych przez nich izraelskich zakładników, a następnie do rozbrojenia i rezygnacji ze zgubnej drogi terroryzmu i dżihadu.
Jeśli „uczeni” naprawdę chcą pomóc Palestyńczykom, powinni wysyłać im żywność i namioty, a nie apelować o wsparcie militarne, finansowe i polityczne dla „ruchu oporu” (grup zbrojnych, takich jak Hamas i Palestyński Islamski Dżihad).
Niestety, rzadko słyszymy z Kataru umiarkowane i pragmatyczne głosy islamskie potępiające masakrę, dżihad i terroryzm Hamasu z 7 października.
„Uczeni” kierujący IUMS mieszkają bezpiecznie w Katarze, a nie w Strefie Gazy, dlatego też wojna rozpoczęta przez Hamas nie dotyka ich bezpośrednio.
Nie ponoszą żadnych osobistych kosztów, gdy ze swoich domów i biur w Katarze, a także w innych krajach na całym świecie, wzywają do dżihadu i przemocy.
Tymczasem w wyniku dżihadu prowadzonego przez Hamas i jego fantazji o unicestwieniu Izraela, wielu Palestyńczyków w Strefie Gazy straciło wszystko.
Fakt, że takie wezwanie wpływowej grupy islamskiej wyszło od organizacji z siedzibą w Dosze, pokazuje, dlaczego nie można ufać Katarowi jako uczciwemu mediatorowi w wojnie Hamasu z Izraelem, która wybuchła po masakrze 7 października 2023 r., podczas której terroryści dowodzeni przez Hamas zamordowali 1200 Izraelczyków i zranili tysiące, a także porwali 251 osób, które zabrano do Gazy jako zakładników. 59 z nich (żywych i martwych) nadal przebywa tam w niewoli.
Od tego czasu rodzina królewska Kataru — której wydaje się, że robi USA przysługę, goszcząc największą bazę lotniczą USA na Bliskim Wschodzie — sprawnie przekonała Amerykanów i innych ludzi Zachodu, że są neutralnymi, godnymi zaufania mediatorami w wojnie Hamasu z Izraelem. W rzeczywistości robią wszystko, co w ich mocy, aby chronić swojego długoterminowego klienta, Hamas, i utrzymać go u władzy, tak jak chronili swojego innego klienta, Talibów, w Afganistanie, aby upewnić się, że pozostanie u władzy. Gdyby USA przeniosły bazę lotniczą do prawdziwego sojusznika, takiego jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar prawdopodobnie nie przetrwałby tygodnia.
Katar od dawna zapewnia polityczne i finansowe wsparcie różnym islamistycznym i terrorystycznym grupom, w tym Bractwu Muzułmańskiemu, Hamasowi, Frontowi Al-Nusra, Al Szabaab, Państwu Islamskiemu (ISIS), Al-Kaidzie i Talibom. Ponadto, Katar od trzydziestu lat wykorzystuje swoją sieć telewizyjną Al-Dżazira do promowania radykalnego islamu i terroryzmu, do wychwalania operacji terrorystycznych przeciwko Izraelowi i do nadawania antyamerykańskiej propagandy.
Do dziś Katar gości wielu przywódców Hamasu, nawet po tym, jak z dumą wzięli na siebie odpowiedzialność za okrucieństwa z 7 października. Niedługo po inwazji z 7 października przywódcy Hamasu w Katarze, tacy jak Chaled Maszaal, poparli masakrę i zapowiedzieli więcej ataków na Izraelczyków.
Tego samego dnia, w którym miała miejsce inwazja 7 października, w mediach społecznościowych opublikowano nagranie wideo przywódców Hamasu oglądających relację z inwazji ich grupy na południowy Izrael w Al-Dżazirze. Przywódcy Hamasu pokłonili głowy ku ziemi w geście uznania. „To pokłon wdzięczności za to zwycięstwo” – oświadczył nieżyjący już Ismail Hanija, przywódca Hamasu, który został zabity przez Izrael w zeszłym roku. „Allahu, proszę, obdarz swoim wsparciem i chwałą nasz lud i naród. Allahu Akbar! Allahu Akbar! Niech Allah będzie pochwalony”.
W 2023 r. IUMS również poparł masakrę. Wydał oświadczenie wyrażające „bezprecedensowe poparcie” dla Hamasu i jego terroryzmu przeciwko Izraelowi. Organizacja wezwała rządy islamskie i grupy zbrojne do wsparcia Hamasu siłą militarną w ramach „religijnego obowiązku” prowadzenia dżihadu przeciwko Izraelowi. IUMS pochwalił masakrę z 7 października jako „skuteczny i obowiązkowy rozwój legalnego oporu” i stwierdził, że muzułmanie mają religijny obowiązek wspierania swoich braci i sióstr „w całej Palestynie, szczególnie w meczecie Al-Aksa, Jerozolimie i Strefie Gazy”.
Byłego szefa IUMS, nieżyjącego już szejka Jusufa al-Karadawiego, często określano mianem duchowego przywódcy Bractwa Muzułmańskiego. Miał zakaz wjazdu do USA i innych krajów, a także głosił wsparcie dla zamachowców-samobójców atakujących Izraelczyków i zachęcał do przemocy wobec wojsk USA w Iraku.
Al-Karadaghi, obecny przewodniczący IUMS, oświadczył, że jego organizacja postrzega Hamas „z perspektywy sprawy palestyńskiej, która musi pozostać najważniejszą sprawą nie tylko dla Związku, ale dla wszystkich Arabów, muzułmanów i wolnych humanitarystów na świecie”.
W 2017 r. IUMS został zakazany i uznany za organizację terrorystyczną przez szereg krajów arabskich, w tym Egipt, Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn. Kraje te oskarżyły IUMS o „działanie na rzecz promowania terroryzmu przez wykorzystywanie dyskursu islamskiego, którego używają jako przykrywki do prowadzenia różnych działań terrorystycznych”.
Pora, by USA zrozumiały, że Katar nadal służy jako baza i platforma dla dżihadu i islamistycznego terroryzmu. Katar nie jest sojusznikiem w wojnie z terroryzmem. Katar jest dominującym sponsorem i wiodącym głosem, który promuje islamistyczny terroryzm. Katar jest również największym darczyńcą uniwersytetów w Ameryce.
Dla amerykańskich wyborców musi to wyglądać tak, jakby pozorowane negocjacje Kataru mające na celu utrzymanie Hamasu u władzy były prowadzone przez wysłanników prezydenta USA Donalda J. Trumpa przede wszystkim w celu uniknięcia zakłócenia jakichkolwiek przyszłych umów dotyczących nieruchomości z emiratem, a nie w celu faktycznego zakończenia wojny między Hamasem a Izraelem i uwolnienia zakładników.
USA mogłyby przynajmniej zagrozić wycofaniem swoich zasobów wojskowych z katarskiej bazy lotniczej Al-Udeid, wywierając w ten sposób choćby najmniejszą presję na Dohę, aby przestała wspierać Bractwo Muzułmańskie i inne podejrzane organizacje islamistyczne. USA mogą również uznać Bractwo Muzułmańskie i IUMS za zagraniczne organizacje terrorystyczne.
Jeśli chodzi o Palestyńczyków, nadszedł czas, by się obudzili i zdali sobie sprawę, że wielu ich arabskich i muzułmańskich braci jest gotowych kontynuować dżihad przeciwko Izraelowi aż do ostatniego Palestyńczyka.
Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/21530/qatar-muslim-brotherhood
Gatestone Institute, 7 kwietnia 2025
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, arabski dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News. (Mieszka w Izraelu.)