Czy Żydzi sadzili lasy, by wymazać palestyńską kulturę? Artykuł z 1920 r. obala popularny palestyński mit
Czasopismo Journal of Palestine Studies opublikowało niedawno artykuł zatytułowany „Fire as Elemental Intifada in Colonized Palestine”.
Streszczenie zdaje się wskazywać na radość z powodu niszczycielskiego pożaru, jaki miał miejsce w 2021 r. w lasach niedaleko Jerozolimy, a który jest traktowany jako rodzaj „intifady”.
W sierpniu 2021 r. wybuchły pożary na południowo-zachodnich wzgórzach Jerozolimy, które pochłonęły i ostatecznie zniszczyły do 20 tysięcy dunamów lasów sosnowych zasadzonych przez izraelskich osadników. Spalony krajobraz odsłonił oszałamiający widok tarasowych zboczy wzgórz, wizualny dowód istnienia palestyńskich stosunków z ziemią ukryty pod kamuflującym lasem. W tym eksperymentalnym eseju wizualnym ogień jest postulowany jako siła oporu żywiołem rdzennych Palestyńczyków wobec trwających warunków środowiskowej i ludzkiej Nakby narzuconej palestyńskim ziemiom i ciałom pod rządami syjonistycznego kolonializmu osadniczego. Ogień, jako medium transformacyjne i zmieniające atmosferę, jest zatem teoretyzowany i wizualizowany jako intifada żywiołem.
Nie mam dostępu do „eksperymentalnego eseju wizualnego”, ale powołuje się na niego artykuł w „New Arab”, w którym napisano:
Pożary, które w sierpniu spustoszyły wzgórza Jerozolimy i zniszczyły 25 tysięcy dunamów gęstego lasu, odsłoniły długo ukrywany krajobraz pełen zapomnianych śladów, nawiązujących do zbrodni popełnionych w latach 1947–1948 podczas Nakby.
Stanowi to przypomnienie czystek etnicznych, które miały miejsce w górzystym regionie na południowy zachód od Jerozolimy, w wyniku których wszystkie palestyńskie wioski zostały zniszczone, a ich pozostałości ukryte.
Pożar przywrócił wzgórzom ich naturalny stan, dzięki czemu ich pierwotny kształt stał się ponownie widoczny: ich historyczne tarasowe zbocza są świadectwem pracy palestyńskich rolników na przestrzeni wieków, którzy starali się uprawiać ziemię i zapewnić jej plony dla jej mieszkańców.
Podczas gdy izraelskie media opłakiwały płonące lasy i zniszczenie dziesiątek izraelskich domów, które zostały zbudowane na ruinach palestyńskich wiosek, odkryto starożytne tarasy rolnicze, które mają ponad 400 lat. Nawiązywały do złożonych metod rolniczych, które opracowali palestyńscy chłopi, co doprowadziło do rozkwitu rolnictwa.
W artykule redakcyjnym w gazecie Haaretz dodano:
Podczas moich podróży na Zachodni Brzeg i tereny okupowane, gdy mijałem rozległe obszary palestyńskich pól uprawnych, zawsze byłem zachwycony widokiem długiego łańcucha tarasów, mustabat lub mudradżat po arabsku. Zachwycałem się ich wspaniałością i precyzją wykonania, która świadczy o związku palestyńskiego fellaha z jego ziemią.
Wygląda to na dowód świadomego żydowskiego planu mającego na celu ukrycie starożytnych palestyńskich metod uprawy roli, prawda?
Jednak gdy przyjrzysz się temu bliżej, dowiesz się, że:
1. Lasy zostały zaplanowane i zasadzone przed 1948 rokiem, przed „nakbą”.
2. Zostały one zasadzone przy pełnej współpracy i wiedzy nie tylko Brytyjczyków, ale także miejscowej ludności arabskiej.
3. Pomysł uprawy tarasowej na wzgórzach i górach w tym regionie ma co najmniej 2000 lat, czyli znacznie więcej niż „Palestyńczycy”.
