HRW „Nie widzi tuneli, nie słyszy o tunelach, nie mówi o tunelach”


Gerald M. Steinberg 2024-08-05


Dziewięć miesięcy po okrucieństwach z 7 października Human Rights Watch (HRW) opublikowała raport, który liderzy tej organizacji pozarządowej, zespół PR i sojusznicy okrzyknęli „przełomowym” raportem szczegółowo opisującym brutalność Hamasu i ofiary izraelskie. Ten 245-stronicowy dokument składa się z tekstu, zdjęć i analizy kryminalistycznej – w tym obrazów zegarków na rękach ofiar, które pokazywały dokładny moment ich dekapitacji, gwałtu, porwania i morderstwa dokonanych przez palestyńskich terrorystów. Oprócz dokumentacji, z której większość powtarzała informacje znane od wielu miesięcy, HRW dołączyło strony zaleceń dla liderów Hamasu, Autonomii Palestyńskiej, Organizacji Narodów Zjednoczonych i Izraela.

Jednak w przeciwieństwie do szumu w komunikatach prasowych, postach w mediach społecznościowych i nagłówkach chwalących HRW, określaną jako „surowy krytyk Izraela”, za dokumentowanie zbrodni wojennych z 7 października, bliższe przyjrzenie się pokazuje, że publikacja ta jest kolejną pozycją  w długiej historii hipokryzji tej organizacji. Jak najdalsze od kompleksowej metodologii badawczej, o której mówi HRW, badanie to jest kontynuacją poprzednich ewidentnie wysoce selektywnych i wypaczonych raportów tej organizacji. Szczegóły ataków, które zostały uwzględnione, były już dobrze znane i systematycznie ignorowane, podczas gdy HRW wydała dziewięć raportów i setki oświadczeń sformułowanych w języku prawa międzynarodowego, które wybielały Hamas i jego sojuszników, oczerniały Izrael i bezpośrednio przyczyniały się do jadowitego antysemityzmu.


GDZIE PODZIAŁY SIĘ TUNELE?


Jeden zasadniczy wymiar konfliktu jest całkowicie i wyraźnie nieobecny w raporcie – setki kilometrów betonowych tuneli terroru zbudowanych głęboko pod ziemią. W ciągu ostatnich dwudziestu lat ukryte wejścia zostały zbudowane w budynkach mieszkalnych, szpitalach, szkołach UNRWA, klinikach UNICEF, meczetach, boiskach sportowych i wszędzie indziej. Jednak dla autorów tego „kompleksowego” raportu, one nie istnieją.


Centra dowodzenia Hamasu i jego różnych sprzymierzeńców terrorystycznych (Islamski Dżihad itp.) znajdują się w tej ogromnej, połączonej ze sobą podziemnej sieci tuneli i kompleksie terrorystycznym, zbudowanym ze skradzionej pomocy humanitarnej. Bez palestyńskich tarcz ludzkich nad ziemią w Strefie Gazy, chroniących ten kompleks terrorystyczny, i przekonania, że Jahja Sinwar, Mohammed Deif i inni dowódcy Hamasu są bezpieczni przed kontratakami, nie mogliby wywołać wojny przeciwko Izraelowi. Tunele, z których kilka przechodziło pod granicą z Izraelem, aby ułatwić ataki i porwania, były również używane do ukrywania wielu Izraelczyków, którzy przeżyli atak i zostali porwani 7 października, a także ciał okaleczonych ofiar.


Tunele nie były żadną tajemnicą – przez lata wszyscy w Strefie Gazy, w tym setki urzędników ONZ, pracowników pomocy humanitarnej i lekarzy z organizacji Lekarze bez Granic, dziennikarzy i aktywistów, którzy przybywali, aby wyrazić solidarność, w tym HRW, wiedzieli o ich istnieniu i znaczeniu. Po 7 października wiele niezależnie weryfikowalnych platform open-source z licznymi filmami udokumentowało podziemną infrastrukturę Strefy Gazy, szacowaną na 500 kilometrów. „New York Times” opublikował długą i szczegółową analizę zatytułowaną „ Jak Hamas walczy w Strefie Gazy: tunele, pułapki i zasadzki ” (13 lipca 2024 r.). Z kolei najlepsi badacze, analitycy i eksperci HRW postanowili usunąć wszelkie wzmianki o tej centralnej części strategii i przygotowań Hamasu do zbrodni wojennych.


