Zemsta kobiet Izraela na Hezbollahu


Daniel Greenfield 2024-10-13


Część ludzi doznała szoku, gdy dowiedzieli się, że udana operacja „Pagergedon” Izraela była dziełem kobiety-operatora wywiadu poniżej trzydziestki. Ale nie powinni byli być zaszokowani.


Możliwości Izraela w zakresie wywiadu cyfrowego opierają się na pracy młodych kobiet działających w takich obszarach jak Jednostka 8200, która monitoruje komunikację wroga, podrzuca urządzenia szpiegowskie i łączy dane wywiadowcze w celu uzyskania szerszego obrazu, oraz Jednostka 414, składająca się z nieuzbrojonych obserwatorek na linii frontu, których wiele zginęło, a niektóre zostały pojmane podczas inwazji Hamasu 7 października.


Kobiety z jednostek 8200 i 414 wysyłały wczesne sygnały ostrzegawcze o ćwiczeniach i działaniach Hamasu, które pozostały bez echa przed 7 października. Jednostka 414 straciła 7 października 27 swoich żołnierek.


Jednostka 8200, składająca się w 55% z kobiet, wzięła na siebie część winy za niepowodzenia z 7 października. Atak na Hezbollah dał kobietom z Izraela niepowtarzalną okazję do odwetu.


„Pagergedon” stał się popularny w mediach społecznościowych, ale był tylko elementem większej układanki. Izraelczycy zdekonstruowali lekcje z 7 października i obrócili je przeciwko islamskim terrorystom. Hamas i jego irańscy organizatorzy zniszczyli izraelską komunikację na polu bitwy w początkowym ataku. Izraelskie jednostki wojskowe reagowały powoli, jednostki powietrzne nie były w stanie uderzyć, a minęły godziny, zanim dowództwo wojskowe zrozumiało skalę ataku terrorystycznego na kraj.


Pierwszą rzeczą, po którą Izrael sięgnął, były środki komunikacji Hezbollahu. „Pagergedon” był kluczowym ostatnim krokiem, który rozpoczął się od infiltracji przez Izrael stacjonarnych linii Hezbollahu, a następnie innych środków komunikacji. Kiedy przywódcy Hezbollahu sięgnęli po pagery i przenośne radia, również preferowane przez Hamas, które zostały ustawione tak, aby eksplodowały, komunikacja została śmiertelnie zakłócona.


Przywódcy Hezbollahu zostali zmuszeni do spotkań osobistych i wycofania się do bunkrów, co ułatwiło ich wybicie. Z powodu załamania się przywództwa i struktury komunikacyjnej Hezbollah nie miał możliwości zdecydowanego przemieszczania swoich sił i szybkiej reakcji. W ciągu tygodnia jego protektorzy w ONZ i Białym Domu gorączkowo wzywali do „zawieszenia broni”.


Zniszczenie środków łączności i łańcucha dowodzenia to standardowa doktryna wojskowa, a jej skuteczne wdrożenie przez Izrael w tak krótkim czasie i przeciwko jednej z największych na świecie islamskich grup terrorystycznych będzie przedmiotem studiów w akademiach wojskowych przez pokolenia. Jednak w rozrywaniu więzi społecznych Hezbollahu przed bombardowaniem było też coś kobiecego.


Podczas gdy w mediach społecznościowych krążą mylące zdjęcia i filmy kobiet-żołnierzy IDF noszących karabiny, ciężar walki na pierwszej linii frontu spoczywa w dużej mierze na mężczyznach. Zabijanie i schwytanie nieuzbrojonych izraelskich obserwatorek z Jednostki 414 pozostaje głęboką porażką moralną. Prawdziwą rolą izraelskich kobiet jest działanie jako niewidzialne serce i dusza obrony narodowej kraju.


Gdy Żelazna Kopuła i inne systemy przechwytujące rozbijają nadchodzące ataki, szanse na to, że kontrolerki obrony powietrznej kraju są czujne i reagują, są bardzo duże. A zakres, w jakim komunikacja Hezbollahu została spenetrowana i obrócona przeciwko grupie terrorystycznej, w dużej mierze zawdzięczamy bezimiennym „wojowniczkom klawiatury”, które ujawniły słabości wroga.


