„Kryzys klimatyczny” to mistyfikacja


Robert Williams 2023-09-25

<span> „Modele klimatyczne mają wiele niedociągnięć i nie są w najmniejszym stopniu wiarygodne jako narzędzia polityki.… ignorują fakt, że wzbogacanie atmosfery CO </span><sub>2</sub><span> jest korzystne… Nie ma statystycznych dowodów na to, że globalne ocieplenie nasila huragany, powodzie, susze i takich jak klęski żywiołowe lub zwiększanie ich częstotliwości”. — Z deklaracji „Nie ma zagrożenia klimatycznego” podpisanej przez 1609 naukowców. </span>
 „Modele klimatyczne mają wiele niedociągnięć i nie są w najmniejszym stopniu wiarygodne jako narzędzia polityki.… ignorują fakt, że wzbogacanie atmosfery CO 2 jest korzystne… Nie ma statystycznych dowodów na to, że globalne ocieplenie nasila huragany, powodzie, susze i takich jak klęski żywiołowe lub zwiększanie ich częstotliwości”. — Z deklaracji „Nie ma zagrożenia klimatycznego” podpisanej przez 1609 naukowców. 

Ponad 1600 naukowców, w tym dwóch fizyków, laureatów Nagrody Nobla, podpisało deklarację stwierdzającą, że „nie ma kryzysu klimatycznego”. Niestety, jest mało prawdopodobne, aby deklaracja ta spotkała się z zainteresowaniem mediów głównego nurtu, ale ważne jest, aby ludzie wiedzieli: należy położyć kres masowej histerii klimatycznej i niszczeniu gospodarki USA w imię zmian klimatycznych.


„Nauki o klimacie powinny być mniej polityczne, a polityka klimatyczna powinna być bardziej naukowa” – stwierdza deklaracja podpisana przez 1609 naukowców, w tym laureatów Nagrody Nobla Johna F. Clausera z USA i Ivara Giaevera z Norwegii/USA.


Z oświadczenia:

 „Naukowcy powinni otwarcie zająć się niepewnością i przesadą w swoich przewidywaniach dotyczących globalnego ocieplenia, podczas gdy politycy powinni beznamiętnie liczyć rzeczywiste koszty, a także wyobrażone korzyści proponowanych środków politycznych…


Archiwum geologiczne ujawnia, że klimat Ziemi zmieniał się przez cały okres istnienia planety, z naturalnymi fazami zimna i ciepła. Mała epoka lodowcowa zakończyła się dopiero w 1850 r. Nic więc dziwnego, że obecnie doświadczamy okresu ocieplenia.


Ocieplenie jest znacznie wolniejsze, niż przewidywano…


Przepaść między światem rzeczywistym a światem modelowanym mówi nam, że jesteśmy dalecy od zrozumienia zmian klimatycznych.


Polityka klimatyczna opiera się na nieodpowiednich modelach
Modele klimatyczne mają wiele niedociągnięć i w najmniejszym stopniu nie są wiarygodne jako narzędzia polityki. Nie tylko wyolbrzymiają wpływ gazów cieplarnianych, ale także ignorują fakt, że wzbogacanie atmosfery CO 2 jest korzystne …


Globalne ocieplenie nie zwiększyło liczby klęsk żywiołowych
Nie ma statystycznych dowodów na to, że globalne ocieplenie nasila huragany, powodzie, susze i tym podobne klęski żywiołowe lub powoduje, że są częstsze. Istnieje jednak wiele dowodów na to, że środki łagodzące emisję CO 2 są równie szkodliwe, jak są kosztowne.


Polityka klimatyczna musi szanować realia naukowe i gospodarcze
Nie ma kryzysu klimatycznego. Nie ma zatem powodów do paniki i niepokoju. Zdecydowanie sprzeciwiamy się szkodliwej i nierealistycznej polityce zerowej emisji CO 2 netto zaproponowanej na rok 2050. Zamiast łagodzenia należy stawiać na adaptację; adaptacja działa bez względu na to, jakie są przyczyny.

