Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznej

Walka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.


David Greenfield 2024-02-01


Pierwszym działaniem Sekretarza Stanu Antony’ego Blinkena było skreślenie Huti z listy zagranicznych organizacji terrorystycznych. Ta decyzja z 2021 r. pomogła dziś doprowadzić do kryzysu na Morzu Czerwonym.


Zaledwie cztery dni po otrzymaniu stanowiska Departament Stanu ogłosił, że „przeprowadzając szybki przegląd” Blinken zdecydował, że finansowanie islamskiej grupy terrorystycznej powinno być legalne.


Departament Stanu twierdził, że usuwa Huti z listy organizacji terrorystycznych pomimo „ich nagannego postępowania, w tym ataków na ludność cywilną i porwań obywateli amerykańskich”, ze względu na „konsekwencje humanitarne”, jakie miały miejsce w Jemenie.


Teraz, nawet pośrodku kryzysu na Morzu Czerwonym, administracja Bidena odmówiła  ponownego wpisania Huti na listę zagranicznych organizacji terrorystycznych, zamiast tego umieściła ich w znacznie słabszej kategorii Specjalnie Wyznaczonych Globalnych Terrorystów, która nie zakazuje dostarczania materiałów wsparcia dla nich i odkłada nałożenie nawet tych sankcji o 30 dni.


W tym 30-dniowym okresie administracja Bidena wysłucha skarg i żądań grup pomocowych „kluczowych dla ułatwienia pomocy humanitarnej i komercyjnego importu kluczowych towarów w Jemenie”. Specjalne licencje, podobne do tych, które pozwalają USAID i jej partnerom na prowadzenie interesów z talibami, Al-Kaidą i Hamasem zostaną wydane grupom pomocowym współpracującym z Huti. Zostaną wprowadzone dodatkowe luki prawne, by dopuścić środki pomocowe do Huti.


Nawet jeśli sankcje ostatecznie wejdą w życie 16 lutego, będą chronić nie tylko „żywność, lekarstwa i paliwo”, ale także „osobiste przekazy pieniężne, telekomunikację i pocztę oraz funkcjonowanie portów i lotnisk”. W międzyczasie Huti będą odcinać ruch i żeglugę przez Morze Czerwone.


Jakim cudem grupa terrorystów może nadal atakować statki i nie zostać uznana za terrorystów?


Podczas administracji Trumpa Iran i jego lewicowi sojusznicy rozpoczęli kampanię dezinformacyjną, twierdząc, że Saudyjczycy i Stany Zjednoczone są winni spowodowania głodu w Jemenie.


To kłamstwo zostało podchwycone i promowane przez grupy proterrorystycznych i  nieświadomych rzeczywistości polityków.


W grudniu 2021 roku piętnastu senatorów zażądało od administracji Bidena wymuszenia zakończenia saudyjskiej kampanii przeciwko Huti. Sygnatariuszami byli senator Elizabeth Warren, senator Bernie Sanders, senator Pat Leahy, senator Kirsten Gillibrand, senator Patty Murray, senator Richard Blumenthal i wielu innych. Nalegali, by Huti otrzymali paliwo, twierdzili, że podczas wojny zginęło 230 tysięcy Jemeńczyków i ostrzegali, że Jemenowi grozi klęska głodowa.


Te same kłamstwa, które zostały użyte, aby ocalić Huti i umożliwić im blokadę Morza Czerwonego, zostaną wykorzystane przez tych samych polityków, by chronić Hamas przed jego zniszczeniem przez Izrael.


Prawda jest taka, że Huti, podobnie jak Hamas, wywołali głód poprzez konfiskatę żywności.


Prawie trzy lata przed tym, jak senator Warren i inni rozpowszechniali swoje kłamstwa, dochodzenie AP ujawniła już, że bandyci Huti przejmowali i odsprzedawali pomoc żywnościową ONZ.


W jednej z jemeńskich prowincji 65% mieszkańców borykało się z niedoborami żywności, mimo że ONZ wysłała jej wystarczające ilości, aby nakarmić milion ludzi. Huti nałożyli „podatki” na pracowników organizacji humanitarnych, a następnie wykorzystali tę żywność do nakarmienia własnych terrorystów lub odsprzedali ją w celu finansowania swoich działań.


Im więcej wysyłano pomocy żywnościowej, tym bogatsi byli terroryści i tym większy był głód.


Huti rozumieli, że najlepszym sposobem na osiągnięcie zysku i położenie kresu atakom na nich jest spowodowanie klęski głodowej. I to właśnie zrobili, przy współudziale polityków takich jak senator Warren.


Hamas robił to samo jeszcze dłużej, konfiskując żywność i lekarstwa, a następnie obwiniając Izrael za niedobory. Żadna ilość „pomocy humanitarnej” wysłana do Gazy nie była wystarczająca, ponieważ była ona plądrowana, odsprzedana lub wykorzystywana do celów operacji terrorystycznych.


