Nowa oś tyranii kontra Zachód: starcie tytanów


Nils A. Haug 2024-11-27

<br /><span>Napędzana różnymi ideologiami, nowa oś hegemonicznych dyktatur obejmuje Rosję z imperialistycznymi celami na rozległych obszarach, słowiańskich i innych; Chiny z pragnieniem dominacji nad światem; Iran, dążący do globalnego kalifatu islamskiego; i Koreę Północną, która najwyraźniej zamierza na początek przejąć Półwysep Koreański,. Na zdjęciu: Prezydent Rosji Władimir Putin spotyka się z prezydentem Iranu Masudem Pezeshkianem na szczycie BRICS w Kazaniu w Rosji, 23 października 2024 r. (Zdjęcie: Agencja TASS)</span>

Napędzana różnymi ideologiami, nowa oś hegemonicznych dyktatur obejmuje Rosję z imperialistycznymi celami na rozległych obszarach, słowiańskich i innych; Chiny z pragnieniem dominacji nad światem; Iran, dążący do globalnego kalifatu islamskiego; i Koreę Północną, która najwyraźniej zamierza na początek przejąć Półwysep Koreański,. Na zdjęciu: Prezydent Rosji Władimir Putin spotyka się z prezydentem Iranu Masudem Pezeshkianem na szczycie BRICS w Kazaniu w Rosji, 23 października 2024 r. (Zdjęcie: Agencja TASS)


Konflikt między osią hegemonicznych dyktatur, demonstrujących swoją rosnącą siłę militarną, a sojuszem państw zachodnich, w tym Izraelem, jedynym demokratycznym partnerem Zachodu na Bliskim Wschodzie, odzwierciedla obecny, niestabilny porządek polityczny świata.


Oś ta, napędzana rozbieżnymi ideologiami, obejmuje Rosję, mającą imperialistyczne cele dotyczące rozległych regionów, słowiańskich i innych; Chiny, pragnące dominacji nad światem; Iran, dążący do globalnego kalifatu islamskiego; i, w mniejszym stopniu, Koreę Północną, która najwyraźniej zamierza na początek przejąć Półwysep Koreański.


Powodem działań osi wydaje się być pragnienie ustanowienia nowego porządku świata, w którym sami będą u steru. Wydaje się, że wierzą, że dzięki ich wspólnym wysiłkom jednobiegunowe globalne przywództwo Ameryki w sferze politycznej, gospodarczej i wojskowej może zostać obalone.


Jednak, gdy się głębiej przyjrzeć, siły napędowe leżące u podstaw tego rozwijającego się starcia głównych mocarstw mają wiele aspektów, z których jednym wydaje się być religia, zawsze wygodny pretekst. Jeśli tak jest, ostateczny konflikt może mieć miejsce między przeciwstawnymi wyrażeniami „prawdy”, ponieważ w sercu każdej religii i jej imitacji znajduje się koncepcja „prawdy”, a wiele religii wydaje się wierzyć, że prawda należy wyłącznie do nich.


Podczas gdy główne religie twierdzą, że są jedynymi strażnikami „prawdy”, w reżimach autokratycznych lub totalitarnych pojawia się konieczność stanowczego potwierdzenia idei religii, jej „prawdy”, często wobec niechętnej ludności. Z takimi systemami wiąże się zamiar ostatecznego ustanowienia globalnego podporządkowania się ich wierzeniom, które czasami wydają się być „religią” supremacji państwa.


W lutym 2022 r. Rosja najechała Ukrainę po aneksji Krymu w 2014 r. Bezwzględna agresja prezydenta Rosji Władimira Putina w regionie wydaje się być motywowana ideologią imperialną, mającą na celu przejęcie kolejnych terytoriów.


Proponowane imperium prawdopodobnie odzwierciedlałoby supremację rosyjskiej religii prawosławnej, która miałaby zostać narzucona całemu „rosyjskiemu światu”. Analiza profesora Dmitrija Adamskiego z Interdyscyplinarnego Centrum w Herzliya w Izraelu, przedstawiona w jego publikacji z 2019 r., Russian Nuclear Orthodoxy, sugeruje taki pogląd:


„Wiara jest ważnym elementem prywatnego i publicznego postępowania prezydenta Putina oraz polityki krajowej i zagranicznej, ponieważ jest miarą tożsamości narodowej. Przesyciła również rosyjski kompleks militarno-przemysłowy”.