Profesor Steven Koonin, były podsekretarz ds. nauki w Departamencie Energii Stanów Zjednoczonych za administracji Obamy, obecnie profesor na Uniwersytecie Nowojorskim i pracownik Instytutu Hoovera, jest autorem bestsellera z roku 2021 pt. Unsettled: What Climate Science Tells Us, What It Doesn't, and Why It Matters. Stwierdza w nim, że to, co w dużej mierze nieczytelne (dla laików) i skomplikowane raporty naukowe mówią na temat zmian klimatycznych, zostaje całkowicie zniekształcone, gdy ich treść zostanie przefiltrowana przez długi szereg podsumowujących raportów z badań przez media i polityków.

„Istnieje wiele możliwości popełnienia błędu – zarówno przypadkowo, jak i celowo – w miarę jak informacje przechodzą przez filtr za filtrem i są pakowane dla różnych odbiorców… Nie tylko społeczeństwo jest źle poinformowane o tym, co nauka mówi na temat klimatu ..."

Koonin dodaje:

„Komunikaty prasowe i streszczenia rządu i ONZ nie odzwierciedlają poprawnie samych raportów… Wybitni eksperci ds. klimatu (w tym sami autorzy raportów) są zawstydzeni niektórymi medialnymi przedstawieniami nauki”.

niedawnym wywiadzie Koonin zauważył, że jego koledzy zareagowali na jego książkę opiniami, że nie powinien mówić społeczeństwu ani politykom prawdy o zmianach klimatycznych.


„Nauczono mnie, że [naukowiec] powinien mówić całą prawdę. I pozwalać politykom dokonywać ocen, dokonywać kompromisów w zakresie efektywności ekonomicznej i tak dalej” – powiedział Koonin. Zauważył także niemoralność proszenia krajów rozwijających się o ograniczenie emisji, gdy tak wiele osób nie ma nawet dostępu do energii elektrycznej, oraz niemoralność straszenia młodszych pokoleń: według stanu na styczeń 2022 r. 84% amerykańskich nastolatków wierzy, że jeśli nie zajmiemy się zmianami klimatu, „dla przyszłych pokoleń będzie już za późno, co sprawi, że pewna część planety nie będzie nadawała się do zamieszkania”.


Oczywiście pomocne byłoby zbadanie, co można zrobić, aby złagodzić problemy spowodowane przez człowieka, takie jak „dziura ozonowa”, która obecnie się zamyka, ale zmiany klimatyczne nie są apokaliptycznym stanem nadzwyczajnym i należy się nimi zająć nie powodując spustoszenia dla setek milionów ludzi już żyjących w skrajnym ubóstwie.


Wydaje się jednak, że administracja Bidena nie jest zaniepokojona powszechną biedą i masowym głodem, które będą spowodowane niedostępnością taniej i niezawodnej energii w krajach słabo rozwiniętych lub inflacją spowodowaną gwałtownie rosnącymi cenami, które miażdżą Amerykanów, których „ledwie stać na jeden posiłek dziennie”.


Są to problemy spowodowane przez człowieka, powstałe w wyniku importu drogiej (ponownie blisko 100 dolarów za baryłkę) – często brudniejszej – ropy od przeciwników Stanów Zjednoczonych, takich jak Rosja i Wenezuela, zamiast wydobywać ją znacznie taniej u siebie. Administracja Bidena nie wydaje się również zaniepokojona faktem, że dopóki Chiny i Indie będą spalać węgiel – Komunistyczna Partia Chin zezwala na budowę dwóch nowych elektrowni węglowych tygodniowo, z łatwością zniweczą wszelkie korzyści, jakie mogłyby zapewnić USA, i podobno przekraczają „wszystkie kraje rozwinięte łącznie” pod względem emisji dwutlenku węgla.