To nie jest tylko drobny szczegół – to fundamentalne pominięcie. Rzeczywiście, tym krzyczącym przemilczeniem, jak również pod wieloma innymi względami, „kompleksowy” raport HRW z lipca 2024 r. jest farsą i kontynuacją zaciemnień i zniekształceń, które charakteryzowały liczne publikacje, oświadczenia, posty w mediach społecznościowych i kampanie adwokackie tej organizacji w sprawie Izraela. Jak udokumentowano poniżej, w ciągu ostatnich 20 lat HRW poświęciła setki stron na pomoc Hamasowi w ochronie tuneli, najpierw umniejszając ich rozmiar i znaczenie, a następnie ignorując je i wymazując, jednocześnie potępiając każdy izraelski ruch mający na celu odkrycie i zniszczenie podziemnej infrastruktury terroru.


W tym, jak i w wielu innych aspektach konfliktu, a także w określaniu Izraela jako nielegalnego poprzez kampanię „apartheidu”, HRW odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu narracji w organach ONZ (szczególnie w Radzie Praw Człowieka ONZ, gdzie ta organizacja pozarządowa ma sieć byłych zatrudnionych, pracowników i sojuszników), na platformach medialnych i na forum akademickim, które koncentrują się na prawie międzynarodowym i prawach człowieka. Przy rocznym budżecie wynoszącym około 100 milionów dolarów i dużym zespole ds. public relations i mediów, narracje HRW dotycząca Gazy i oskarżenia przeciwko Izraelowi są podkreślane i wzmacniane. Ten cyniczny wysiłek odniósł sukces i znalazł odzwierciedlenie w katastrofalnych skutkach śmierci i zniszczenia, nie tylko 7 października, ale na długo przedtem, i prawdopodobnie będzie kontynuowany.


RAPORT HRW Z 2004 R. „ZBURZENIE RAFAH”, „NIEPROPORCJONALNE ATAKI” I NIEWIELKIE TUNELE PRZEMYTNICZE


Pierwszą rundą działań HRW w zakresie ochrony podziemnych tuneli terroru w Strefie Gazy był raport z 2004 r. zatytułowany „Burzenie Rafah: masowe wyburzenia domów w Strefie Gazy”, któremu towarzyszyła dobrze zaplanowana kampania marketingowa, obejmująca kampanię medialną i konferencję prasową w Jerozolimie, zorganizowaną przez ówczesnego dyrektora wykonawczego Kennetha Rotha, przywódcę HRW do 2022 r., który ma obsesję na punkcie Izraela. Jasnym celem tego 135-stronicowego dokumentu (HRW specjalizuje się w tworzeniu iluzji badań poprzez wypełnianie stron nieistotnymi szczegółami i bełkotem) było wywarcie presji politycznej na Izrael, by zatrzymał operację wojskową mającą na celu odkrycie i zniszczenie tuneli oraz wejść pod domami zbudowanymi wzdłuż granicy między Strefą Gazy a Egiptem. Powołując się na „niezależnych ekspertów ds. tajnych tuneli”, HRW z wielkim autorytetem oświadczyła, że „Siły Obronne Izraela konsekwentnie wyolbrzymiają i błędnie przedstawiają zagrożenie ze strony tuneli przemytniczych, aby uzasadnić wyburzanie domów”, co urzędnicy organizacji pozarządowych przytaczają następnie w oskarżeniach o „karę zbiorową”, zbrodnie wojenne i „naruszenie prawa międzynarodowego”. „Przemyt”, który Roth lekceważąco zbagatelizował, obejmował broń i materiały wybuchowe używane przez palestyńskich zamachowców-samobójców kierowanych przez Arafata i Hamas, w wyniku czego zamordowano ponad 1000 Izraelczyków, a tysiące zostało rannych.