Taka sytuacja nie jest zaskakująca, gdyż zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, patriarcha Cyryl, który był kiedyś oficerem KGB, oświadczył, że inwazję na Ukrainę należy nazwać „świętą wojną”.


Adamsky opisuje „bezprecedensową rolę, jaką prawosławna wiara odegrała w rosyjskiej tożsamości, polityce i bezpieczeństwie narodowym, i skupia się na więzi, jaka powstała między Kremlem, rosyjskim kościołem prawosławnym i społecznością broni nuklearnej” i nazywa tę interaktywną relację „rosyjskim prawosławiem nuklearnym”.


Dążąc do odbudowy historycznego Imperium Rosyjskiego, Putin pokazał cel oparty na ambicjach Piotra Wielkiego (1682-1725) i następującego po nim komunistycznego reżimu ZSRR. Putin odnosi się do tego obszaru jako do swojego „rosyjskiego Świata”, obejmującego, oprócz Rosji, kraje słowiańskie, takie jak Białoruś, Mołdawię, państwa bałtyckie i Ukrainę. Ze względu na bliskość regiony te są podatne na podporządkowanie wojskowe i przejęcia demograficzne przez Rosję.


W październiku 2021 r. na Forum Wałdajskim Putin wygłosił przemówienie, które jego doradca ds. polityki zagranicznej Siergiej Karaganow opisał jako „pierwsze ważne wezwanie do ponownego wynalezienia rosyjskiej ideologii dla Rosji i świata”. Karaganow dodał, że „głównym procesem, który obecnie zachodzi na świecie, jest utrata przez Zachód jego poprzednich pozycji”.


Dziennikarka Anna Mahjar-Barducci podsumowała to następująco: „Przemówienie Putina można postrzegać jako manifest ideologiczny, który próbuje ponownie umieścić Rosję w centrum światowej mapy politycznej”.


Iran jest głównym inicjatorem ciągłych ataków na Izrael, zarówno bezpośrednio, jak i przez swoich pełnomocników, którzy stoją za reżimem: Hamasem, Hezbollahem, Huti i innymi podobnie myślącymi dżihadystami. Mimo zapewnień pełnomocników Iranu, że chodzi im o usunięcie rzekomej niesprawiedliwości w kwestii ziemi palestyńskiej, nie jest to do końca cała prawda. Sednem problemu nie jest tylko Palestyna, ale zamiar ustanowienia kalifatu islamistycznego w całym regionie, a ostatecznie na całym świecie. Na drodze Iranu stoi żydowskie państwo Izrael, którego mieszkańcy niedogodnie odmawiają opuszczenia go. Dla wielu islamistów ciągły dżihad wydaje się iść ręka w rękę z potrzebą zdobywania ziemi.


W wydaniu z lutego 2024 r. publikacji Al-Kaidy w języku urdu Nawa-i-Ghazwa-e-Hind wskazano, że „Allah ogłosił dżihad drogą do egzekwowania religii”. Innymi słowy, dżihad jest wymagany, aby siłą ustanowić islam jako jedyną „prawdziwą” wiarę – religię globalną.


We wrześniu 2024 r. Mahmud Abbas, prezydent Autonomii Palestyńskiej (PA), która rządzi muzułmanami na Zachodnim Brzegu Izraela, mówił o Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie (najświętszym miejscu żydowskiego) jako o „wyłącznej własności muzułmanów”. Miejsce to jest w rzeczywistości święte zarówno dla Żydów, jak i muzułmanów. U podstaw niemal wszystkich rozmów islamistów wydaje się leżeć kwestia religii i przekonanie, że islam ma dominować nad światem, w tym Jerozolimą i całym Izraelem.


Po likwidacji przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha pod koniec września islamistyczny nauczyciel, Tarek Bazzi, zachwycał się w Dearborn w stanie Michigan: „Znajdźcie mi religię, która wytworzyła człowieka tak kompletnego, tak doskonałego i tak nieskazitelnego” jak Nasrallah. Zachód, dodał Bazzi, odważył się „mieć czelność wskazywać swoimi przestępczymi palcami i projektować swój terroryzm na żołnierzy i świętych Pana Wszechświata”.