Hezbollah był wyjątkowo podatny na te taktyki, ponieważ znajdował się w trudnej sytuacji między grupą terrorystyczną a państwem terrorystycznym – był zbyt duży, aby ukryć się w tunelach, zbyt mały, aby mieć skuteczny system obrony powietrznej i zbyt głupi, aby zdać sobie sprawę, że dziesiątki tysięcy rakiet nie są w stanie równać się z tym, co pierwszorzędne siły powietrzne mogą zrobić z jego infrastrukturą i uzbrojeniem.


Wspierani przez Iran dżihadyści, którzy w znacznej mierze przejęli libańską strukturę władzy, nadal myśleli jak terroryści, nawet gdy Hezbollah urósł do zbyt dużych rozmiarów, by funkcjonować jako tylko grupa terrorystyczna.


Grupy terrorystyczne zaczynają jako pojedyncze komórki przeprowadzające samotne ataki, rekrutują więcej członków, budują milicje, przejmują kontrolę nad całymi obszarami, przechodzą w partyzantkę, a następnie stają się państwami. Islamscy terroryści naturalnie przyjęli ten sam model, który stosowali marksistowscy partyzanci w całej Azji, ponieważ jest on wręcz wrodzony dla nomadycznej kultury rajdów i był fundamentem powstania islamu.


Armie zachodnie słabo sobie radzą w walce z terrorystami i partyzantami, ale bardzo dobrze w walce z państwami.


Armie islamskie nigdy nie odniosły wielkiego sukcesu przeciwko Izraelowi, ale ich terroryści okazali się bardziej skuteczni. Porozumienia pokojowe, które oddały terytorium OWP i Hamasowi, stworzyły bezpieczne strefy dla terrorystów wokół Izraela, gdzie terroryści byli otoczeni przez cywilów, którzy podzielali ich sprawę ustanowienia arabskiej supremacji islamskiej nad Izraelem i całym światem.


Pozycja Hezbollahu w Libanie była o wiele bardziej niepewna. W przeciwieństwie do Gazy, Liban jest naprawdę zróżnicowany. Oprócz dużej populacji chrześcijańskiej, Liban zawiera arabskich sunnitów i grupy, które nienawidzą Hezbollahu i nie chcą, aby kraj stał się kolonią irańską i syryjską.


Mao opowiadał się za tym, aby partyzanci poruszali się jak ryby w wodzie wśród miejscowej ludności. Hamas tak robi, Hezbollah, podobnie jak jego szyiccy odpowiednicy w Iraku, zbudował jednak zastraszającą sekciarską bazę władzy, kontrolując całe dzielnice i obszary. Dahieh, centrum izraelskiej kampanii bombardowań, jest wersją Hezbollahu dzielnicy Al-Saura Bagdadu, zwaną „miastem Sadra”. Żyjąc wśród chrześcijan i sunnickich muzułmanów, każdy ruch Hezbollahu jest bardzo widoczny i zgłaszany Izraelczykom zarówno przez sojuszników, jak i wrogów, którzy pragną upadku szyickiej grupy terrorystycznej.


Dahieh nie jest jak Rafah, jest jak Zielona Strefa w Iraku, a Hezbollah nie przemieszczał się wśród ludzi jak ryby w wodzie, lecz jak powszechnie znienawidzona armia okupacyjna robiąca dużo hałasu.


Wszystko to pozwoliło Izraelowi na infiltrację jego komunikacji, śledzenie jego personelu i zadawanie decydujących ciosów jego przywódcom. Hezbollah zraził miejscową ludność, rozbudował swoje siły i założył, że samo zagrożenie ze strony jego arsenału rakietowego wystarczy, aby odstraszyć Izrael, który pozwoli mu ostrzeliwać północ Izraela tysiącami rakiet, aby wyludnić region w ramach przygotowań do własnej wersji ataku z 7 października. Ale arsenał rakietowy jest bardzo prymitywnym narzędziem. Podobnie jak bomby samobójcze i inne rodzaje broni terrorystycznej, jest przydatny do ataków przeprowadzanych z ukrycia. Jednak odpowiedź na dużą widoczną grupę terrorystyczną odizolowaną na jego obszarach i wystrzeliwującą rakiety jest aż nadto oczywista.