Artykuł w „San Francisco Examiner” z 11 kwietnia 1920 r. przedstawia diagram brytyjskiego planu przywrócenia ziemi do stanu, w jakim była w dawnych latach - ponieważ została zniszczona przez Imperium Osmańskie, zwłaszcza podczas I wojny światowej. Co zadziwiające, diagram ten pokazuje tarasy na zboczach wzgórz i plan przywrócenia wody na te tereny, ponieważ popadły w ruinę i panowała tam susza.
W artykule napisano:
Ogromny plan nawadniania i zalesiania, pod kontrolą brytyjskiej komisji rządowej, został ukończony i zatwierdzony zarówno przez oświeconych przywódców żydowskich, jak i arabskich muzułmanów pod przewodnictwem Wielkiego Muftiego, ich przywódcy. Projekt zakłada podniesienie poziomu Jeziora Galilejskiego, po którego wodach stąpał Zbawiciel, poprzez zatamowanie jego ujścia do rzeki Jordan. Zakłada również pomocnicze tamy wzdłuż biegu Jordanu i podobną manipulację innymi strumieniami, które przepływają przez doliny i głębokie wąwozy Palestyny. Skomplikowany system rurociągów z tych zbiorników, duża liczba studni artezyjskich w innych regionach i zasadzenie setek tysięcy drzew na obecnie opustoszałych zboczach wzgórz i gór, są uzależnione od zapewnienia krajowi wilgoci, która jest jedyną rzeczą potrzebną, aby rozkwitł w ogród, jakim był, gdy Mojżesz spojrzał na niego ze szczytu góry Nebo i zobaczył spełnienie obietnicy Jehowy.
... Jakże inny jest teraz ten obraz, który obserwator może zobaczyć z tego samego szczytu góry lub z jednego ze wzgórz tuż za Jerozolimą, gdzie, według dr Simona Lowensteina, jednego z komisarzy Amerykańskiego Czerwonego Krzyża w Palestynie, można spojrzeć na kraj z Morzem Śródziemnym z jednej strony i Morzem Czerwonym z drugiej! „Palestyna - mówi - jest teraz tragicznie jałową ziemią. Można przejść wiele mil i nie zobaczyć drzewa lub krzewu wystarczająco dużego, aby rzucić cień, a jednak ta ziemia naszych starożytnych ojców była i może stać się ponownie rajem rolniczym”. To w dużej mierze zniszczenie lasów, które zatrzymywały i dostarczały Palestynie wody, które ją urodzajną uczyniły, jest przyczyną jej obecnej suchości.
Wpływ niszczenia drzew na ziemię jest zbyt dobrze znany, aby wymagał szczegółowego opisu. Masy leśne działają nie tylko jako zbiorniki deszczu, ale także jako jedna z przyczyn opadów. Opady wsiąkają w ziemię i są zatrzymywane przez korzenie, stopniowo znajdując drogę do strumienia i potoku. Oprócz tego następuje stopniowe parowanie, z którego wilgoć w odpowiednim czasie skrapla się w postaci burzy i deszczu. Gdy drzewa są bezlitośnie wycinane, deszcz albo szybko wsiąka w ziemię, albo jest natychmiast odprowadzany wzdłuż wszystkiego, co zapewnia cieki wodne.
Przez setki lat tureckie złe rządy powodowały, że ziemia była pozbawiana zasobów naturalnych w postaci drewna. Jednak podczas wojny proces wylesiania postępował w ogromnym tempie. Dr Lowenstein, cytowany wcześniej, i dr John H. Flnley, jego współpracownik w Komisji Czerwonego Krzyża w Palestynie, mówią o tym: „Proces wylesiania został ogromnie przyspieszony podczas wielkiej wojny. Całe sekcje Palestyny zostały oczyszczone z bydła i drzew. Góra Oliwna jest niemal ogołocona. W niektórych dzielnicach Betlejem i innych społeczności ludzie spalili wszystko, co mogli”.
Podczas gdy plan nawadniania jest wciąż w zawieszeniu, plan zalesiania jest w trakcie realizacji. W różnych przyjaznych sekcjach zasadzono szkółki leśne. Prawie ćwierć miliona drzew na drewno i dziesiątki tysięcy drzew owocowych zostało posadzonych i rośnie na jałowych zboczach gór. Na tych zboczach znajdują się kieszenie gruzu ziemnego, pozostawione przez rwące powodzie zimowych deszczów. Nie tylko zapewniają one doskonałe przestrzenie do sadzenia, ale poprzez uprawę drzew obszar żyzności jest powiększany przez działanie korzeni w rozbijaniu kamienistej gleby.
