Zaniechanie działań przez policję jest niezbędnym składnikiem pogromu
Czy w przypadku gwałtownych zamieszek przeciwko kibicom Maccabi Tel Awiw w Amsterdamie policja wykazała się niekompetencją, czy też celowo zaniechała działań?
W Amsterdamie, w sercu Europy, 7 listopada gangi ścigały, biły i terroryzowały izraelskich kibiców piłkarskich. Czy to był pogrom? Zgodnie z obiegową mądrością, do zamieszek potrzeba dwóch, a do pogromu trzech. Pogrom wymaga trzech stron: podżegaczy, ofiar i publicznego instrumentu prawa i porządku, który albo lekceważy, albo toleruje przemoc.
W tym przypadku inicjatorami były arabsko-holenderskie gangi, które wyruszyły na „polowanie na Żydów”. Ofiarami byli najwyraźniej żydowscy zwolennicy Maccabi Tel Awiw. A trzeci składnik?
Holenderska policja dokonała 62 aresztowań przed i po zamieszkach, ale żadnego w trakcie ataków.
Anti-Defamation League stwierdziła, że „biorąc pod uwagę skalę aktów wandalizmu i przemocy, liczba zatrzymań do tej pory jest niepokojąco niska”.
Miesiąc przed tym incydentem pojawiły się alarmujące doniesienia medialne, że lokalni funkcjonariusze policji odmawiają ochrony miejsc związanych z Żydami i Izraelem na terenie całego kraju.
Już byliśmy na tym filmie.
Istnieje długa tradycja kolonialna, w której władze ignorują ataki tłumu na Żydów w krajach arabskich. Armia brytyjska stała pod bramami Bagdadu, ale nie powstrzymywała masakry Żydów irackich w Farhud w dniach 1-2 czerwca 1941 r. Dopiero gdy zamieszki zaczęły zagrażać muzułmańskim dzielnicom, wojsko otrzymało rozkaz interwencji. Do tego czasu zamordowano już 179 Żydów; kobiety zostały zgwałcone, dzieci okaleczone, a także doszło do rozległych grabieży i niszczenia mienia.
Podczas zamieszek w Libii w 1945 r., podczas których zginęło ponad 130 Żydów, Żydzi obarczyli brytyjskie władze częściową odpowiedzialnością za zamieszki: nie interweniowali bezpośrednio w pogromie aż do trzeciego dnia przemocy. Wojska, w tym żołnierze Brygady Żydowskiej, zostały wysłane do koszar przez brytyjską administrację w Libii. W 1948 r., był drugi pogrom, w którym zginęło 14 Żydów. Większej liczbie zgonów udało się zapobiec tylko dlatego, że niektórzy Żydzi zostali przeszkoleni w samoobronie.
Również francuscy kolonialiści mieli haniebny zwyczaj nieochraniania Żydów. Kiedy w 1934 r. w Konstantynie w Algierii wybuchły zamieszki, w których zginęło 25 Żydów, nieuzbrojona policja nie mogła zapobiec rozprzestrzenianiu się tego incydentu. Władze cywilne i wojskowe w ratuszu miejskim zlekceważyły niebezpieczeństwo. Burmistrz, jego zastępca i prefekt byli na wakacjach i nikt nie został wezwany, aby zająć się problemem. Sekretarz generalny rządu algierskiego zakazał nawet wojskom stacjonującym w Konstantynie używania ostrej amunicji. Armia dotarła tam po trzech godzinach.
W przypadku Amsterdamu obwinianie ofiar już się zaczęło. To kibice Maccabi „sprowokowali” zamieszki, gdy spalili palestyńską flagę i „zniszczyli” taksówkę. Niemniej istnieją mocne dowody na to, że zamieszki w Amsterdamie były zaplanowane z góry. To również jest istotnym składnikiem klasycznego pogromu. W 1941 r. domy żydowskie zostały oznaczone czerwonym symbolem, hamsą, w przededniu zamieszek w Farhud. W okresie poprzedzającym pogrom w 1948 r. w marokańskim mieście Oujda pojawiły się napisy z czaszkami i skrzyżowanymi piszczelami, głoszące „Śmierć Żydom!” i że przywódca żydowskiej społeczności „Obadia zostanie powieszony, a reszta pójdzie za nim!”
W Mandatowej Palestynie, 4 kwietnia 1920 r., w szczytowym momencie święta Nebi Musa, w Jerozolimie zaczęły krążyć anonimowe ogłoszenia w języku arabskim, które głosiły: „Rząd jest z nami, [brytyjski gen. Edmund] Allenby jest z nami, zabijajcie Żydów; nie ma kary za zabijanie Żydów”. Przez cztery dni tysiące Arabów biegało ulicami Jerozolimy, rzucając kamieniami w Żydów, niszcząc zwoje Tory, podpalając jesziwę i kilka domów, włamując się do budynków i rabując, przy bardzo skromnych przeciwdziałaniach ze strony władz brytyjskich aż do samego końca.
W Adenie wyszkolone przez Brytyjczyków siły porządku publicznego brały czynny udział w zabójstwach podczas zamieszek w 1947 r., w których zamordowano prawie 90 Żydów. W 1929 r., wiedząc, że ma nastąpić pogrom, zdominowana przez Arabów policja w Hebronie upewniła się, że Żydzi nie będą mogli się bronić, i 67 Żydów zostało zabitych.
Czy w przypadku gwałtownych zamieszek przeciwko kibicom Maccabi Tel Awiw w Amsterdamie policja wykazała się niekompetencją, czy też celowo zaniechała działań?
Postawa tych policjantów, którzy odmówili wykonania swoich obowiązków, gdyż obrona miejsc i ludzi żydowskich postawiłaby ich samych oraz ich sumienia przed dylematem moralnym, jest bliska przyzwoleniu na przemoc.
W nocy 7 listopada holenderska policja nie wykonywała swoich obowiązków. Bardziej przerażające jest to, że ryzyko rozszerzenia się tego na całą Europę jest wysokie. Żydzi nie czuli się bardziej zagrożeni od czasów II wojny światowej i mniej pewni, że w razie kłopotów siły prawa i porządku będą ich chronić.
Link do oryginału: https://www.jns.org/police-neglect-is-a-pogroms-essential-ingredient/
JNS Org., 14 listopada 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Lyn Julius
Dziennikarka, współzałożycielka brytyjskiego stowarzyszenia HARIF, Żydów pochodzących z Północnej Afryki i krajów Bliskiego Wschodu; stowarzyszenia informującego o liczącej trzy tysiące lat historii Żydów na Bliskim Wschodzie i o losie tej mniejszości wyznaniowej i religijnej w XX wieku. Rodzina Lyn Julius pochodzi z Iraku.