Niezdolność administracji Bidena-Harris do powstrzymania podobnych ataków Huti, przeprowadzanych przez siostrzaną organizację terrorystyczną wspieraną przez Iran w Jemenie, dała Hezbollahowi fałszywe poczucie pewności.


Izrael nie tylko wyeliminował przywódców Hezbollahu planujących inwazję na Galileę, co stanowiło rehabilitację dla Jednostki 8200 po koszmarze wydarzeń 7 października, ale Hezbollah popełnił fatalny błąd, planując inwazję na Izrael z terytorium, nad którym w rzeczywistości nie miał kontroli.


Wszystko, co Hezbollah uważał za siłę, jego arsenał, jego potęga i jego liczebność, w rzeczywistości były słabościami. Poza Iranem i Dearborn w stanie Michigan, Hezbollah nie ma przyjaciół.


Hezbollah jest nie tylko szeroko znienawidzony w Libanie, ale także w świecie arabskim. Nawet sunniccy arabscy muzułmanie domagający się ratowania Hamasu nie mieli nic więcej do zaoferowania niż pogardliwe wzruszenia ramion dla Hezbollahu. Rany wojny domowej w Syrii są głębokie, a wielu sunnitów nienawidzi Hezbollahu bardziej niż Izraela.


Izrael odizolował przywódców Hezbollahu i wyeliminował ich, tak samo jak odizolował samą organizację terrorystyczną.


Iran i Katar zamierzały podzielić Izrael. Hamas wziął zakładników, żywych lub martwych, podczas gdy jego katarscy zwolennicy naciskali na zorganizowanie wieców, na których żądano, aby Izrael poddał się Hamasowi, aby ich uwolnić. Terroryści mieli nadzieję rozbić izraelskie społeczeństwo na frakcje, aby je zniszczyć w taki sam sposób, w jaki rozbili Liban. Ale Izrael skierował się do Libanu, aby podzielić terrorystów i zjednoczyć Izrael.


Atakując Hezbollah, premier Netanjahu wykorzystał podziały wśród terrorystów i zjednoczył Izrael wokół misji ich pokonania. Syryjscy sunnici Arabowie świętują upadek Hezbollahu, podczas gdy szyici atakują ich. Iran próbuje wywrzeć presję na dyktatora Syrii, aby uratował Hezbollah, a iraccy sunnici mają problem z szyitami wciągającymi ich w wojnę.


Za kulisami izraelskie kobiety odegrały ważną, niedocenianą rolę w dzieleniu terrorystów i jednoczeniu kraju, tak jak robiły to w utrzymywaniu narodu i rodzin razem podczas wojny. Niezliczone żony i matki patrzyły, jak ich mężowie wyruszają na misję po misji i utrzymywały gospodarstwa domowe, czasami ze schronów przeciwbombowych, a potem znajdowały czas na wolontariat i modlitwę po położeniu dzieci spać.


Tysiące matek rodzin przesiedlonych z powodu ataków rakietowych Hezbollahu musiało to wszystko robić bez domu, do którego mogłyby wrócić. Podczas gdy bomby wybuchają w kompleksach Hezbollahu, pojawia się nadzieja, że wszyscy Izraelczycy będą mogli wrócić do domu, a ludzie nie będą już musieli uciekać do schronów przeciwrakietowych i że rodziny Izraela znów zaznają odrobinę spokoju.


W Biblii prorokini Debora przepowiedziała, że „w ręce kobiety Pan wyda Siserę”. A w swojej pieśni opisała matkę Sisery pocieszoną obietnicami, że kananejski generał i jego armie pojmują kobiety i łupy. „Czyż nie zabrali łupów i nie dzielą ich teraz? Jedna brank, dwie branki na każdego”, wyobraża sobie jak mówią i kończy słowami „Tak niechaj zginą wszyscy Twoi wrogowie, o Panie”. Historia po raz kolejny powtarza się.


I wiele kobiet w Izraelu powtarzało tego wieczora te same słowa i wyrażało te same uczucia.

 

Link do oryginau: https://www.frontpagemag.com/the-revenge-of-israels-women-on-hezbollah/

Frontpage Mag. 3 października 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Daniel Greenfield jest amerykańskim publicystą.