Szawarma, smothies i… klęska głodowa? „New York Times” najbardziej jak dotąd sprzeczne wewnętrznie twierdzenia o głodzie Gazie


Rachel O'Donoghue 2024-11-25

Głód w Gazie (Zrzut z ekranu wideo)
Głód w Gazie (Zrzut z ekranu wideo)

Czy można przymierać głodem, zajadając się gorącą kurczęcą szawarmą z domowym sosem czosnkowym?


Jeśli jesteś dziennikarzem New York Timesa, to odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak.


W artykule Coffee, Juice, Shawarma: Tiny Traces of Normal Life in a Ruined Gaza „New York Times” próbuje pokazać życie w Strefie Gazy, gdzie większość mieszkańców rzekomo „walczy o przetrwanie ataku Izraela na Hamas”, a eksperci przewidują „nieuchronną” klęskę głodową.


Jednak później artykuł przybiera dziwnie sprzeczny obrót, malując uderzająco odmienny obraz życia w Strefie Gazy: długie kolejki w Chef Warif, znanej restauracji w północnej części Strefy Gazy, gdzie klienci ustawiają się w kolejce po „syryjskiego stylu szawarma” zawinięte w podpłomyk i polane charakterystycznym sosem czosnkowym.


Szef kuchni Warif, mieszkający w mieście Gaza — tym samym północnym obszarze, który publikacja wielokrotnie opisywała jako znajdujący się na skraju klęski głodowej — rozkwita. To region, w którym, według ostatnich raportów NYT, takich jak „In Northern Gaza, Hunger Looms Over Daily Existence” i „ UN-Backed Panel Warns Action Needed in Days to Avert Gaza Famine”, nawet mleko i woda są w dramatycznym niedoborze.


A jednak „New York Times” maluje teraz obraz rodzin ustawiających się w kolejce po szawarmę, a nie po przetrwanie. Główna skarga klientów? Że mięso nie jest tak świeże jak przed atakami terrorystycznymi Hamasu 7 października ubiegłego roku.

HONEST REPORTING
Witamy w Gazie @nytimes – miejscu, gdzie ludzie mogą równocześnie „głodować pod niemal całkowitym oblężeniem, i równocześnie, w jakiś sposób stać w kolejce po szawarmę zawiniętą w podpłomyk i polaną specjalnym sosem czosnkowym. Ich główne zażalenie? Mięso było rozmrożone.


„New York Times” wspomina „beznadziejnie drogą” żywność w Gazie, ale wygodnie pomija tego przyczynę: Hamas kradnie pomoc humanitarną. Cywile w Gazie sami to mówią – Hamas gromadzi zapasy i sprzedaje je po zawyżonych cenach.


Kawa, sok, szawarma: małe ślady normalnego życia w zrujnowanej GazieWiększość ludzi w enklawie boryka się tylko o przeżycie izraelskiego napadu na Hamas i eksperci mówią, że klęska głodowa jest bliska. Niemniej kilka wysepek zwykłego życia zakwitło na przekór wojnie.Wreszcie jest coś, co można świętować: ludzie mówią, że restauracja szefa kuchni Warifa, którego szawarma w syryjskim stylu była słynna w mieście Gaza przed wojną, jest ponownie otwarta. Nie w samym mieście, które wojna zredukowała do gruzów. I mięso nie jest tej samej jakości, bo właściciel restauracji musi je teraz kupować zamrożone i za wygórowaną cenę od handlarzy importujących je do Strefy Gazy.<br />Ale niewiele wojen jest wciśniętych na pas ziemi wielkości Las Vegas, który został zbombardowany niemal doszczętnie, niemniej jest niemal niemożliwe uciec stamtąd. W Gazie przymierającej głodem pod niemal całkowitym oblężeniem Izraela, który zablokował wszystko poza strużką pomocy humanitarnej i dostaw komercyjnych, mieszkańcy i pracownicy mówią, że mała ilość żywności na sprzedaż jest beznadziejnie droga.

Kawa, sok, szawarma: małe ślady normalnego życia w zrujnowanej Gazie

Większość ludzi w enklawie boryka się tylko o przeżycie izraelskiego napadu na Hamas i eksperci mówią, że klęska głodowa jest bliska. Niemniej kilka wysepek zwykłego życia zakwitło na przekór wojnie.

Wreszcie jest coś, co można świętować: ludzie mówią, że restauracja szefa kuchni Warifa, którego szawarma w syryjskim stylu była słynna w mieście Gaza przed wojną, jest ponownie otwarta. Nie w samym mieście, które wojna zredukowała do gruzów. I mięso nie jest tej samej jakości, bo właściciel restauracji musi je teraz kupować zamrożone i za wygórowaną cenę od handlarzy importujących je do Strefy Gazy.


Ale niewiele wojen jest wciśniętych na pas ziemi wielkości Las Vegas, który został zbombardowany niemal doszczętnie, niemniej jest niemal niemożliwe uciec stamtąd. W Gazie przymierającej głodem pod niemal całkowitym oblężeniem Izraela, który zablokował wszystko poza strużką pomocy humanitarnej i dostaw komercyjnych, mieszkańcy i pracownicy mówią, że mała ilość żywności na sprzedaż jest beznadziejnie droga.



