Dlaczego tureckie imperium Erdogana stanowi rosnące zagrożenie
Imperium Osmańskie istniało od 1301 do 1922 roku i w pewnym momencie obejmowało części Turcji, Egiptu, Grecji, Bułgarii, Rumunii, Macedonii, Węgier, Palestyny, Jordanii i Libanu. W pewnym sensie i w pewnych momentach w historii była to stosunkowo łagodna okupacja innych narodów, choć zdecydowanie nie dla Greków, Ormian ani Kurdów.
Dlaczego ma to znaczenie? Nie budujemy już imperiów. Prawda?
To zależy. Turcja, pod rządami prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, planuje stworzenie kolejnego imperium — przerażającej kombinacji religijnego ekstremizmu związanego z ISIS, nacjonalistycznych uprzedzeń i zachodniej broni.
Erdogan wygłosił przemówienie w zeszłym tygodniu. Kluczowy jest następujący akapit:
Turcja to pojęcie o wiele szersze niż Turcja jako naród. Nie możemy ograniczyć naszego horyzontu do 782 tysięcy km kwadratowych, tak jak człowiek nie może uciec lub ukryć się przed swoim przeznaczeniem, Turcja jako naród nie może uciec ani ukryć się przed swoim przeznaczeniem. Musimy widzieć, akceptować i działać zgodnie z misją, którą historia dała nam jako narodowi. Ci, którzy pytają, „Co Turcja robi w Libii, Syrii i Somalii?”, mogą nie być w stanie pojąć misji i wizji.
A jeśli nie potrafiliście „pojąć misji”, wyjaśnił to jego syn Bilal Erdogan. Na masowym wiecu nawoływał tłum: „Wczoraj Hagia Sophia (kiedyś chrześcijańska katedra w Stambule), dziś Meczet Umajjadów (Damaszek), jutro Al-Aksa (miejsce żydowskiej świątyni w Jerozolimie)”.
Obecnie Turcja nielegalnie okupuje duży pas północnej Syrii, twierdząc, że jedynie chce pokonać PKK –– uważaną przez Ankarę za kurdyjską organizację terrorystyczną. [Dla USA Kurdowie byli niezbędnym partnerem w pokonaniu ISIS w Syrii i północnym Iraku i pozostają sojusznikiem.]
Między październikiem 2019 a styczniem 2024 r. wojsko tureckie przeprowadziło ponad 100 ataków na pola naftowe, gazowe i elektrownie na terenach kontrolowanych przez Kurdów. Według BBC w październiku 2024 r. Ankara odcięła dostęp do prądu i wody ponad milionowi ludzi.
Turcja działała w północnej Syrii we współpracy z HTS, grupą związaną z ISIS, która znajdowała się na amerykańskiej liście terrorystów, ale teraz wydaje się, że szuka legitymizacji jako nowy władca Syrii. Według tureckiej agencji informacyjnej, wraz z kształtowaniem się nowej syryjskiej armii „Turcja będzie aktywnie udzielać wsparcia konsultantów-ekspertów w procesie restrukturyzacji syryjskich sił morskich, powietrznych i lądowych. Ponadto… turecka obecność wojskowa zostanie uwzględniona w pięciu różnych punktach Syrii”.
Nowe siły będą liczyć 300 tysięcy żołnierzy, zgodnie z tureckim raportem, w tym 40 tysięcy wojowników z HTS i 50 tysięcy z Syryjskiej Armii Narodowej (SNA). Ta ostatnia jest w rzeczywistości jednostką sterowaną przez turecką armię. Siły SNA zostały rozmieszczone przez Turcję jako pełnomocnik w Libii i gdzie indziej.
Ankara gości również przywódców Hamasu (za co w listopadzie 2024 r. otrzymała rzadką reprymendę od Departamentu Stanu USA) oraz Hezbollahu. Należy zauważyć, że rozbicie Hezbollahu przez Izrael zostało odebrane jako porażka Iranu, regionalnego rywala Turcji.
Relacje Turcji z Hamasem, Hezbollahem i powstającym syryjskim wojskiem stanowią zagrożenie dla Izraela. Bezpośrednie ataki Turcji na Izrael — zarówno retoryczne, jak i militarne, sięgają tureckiego sponsorowania flotylli Mavi Marmara w 2016 r., ale nasiliły się po 7 października 2023 r.
Turcja działa w całej Afryce, jak powiedział Erdogan w swoim przemówieniu. W styczniu 2020 r. Turcja wysłała siły zbrojne do Libii w celu wsparcia Rządu Porozumienia Narodowego, rządu w Trypolisie, a następnie aż 18 tysięcy żołnierzy Syryjskiej Armii Narodowej (SNA — patrz powyżej), w tym dzieci-żołnierzy. Turcja ma umowy obronne z Somalią, Kenią, Rwandą, Etiopią, Nigerią i Ghaną. Tureckie drony zostały niedawno dostarczone do Czadu, Togo, Burkina Faso, Mali i Nigru.
Podobnie jak wiele imperialnych przedsięwzięć wojennych, to wydaje się mieć dwa cele: po pierwsze, zabezpieczenie dostępu do zasobów naturalnych, a następnie służenie jako punkt wyjścia dla tureckich interesów narodowych i religijnych. Turcja zbudowała 140 szkół dla 17 tysięcy uczniów w Afryce, a 60 tysięcy Afrykanów studiuje w Turcji.
Turcja jasno wyraziła swoją intencję odgrywania roli światowej potęgi. W Afryce staje naprzeciwko Rosji i Chin, a na Bliskim Wschodzie przeciwko Iranowi (Iran jest dziś ranny, ale nie pokonany). Podczas gdy kraje zachodnie nie mają mechanizmu, aby usunąć Turcję z NATO (wymaga to jednomyślności, a Turcja sama się nie wycofa), Stany Zjednoczone i ich sojusznicy w Europie i na Bliskim Wschodzie powinni być bardzo sceptyczni co do intencji Turcji i nieufni wobec wykorzystania jej potencjału.
Link do oryginału: https://www.algemeiner.com/2024/12/30/why-erdogans-turkish-empire-is-an-emerging-threat/
Algemeiner, 30 grudnia 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Shoshana Bryen – amerykańska dziennikarka, jest w zarządzie Jewish Policy Center oraz jest redaktor naczelną inFOCUS Quarterly.