Umowa z Hamasem oznacza porażkę Izraela
Nawet wcześniej pro-izraelskie postacie i organizacje próbują teraz sprzedać pomysł ratowania Hamasu i pozostawienia mu kontroli nad Gazą jako słuszną rzecz, a wręcz „zwycięstwo” dla Izraela.
Przedstawienie izraelskiej kapitulacji przed Hamasem, w której państwo żydowskie wycofuje się z Gazy, wymienia tysiące terrorystów na być może kilkunastu zakładników, a miliardy dolarów pomocy międzynarodowej napływają do kas Hamasu, podczas gdy Jahja Sinwar organizuje „zwycięską” paradę, wymaga dużej dozy bezczelności.
Niestety, bezczelności i całkowicie urojonego myślenia nie brakuje.
Niektórzy w Izraelu są gotowi wymienić wszystko, w tym przetrwanie narodu, w zamian za niewielką szansę na odzyskanie zakładników. Amerykańskie liberalne organizacje żydowskie skupiają się na wyborze Kamali Harris i są gotowe wymienić Izrael na głosy z Dearborn w stanie Michigan, by to zrobić. A ci sami izraelscy funkcjonariusze establishmentu, którzy są odpowiedzialni za 7 października, sprzedają to samo panaceum „bezpieczeństwa” i składają te same fałszywe obietnice, jakie składali przez ostatnie 30 lat.
Pisząc w magazynie „Foreign Affairs”, emerytowany izraelski generał Amos Jadlin, człowiek Partii Pracy, która poparła porozumienie z Iranem, i Graham Allison, urzędnik ds. obrony w administracji Clintona, stwierdzili, że „Porozumienie o zawieszeniu broni teraz byłoby zwycięstwem Izraela”. Jadlin i Allison obwiniali Netanjahu o to, że nie zaakceptował „historycznego zwycięstwa strategicznego Izraela” poprzez poddanie się Hamasowi.
Według obu mężczyzn „13 poprzednich premierów Izraela” również poddałoby się Hamasowi, a izraelski zespół negocjacyjny „zaakceptowałby warunki każdej z umów, które wyłoniły się z ostatnich trzech rund negocjacji”. Po co w ogóle się zastanawiać?
„Na co jeszcze czeka Netanjahu?” – pytali Jadlin i Allison, zanim fałszywie stwierdzili, że jedynym powodem braku porozumienia są polityczne ambicje Netanjahu.
Na co czeka Netanjahu? Na to samo, na co czekał Franklin Delano Roosevelt w 1943 roku.
„Bez względu na to, jak długo może nam zająć przezwyciężenie tej zaplanowanej inwazji, naród amerykański w swojej sprawiedliwej potędze zwycięży i osiągnie absolutne zwycięstwo” – oświadczył Roosevelt po ataku na Pearl Harbor.
„Nasze warunki wobec Włoch są nadal takie same jak wobec Niemiec i Japonii – bezwarunkowa kapitulacja” – ślubował FDR w 1943 roku. „Przejęliśmy inicjatywę i nie zamierzamy jej odpuścić. Nie zadowolimy się niczym innym jak całkowitym zwycięstwem”.
Polityczny establishment Waszyngtonu i część izraelskiego wyśmiewają ideę „całkowitego zwycięstwa”.
Powtarzając znany mem Departamentu Stanu, artykuł odrzuca „całkowite zwycięstwo” jako „nieosiągalne”. Ale tak właśnie jest ze zwycięstwem, trudno je zdobyć, a mimo to nie ma w nim nic niejasnego. Prawdziwe zwycięstwo, a nie porażka ubrana w pelerynę zwycięstwa, jest tym, co faktycznie kończy wojny i zapewnia pokój.
Propozycja, aby Izrael ogłosił bezwartościowe zwycięstwo okrzykiem „misja zakończona sukcesem” i poddał się Hamasowi, jest z gatunku tej samej filozofii co tzw. „koszenie trawnika”, która doprowadziła do 7 października. Hamas przegrupuje się, odbuduje i ponownie uzbroi, a następnie zaatakuje ponownie pod osłoną bezwartościowego porozumienia, które zostanie podpisane.
Ale jest jeszcze gorzej.
