Za śmierć zakładników odpowiada wyłącznie Hamas

Zachód musi przestać usprawiedliwiać okrucieństwa antysemickich terrorystów.


Brendan O'Neill 2024-08-25


Wybuchła dziwaczna debata. W mediach społecznościowych ludzie chcą wiedzieć: kto odpowiada za śmierć sześciu izraelskich zakładników, których ciała zostały znalezione przez IDF w tunelu w Chan Junis w tym tygodniu? Wstępne doniesienia sugerują, że mężczyźni mogli umrzeć z powodu uduszenia dwutlenkiem węgla, gdy IDF zbombardowało pobliską pozycję Hamasu, powodując zalanie wilgotnej kryjówki, w której byli skuci łańcuchami. Więc to wina Izraela? Oni to zrobili? CNN podaje, że na niedawnej konferencji prasowej zapytano IDF, czy „zabiła zakładników”. Inni są bardziej brutalni: tych sześciu biednych ludzi „zostało zmasakrowanych przez izraelski atak”, mówi Owen Jones z „Guardiana”.

Oszczędźmy tym ludziom trochę czasu. Zduśmy w zarodku ich moralne uniki, ubrane w szatę krytycznej analizy. Wyłączna odpowiedzialność za śmierć tych sześciu mężczyzn spoczywa na gangu faszystów, który wywlekł ich z domów 7 października. Spoczywa na żydożercach, którzy wywieźli tych Żydów z bezpiecznego południowego Izraela do strefy nieuchronnej wojny w Gazie. Spoczywa na armii antysemitów, którzy traktowali tych mężczyzn jak zwierzęta, brutalnie pozbawiając ich wolności i wciągając w mroczne serce śmiertelnej wojny. Ci ludzie żyliby dzisiaj, gdyby nie faszystowskie działania Hamasu, i to wszystko.

 

Gdy tylko odkryto ich ciała, rozległ się krzyk: zginęli „w wyniku bombardowania przez IDF”. Widać, że izraelska żądza krwi jest tak wielka, że zabija nawet swoich. Gdyby to była prawda, że zginęli w wyniku wycieku gazu uwolnionego przez IDF podczas ataku na Hamas, ich ponury los byłby podwójnie tragiczny, powiedziano nam. Mieliśmy tu sześciu izraelskich cywilów, czterech z nich w wieku siedemdziesięciu lub osiemdziesięciu lat, których życie zostało najpierw wywrócone do góry nogami przez brutalnych islamistów 7 października, a następnie zakończone w wyniku działań ich własnej armii. Ich śmierć jest dowodem, powiedział Muhammad Shehada z Euro-Med Human Rights Monitor, że izraelska „wojna eksterminacyjna w Strefie Gazy” jest „największym zagrożeniem dla życia zakładników”.

 

Wkrótce jednak niewygodne odkrycie zakłóciło te gorączkowe wysiłki, by obarczyć Izrael winą za śmierć jego własnych obywateli. Autopsje przeprowadzone przez IDF ujawniły „ślady wskazujące na strzały”. „W ciałach znaleziono kule”, powiedziało Forum Rodzin Zakładników, który reprezentuje krewnych Izraelczyków wciąż przetrzymywanych w niewoli w Gazie. Nie, te „ślady” nie dowodzą, że mężczyźni zostali straceni przez swoich porywaczy. Jak donosi New York Times, „jest za wcześnie, by ustalić, czy rany postrzałowe były przyczyną śmierci”. Ale te rany po nieludzkim traktowaniu tych ludzi przez Hamas z pewnością komplikują wczesną narrację obwiniającą IDF przez tych Lordów Hau Hauów Hamasu w zachodnich mediach.

 

Więc debata trwa: czy tych mężczyzn zabił Hamas, czy IDF? Czy zostali „zamordowani” przez lekkomyślny Izrael czy przez swoich porywaczy? Jak pyta autor jednego z artykułów: czy IDF „ponownie przypadkowo zabiło izraelskich zakładników”, czy też była to „egzekucja Hamasu”? Kto jest winny? Dam wam wskazówkę: to armia terrorystyczna zmusiła tych ludzi, by wbrew własnej woli stali się aktorami w apokaliptycznej wojnie. To rasistowscy, uzbrojeni bandyci wciągnęli ich do podziemnego piekła, o którym doskonale wiedzieli, że zostanie ostrzelane i zbombardowane. To Hamas. Niechęć komentatorów do pociągania Hamasu do odpowiedzialności za cokolwiek, nawet za jego własne niegodziwe uczynki, staje się teraz przerażająca.

