Cena wolności zakładników
Damari, 28 lat, mająca podwójne obywatelstwo brytyjsko-izraelskie, została uwolniona z niewoli Hamasu w Strefie Gazy w niedzielę wraz z Romi Gonen, 24 lata, i Doron Steinbrecher, 31 lat. Zarówno Damari, jak i Steinbrecher zostały porwane ze swoich domów w kibucu Kfar Aza 7 października 2023 r., a Gonen, również ranna, została schwytana, gdy próbowała uciec przed masakrą na festiwalu muzycznym Supernova.
Podczas inwazji i zbrodniczego bestialstwa Hamasu i Islamskiego Dżihadu zamordowano około 1200 osób, wiele osób zgwałcono, torturowano i spalono żywcem, a 250 porwano.
Uwolniona zakładniczka Emily Damari podniosła zabandażowaną dłoń, bez dwóch palców, i krzyknęła: „Przeżyłam!” To był szczególny znak „V jak zwycięstwo”.
Nie sposób nie wzruszyć się na widok uśmiechów i łez radości (oraz ulgi) na twarzach trzech młodych kobiet, gdy po 471 dniach niewoli spotkały się ze swoimi rodzinami.
W końcu wróciły do domu na początku pierwszego etapu kruchego układu. Układu z diabłem. W zamian za powrót zakładników Izrael uwalnia setki terrorystów przetrzymywanych w izraelskich więzieniach i (na razie) wycofuje się z Gazy.
Podczas gdy piszę te słowa, w Gazie jest nadal 94 porwanych. Jeszcze nie podano tożsamości i stanu czterech zakładniczek, których uwolnienie zaplanowano na sobotę. To część psychologicznej wojny Hamasu.
Powrót tych trzech dzielnych kobiet został starannie zaaranżowany przez ich porywaczy z Hamasu. Dobrze uzbrojeni, dobrze odżywieni terroryści w czarnych mundurach z islamskimi zielonymi bandanami tłoczyli się wokół pojazdu wiozącego te trzy kobiety, tworząc barierę dla tłumów mężczyzn z Gazy, którzy próbowali dobrać się do izraelskich kobiet. To obraz „niewinnych cywilów” w Gazie.
Widok zamaskowanych, uzbrojonych terrorystów na dachu pojazdu Czerwonego Krzyża wiozącego kobiety powinien pozwolić światu zrozumieć poniewczasie co widzi. Izrael rozumie i ma dobrze wyrobioną opinię na temat Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, który przez 15 miesięcy nie odwiedził zakładników; nie dostarczył im niezbędnych leków; i nawet nie sporządził listy osób żyjących i zmarłych – Izraelczyków i obywateli innych krajów, w tym Tajlandii, Nepalu i Tanzanii.
Czerwony Krzyż podczas zwolnienia w tym tygodniu i zwolnienia w zeszłym roku służył jako szukający rozgłosu taksówkarz. Hamas wydaje się terroryzować tę organizację i przejmować ją, tak jak zrobił to z UNRWA i innymi organizacjami międzynarodowymi.
Jako kolejna cyniczna manipulacja Hamas wręczył trzem kobietom „torby z prezentami”, które podobno zawierały „certyfikat uwolnienia”, mapę Gazy i zdjęcia zrobione podczas ich niewoli w Gazie. Następnym razem poproszą o rekomendacje dla TripAdvisor dotyczące zakwaterowania: porównawcze oceny prywatnych apartamentów i tuneli terroru, w których przetrzymywali zakładników.
Hamas ma talent do PR-u i miliony ludzi na całym świecie pragną wierzyć, że jest to jakiś rodzaj legalnego ruchu bojowników o wolność, a nie organizacja dżihadystów-morderców, porywaczy i gwałcicieli.
Każdy, kto ma serce i sumienie, chce zobaczyć uwolnienie zakładników. Ale za to trzeba zapłacić, a cena jest wysoka.
Hillel Fuld, którego brat Ari Fuld został śmiertelnie pchnięty nożem w 2018 roku, w sobotni wieczór napisał na Facebooku:
„Czy ktoś ma radę dla człowieka, którego brat został zamordowany przez terrorystę, który miał spędzić resztę życia w więzieniu, a teraz wychodzi na wolność?
Czy jest gdzieś instrukcja, jak sobie z tym poradzić?
Nie jestem pewien, czy istnieje słowo na określenie tej emocji. Nie jestem pewien, czy jakikolwiek człowiek powinien czuć to, co czuje teraz nasza rodzina”.
Po powrocie trzech młodych kobiet Hillel napisał:
„Powiem wam jedną rzecz. Dziś wieczorem wszystkie te nieporozumienia, wszystkie podziały, wszystko to rozpłynęło się, jakby nigdy tego nie było.
Patrzenie na prezenterów wiadomości, religijnych i świeckich, lewicowych i prawicowych, wszyscy płaczący razem i odmawiający błogosławieństwo nad uwolnieniem porwanych, przypomniało mi to, o co nam chodzi.
Wszyscy modliliśmy się o ten dzień. Wszyscy płakaliśmy za tych zakładników. A dziś wszyscy świętowaliśmy ich powrót do domu.
Zbyt często skupiamy się na podziale, ale w rzeczywistości jesteśmy rodziną i dziś wieczorem, gdy te biedne dziewczyny przekraczały granicę z Gazy do Izraela, w tym momencie przypomniało mi się, kim jesteśmy i dlaczego wygramy to.