Hamas nie chce zawrzeć porozumienia. Cała sieć urzędników z Waszyngtonu i Izraela, mediów i aktywistów kłamie na ten temat. Zamiast tego Hamas wykorzystuje zakładników jako nacisk, aby podzielić Izrael i zniszczyć jego wolę walki. Lewicowcy organizujący zamieszki w Tel Awiwie i domagający się porozumienia, jakiegokolwiek porozumienia, jak również ten artykuł, to przykłady, które pokazują, że to działa. Kluczowe osobistości bezpieczeństwa, takie jak Jadlin, zwracają się do zagranicznych mediów, aby argumentować, że problemem jest Izrael, a nie Hamas.
Podobnie jak Arafat, Hamas zerwał wszystkie umowy, zrzucając winę na Izrael. Zamordowani zakładnicy i selektywnie udostępniane nagrania wideo są strategicznie obliczone na dalsze dzielenie Izraela.
Perspektywa umowy stała się najlepszą bronią Hamasu, jego katarskich i irańskich sponsorów oraz sojuszników politycznych od Waszyngtonu do Dearborn. Rzeczywistość każdej umowy jest taka, że Hamas nie oferuje uwolnienia wszystkich zakładników. Wszystko, co zaproponuje, to uwolnienie kilku zakładników w zamian za tysiące terrorystów z Hamasu, w tym sprawców z 7 października, i wycofanie się Izraela z Gazy, a następnie rozszerzone negocjacje, które jeszcze głębiej wbiją nóż.
Hamas będzie świętował swoje zwycięstwo, odzyska kontrolę nad Gazą i zatrzyma wielu zakładników, podczas gdy izraelscy protestujący będą ścierać się z rządem, domagając się całkowitego ustępstwa w nadziei, że Hamas uwolni pozostałych zakładników. To właśnie oznacza umowa z Hamasem.
Po przekształceniu demokratycznego przywództwa Michigan, Kalifornii i Illinois w swoje lobby, a następnie mediów i klasy politycznej Waszyngtonu, Hamas porwał również część izraelskiego i amerykańskiego żydowskiego liberalnego establishmentu politycznego, który teraz używa jego argumentów.
Izraelscy specjaliści od bezpieczeństwa oferują te same bezwartościowe zapewnienia, które oferowali podczas porozumień z Oslo („jeśli palestyńskie terytorium autonomiczne zaangażuje się w terror, porozumienia dają nam prawo do zakończenia eksperymentu”), jeśli wycofania się z Libanu spowoduje wznowienie terroru („możemy wrócić w każdej chwili”), jeśli zabranie społeczności żydowskich z Gazy nie przyniesie pokoju („będziemy mogli uderzyć kiedykolwiek chcemy”) i pogodzenia się z rządami Hamasu w Strefie Gazy („mamy Żelazną Kopułę i zbudujemy mur”).
Obietnice, że Izrael będzie mógł ponownie wejść do Gazy po wycofaniu się zgodnie z pierwszym etapem umowy, są równie bezwartościowe. Gdy umowa jest w toku, staje się pułapką, z której Izrael nie będzie mógł uciec, dopóki nie rozpocznie się kolejny atak Hamasu. Dokładnie taki jak 7 października.
Te same zapewnienia bezpieczeństwa przez Waszyngton nie pozwoliły Izraelowi na rozbicie państewka terrorystycznego Arafata, nie pozwoliły Izraelowi pokonać Hamasu w żadnej poprzedniej rundzie, nie pozwolą Izraelowi powrócić do Gazy z pełną siłą; pozwolą tylko na okazjonalny atak lotniczy, co sprowadza Izrael do tej samej strategii „koszenia trawnika”, co przed 7 października. Gdy Izrael wycofa się z Gazy, nie będzie powodu, aby nie zezwolić na miliardy dolarów pomocy zagranicznej, która dozbroi i wzbogaci Hamas jeszcze bardziej niż przed 7 października.
Pozostali zakładnicy będą środkiem nacisku i mogą nigdy nie zostać uwolnieni. A bez izraelskiej kontroli operacyjnej nad Gazą szanse na ich znalezienie i uratowanie zmaleją katastrofalnie.
Hamas wyjdzie z 7 października zwycięsko. Udowodni, że jest w stanie przeprowadzić niszczycielski atak, przetrwać rok walk i odzyskać kontrolę nad Gazą. Zdobędzie uznanie muzułmańskich kolonizatorów w Gazie i na Zachodnim Brzegu oraz podziw świata muzułmańskiego. Hamas udowodni, że tak jak Talibowie i Al-Kaida w Iraku, jest w stanie zniszczyć i pokonać niemuzułmańską potęgę i być na drodze do stworzenia państwa islamskiego.
