Nasze miasta i ulice są pełne nienawistników


David Collier 2023-10-21


Wszystkim trudno nam jest przetrawić całą grozę tego, co wydarzyło się zaledwie tydzień temu – i nie jestem wyjątkiem. Od ataku prawie nie sypiam, a większość dni spędzam na platformach mediów społecznościowych, walcząc o to, by prawda została usłyszana. Ale to nie jest post o wydarzeniach w Izraelu. Chcę opowiedzieć o tym, co dzieje się tutaj – na Zachodzie – a szczególnie w Wielkiej Brytanii.

Demonstracja islamistów


Wczoraj, w sobotę 14 października, w Londynie miała miejsce duża antyizraelska demonstracja. Śledzenie tych grup jest częścią mojej „walki” – więc zaledwie siedem dni po masakrze ponad 1400 Żydów przez terrorystów Hamasu, znalazłem się wśród ludzi, którzy w zasadzie (czy chcą się do tego przyznać, czy nie) – identyfikują się bardziej z terrorystami niż z ich ofiarami.


Demonstracja rozpoczęła się przy budynku BBC w Portland Place i szła Regent Street w kierunku Westminsteru. Szacuję, że wzięło w nim udział około 70 tysięcy osób. Byli tam wszyscy sympatycy morderców – Stowarzyszenie Muzułmanów w Wielkiej Brytanii, Przyjaciele Al Aksa, Forum Palestyny w Wielkiej Brytanii – cały szereg organizacji islamistycznych z historią wspierania nikczemników na Bliskim Wschodzie:



Ta demonstracja miała w przeważającej mierze charakter islamistyczny. Na przestrzeni lat była to duża zmiana. Dawno minęły czasy, gdy skrajnie lewicowe białe twarze dominowały na antyizraelskich wydarzeniach. Teraz jest to morze islamu. Szacuję, że około 80–85% demonstrantów wyglądało na muzułmanów. Wielu białych, którzy byli obecni, robiło to w towarzystwie muzułmańskich przyjaciół.


I były plakaty, które ci ludzie trzymali:



„Zwycięstwo ruchu oporu” – oczywiście tego samego „oporu”, który właśnie brutalnie zamordował ponad 1400 Izraelczyków.


Inną znaną grupą, która organizowała to wydarzenie, była 
toksyczna Kampania Solidarności z Palestyną. Równie znaczące były plakaty z hasłem „Zaistniej, stawiaj opór”, które rozdawali:



Inni zrobili własne wiele mówiące plakaty:



Niektórzy nawet umieszczali na plecach sylwetki paralotniarzy. Bez wątpienia, by pokazać solidarność z terrorystami, którzy zamordowali setki ludzi na koncercie.



Nie widziałem nigdzie ani jednego znaku solidarności z zamordowanymi Żydami.


Oglądałem tę demonstrację z Simonem Cobbsem z Sussex Friends of Israel. Patrzyliśmy, jak szła ta przygnębiająca parada, składająca się z dziesiątek tysięcy ludzi. Czuliśmy, że Żydzi nie mają tu przyszłości. 


Uniwersytet


Demonstracja to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Wyobraź sobie, jak żydowscy studenci na uniwersytecie czuli się przez cały tydzień. Kiedy dowiadywali się o tragedii ze swoich mediów społecznościowych, a na kampusie powiewano flagami palestyńskimi. Potrzebowali wsparcia swoich uniwersytetów. Ale dostali coś zupełnie innego.


W 2019 r. były ataki terrorystyczne na dwa meczety w Christchurch. Zginęło 51 niewinnych ludzi – i cały świat się zatrzymał. Jeden przykład: Uniwersytet Cambridge wydał wówczas natychmiastowe oświadczenie solidarności:



Zorganizowali nawet czuwanie i zamówili autobusy dla tych, którzy chcieli dołączyć do wydarzeń odbywających się w Londynie.


Tylko w masakrze, która miała miejsce na festiwalu muzycznym, zamordowano co najmniej 250 osób. 5 razy więcej niż w Christchurch. Jednak po ataku terrorystycznym w Izraelu na Twitterze UCU nie było żadnych informacji. Żadnego oświadczenia o poparciu dla Żydów i żadnego czuwania. Tak naprawdę, kiedy Uniwersytet Cambridge w końcu wydał oświadczenie, w rzeczywistości wydał oświadczenie o „obu stronach”. Terroryści Hamasu gwałcili kobiety, zamordowali dzieci, dokonali masakry uczestników imprezy i zamordowali ponad 1400 osób. Jakie OBIE STRONY?


Nawet artykuł w Varsity, który dotyczył reakcji uniwersytetu, dostrzegł potrzebę narracji „obu stron” i zwrócenie się do społeczeństwa palestyńskiego o komentarz, a ono z kolei szybko próbowało zracjonalizować i usprawiedliwić atak. Czy możesz sobie wyobrazić, że po 11 września uniwersytet kontaktuje się z islamistami na kampusie, aby poprosić, by któryś z nich przedstawił „kontekst” i przesłanie na temat „zła amerykańskiego imperializmu”? Z pewnością 11 września również nie wydarzył się w „próżni”. Nic nie wydarza się w próżni.


Problem jest prosty. Uniwersytet nie składał ofert wsparcia studentom żydowskim, ponieważ obawiali się, że mogą urazić swoich muzułmańskich studentów. Przez ostatnie kilka dziesięcioleci islamiści (nie, nie wszyscy muzułmanie) wlewali truciznę do żył brytyjskiego narodu, co całkowicie złamało busolę moralną naszego narodu.


Nasze zjełczałe media


BBC nie nazwie napastników terrorystami. Robią, co mogą, by osłabić poparcie dla Izraela. Nie wystarczy wskazywać palcem na tendencje lewicowe. W BBC, Sky, „Guardianie” i prawie wszędzie indziej pracują obecnie także islamiści.


Przez dziesięciolecia potępialiśmy jedynie „brutalny ekstremizm”, pozwalając muzułmańskim „ekstremistom nieużywającym przemocy” uczyć w naszych szkołach i na uniwersytetach oraz zostawać dziennikarzami w naszych mediach. W jaki sposób BBC może tworzyć treści, które obrażają uczucia religijne i etyczne jej muzułmańskich pracowników? Nie będzie, nie może i nie robi tego. BBC stale kształtuje swoje treści tak, aby „nie urazić” swoich części składowych. Mają skrajnie lewicowych Żydów i nieużywających przemocy ekstremistycznych muzułmanów, którzy współpracują, aby wytyczyć ścieżkę. „Wrogość wobec Izraela” jest czymś naturalnym, co należy propagować.


I pamiętajcie, jeśli posuniecie się za daleko w krytykowaniu islamistycznego ekstremizmu tego rodzaju, który nie używa przemocy, szybko zostaniecie nazwani „islamofobami”.


Środowisko akademickie


Choć media nadal podlegają pewnym standardom, środowisko akademickie jest krainą wolności. Islamiści i skrajna lewica mogą tam robić, co im się podoba. Przez dziesięciolecia kroplówkami wpuszczali do szerszego społeczeństwa niszczycielską pseudonaukę. Program „dekolonizacji” jest obecny wszędzie, od przestrzeni muzealnej i edukacji po służbę zdrowia. To tsunami ma swoje źródło w środowisku akademickim, wraz z innymi truciznami, takimi jak badania gender i krytyczna teoria rasy.


Ale co oznacza „dekolonizacja”? Cóż, wygląda na to, że wszyscy dowiedzieliśmy się o tym w sobotni poranek, kiedy zamordowano ponad 1400 Żydów i akademicy przypomnieli nam, że „dekolonizacja nie jest metaforą”.



Autorką tego obrzydliwego tweeta jest dr Yara Hawari, która przeszła przez taśmę produkcyjną Illana Pappego na Uniwersytecie w Exeter (po raz pierwszy spotkałem ją na konferencji w Exeter w 2015 r.) Ten nikczemny przekaz o dekolonizacji został powtórzony w całym świecie akademickim, a różne tweety na ten temat rozeszły się jak ogień po prerii.


Te przerażające tweety pochodzą od dr Sary Camacho Felix. Jest adiunktem (edukacja) i kierowniczką programu w LSE. Wydaje się, że wspiera palestyński ruch oporu we „wszystkich jego formach”. Które w ten sobotni poranek obejmowały gwałcenie młodych dziewcząt i zarzynanie niemowląt.



Dr Sara Salem jest profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Socjologii LSE. Dezaktywowała swoje konto na Twitterze, ale zdążyłem zarchiwizować ten tweet. W jej oczach, niezależnie od tego, jak złe byłyby działania przeciwko nim – Izraelczycy „nigdy nie mogą być ofiarami”:



Jak środowisko akademickie może być tak zagubione, że zamordowano 1400 Żydów, a ci ludzie nadal stają po stronie morderców?


Studenci


Czego możemy oczekiwać od naszych studentów, mając takich nauczycieli?

  1. Hanin Barghouti, przedstawicielka ds. studentek w związku studentów Uniwersytetu Sussex, podczas antyizraelskiej demonstracji w Brighton wypowiadała się, nazywając ataki Hamasu „inspirującymi” i „pięknymi”.
  2. Urzędnikowi ds. opieki społecznej na Uniwersytecie w Cambridge spodobała się seria oburzających tweetów, w tym jeden sugerujący, że atak terrorystyczny był powodem do świętowania, a cała akcja nie wymaga przeprosin.
  3. Podczas publicznej demonstracji Dana Abuqamar, specjalistka ds. różnorodności na Uniwersytecie w Manchesterze, mówiła o swojej „dumie  i radości” z „oporu” Hamasu.

Wszyscy studenci działają w ramach swoich związków studenckich. Wszyscy mają role związane z dobrem innych studentów. Wszyscy są gotowi oklaskiwać rzeź niewinnych Żydów.


Na ulicach


Kiedy środowisko akademickie i media zostały zatrute od wewnątrz, moralne mechanizmy obronne narodu upadły. W ciągu kilku godzin od rzezi Żydów masy ludzi wyruszyły, aby wesprzeć palestyński „opór”. Zdjęcia z Londynu i Manchesteru:



Nie chodzi tylko o islamistów. Skrajna lewica rozmieściła swoje plakaty wzywające do zwycięstwa Palestyńczyków – pokazujące, dlaczego słuszne jest „stawianie oporu”.



Do tego dochodzi otwarte nawoływanie do przemocy. 8 października Richard Barnard (współzałożyciel Palestine Action, grupy, która nieustannie niszczy fabryki w Wielkiej Brytanii) – podczas propalestyńskiego wydarzenia przemawiał na temat obecnej przemocy. Wykorzystał atak Hamasu jako inspirację – mówiąc słuchającym go ludziom, że „to dla nich dopiero początek” – i że muszą zamienić „Powódź Al Aksa” (nazwa operacji Hamasu) w „tsunami na cały świat”.


W swoim wystąpieniu wspierał zakazaną grupę terrorystyczną i nawoływał do przemocy wobec brytyjskich Żydów. Do chwili publikacji tego tekstu NIE ZOSTAŁ ARESZTOWANY.


Przygnębiające bagno


To przerażające dni. Naukowcy i studenci – a także ci, którzy twierdzą, że są postępowi – stoją u boku terrorystów w ich dążeniu do zabicia jak największej liczby Żydów. Tego nie dałoby się wymyślić.


Mówili: „nigdy więcej”. Ale prosty fakt jest taki: po dniu, w którym doszło do największej rzezi Żydów od czasów Holokaustu – środowisko akademickie świętowało – odbyły się uroczystości wśród studentów – a także na ulicach Europy i Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o nasze media oraz organy krajowe i społeczne – były one w większości zbyt zajęte próbą nie obrażania muzułmanów, aby móc okazać solidarność z ponad 1400 zamordowanymi Żydami.


Przygnębiające bagno moralne.


Żydzi powinni być po prostu wdzięczni, że istnieje państwo żydowskie. I wszyscy musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby je wesprzeć.


Link do oryginału: https://david-collier.com/streets-full-of-haters/

15 października 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


David Collier – brytyjski bloger i badacz antysemityzmu w mediach i organizacjach.