Najbardziej bzdurny artykuł roku


Jerry A. Coyne 2024-12-08

Ślub z krewetkami (Zrzut z ekranu wideo).
Ślub z krewetkami (Zrzut z ekranu wideo).

Ten artykuł w „Journal of Agricultural and Environmental Ethics” (kliknij tytuł poniżej, by przeczytać, plik PDF jest tutaj ) jest silnym kandydatem do „Najbardziej bzdurnego artykułu roku”. Autorka, Ewelina Jarosz, jest polską profesorką z Krakowa — nie naukowczynią nauk ścisłych, ale adiunktą na wydziale mediów i studiów kulturowych (oczywiście).



Ewelina Jarosz
Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej, Kraków; Katedra Mediów i Badań Kulturowych, Kraków, Małopolskie, Polska

 

Poniżej znajduje się streszczenie, które promuje „hydroseksualność” i uwłacza „nauce osadniczej”. Gdybyś wypił kieliszek tequili za każde modne słowo w tym streszczeniu, byłbyś na końcu pijany w sztok:

Artykuł ma na celu przekształcenie narracji dotyczących Wielkiego Jeziora Słonego w stanie Utah, często nazywanego „Martwym Morzem Ameryki”, poprzez ponowne wyobrażenie sobie, w jaki sposób krewetki solankowe (Artemia franciscana) są postrzegane w nauce, kulturze i sztuce. Wprowadza koncepcję hydroseksualności, aby połączyć te obszary, tym samym wzbogacając błękitną feministyczną posthumanistykę i feministyczną biologię poprzez praktyki oparte na sztuce i orędownictwie queer. Poruszając się po narracji środowiskowej Wielkiego Jeziora Słonego, perspektywa hydroseksualna kwestionuje naukę osadników, badając powiązania między układem rozrodczym krewetek solankowych a gospodarką, ekologią i kulturą. Artykuł dostarcza ram dla zintegrowanej analizy kulturowej, która wzmacnia argumenty dotyczące wielowarstwowej eksploatacji jeziora i wzmacnia głosy, które uznają krewetki solankowe za niezbędne do przetrwania wielu gatunków i dla Wielkiego Jeziora Słonego jako unikalnego ekosystemu. Ponadto ta analiza kulturowa czerpie inspirację z teorii niskiej troficzności i Queer Death Studies. To wieloaspektowe podejście ilustrują dwa badania przypadków z dziedziny sztuki, które stopniowo zmieniają postrzeganie i rozumienie krewetki solankowej przez białych ludzi, pomagając w ten sposób na nowo wyobrazić sobie Wielkie Jezioro Słone w kontekście szybkich zmian klimatycznych.

Jeśli chcesz analizy tego, co rzeczywiście mówi artykułprzeczytaj i oddaj honor Colinowi Wrightowi, który przeczytał go i zanalizował na swojej stronie internetowej Reality’s Last Stand (kliknij na link poniżej, żeby przeczytać):


https://www.realityslaststand.com/p/marrying-the-shrimp-how-performance?utm_source=post-email-title&publication_id=225618&post_id=152270002&utm_campaign=email-post-title&isFreemail=true&r=7yh09&triedRedirect=true&utm_medium=email
https://www.realityslaststand.com/p/marrying-the-shrimp-how-performance?utm_source=post-email-title&;publication_id=225618&post_id=152270002&utm_campaign=email-post-title&isFreemail=true&r=7yh09&triedRedirect=true&utm_medium=email

Wstęp Colina (trudno mi uwierzyć, że przeczytał cały artykuł, najwyraźniej bez zaburzeń żołądkowych, ale zrobił to):

W annałach akademickiego absurdu są momenty, które sprawiają, że nawet doświadczeni krytycy zatrzymują się w zachwycie. „Loving the Brine Shrimp : Exploring Queer Feminist Blue Posthumanities to Reimagine the 'America's Dead Sea'” jest jednym z takich momentów. To nie jest parodia — choć czyta się ją jak parodię — ale „poważny” artykuł, przynajmniej tak twierdzi autorka. W tym, co najlepiej można opisać jako surrealistyczny list miłosny do krewetki solankowej, autorka Ewelina Jarosz (używa zaimków ona/oni) brnie przez zupę teorii krytycznej, aktywizmu ekologicznego i sztuki performatywnej, prosząc czytelnika o ponowne rozważenie jego relacji z krewetką solankową — nie jako zwykłymi skorupiakami, ale jako symbolami queerowej odporności, etyki ekologicznej i, w jakiś sposób, hydroseksualnej miłości.


Ten artykuł wpisuje się w rozwijającą się tradycję postmodernistycznej nauki, która stawia wierność ideologii ponad intelektualny rygor. Podążając śladami niesławnych prac, takich jak artykuł z 2016 r. Feminist Glaciology — który zakładał, że lodowce mają gender — Loving the Brine Shrimp wyznacza nowy standard akademickiej śmieszności. Jego kulminacja w postaci cybernetycznego ślubu z rozszerzoną rzeczywistością krewetek solankowych czyni, że feministyczne badanie lodowców wydają się mającym podstawy naukowym zajęciem. Ale zanim dotrzemy do punktu kulminacyjnego zaślubin, przyjrzyjmy się, jak rozwija się ten spektakl.

W grę wchodziła sztuka performatywna: ślub dwóch polskich badaczek z krewetkami solankowymi w Wielkim Jeziorze Słonym w stanie Utah:

Artykuł osiągnął szczyt w części zatytułowanej „Kochając krewetki solankowe”, w której opisano dzieło sztuki performatywnej zatytułowane Cybernetyczny ślub z krewetkami solankowymi. Wydarzenie to, zorganizowane na cofających się brzegach Wielkiego Jeziora Słonego, obejmowało artystów, naukowców i krewetki solankowe w rozszerzonej rzeczywistości. Uczestnicy składali przysięgi skorupiakom, maszerowali w procesji i kończyli wspólną kąpielą w jeziorze. Autorka opisuje to jako „kochanie się z jeziorem”, fraza, która może prześladować częstych pływaków Wielkiego Jeziora Słonego do końca życia.

Oto zdjęcie i artykuł znaleziony na stronie Davida Horowitza The Front Page. Przeczytaj to dla zabawy:

14 września 2021 roku dwie polskie profesorki udały się nad Wielkie Jezioro Słone w stanie Utah, aby wziąć ślub z krewetkami w ramach ekoseksualnej ceremonii ślubnej.


Uroczystościom przewodniczyła dr Bonnie Baxter, profesorka biologii na Westminster University w pobliskim Salt Lake City. Dwie polskie panny młode, profesorki, ubrane w obcisłe suknie ślubne, podeszły trzymając się za ręce i wraz z resztą orszaku weselnego, w skład którego wchodzili seksuolog i Elizabeth Stephens, kierowniczka Wydziału Sztuki na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz, która pomogła stworzyć ruch „ekoseksualny”, weszły do jeziora,  aby poślubić krewetkę poprzez wymianę  psychicznych ślubów.



12-minutowy film przedstawiający przysięgę małżeńską i kąpiel w jeziorze po ślubie, zatytułowany „Cyber Wedding to the Brine Shrimp”, można (i trzeba) obejrzeć na stronie internetowej Colina. 


Jedno jest jasne: „Journal of Agricultural and Environmental Ethics” nie ma nawet krztyny akademickiego rygoru. W rzeczywistości, gdy czasopismo publikuje artykuł pełen sloganów, który jest nie do odróżnienia od „oszukańczych artykułów” Alana Sokala lub Boghossiana, Pluckrose’a i Lindsay, wiesz, że coś poszło bardzo nie tak z nauką. Czy jest tu jakiś wkład w wiedzę? Nie mogę go wykryć.


Tak, to wszystko jest zabawne, ale tylko w tym sensie, że ludzie ze świata uniwersyteckiego tracą rozum w wysiłkach na rzecz propagowania sprawiedliwości społecznej, lub w tym przypadku „sprawiedliwości środowiskowej”. Jak mówi Colin pod koniec swojej herkulesowej lektury artykułu:

W epoce, w której intelektualny rygor często schodzi na dalszy plan w obliczu absurdu performatywnego, ważne jest, aby zachować poczucie humoru w odniesieniu do dziwacznej trajektorii publikacji akademickich. W końcu, co innego możemy zrobić, gdy rzekomo poważni naukowcy zwołują wesela dla larw lub przypisują wodzie niebinarne tożsamości?


Niestety, w takich czasach przyszło nam żyć.

h/t: Ann


Link do oryginału: https://whyevolutionistrue.com/2024/12/03/bonkers-paper-of-the-year/

Why Evolution Is True, 3 grudnia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszwska


Jerry A. Coyne


Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem (wydanej również po polsku przez wydawnictwo "Stapis") książki "Faith vs Fakt". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

Od Redakcji „Listów z naszego sadu”

Pod tym artykułem na stronie Jerry’ego Coyne’a pojawił się między innymi następujący komentarz:

FX Kober [autor komentarza]

Dlaczego nikt nie myśli o krewetkach solankowych?? Czy mogą wyrazić zgodę na międzygatunkowe hydroseksualne działania?? Czy one w ogóle są pełnoletnie?? Powinniśmy być oburzeni tym rażącym seksualnym wykorzystywaniem bezbronnych skorupiaków! Różnica sił między polską feministką a krewetkami solankowymi jest tak duża, że zgoda wydaje się niemożliwa. Wstyd, że autorka utrwala kulturę gwałtu!