Po masakrach z 7 października sojusznicy Hamasu zastosowali ten sam schemat, który sprawdził się w Jemenie, żeby zmusić Izrael do zakończenia oblężenia Gazy i zezwolenia na wwóz ogromnych ilości pomocy zagranicznej. Administracja Bidena zapewniła Izraelczyków, że pomoc nie trafi w ręce Hamasu, a jednak liczne filmy wideo pokazują, że grupa terrorystyczna w dalszym ciągu przejmuje nadchodzącą pomoc, grożąc mieszkańcom  bronią.


Już w 2021 roku Departament Stanu zwrócił się o wprowadzenie ograniczeń w Gazie, ponieważ, jak sami powiedzieli: „oceniamy, że istnieje wysokie ryzyko, że Hamas może potencjalnie odnieść pośrednie, niezamierzone korzyści z pomocy USA dla Gazy”.


W Afganistanie talibowie, a także Al-Kaida w dalszym ciągu korzystają z naszej pomocy zagranicznej.


Administracja Bidena przechwalała się, że od czasu przejęcia władzy przez talibów wysłała do Afganistanu ponad 2 miliardy dolarów, aby pomóc w rozwiązaniu ich „kryzysu humanitarnego”, w tym „głodu”. Udzielanie pomocy humanitarnej wymagało od administracji konfiskaty pieniędzy ofiar 11 wrześniadrukowania pieniędzy dla talibów i wydawania pozwoleń umożliwiających transakcje z talibami i siecią Hakkani, która jest ściśle powiązana z Al-Kaidą.


Nasza pomoc żywnościowa przechodzi przez talibów. Talibowie używają środków pomocowych do wypłacania pensji, a ci Afgańczycy, którzy chcą mieć udział w pomocy żywnościowej, muszą zarejestrować się i pracować dla grupy dżihadystów.


USAID jest świadoma, że wysyłana przez nas pomoc jest przechwytywana przez talibów, ponieważ zleciła sporządzenie raportu, w którym ostrzegano przed „rosnącą tendencją talibów do narzucania coraz większej kontroli dostaw” oraz „wydaje się, że talibowie postrzegają system ONZ jako kolejne źródło dochodów, a ich ruch będzie starał się zmonopolizować i scentralizować kontrolę nad nim”.


Ale Afganistan pod rządami talibów zawsze borykał się z głodem. Latem 2001 roku ONZ i agencje międzynarodowe ostrzegały, że Afganistan potrzebuje większej pomocy międzynarodowej, w przeciwnym razie pięciu milionom ludzi grozi głód. Problem zniknął po pokonaniu talibów i powrócił, gdy wrócili do władzy. Problem głodu jest w rzeczywistości problemem terrorystów.


Sympatycy terroryzmu twierdzą, że walka z islamskimi terrorystami w Afganistanie, Gazie czy Jemenie powoduje głód. Prawda jest taka, że islamscy terroryści powodują głód, gdy zdobywają władzę.


Każdemu, kogo naprawdę obchodzi głód w tych miejscach, zależy na pokonaniu terrorystów.


Jednak większość polityków, którzy płaczą z powodu klęsk głodowych, strategicznie wywoływanych przez terrorystów, żeby wyłudzić pieniądze i wsparcie polityczne od cywilizowanych narodów, nie przejmuje się głodnymi ludźmi. Podobnie jak Hamas, Huti i Talibowie wykorzystują głodujących ludzi, to samo robią politycy tacy jak senator Bernie Sanders i senator Elizabeth Warren, którzy wykorzystują klęski głodu do wspierania islamskich terrorystów.


Kłamstwa, które opowiadają, finansują terrorystów, którzy spowodowali głód, a następnie angażują się w terroryzm.


Pomoc zagraniczna dla Afganistanu przed 11 września pomogła w finansowaniu międzynarodowego terroryzmu. Pomoc zagraniczna dla Gazy przed 7 października pomogła w budowie machiny wojennej Hamasu, w której zginęło ponad 1200 osób. Pomoc udzielona Jemenowi umożliwiła Huti rozpoczęcie blokady Morza Czerwonego. A teraz blokada Huti uniemożliwia przedostanie się rzeczywistej pomocy humanitarnej.


Walka z terroryzmem nie powoduje głodu, robi to pozostawienie ich przy władzy. Głód kończy się, gdy terroryści zostają pokonani, podczas gdy pomoc humanitarna dla terrorystów w rzeczywistości powoduje klęski głodowe.


Link do oryginału: https://www.frontpagemag.com/islamic-terrorists-create-famines-to-profit-from-foreign-aid/

Frontpage Mag. 23 stycznia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Daniel Greenfield jest amerykańskim publicystą.