Jeśli chodzi o bezmyślne niszczenie drzew podczas wojny, „Palestine”, arabskie czasopismo wydawane w Jerozolimie, z goryczą opowiada o represyjnych środkach Turków i Niemców przed wyzwoleniem kraju, polegających na wycinaniu drzew oliwnych na opał dla kolei. Opowiada, jak właściciele starożytnych, „błogosławionych” drzew obserwowali proces ścinania z łzami w oczach i omdlewającymi sercami.
Gdy oficerów tureckich zastąpili Niemcy, jak podaje gazeta, ich nadzieje wzrosły, że pozostałe drzewa zostaną oszczędzone. Ale zamiast czystej, tnącej stali, która pozostawiła pień, który mógłby wykiełkować ponownie, użyto dynamitu, całkowicie niszcząc korzenie, wśród których umieszczono niszczycielską energię. Sprawozdanie kończy się znanym arabskim przysłowiem: „Po tym, jak zemściłem się na Omarze, płakałem za Omarem”. Turek był bardziej miłosierny niż Niemiec”.
Róże Szaronu zwiędły już dawno, a równina, która kiedyś tak bardzo nimi pachniała, teraz przez prawie osiem miesięcy w roku przypomina pustynię, lecz pod oświeconą kontrolą kraju róże te zakwitną ponownie.
Oczywiste jest, że ponowne zalesianie ziemi dotyczyło tylko obszarów, które nie były uprawiane, ponieważ były jałowe. Na tych obszarach nie było żadnych gospodarstw, żadnych upraw. Brytyjczycy nie konfiskowali ziemi, która była legalnie posiadana lub aktywnie uprawiana.
Ludność arabska przyjęła te plany z zadowoleniem, w tym mufti, który poprzedzał antysemickiego muftiego Husseiniego.
Ale co z uprawą tarasową? Czy to nie jest palestyńskie?
Te konkretne tarasy mogły zostać zbudowane przez miejscowych Arabów, ale pomysł ten wyprzedza ich o wiele stuleci. Miszna (zebrana i spisana od I do III wieku n.e.) przedstawia prawa szabatowego roku „szmita” i mówi, że budowanie tarasów („schodów”) na wzgórzach nie jest dozwolone w celu wspierania rolnictwa w siódmym roku:
Nie mogą oni budować schodów wiodących do jarów w szóstym roku po ustaniu deszczy, bowiem to ulepszyłoby pola na rok siódmy. Ale mogą budować w roku siódmym po ustaniu deszczy, bowiem to ulepszy pola na rok ósmy. Nie można blokować ich (schodów) ziemią, ale można czynić nasypy. Każdy kamień, który można wziąć w rękę i podnieść, może zostać usunięty.
Hebrajskie słowo określające „schody” to „madregot ” – prawdopodobnie to właśnie ono jest źródłem arabskiego słowa „ mudradżat” wspomnianego w gazecie „Haarec” jako dowodu na palestyńskie pochodzenie tej metody.
Więc dosłownie wszystko, co Palestyńczycy teraz twierdzą o tych lasach, jest kłamstwem. To nie była ich innowacja, Żydzi nie sadzili drzew, aby wymazać Arabów, ale aby uratować lokalne rolnictwo, a arabscy przywódcy w tamtym czasie popierali plan ponownego zalesiania, aby przeciwdziałać szkodom wyrządzonym pod rządami muzułmanów osmańskich.
Dzisiejsi Palestyńczycy nie tylko kłamią, ale także świętują niszczenie lasów w Izraelu i szkody środowiskowe, które z tego wynikają. Kiedy przychodzi co do czego, ich moralne pozerstwo i rzekoma miłość do ziemi są przyćmione przez ich ogromną nienawiść do Żydów.
Link do oryginału: https://elderofziyon.blogspot.com/2024/11/did-jnf-plant-forests-to-erase.html
Elder of Ziyon, 21 listopada 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska