Zdobywanie serc i umysłów świata


Victor Rosenthal 2024-08-29


Izrael przegrywa (niektórzy twierdzą nawet, że przegrał już bezpowrotnie) wojnę informacyjną, która toczy się równolegle z tą kinetyczną, w którą jest zaangażowany od 1948 r., ale szczególnie od 7 października 2023 r. Zwykle sugestie są techniczne: wydawaj więcej pieniędzy, reaguj szybciej na wrogą propagandę, skuteczniej wykorzystuj media społecznościowe itd. Wszystkie te rzeczy warto robić , ale jest jeden czynnik, który jest nawet ważniejszy niż wszystkie razem wzięte, a jest on prostszy a zarazem trudniejszy. W naszej sytuacji można znaleźć cztery paradoksy, które to obnażają.

Paradoks 7 października

 

Tego dnia Izrael został zaatakowany w najbardziej atawistyczny, brutalny i okrutny sposób, jaki można sobie wyobrazić. Cywile  zamordowani, zgwałceni, sadystycznie torturowani i wywiezieni do niewoli na czas nieokreślony w nieludzkich warunkach. Ich domy splądrowane i spalone. Była to wojna taka, jaką prowadzono przed nadejściem cywilizacji. Było to największe masowe morderstwo Żydów od czasów Holokaustu.

 

A jednak, chociaż było wiele wyrazów współczucia, zarówno ze strony ludzi w ogóle, jak i rządów i organizacji międzynarodowych, nastąpił również wybuch nienawiści do Izraela jako narodu i do Żydów jako jednostek. Na całym świecie odbywały się demonstracje wyrażające poparcie dla napastników, a fala nienawiści do Żydów – bicie Żydów, antyżydowskie graffiti, ataki na żydowskie firmy itd. wzrosła. Jak to rozumieć?

 

Jedną z odpowiedzi jest to, że Związek Radziecki przez dziesięciolecia przygotowywał ludzi zarówno na Zachodzie, jak i w Trzecim Świecie, do używania antysyjonizmu jako narzędzia propagandy. Sowieci wykorzystali wrażliwość, jaka rozwinęła się na Zachodzie (jak na ironię) po rasistowskich prześladowaniach Żydów przez nazistów i ogólnym uznaniu zła zachodnich imperiów kolonialnych. W tym samym czasie w Ameryce ludzie zaczęli pojmować okropności niewolnictwa, praw Jim Crow i ludobójstwa rdzennych Amerykanów. Walkę Żydów o samostanowienie w ich historycznej ojczyźnie przewrotnie przedstawiono jako rasizm, kolonializm, a teraz nawet ludobójstwo. Palestyńskich Arabów, którzy byli w rzeczywistości najeźdźcami i migrantami, przedstawiono jako uciskany i kolonizowany rdzenny lud. To odwrócenie rzeczywistości, to „wielkie kłamstwo”, było karmione nieustannym tsunami propagandy, które przytłaczało anemiczne izraelskie próby obalenia go lub przeciwdziałania mu. Kłamstwa zawsze błyskawicznie rozprzestrzeniały się po całym świecie, zanim prawda zdążyła założyć buty.

 

Od upadku ZSRR kampanię tę podjęli Arabowie, Irańczycy i międzynarodowa lewica, którzy postrzegają Izrael jako przyczółek znienawidzonych Stanów Zjednoczonych.

 

Kampania antyizraelska została nieszczerze ogłoszona jako „tylko antysyjonistyczna”, a nie antyżydowska. Jednak pod powierzchnią przesłanie przekazano jasno i wyraźnie, co ożywiło ukrytą antyżydowską nienawiść, która istnieje od tysiącleci. Dziś nie można ani się cofnąć, ani naprawić tego zła.

 

Sposób, w jaki propaganda antyizraelska i antyżydowska została wykorzystana w celu poparcia dążenia do ludobójstwa narodu żydowskiego (nic mniej), jest triumfem inżynierii społecznej. Jej skuteczność pokazuje połączenie mordów i zniesławienia, które charakteryzowało 7 października.

 

Paradoks edukacji o Holokauście

 

Planując odpowiedź na antyżydowską propagandę, należy zanalizować skuteczność ataku na antyżydowskie memy – uprzedzenia, stereotypy, teorie spiskowe itd. – które rzekomo spowodowały Holokaust. Jedną z odpowiedzi było edukowanie ludzi poprzez przedstawianie faktów historycznych. Rozumowano, że każdy normalny człowiek, który pozna prawdziwe rozmiary horroru dokonanego przez nazistów, odrzuci wzorce myślenia, które za tym stoją, i będzie unikał każdego, kto próbowałby je propagować.

 

Wiele pieniędzy i zasobów przeznaczono na budowę muzeów, opracowanie programów nauczania i materiałów oraz zatrudnienie ekspertów. A jednak to przedsięwzięcie nie powiodło się. Spotkało się z zaprzeczeniem. Wzbudziło niechęć, ponieważ Żydzi są oskarżani o próbę „monopolizacji prześladowań” lub o wykorzystywanie własnych doświadczeń jako pretekstu do prześladowania innych (często równocześnie zaprzecza się doświadczeniu żydowskiemu). Paradoksalnie, sam horror Holokaustu jest podniecający dla żydożerców, którzy często podziwiają Hitlera, kolekcjonują nazistowskie insygnia itd. Skrajni żydożercy postrzegają Holokaust jako coś, co należy powtarzać, a nie potępiać.

 

Paradoks współczucia

 

Daje nam to wskazówkę do bardziej ogólnego problemu zniesławienia Izraela i Żydów. Jak przekonująco argumentuje Jonathan Haidt, ludzie są motywowani przede wszystkim swoimi emocjami, nawet gdy wierzą, że podejmują decyzje na podstawie racjonalnej. „Rozumowanie” jest w rzeczywistości racjonalizacją po fakcie wyborów podyktowanych uczuciami. Te uczucia są często pod powierzchnią świadomości, ale są dominujące w podejmowaniu decyzji przez daną osobę.

 

Te reakcje emocjonalne rozwinęły się u ludzi po tysiącleciach ewolucji biologicznej i kulturowej. Różnią się one w pewnym stopniu między kulturami (co prowadzi do interesujących pytań o konflikty między kulturami), ale istnieją również aspekty, które są uniwersalne. Jednym z nich jest współczucie dla osoby skrzywdzonej. Paradoksalnie istnieje również przeciwstawna emocja wstrętu. Impuls do pogardy, odrzucenia lub ucieczki od ułomnej lub prześladowanej jednostki sprzyja przetrwaniu jednostki lub kultury, a zatem jest wzmacniany przez ewolucję. Widzimy tę tendencję wśród dzieci, gdzie do łobuza atakującego słabe lub w jakiś sposób „inne” dziecko często dołączają inni.

 

Tak więc, gdy grupa jest masowo prześladowana, wraz ze współczuciem dla ofiar istnieje również tendencja do stawania po stronie morderców. Istnieje poczucie bezpieczeństwa w obliczu horroru, które jest związane z świadomością, że jest się oddzielonym od ofiar, że jest się po drugiej, bezpiecznej stronie.

 

Paradoks siły

 

Inną cechą ewolucyjną jest pociąg do silniejszej strony w każdym konflikcie. Ludzie kochają zwycięzcę, lub jak powiedział Osama bin Laden, „silnego konia”. Prawdą jest również, że ludzie gardzą przegranymi. A zanim konkurs zostanie rozstrzygnięty, ludzie wybierają, kogo poprzeć, na podstawie postrzeganej siły każdego z zawodników.

 

Jednak w kulturach zachodnich ludzie uważają, że to uczucie powinno być tłumione. Istnieje przekonanie, że racjonalne rozważania i moralność powinny górować nad brutalną siłą, co skutkuje sprzecznymi emocjami (to jeden z powodów, dla których tak słabo im idzie negocjowanie z mieszkańcami Bliskiego Wschodu, którzy postrzegają „racjonalną” gotowość do kompromisu jako słabość). Siła i honor są głównymi emocjami na Bliskim Wschodzie, ale nawet wobec Zachodu zyskujemy sojuszników, demonstrując siłę.

 

Jak wygrać wojnę informacyjną

 

Jakie praktyczne lekcje z tego wszystkiego płyną dla Izraela? Jak Izrael może wykorzystać konsekwencje ewolucji człowieka i społeczeństwa, aby przezwyciężyć masowy atak propagandy, zarówno na Zachodzie, jak i na Bliskim Wschodzie? Przedstawię kilka sugestii, jak może się zachowywać Izrael, by uzyskać najlepszy efekt psychologiczny. Zauważ, że powiedziałem „zachowywać się”, a nie tylko mówić. Czyny mówią głośniej niż słowa, szczególnie na Bliskim Wschodzie. A te działania pomogą również odnieść sukces na arenie fizycznej.

 

7 października zostaliśmy upokorzeni i zranieni – z psychologicznego punktu widzenia naszych wrogów, krytycznie. Nie możemy pozwolić, aby Hamas pozostał u władzy, a jego przywódcy pozostali przy życiu. Jeśli to zrobimy, zostaniemy naznaczeni jako ofiary, innymi słowy, cele kolejnych ataków. Na Bliskim Wschodzie odstraszanie ma związek z honorem. Jeśli stracimy honor, wszystko, co mamy, jest ich zdaniem do wzięcia.

Dziesiątki tysięcy Izraelczyków zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów w obawie przed bombardowaniem i inwazją Hezbollahu. W efekcie pozwoliliśmy na utratę kontroli nad naszą ziemią. Ponownie jest to ogromna strata honoru i musi zostać naprawiona.



Izrael żyje w strachu przed USA i wrogą „społecznością międzynarodową” antyizraelskich organizacji pozarządowych i instytucji, i podejmuje ekstremalne środki, aby ostrzegać cywilów przed atakami na cele wojskowe i zezwalać na dostarczanie pomocy humanitarnej wrogiej ludności. Polityka ta umożliwiła Egiptowi odmowę przyjęcia uchodźców z Gazy, a Hamasowi przedłużenie konfliktu, co prawdopodobnie spowodowało więcej cierpienia cywilów a nie mniej. Tak czy inaczej, takie działania oznaczają słabość. Skończmy z tym.

Izraelska strategia, jaką proponował Dawid Ben Gurion, polegała na przeniesieniu wojny na  terytorium wroga i szybkie jej zakończenie. Ale ponieważ Izrael pozwolił Stanom Zjednoczonym zdominować swoją doktrynę militarną, przyjął postawę obronną. Ogromne kwoty pieniędzy wydaje się na broń taką jak Żelazna Kopuła, by odpierać rakiety wroga. Jest to ekonomicznie nieopłacalne, ponieważ broń ofensywna jest znacznie tańsza. Sama obrona zachęca wroga do wyciągnięcia wniosków i ponownej próby. A z psychologicznego punktu widzenia normalizuje strzelanie do Żydów. Jak możemy pozwolić, aby stało się to akceptowalne?

Odpowiedź Izraela zawsze powinna być wielokrotnie silniejsza niż prowokacje naszych wrogów. Fakt, że odpowiedzieliśmy na atak z Iranu setkami pocisków i dronów, bombardując stację radarową, był żenujący, nawet jeśli był to pokaz naszych możliwości. Możemy chcieć zademonstrować możliwości, ale musimy również zademonstrować wolę walki. Odstraszanie oznacza sprawianie, że boją się nas atakować. Siła oznacza uderzanie w łajdaków, a nie odpychanie lub uciekanie przed nimi.

Nie szukaj sytuacji zwycięstwa dla obu stron; takich nie ma. Ziemią Izraela będą rządzić i zamieszkiwać Żydzi albo Arabowie. Amerykanie uwielbiają pomysł, że Hamas lub OWP mogą pewnego dnia odłożyć na bok swoje pragnienie zniszczenia Izraela, jeśli tylko otrzymają szansę na rozwinięcie prosperującego państwa. Nic bardziej błędnego. Kiedy Izrael zgadza się z tymi fantazjami, rozgłasza swoją słabość.

 

Wprowadzić karę śmierci za morderstwo terrorystyczne. Ma to praktyczną zaletę w postaci usunięcia motywu brania zakładników. Współczesne stanowisko jest takie, że zemsta jest atawistyczna i zła. Ale także wysyła niezbędny komunikat.

 

Wniosek

 

Działanie zgodnie z powojenną zachodnią koncepcją moralnego zachowania narodowego naraża Izrael na grabieże ze strony wrogów, którzy gardzą zachodnią moralnością. Jednocześnie klimat opinii, który rozwinął się przez dziesięciolecia, jest taki, że mechanizmy i instytucje, które mogłyby chronić państwo zachodnie, nie mają zastosowania do Izraela. Izrael ma niewiele do stracenia, zmieniając swoje zachowanie, stając się bardziej agresywny i aspirujący do szacunku, a także wzbudzania strachu. Ogólnie rzecz biorąc, poprawi to jego potencjał do zdobywania sojuszników i odstraszania wrogów.


Link do oryginału: https://abuyehuda.com/2024/08/winning-the-worlds-hearts-and-minds-how-to-do-it-israel-is-losing-some-even-say-she-has-already-irrevocably-lost-the-information-war-that-is-being-waged-in-parallel-with-the-kinetic-one-tha/

21 sierpnia 2024

Tłumaczenie; Małgorzata Koraszewska


Victor Rosenthal

Urodzony w Stanach Zjednoczonych, studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Mieszka obecnie w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.