Kiedy naród żydowski jest zjednoczony, jak my jesteśmy dzisiaj, nikt nie może z nami zadzierać. Nikt!”
Gdzie indziej jednak napisał, że jego brat Ari nie poparłby tej umowy.
Inni przyjaciele i znajomi są w tej samej trudnej sytuacji, czekając na wiadomość, czy zabójcy ich dzieci, rodzeństwa i rodziców wyjdą na wolność, nagradzając Hamas za morderstwa i branie zakładników.
Micah Avni wyraził swoje uczucia w artykule na łamach „Jerusalem Post”. Ojciec Avniego, Richard Lakin, zmarł z powodu odniesionych ran po tym, jak został postrzelony i dźgnięty nożem przez terrorystę Hamasu w ataku na autobus w Jerozolimie w październiku 2015 r. Lakin, 76-letni dziadek, był kochającym pokój weteranem amerykańskiego ruchu praw obywatelskich z lat 60. i aktywnym orędownikiem współistnienia.
„Jako Izraelczyk wierzę w świętość życia – napisał Avni. - Gdyby uwolnienie terrorysty, który zamordował mojego ojca, mogło uratować choć jednego zakładnika przed koszmarem lochów Gazy, poparłbym to. Jestem pewien, że mój ojciec czułby to samo”
Zakończył jednak artykuł apelem o wprowadzenie kary śmierci dla terrorystów, aby położyć kres trwającemu od dziesięcioleci cyklowi wypuszczania terrorystów, którzy powracają do swoich morderczych praktyk.
Nie można ignorować faktu, że Jahja Sinwar, architekt zamachu z 7 października, został zwolniony z więzienia w ramach umowy o Gilada Szalita w 2011 r.
Nie tylko krewni ofiar terroru zmagali się z tą umową. Rodziny żołnierzy poległych w tej wojnie i w innych operacjach również próbowały znaleźć sens w stracie bliskich, gdy terroryści są uwalniani. I trudno nie zauważyć frustracji żołnierzy, którzy ryzykują życie noc po nocy, aby aresztować terrorystów, wiedząc, że wkrótce ci złapani terroryści mogą zostać uwolnieni. Jest to szczególnie istotne, ponieważ w tym tygodniu rozpoczęła się operacja antyterrorystyczna w mieście Dżanin na Zachodnim Brzegu.
W przejmującym przypomnieniu ceny, kilka godzin przed uwolnieniem zakładników w niedzielę, IDF ogłosiło, że udało się odzyskać ciało Orona Shaula, żołnierza zabitego i porwanego podczas operacji Ochronny Brzeg w 2014 roku. A w niedzielny wieczór 31-letni rezerwista Eviatar Ben-Yehuda zginął podczas operacji antyterrorystycznej w Samarii.
Masowe uwalnianie terrorystów zachęca do terroryzmu zamiast go ograniczać.
Profesor prawa Alan Dershowitz podsumował sytuację w artykule dla Gatestone Institute:
„Decyzja rządu Izraela o zgodzie na znaczące ustępstwa wobec porywaczy z Hamasu nigdy nie powinna być nazywana ‘umową’. To było wymuszenie. […] Porwanie było przestępstwem. A wymuszenie okupu jest dodatkowym przestępstwem. […]
Kiedy grupa terrorystyczna prowadzi ‘negocjacje’ z demokracją, zawsze ma przewagę. Terrorystów nie ogranicza moralność, prawo ani prawda. […] Demokracja zaś musi przestrzegać zasad prawa i musi słuchać próśb rodzin zakładników”.
Dershowitz zakończył artykuł: “I obarczmy winą za WSZYSTKIE ofiary śmiertelne w Gazie tych, którzy są naprawdę winni: Hamas, pożytecznych idiotów i bezużytecznych bigotów, którzy wspierają morderczych terrorystów”.
Hebrajskie słowo roku
W tym tygodniu, na cześć Dnia Języka Hebrajskiego, Akademia Języka Hebrajskiego opublikowała Słowo Roku. Wybór, dokonany w głosowaniu publicznym, wyraźnie odzwierciedlał nastrój narodowy.
Na pierwszym miejscu z ogromną przewagą znalazło się „hatufim” (zakładnicy) z 45% głosów; „gvura” (odwaga lub bohaterstwo) zajęło drugie miejsce z 11%; podczas gdy budzące grozę sformułowanie „hutar lepirsum” (dopuszczono do publikacji) – wstęp do ogłoszenia o śmierci żołnierza – zajęło trzecie miejsce z 10%.
„Ten rok, naznaczony najcięższą i najdłuższą wojną w naszej historii, był również rokiem, w którym często brakowało nam słów” – powiedziała Akademia.
„Niemniej, przez cały rok wyróżniały się pewne słowa, odzwierciedlające naszą rzeczywistość: ból, smutek i gniew z jednej strony, a duma, transcendencja i wdzięczność wobec tych, którzy poświęcili swoje życie z drugiej. Słowa wybrane na najwyższe miejsca reprezentują tę całość”.
Innymi słowy, obraz naszych kobiet świętujących życie i wolność stanowił doskonały kontrast z wizerunkiem zamaskowanych porywaczy z Hamasu, którzy idealizują terroryzm i globalny dżihad.
Link do oryginału: https://www.jpost.com/opinion/article-839050
Jerusalem Post, 24 stycznia 2025
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Liat Collins – wieloletnia publicystka „Jerusalem Post” (obecnie na emeryturze).