Cytaty z komunikatu prasowego HRW i wywiady z Rothem zostały opublikowane w licznych mediach głównego nurtu, a zarzuty z raportu z 2004 r. powtarzano, bez żadnej weryfikacji, w dokumentach ONZ, jak też w oświadczeniach dyplomatów i naukowców. HRW wykorzystała również wypadek, w którym śmierć poniosła Rachel Corrie, żarliwa studentka-aktywistka,  wysłana przez radykalny Międzynarodowy Ruch Solidarności do Gazy, aby stanąć przed buldożerami IDF.


W kolejnych miesiącach i latach HRW powtórzyła twierdzenia z raportu z 2004 r. Jednym z wielu przykładów jest kampania bojkotu skierowana przeciwko Caterpillar Corporation, (która produkuje buldożery D9 używane do odkrywania wejść do tuneli), domagająca się zaprzestania sprzedaży tych buldożerów do Izraela: „Siły Obronne Izraela (IDF) twierdzą, że zniszczenia są konieczne, aby zablokować tunele przemytnicze i zapewnić ochronę przed terrorem. Jednak na podstawie szeroko zakrojonych badań w Strefie Gazy Human Rights Watch ustaliła, że IDF zniszczyło wiele domów, niezależnie od tego, czy stanowiły one zagrożenie militarne…”


2005-2009: ROZSZERZENIE TUNELI TERRORYSTYCZNYCH W STREFIE GAZY, FARSA RAPORTU GOLDSTONE’A I HRW


„Tunele przemytnicze”, które HRW i jego „niezależni eksperci ds. tajnych tuneli” beztrosko zignorowali, szybko rozrosły się po wycofaniu się Izraela z Gazy w sierpniu 2005 r., po którym nastąpił zamach stanu Hamasu i wydalenie Autonomii Palestyńskiej. Betonowa infrastruktura głęboko pod ziemią zapewniała ochronę do produkcji i przechowywania tysięcy śmiercionośnych rakiet o stale zwiększającym się zasięgu, do szybkiego wystrzelenia na izraelskie miasta. W 2006 r. tunele wykopane pod granicą z Izraelem Hamas wykorzystał do zabicia wielu żołnierzy i pojmania Gilada Szalita, którego przetrzymywał w niewoli aż do wymiany w 2011 r., za ponad 1000 palestyńskich terrorystów z izraelskich więzień. W 2008 r. Hamas znacznie zwiększył liczbę ataków rakietowych i zademonstrował zdolność do uderzania na większe odległości, powodując poważne obrażenia, w tym u dzieci, i zmuszając tysiące cywilów do ucieczki do schronów.


Wydarzenia te zmusiły do operacji lądowej i powietrznej Sił Obronnych Izraela w Gazie (Płynny Ołów), która rozpoczęła się pod koniec grudnia 2008 r. i której celem było zniszczenie podziemnej infrastruktury terrorystycznej. HRW ponownie poprowadziła intensywną kampanię oskarżeń o izraelskie zbrodnie wojenne, powtarzaną przez dziennikarzy i przywódców politycznych, co wywołało ogromną presję i spowodowało, że rząd kierowany przez Ehuda Olmerta zgodził się na zawieszenie broni po trzech tygodniach, nie osiągając zaplanowanych celów. Równocześnie, silnie stronnicza Rada Praw Człowieka ONZ (UNHRC) utworzyła całkowicie jednostronną Komisję Śledczą, kierowaną przez Richarda Goldstone'a, który był również członkiem rady doradczej HRW.


HRW wydała pięć obszernych raportów z demonizującymi nagłówkami, takimi jak „Zabójstwa palestyńskich cywilów podczas operacji Płynny Ołów”, zarzucając Izraelowi zbrodnie wojenne, a także liczne oświadczenia prasowe i posty w mediach społecznościowych, nie wspominając o „tunelach przemytniczych” w Strefie Gazy. Roth i HRW oskarżyli Izrael o stosowanie zbiorowej kary, nieproporcjonalne i masowe użycie siły, „bezprawne ataki powodujące ofiary wśród ludności cywilnej” oraz „bezprawną blokadę” Strefy Gazy, która „spowodowała poważne niedobory żywności, wody, prądu i leków”. W oświadczeniu dla Rady Praw Człowieka ONZ HRW oskarżyła Izrael o stworzenie „tragicznej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy”, która „osiągnęła katastrofalne rozmiary…”, ponownie bez wzmianki o tunelach terrorystycznych i ich centralnej roli w strategii wojennej Hamasu.


Podążając śladem HRW, a także Amnesty International i innych organizacji pozarządowych, które twierdzą, że działają na rzecz praw człowieka, raport Goldstone'a, który skopiował setki niezweryfikowanych oskarżeń organizacji pozarządowych i mediów, niemal całkowicie zignorował tunele, a gdy o nich wspomniano, ponownie odrzucono je jako drobne niedogodności, wykorzystywane do „wprowadzania dóbr niedostępnych w inny sposób”. W tekście powtórzono litanię oskarżeń HRW i organizacji pozarządowych oskarżających Siły Obronne Izraela o „naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego” z powoływaniem się na zeznania Palestyńczyków (również niezweryfikowane), którzy zostali przesłuchani przez izraelskie siły bezpieczeństwa, rzekomo „pod groźbą śmierci lub obrażeń w celu wydobycia informacji o Hamasie, palestyńskich bojownikach i tunelach”. Mimo jawnego  nacisku Izraela na uderzenie w tunele w obronie swoich obywateli, komisja ONZ kierowana przez Goldstone'a, podobnie jak HRW, nie była zainteresowana badaniem podziemnej sieci terrorystycznej w Gazie. Później Goldstone przyznał, że został wprowadzony w błąd i żałuje swojej roli, ale szkody zostały wyrządzone.


2010–2024: HRW „NIE WIDZI TUNELI, NIE SŁYSZY O TUNELACH, NIE MÓWI O TUNELACH”


Analiza licznych publikacji, postów, wywiadów i powiązanych działań HRW w kolejnych latach pokazuje wyraźnie celową politykę zaprzeczania istnieniu podziemnej infrastruktury terroru Hamasu i centrów dowodzenia. W latach 2010–2021 liczne oświadczenia HRW dotyczące Gazy potępiały blokadę Izraela jako formę „kary zbiorowej” i naruszenie prawa międzynarodowego, jednocześnie wymazując ciągłą rozbudowę agresywnych zdolności Hamasu i jego sojuszników, chronionych przez ogromną podziemną infrastrukturę.


Tylko jeden z rozdziałów dorocznego raportu HRW na temat Izraela i Palestyny w tym okresie odnosił się do tuneli. Ten wyjątek, który koncentrował się na wojnie z 2014 r. (Ochronny Brzeg), zawierał przyznanie, że „palestyńskie grupy zbrojne” zbudowały sieć „tuneli, których używały do przeprowadzania ataków w Izraelu”. Następnie w rozdziale podkreślono porozumienie kończące tę rundę walk, które obejmowało „mechanizm monitorowania importu materiałów”. Mechanizm ten, podobnie jak wiele innych, szybko zniknął, a prace nad rozbudową podziemnego kompleksu terrorystycznego w Gazie przyspieszyły. [1]


W licznych oskarżeniach HRW o izraelskie zbrodnie wojenne podczas i po walkach w 2021 r. (Obrońca Murów) odniesienia do tuneli w Gazie, które w tym czasie rozrosły się jeszcze bardziej, były bardzo mało znaczące i sformułowane w języku wzywającym do sceptycyzmu. Na przykład jeden z głównych raportów twierdził, że po zawaleniu się trzech budynków po pobliskich atakach rakietowych „izraelskie wojsko stwierdziło, że ich celem były tunele… [i] podziemne centrum dowodzenia”, cynicznie dodając „bez podawania żadnych szczegółów ani dowodów”. Te same sformułowania powtórzono w odniesieniu do szeregu innych zgłoszonych ataków, po czym nastąpiło oświadczenie, że „Human Rights Watch nie znalazła żadnych dowodów na istnienie celu wojskowego na miejscu lub w pobliżu nalotów, w tym tuneli lub podziemnego centrum dowodzenia…”. Z kolei HRW bez kwestionowania cytowało „dowody” pochodzące od anonimowych i całkowicie niezweryfikowanych palestyńskich „zeznań naocznych świadków”.


Przy takiej historii, to rażące pominięcie sprawy tuneli w bardzo szczegółowym raporcie HRW na temat okrucieństw z 7 października jest całkowicie spójne. Pod przywództwem Kena Rotha (które formalnie zakończyło się w 2022 r., ale nadal znajduje odzwierciedlenie w programie przestrzeganym przez personel rekrutowany osobiście przez niego) organizacja pozarządowa stworzyła i powtórzyła dwudziestoletnią fikcję małych „tuneli przemytniczych”, które według tej narracji Izrael cynicznie wyolbrzymił, aby usprawiedliwić zbrodnie wojenne w Strefie Gazy. Jak mogła HRW zrobić teraz zwrot i przyznać istnienie podziemnego kompleksu terrorystycznego o długości setek kilometrów, zbudowanego pod szpitalami, szkołami, rezydencjami, meczetami i boiskami sportowymi, wykorzystującego ogromne ilości skradzionej pomocy, w celu ochrony przywódców i bojowników Hamasu i powiązanych z nim organizacji terrorystycznych, a także ich arsenałów broni, w tym szacunkowo 30 tysięcy rakiet – co wszystko stanowi prawdziwe zbrodnie wojenne?


Taka uczciwa ocena, gdyby miała miejsce, oznaczałaby, że izraelskie operacje antyterrorystyczne w Gazie były i są uzasadnione, począwszy od 2004 r. i trwają 9 miesięcy po okrucieństwach z 7 października 2024 r. Oznaczałoby to również, że przez cały ten okres HRW aktywnie pomagała Hamasowi w wywieraniu presji, w tym wojny prawnej, aby uniemożliwić Izraelowi działanie w celu zapobieżenia atakom i przygotowaniom do masakry, która osiągnęła punkt kulminacyjny 7 października.


PRAWA CZŁOWIEKA JAKO BROŃ


Systematyczne wymazywanie podziemnej infrastruktury terrorystycznej w Gazie nie było jedyną zasadniczą wadą w najnowszym raporcie HRW. Obszerna sekcja tła powtarza wiele mitów i zniekształceń, które, podobnie jak tunele, są częścią standardowego używania praw człowieka i prawa międzynarodowego jako broni w celu demonizowania Izraela, jak to się praktykuje od czasu, gdy Ken Roth został dyrektorem wykonawczym HRW w 1993 r. Niektóre zarzuty są całkowicie fałszywe, takie jak oskarżenie o „stosowanie głodu jako metody prowadzenia wojny”, a HRW po prostu kopiuje wyraźnie obalone twierdzenia kontrolowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia Gazy o ofiarach śmiertelnych.


Ponadto Salo Aizenberg zauważa, że mimo twierdzeń HRW o dostarczaniu oryginalnego materiału, centralna 13-stronicowa sekcja na temat przemocy seksualnej „tylko powtarza” wiele istniejących raportów – w tym szczegółowe relacje izraelskie i dokument Screams Before Silence. Niemniej autorzy twierdzą, że żadnego z tych dowodów nie można „niezależnie potwierdzić” i oświadczyli, że HRW „nie udokumentowała żadnych przypadków gwałtu, ale ze względu na wyzwania metodologiczne i etyczne przedstawione poniżej nie uważa, iż znaczy to, że nie miały one miejsca”. Dla porównania HRW opublikowała setki stron raportów wypełnionych oskarżeniami przeciwko Izraelowi opartymi na całkowicie nieweryfikowalnych „zeznaniach naocznych świadków” i raportach dziennikarzy, które nie zawierają takich zastrzeżeń.


W dziedzinie prawa międzynarodowego, która z natury jest podatna na sztuczki, w których specjalizuje się również HRW, publikacja fałszywie twierdzi, że „Pomimo braku stałej obecności wojska w Strefie Gazy od 2005 r. Izrael pozostaje okupantem na mocy międzynarodowego prawa humanitarnego”. Podobnie powtarzają hasło, że „przedłużające się zamknięcie Strefy Gazy przez Izrael stanowi formę zbiorowej kary i jest częścią zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodnią apartheidu i prześladowań, których władze Izraela dopuszczają się wobec Palestyńczyków”. Zalecenia skierowane do Izraela („zapewnić MTK, Komisji Śledczej ONZ, Biuru Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka… i niezależnym [sic] organizacjom praw człowieka”, które prowadzą kampanie demonizacyjne przeciwko Izraelowi, „natychmiastową współpracę i nieograniczony dostęp do całego Izraela i okupowanych terytoriów palestyńskich”) są wyraźnie zaprojektowane w celach propagandowych, co jeszcze bardziej obniża wiarygodność raportu.


Co więcej, publikacja HRW na temat okrucieństw z 7 października ukazała się dziewięć miesięcy po wydarzeniach, podczas gdy, jak zauważono powyżej, w tym samym okresie organizacja opracowała i energicznie rozpowszechniła dziewięć raportów oraz ciągły strumień oświadczeń prasowych, wywiadów i postów w mediach społecznościowych, w których potępiła izraelską reakcję w Strefie Gazy, powtarzając oskarżenia o zbrodnie wojenne, zbiorowe kary, ludobójstwo i głodzenie.


Te aspekty potwierdzają wniosek, że raport ten jest jednorazowym, symbolicznym gestem, częścią farsy HRW pokazywania „równowagi” i „neutralności” dla darczyńców, dziennikarzy i innych, aby zrównoważyć rzeczywistość rażącej stronniczości i antyizraelskiej kampanii. Jest to kolejna standardowa praktyka HRW. Na przykład w 2002 r. Roth i HRW zostali ostro skrytykowani przez darczyńców i założyciela organizacji Roberta Bernsteina za celowe ignorowanie dwóch lat masowych zamachów bombowych dokonywanych przez Palestyńczyków, w których zginęło ponad 1000 Izraelczyków, a wielu innych zostało rannych, podczas gdy wydali liczne potępienia dla izraelskich działań antyterrorystycznych. Kilka miesięcy później opublikowali odosobniony raport „dokumentujący” ataki, ale HRW usunęła publicznie dostępne dowody pokazujące rolę Arafata w kierowaniu atakami i poświęciła znaczną ilość miejsca na potępienie Izraela. Natychmiast po opublikowaniu tego wadliwego raportu został on zapomniany. Nie opublikowano żadnych esejów na głównych platformach medialnych, nie złożono żadnych wniosków do agencji ONZ i nie przeprowadzono żadnych wywiadów. HRW kilkakrotnie powtarzało tę strategię symboliczności, podwójnych standardów i hipokryzji. W 2009 r. Bernstein, który nie odgrywał już aktywnej roli w organizacji, potępił centralną rolę HRW w uczynieniu z Izraela „państwa pariasa” w artykule opublikowanym w New York Times i w szeregu wykładów publicznych.)


Systematyczne uprzedzenia i zamiana praw człowieka w broń, które charakteryzują HRW, zostały niedawno potwierdzone przez Daniellę Haas, starszą redaktorkę HRW z trzynastoletnim stażem w tej organizacji, która podała przykłady „lat upolitycznienia” w wyróżnianiu Izraela. Postępowanie organizacji, jak zauważyła, narusza „podstawowe standardy redakcyjne związane z rygorem, równowagą i kolegialnością” oraz „zasady dokładności i uczciwości”. Odpowiedź HRW na masakrę Hamasu 7 października przywołała „kontekst” „apartheidu” i „okupacji”, zanim krew wyschła na ścianach sypialni pomordowanych. Przypominając publikację HRW z 2021 r. określającą Izrael jako państwo „apartheidu”, Haas zauważyła, że pracownicy HRW wiedzieli, że to, podobnie jak wszystkie obszerne raporty organizacji, „rzadko będzie czytane w całości”, a niezweryfikowane oskarżenia będą szeroko cytowane jako niepodważalne dowody. To samo dotyczy bieżącego raportu.


USUWANIE OCHRONNEJ AUREOLI HRW


W ciągu dziewięciu miesięcy po okrucieństwach Hamasu z 7 października Human Rights Watch produkowała nieprzerwany strumień demonizujących oskarżeń i potępień izraelskiej reakcji, jednocześnie, z bardzo nielicznymi i w dużej mierze niewidocznymi komentarzami, wymazując izraelskie ofiary. Organizacja była jedną z pierwszych, która powołała się na oskarżenia o zbrodnie wojenne i naruszenia prawa, odnosząc się do izraelskiej reakcji w Strefie Gazy, czemu towarzyszyły intensywne kampanie medialne wybielające Hamas i popierające fałszywe oskarżenie o „ludobójstwo” wniesione przez Republikę Południowej Afryki do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości oraz zarzuty głodzenia wysunięte przez prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego.


Biorąc pod uwagę powyższe tło, jak szczegółowo opisano w tej analizie, jasne jest, że celem tej „przełomowej” publikacji z lipca 2024 r. i towarzyszącej jej kampanii marketingowej było wybielenie systematycznego wykorzystywania zasad moralnych zawartych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r., przyjętej w cieniu Holokaustu, jako broni przeciw Izraelowi.


Rażące i systematyczne pomijanie ogromnej podziemnej infrastruktury terrorystycznej Gazy w tym raporcie i przez poprzednich 20 lat, a także inne podstawowe wady, podkreślają trwające uprzedzenia i główne cele polityczne tej potężnej organizacji pozarządowej. Zaczęły się one od centralnej roli HRW w niesławnej antysemickiej konferencji ONZ w Durbanie w 2001 r., rzekomo poświęconej eliminacji rasizmu, na której Forum NGO przyjęło plan działania z wyraźnym celem „całkowitej międzynarodowej izolacji Izraela”, strategii bojkotów i walki prawnej stosowanej wcześniej przeciwko południowoafrykańskiemu reżimowi apartheidu. Przez następne 23 lata HRW systematycznie wykorzystywała prawa człowieka i fasadę prawa międzynarodowego jako broń do atakowania i delegitymizacji Izraela.


Przez cały ten okres i do dziś HRW wbrew wszelkim dowodom jest nadal opisywana jako „wysoce szanowane” źródło informacji i propagator zasad moralnych. Usunięcie sztucznej „aureoli”, która chroni tę organizację pozarządową i jej liderów przed kontrolą i odpowiedzialnością za ich centralną rolę w wykorzystywaniu praw człowieka do propagandy nienawiści, jest już dawno spóźnione.

 

[1] Na temat systematycznej cenzury politycznej i manipulacji w rozdziałach dotyczących Izraela i Palestyny w rocznych raportach HRW patrz Danielle Haas „The Human-Rights Establishment Human rights are too important to be left to human-rights groups”, Sapir , tom 12, 2024 https://sapirjournal.org/friends-and-foes/2024/03/the-human-rights-establishment/?


Link do oryginału:  https://fathomjournal.org/see-no-tunnels-hear-no-tunnels-speak-no-tunnels-on-human-rights-watchs-latest-gaza-report/

Fathom Journal, lipiec 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Gerald Steinberg
 

Urodzony w Wielkiej Brytanii, studiował fizykę i równolegle  historię Bliskiego Wschodu, ma doktoraty z fizyki i z teorii zarządzania, jest profesorem nauk politycznych na Bar Ilan University. Założyciel NGO Monitor, instytutu śledzącego działalność międzynarodowych NGO na Bliskim Wschodzie.