„Walczcie z tymi, którzy nie wierzą w Allaha ani w Dzień Ostateczny” – nakazuje muzułmanom Koran w surze 9:29. Terrorystyczna grupa Państwo Islamskie (ISIS) idzie o krok dalej, dążąc do kalifatu. W wydaniu oficjalnego biuletynu Al-Naba z 1 lutego 2024 r. znalazł się artykuł redakcyjny chwalący się, że ustanowienie kalifatu islamskiego przez ISIS „wzbudziło zazdrość innych frakcji islamistycznych i dżihadystycznych, które walczyły z nim i sprzymierzyły się z mocarstwami zachodnimi”. Chociaż proponowany kalifat ISIS został zniszczony przez siły zachodnie, „jego ideologiczny urok przetrwał” i najprawdopodobniej działa jako stymulant dla innych dżihadystów.


Jednak główną troską Hamasu nie wydaje się być niepodległe państwo dla Palestyńczyków – bowiem Hamas identyfikuje się z Bractwem Muzułmańskim – ale oparty na szariacie globalny kalifat islamski zdobyty przez dżihad. Dla Hamasu, podobnie jak dla Bractwa Muzułmańskiego, państwo palestyńskie byłoby zaledwie pierwszym krokiem w szerszej agendzie.


Bractwo Muzułmańskie jest ruchem katalizującym współczesny globalny ruch dżihadystyczny i słusznie powinno zostać uznane za zagraniczną organizację terrorystyczną. Jego założyciel, Hassan al-Banna, powiedział: „naturą islamu jest dominacja, a nie bycie zdominowanym, narzucanie swojego prawa wszystkim narodom i rozszerzanie swojej władzy na całą planetę”.


Hassan Nasrallah głosił tę samą ideę: „Nie zatrzymamy się, dopóki każdy kraj na Ziemi nie będzie rządzony prawem Allaha i przez ludzi islamu, tak jak obiecał nasz prorok”.


W Chinach obywatele podlegają tyrańskiej polityce i rządom Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Wierność państwu jest oficjalną państwową „religią” marksizmu-leninizmu i komunizmu. Niektóre zatwierdzone przez państwo wyznania religijne mogą jednak oficjalnie działać pod ścisłym nadzorem KPCh. Nic więc dziwnego, że Chiny prześladują Żydów i chrześcijan z powodu ich twierdzeń, które są sprzeczne z oficjalnym dogmatem.


Gdyby Ameryka nie zdołała przeciwstawić się hegemonicznym celom Chin, nowy globalny krajobraz byłby represyjnym, totalitarnym, brutalnym reżimem (na przykład tutaj i tutaj). Możliwe pojawienie się Chin jako światowego lidera umożliwiłoby im narzucenie swojej marksistowskiej ideologii i spowodowałoby upadek lub kompromis w zakresie podstawowych zachodnich wolności.


Obecnie USA i ich sojusznicze mocarstwa zachodnie stają w obliczu agresywnych Chin, najwyraźniej mających zamiar zapewnić swoją wyższość nad istniejącym jednobiegunowym porządkiem. Nowy sposób życia byłby tyrańsko narzucony.


Islamska Republika Iranu, wraz ze swoimi dżihadystycznymi pełnomocnikami i wspierającymi narodami muzułmańskimi, bezpośrednio rzuca wyzwanie judeochrześcijańskiemu Zachodowi i Izraelowi, o kontrolę militarną nad większym Bliskim Wschodem i poza nim. Iran wydaje się być zdecydowany narzucić wszystkim mieszkańcom surowe islamskie prawo szariatu pod rządami islamistycznego kalifatu.


Tymczasem Zachód, z powodu różnych słabych i kompromisowych decyzji politycznych, próbuje powstrzymać Izrael przed działaniem w pojedynkę w bezpośrednim konflikcie z dżihadystami, czy to z Hamasem, Hezbollahem czy samym Iranem. Mimo wszystko naród Izraela, pomimo prawie 4000 lat nieustających wyzwań dla jego istnienia, wydaje się trwać całkiem nieźle.


Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/21134/new-axis-of-tyrannies

Gatestone Institute, 20 listopada 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Nils A. Haug
  - emerytowany prawnik, członek International Bar Association, felietonista, autor wielu książek, w tym: „Politics, Law, and Disorder in the Garden of Eden – the Quest for Identity”; i „Enemies of the Innocent – Life, Truth, and Meaning in a Dark Age”.