<a href=\

https://x.com/HonestReporting/status/1856436235327225974?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1858525576983916795%7Ctwgr%5E7e9d47702ae05af9ede6e74e3887d07f922d2553%7Ctwcon%5Es3_&;ref_url=https%3A%2F%2Fhonestreporting.com%2Fshawarma-smoothies-and-starvation-new-york-times-prints-most-contradictory-gaza-claims-yet%2F

HONEST REPORTING
While Israel’s often blamed for restricting aid to Gaza, Gazans are speaking up about the real culprit: Hamas. Instead of distributing aid, Hamas seizes it—selling what should be free and taking food right out of families' hands. (via @N12News)

 


Podczas gdy często obwinia się Izrael o ograniczanie pomocy humanitarnej dla Gazy, sami Gazańczycy mówią o prawdziwym winnym: o Hamasie.


Zamiast rozprowadzać pomoc, Hamas ją przechwytuje – i sprzedaje to, co powinno być rozdawane za darmo, odbierając żywność rodzinom (via @N12News)



„New York Times” zauważa, że właściciel restauracji jest zmuszony kupować mięso „zamrożone i po wysokich cenach od handlarzy importujących je do Strefy Gazy”, co rodzi pytanie: dlaczego żywność jest tak droga w Strefie Gazy, skoro pomoc humanitarna codziennie wjeżdża na jej terytorium? I jeśli mrożone mięso jest importowane, dlaczego Izrael jest oskarżany o uniemożliwianie towarom przekraczania granicy? 18 listopada — tego samego dnia, w którym opublikowano ten artykuł — 137 ciężarówek z pomocą humanitarną wjechało do Strefy Gazy, a ponad 800 ciężarówek czeka w kolejce na granicy na odbiór przez organizacje międzynarodowe w celu dystrybucji.


Prawdziwy powód gwałtownego wzrostu cen żywności? Hamas. Od początku wojny Hamas ukradł ogromne ilości pomocy humanitarnej, gromadząc ją i sprzedając po bardzo zawyżonych cenach. To nie są spekulacje; nawet „New York Times” wcześniej informował, jak „Hamas ukradł lub próbował ukraść dostawy pomocy na własny użytek”, opisując terrorystów strzelających i bijących Palestyńczyków, którzy próbowali zabrać zapasy żywności.


W tym artykule jednak „New York Times” wygodnie pomija te fakty, plątając się zamiast tego w sprzecznościach. Z jednej strony dowiadujemy się, że ulice Gazy są usłane „gnijącymi truchłami koni i psów”, a ziemia jest „śliska od ścieków”. Jednak zaledwie kilka zdań dalej poznajemy centrum miasta, w którym Palestyńczycy odpoczywają pod „zacienionymi drzewami”, popijając „świeżo wyciskany sok z mango lub koktajle z awokado” i rozmawiając przy kawie.


Autorzy artykułu stwierdzają również stanowczo, że Gaza „głoduje pod niemal całkowitym oblężeniem Izraela”, które „zablokowało wszystko, oprócz strużki pomocy humanitarnej i dostaw komercyjnych”. Jednak jakoś „stoisko z deserami Zaina” tętni życiem, a rodziny ustawiają się w kolejce po słodkie przysmaki. W jaki sposób terytorium opisane jako „prawie całkowite oblężone” utrzymuje rosnącą sprzedaż deserów?


Te sprzeczności uwypuklają szerszy problem z doniesieniami „New York Timesa”. To ta sama gazeta, która wielokrotnie oskarżała IDF o wykorzystywanie Palestyńczyków jako „żywych tarcz”, ale odmawia zastosowania tego samego terminu do Hamasu, pomimo licznych dowodów — nawet od samych Palestyńczyków — że Hamas ukrywa się w infrastrukturze cywilnej.


To jest ten sam „New York Times”, który wyprodukował efektowny, interaktywny materiał mający na celu zademonstrowanie nierówności na wzór apartheidu na izraelskiej sieci drogowej, ale nie znalazł eksperta od balistyki, który mógłby zweryfikować podejrzanie wątpliwe zdjęcia rentgenowskie rzekomo dowodzące, że Siły Obronne Izraela strzelają palestyńskim dzieciom w głowy.


Znany slogan „New York Timesa”: „Wszystkie wiadomości, które nadają się do druku” można by lepiej sformułować jako „Wszystkie wiadomości, które pasują do naszej narracji”. A ta narracja? Tak pełna niuansów jak zawsze: „Izrael zły, Palestyńczycy dobrzy”.


Link do oryginału: https://honestreporting.com/shawarma-smoothies-and-starvation-new-york-times-prints-most-contradictory-gaza-claims-yet/

Honest Reporting, 19 listopada 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Rachel O'Donoghue

Urodzona w Londynie, przeniosła się do Izraela w 2021 roku. Studiowała w Wielkiej Brytanii prawo i dziennikarstwo.