Administracja Bidena nie wydaje się również zaniepokojona faktem, że zabija dziką przyrodężycie morskie przemysł rybny, instalując przybrzeżne turbiny wiatrowe wzdłuż wybrzeża Atlantyku, ani tym, że wprowadzenie obowiązku stosowania pojazdów elektrycznych zabierze pracę praktycznie całej branży serwisu samochodowego (pojazdy elektryczne nie wymagają rutynowej konserwacji) lub że baterie litowe nie tylko eksplodują, ale ich wymiana kosztuje tysiące dolarów. Administracja chce nawet, aby sprzęt wojskowy, taki jak czołgi, był elektryczny, tak jakby na wypadek konfliktu pośrodku obcych pustyń znajdowały się stacje ładowania. Co więcej, według NBC News, wulkany, na których zarządzenia wykonawcze nie robią wrażenia, „przytłaczają spowodowane przez człowieka emisje CO2”.


Administracja Bidena nawet nie zadaje sobie trudu, aby podjąć działania w oparciu o własne ustalenia dotyczące klimatu: w marcu Biały Dom opublikował raport o wpływie zmian klimatycznych na gospodarkę USA. „Wyniki badania podważają wszelkie twierdzenia o trwającym kryzysie klimatycznym lub nieuchronnej katastrofie” – napisał Koonin w lipcu.

„Autorów raportu należy pochwalić za uczciwe przekazywanie prawdopodobnie niepożądanych wiadomości, nawet jeśli nie robili tego na pokaz. Pozostała część administracji Bidena i jej sojusznicy, aktywiści klimatyczni, powinni złagodzić swoją apokaliptyczną retorykę i anulować kryzys klimatyczny. Wyolbrzymianie skali, pilności i pewności zagrożenia klimatycznego zachęca do prowadzenia nieprzemyślanej polityki, która może być bardziej destrukcyjna i kosztowna niż jakakolwiek zmiana samego klimatu”.

Fakty nie powstrzymają jednak administracji Bidena przed kontynuowaniem radykalnej polityki: „Nie sądzę, że ktokolwiek może już zaprzeczać skutkom kryzysu klimatycznego” – powiedział Biden 30 sierpnia dziennikarzom w Białym Domu, komentując huragan Idalia. „Wystarczy się rozejrzeć. Historyczne powodzie. Mam na myśli historyczne powodzie. Bardziej intensywne susze, ekstremalne upały i znaczne pożary spowodowały znaczne szkody”.


Nieważne, że znaczna część zmian klimatycznych jest najwyraźniej spowodowana rozbłyskami słonecznymi, na które nie możemy nic poradzić i które w przeciwieństwie do sektorów komercyjnych nie oferują dotacji; lub że poważne pożary są, jak na ironię, zaostrzane przez „środowiskowców”, którzy zakazali czyszczenia łatwopalnego poszycia lasów, żeby nie przeszkadzać znajdującym się tam stworzeniom (w inny sposób niż przez pożary).


Ekspert ds. klimatu Bjørn Lomborg mówi , że biliony dolarów potrzebne do przeciwdziałania zmianom klimatycznym można by lepiej wykorzystać:

„To nie jest argument, aby nic nie robić, a jedynie, by zachowywać się mądrzej. Jeśli chcemy mieć pewność, że uda nam się przejść od paliw kopalnych, musimy zintensyfikować badania i rozwój, by wprowadzić innowacje w celu obniżenia ceny zielonej energii. Powinniśmy inwestować we wszystkie opcje, w tym w syntezę termojądrową, rozszczepienie, magazynowanie, biopaliwa i inne źródła.


Tylko wtedy, gdy zielona energia będzie tańsza od paliw kopalnych, świat będzie mógł i będzie chciał dokonać transformacji. W przeciwnym razie dzisiejsze ceny energii to tylko przedsmak tego, co ma nadejść”.

Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/19962/climate-emergency-hoax

Gatestone Institute, 10 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Robert Williams – amerykański badacz i dziennikarz.