 

Tragiczny los sześciu niewinnych ludzi jest oskarżeniem tylko jednego: barbarzyństwa Hamasu. Dwóch mężczyzn, Haim Peri i Joram Metzger, mieli 80 lat. Osiemdziesiąt. Jaki łotr porywa starych, bezbronnych ludzi i zmusza ich do przebywania w zimnym i czarnym lochu terrorystów? Inny, Avraham Munder, miał 79 lat. Był też Alexander Dancyg, lat 75. Wszyscy czterej starzejący się Żydzi zostali schwytani z kibucu Nir Oz 7 października przez młodych, ciężko uzbrojonych rasistów z Hamasu. Zmuszanie słabych do udziału w twoich szalonych grach wojennych to poziom okrucieństwa i zepsucia taki sam jak działania ISIS.

 

Potem był Jagev Buchsztab, zaledwie 35-letni, zamordowany w kwiecie wieku w wyniku wojennej działalności Hamasu. I Nadav Popplewell, 51-letni Izraelczyk brytyjskiego pochodzenia. Urodzony w Wakefield. Były mieszkaniec Yorkshire, który później osiedlił się w izraelskim mieście granicznym Nirim. Jakże haniebne jest to, że brytyjscy lewicowcy i liberałowie nie okazali solidarności z Popplewellem po jego śmierci w niewoli faszystów. Ani pisku gniewu czy smutku ze strony naszych samozwańczych „antyfaszystowskich” działaczy i aktywistów po odkryciu ciała Żyda z Yorkshire 10 miesięcy po tym, jak został porwany z domu przez ruch poświęcony zabijaniu Żydów.

 

Całkowita odpowiedzialność za horror w Chan Junis spada na Hamas. Tak, dokładna przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona. Ale znamy, bez cienia wątpliwości, całość  sytuacji. Przyczynę okrucieństwa, w którym znaleźli się ci ludzie. Przyczynę piekła, które ich otoczyło. To była świadoma decyzja Hamasu o rozpoczęciu wojny z Izraelem. I jego kalkulacja, że pojmanie Żydów może przynieść mu korzyści militarne. I jego celowe umieszczenie tych ludzi w jednej ze swoich jaskiń terroru w Chan Junis. Ci ludzie nie żyją z powodu nienawiści Hamasu do Żydów.

 

Dziwna niechęć zachodnich obserwatorów do omawiania odpowiedzialności Hamasu za te sześć zgonów – i ich instynktowne zastanawianie się, czy to nie szalony Izrael to zrobił – jest zgodne ze sposobem, w jaki teraz mówi się o całej wojnie. Hamas jest stale niewidzialny. To, że rozpoczął wojnę i nadal ją prowadzi, strzelając rakietami do Izraela i strzelając do żołnierzy IDF, jest niemal zapomniane w relacjach medialnych. Nawet ciągłe przestępcze przetrzymywanie porwanych izraelskich cywilów przez Hamas jest odwracane przeciwko Izraelowi przez izraelofobiczną prasę: „Nie róbcie niczego, co mogłoby skrzywdzić zakładników”, warczą na Izrael, zamiast zbadać głębię amoralności, do jakiej Hamas najwyraźniej doszedł, by móc przetrzymywać niewinnych Żydów w każdym wieku przez tak długi czas.

 

Jesteśmy świadkami świadomego i podświadomego rozgrzeszania Hamasu. Wydaje się, że elita kulturalna Zachodu, pijana ideologią „przebudzenia”, może interpretować tę wojnę tylko przez wypaczony pryzmat polityki tożsamości. Tak więc „biały” Izrael jest postrzegany jako jedyny prawdziwy, świadomy aktor w wojnie, podczas gdy „brązowy” Hamas jest ofiarą, lub przynajmniej nieszczęsnym graczem, którego działania nie są warte długiego rozpamiętywania. W tej wypaczonej wizji Izrael działa, Palestyna jest poddawana działaniu – mimo że to działanie Hamasu przeciwko Izraelowi 7 października rozpoczęło całą sprawę. Czas przestać obwiniać Izrael za wszystko. Czas porozmawiać o winie Hamasu. Czas oddać złu to, co mu się należy.


Link do oryginału: https://www.spiked-online.com/2024/08/23/hamas-alone-is-to-blame-for-the-deaths-of-those-hostages/

Spiked Online, 23 sierpnia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Brendan O'Neill
 znany brytyjski publicysta i komentator polityczny, wieloletni naczelny redaktor „Spiked” publikujący często w „The Spectator”. W młodości zapalony trockista, członek Rewolucyjnej Partii Komunistycznej i autor artykułów w „Living Marxism”. (Jak się wydaje, z tamtych poglądów została mu wiedza o tym,  jak ideologia może odczłowieczać.)