Assada nie ma: co teraz będzie z Syrią?
Radość ze zwycięstwa minie, a świat będzie z niecierpliwością czekał, w jakim kierunku pójdzie Syria: w stronę nowoczesnego państwa czy emiratu islamistycznego.
11 września sunnicki islamizm zaatakował USA i spotkał się z miażdżącą odpowiedzią ze strony Ameryki, która pozwoliła irańskiemu szyickiemu islamizmowi wzrosnąć i zdominować części Bliskiego Wschodu. 7 października szyicki islamizm – rękoma sunnickiego Hamasu zaatakował Izrael i spotkał się z miażdżącą odpowiedzią ze strony Izraela, która zmieniła bieguny. Sunnicki islamizm odbił się, wyrywając Syrię z osi kierowanej przez Iran i obiecując ustanowienie umiarkowanego i inkluzywnego rządu. W tych wczesnych godzinach do tej pory widzimy zachęcające znaki, a także wiele niepokojących.
Nowi władcy Syrii wydają się być skłonni do unikania pułapek, które skazały na niepowodzenie zmiany w innych krajach arabskich. Na początek poprosili urzędującego premiera Muhammada Ghaziego al-Dżalaliego i jego gabinet o kontynuowanie rządów. Syryjczycy zdają się rozumieć, że biurokracja nie była częścią niesławnych i brutalnych agencji Baszara Assada. Gabinet rządowy może zatem być przydatny w tych burzliwych czasach.
Nowi władcy Syrii w uporządkowany sposób przejęli również budynki rządowe. Nie zniszczyli ani nie spalili obiektów rządowych – takich jak państwowa telewizja – ale zmienili ich nazwę i wykorzystali je do błagania Syryjczyków, aby nie rabowali własności państwowej.
Nowi władcy zarządzili również godzinę policyjną w Damaszku, być może zdając sobie sprawę, że bezpieczeństwo pozostaje podstawą funkcjonowania każdego państwa.
Wszystkie te znaki wskazują, że ci, którzy obalili Assada, rozumieją globalne obawy, że nagłe zniknięcie rządzącego reżimu może doprowadzić do bezprawia. Zobaczymy czy uda im się utrzymać bezpieczeństwo, stabilność i podstawowy rząd — na krótki i średni okres czasu.
Wszystkie powyższe znaki są zachęcające. Mniej obiecujący jest wywiad z głównym rebeliantem, Ahmadem Szaraa, dawniej znanym jako Abu-Muhammad al-Dżolani, który zadebiutował na scenie syryjskiej wiele lat temu jako agent Al-Kaidy.
Od tego czasu Katar i jego propagandowe ramię, przede wszystkim wpływowy kanał satelitarny Al-Dżazira, ciężko pracowały, próbując zmienić jego wizerunek na umiarkowany.
Wcześniej Katar sprzedał światu podobny pakiet o nowych władcach Afganistanu, talibach, którzy rzekomo dojrzeli i stali się umiarkowani. Po tym, jak talibowie odzyskali Afganistan, i w miarę upływu czasu, talibowie zaczęli ograniczać wolności osobiste, zamieniając kraj w represyjne, islamistyczne piekło.
Nikt nie jest pewien, czy Szaraa rzeczywiście się umiarkował, czy też po prostu sprzedaje światu puste obietnice. Prezydent Biden powiedział, że Ameryka osądzi nowych władców Syrii na podstawie ich działań, sugerując, że gotowa jest zamknąć oczy na przeszłość.
Szaraa udzielił wywiadu CNN, w którym powiedział wszystkie właściwe słowa. O swojej przeszłości w Al-Kaidzie powiedział, że był wtedy młody i niedoświadczony. Na pytanie, czy Syria stanie się emiratem islamistycznym jak Afganistan, powiedział, że społeczeństwo syryjskie będzie żyło tak, jak żyło przez stulecia – przestrzegając swoich długoletnich tradycji. Nie powiedział, czy będzie stosował kodeks moralny lub policję, aby egzekwować te „tradycje”, tak jak on je rozumie.
Nadal niepokojąca była flaga dżihadystów umieszczona za Szara’ą, tuż obok flagi rewolucji syryjskiej. Niepokojące było również to, że prezenterka CNN założyła na głowę luźny hidżab, gdy przeprowadzała z nim wywiad. Czy zrobiła to z własnej woli i z osobistego szacunku dla islamistycznego Szara’y, czy też musiała się zakryć, tak jak urzędnicy Islamskiej Republiki Iranu zmuszają kobiety do zasłaniania włosów podczas udzielania wywiadów CNN?
Wreszcie, Szaraa i nowi władcy Syrii nie powiedzieli jeszcze ani słowa o Izraelu ani Palestyńczykach. Nowi władcy w Iraku i krajach po Arabskiej Wiośnie ostrożnie obchodzili ten problem w pierwszych tygodniach i miesiącach, a ostatecznie okazali się tak antysemiccy, jak tylko można. Szaraa unikał kwestii Izraela, co jest nieco nietypowe dla osobistości islamistycznej. Unikał również komentowania przyszłego regionalnego układu Syrii lub jej globalnej pozycji.
Niepokój o przyszłość Syrii nie powinien przyćmiewać radości Syryjczyków, z których miliony powrócą do swojego kraju po latach wygnania w Europie i sąsiednich krajach.
Czy Syryjczycy zdadzą sobie sprawę, że gdyby nie Izrael, który zdziesiątkował oś dowodzoną przez Iran, ich zwycięstwo nad Assadem nie byłoby możliwe? Czy Syryjczycy podziękują Izraelowi za jego wysiłek, otworzą nową stronę relacji z państwem żydowskim i podpiszą porozumienie pokojowe ze swoim sąsiadem?
Być może jest jeszcze za wcześnie, aby zadawać takie pytania. Ale prędzej czy później radość zwycięstwa minie, a świat będzie na krawędzi, czekając, czy Syria stanie się wyjątkiem i poprowadzi region w pozytywnym kierunku, czy też po prostu zrobi więcej tego samego: zaangażuje się w krwawą wojnę domową, aż wyłoni się tyran, tym razem najprawdopodobniej populistyczny sunnicki islamista.
Link do oryginału: https://hussainabdulhussain.substack.com/p/assad-is-gone-what-happens-to-syria
9 grudnia 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Hussain Abdul-Hussain
Iracko-libański dziennikarz mieszkający w Waszyngtonie. Pracuje jako analityk w instytucie Fundacji Defence of Democrecies. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.