A Izrael wyjdzie z 7 października pokonany. Będą ciała do pogrzebania i zmiażdżone morale po uznaniu, że islamscy terroryści osiągnęli swoje cele, a my nie. Izrael będzie podzielonym krajem w środku okrążającego go plutonu egzekucyjnego, podczas gdy Hamas będzie się radował. Żołnierze będą się zastanawiać, dlaczego ich przyjaciele i członkowie rodziny zginęli bez powodu.
Podczas trwania kampanii wyborczej w USA Izrael ma okazję zniszczyć Hamas. Po wyborach, zwłaszcza jeśli wygra Kamala, Izrael stanie w obliczu częściowego embarga na broń. Nowa administracja będzie domagać się jednostronnego uznania „państwa palestyńskiego”, które będzie obejmowało Hamas. Do tego czasu Iran może mieć broń jądrową, a Izrael będzie miał więcej bezwartościowych zapewnień bezpieczeństwa od Waszyngtonu, które będą ograniczone do dostarczania broni czysto defensywnej.
A Izrael będzie w najgorszej sytuacji od czasów sprzed wojny sześciodniowej.
Irańska koalicja prowadzi kampanię, aby chronić wyścig do bomby atomowej. Izrael ma niewiele dobrych opcji, aby powstrzymać bombę, ponownie zasiedlić północ i zniszczyć Hamas, ale ma jedną bardzo złą opcję, a mianowicie układ z islamskimi terrorystami.
Amerykańscy Żydzi i Izraelczycy są okłamywani przez skorumpowany i nieodpowiedzialny establishment, który jest gotowy złożyć każdą obietnicę w zamian za zakończenie wojny. Wszystkie te obietnice są fałszywe. Kłamali, gdy twierdzili, że poprzednie umowy z terrorystami obejmowały gwarancje bezpieczeństwa USA i zapewnienia, które pozwoliłyby Izraelowi na rozprawienie się z nimi w dowolnym momencie. Kłamią teraz, gdy obiecują, że Izrael będzie mógł wrócić do Gazy i zaatakować Hezbollah.
A przede wszystkim ci sami ludzie, którzy nie przewidzieli nadejścia 7 października, kłamią, gdy twierdzą, że to się nigdy nie powtórzy. Może się zdarzyć i zdarzy się, dopóki islamskie grupy terrorystyczne nie zostaną wypędzone z granic Izraela.
Powrót do tego samego stanu zawieszenia z odstraszaniem, sporadycznymi atakami powietrznymi, tygodniu lub dwóch walk po dużym ataku, a następnie kolejnym zawieszeniu broni, to powód, dla którego sprawy ułożyły się tak źle.
7 października pokazał, że Hamas miał szerszą wizję. Izraelski establishment nadal jej nie ma.
Hamas walczy o zniszczenie Izraela i zabicie lub wygnanie wszystkich Żydów. O co walczy Izrael?
Kilka gwarancji bezpieczeństwa, tymczasowe odstraszanie, wynegocjowane uwolnienie zakładników, a potem powrót do tego, co już było? Jeśli Izrael walczy o powrót do tego, co już było, to przygotowuje grunt pod następny 7 października. A ten atak, podobnie jak wszystkie poprzednie, będzie gorszy i bardziej niszczycielski.
Wezwanie Netanjahu do całkowitego zwycięstwa jest najbliższe wizji czegoś więcej niż doraźna obrona lub ustępstwa, czyli polityka jaką prowadzono od pokolenia.
Alternatywą dla całkowitego zwycięstwa jest porażka. Umowa będzie oznaczać moralną i strategiczną porażkę Izraela. Znacznie przybliży wizję Hamasu o końcu Izraela. A ci, którzy opowiadają się za umową za wszelką cenę, dzieląc i podkopując Izrael w czasie wojny, sprowadzają na Izrael katastrofę.
Link do oryginału: https://bkdvk-cmpzourl.campaign-view.com/ua/viewinbrowser?od=3z2bfeefc6e25f26cf812b76a5b8ac0e30e27282f9efb6946a6fa34a9221491b79&rd=11289f96a6e14797c&sd=11289f96a6e147229&n=11699e4bf002a07&mrd=11289f96a6e147215&m=1
16 września 2024
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska