Wątpliwy związek między edukacją a antysemityzmem


Jeff Jacoby 2023-09-23

Boštjan Zupančič, wieloletni wybitny europejski sędzia i prawnik, jest także zaciekłym antysemitą.
Boštjan Zupančič, wieloletni wybitny europejski sędzia i prawnik, jest także zaciekłym antysemitą.

Jaki człowiek uważa Żydów za „głównych wrogów zachodniej cywilizacji”? Jaki człowiek szerzy karykatury złośliwie uśmiechniętych Żydów z haczykowatymi nosami lub twierdzi, że niemieccy Żydzi wykorzystali swoje wpływy do wprowadzenia „wszelkiego rodzaju perwersji seksualnych”, w tym „sadyzmu, masochizmu i dużej ilości homoseksualizmu”?


Prawdopodobnie nie zdziwiłoby cię, gdyby powiedziano ci, że te groteskowe i pełne nienawiści obelgi, które ostatnio przyciągnęły uwagę brytyjskiej prasy, wypowiedział podpierający się kłykciami prostak, który nigdy nie skończył szkoły podstawowej. W rzeczywistości są to słowa Boštjana Zupančiča, który przez 17 lat był sędzią Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Do niedawna Zupančič miał doskonałą reputację jako prawnik i obrońca praw człowieka. Zdobył stopnie naukowe na Harvardzie, wykładał w szkołach wyższych na całym świecie i obszernie publikował w wielu językach. Pisał nawet wiersze.


Okazuje się, że jest także zaciekłym antysemitą. Zupančič rozsiewał liczne oszczerstwa na temat Żydów, z których powyżej przytoczyłem zaledwie kilka przykładów.


Często uważa się, że taka antysemicka bigoteria wiąże się z ignorancją lub brakiem wyształcenia. Socjolog Frederick Weil, przeglądając literaturę akademicką w 1990 r., doszedł do wniosku, że „lepiej wykształceni są znacznie mniej antysemiccy niż gorzej wykształceni”. Badania przeprowadzone przez Ligę Przeciwko Zniesławieniu wykazały, że edukacja wydaje się zmniejszać nietolerancję w ogóle, a w szczególności demonizowanie Żydów.


Niedawno opublikowana amerykańska Narodowa strategia zwalczania antysemityzmu poświęca więcej uwagi edukacji niż być może jakiemukolwiek innemu tematowi. Słowa „edukować”, „wychowawca” i „edukacja” pojawiają się w dokumencie ponad 120 razy. Spośród 18 „celów strategicznych” określonych w 60-stronicowym raporcie administracji Bidena pierwszym jest „zwiększenie edukacji szkolnej na temat antysemityzmu”. Podkreśla, że „edukacja pozwala uczniom zrozumieć, co może się wydarzyć w społeczeństwie demokratycznym, gdy nienawiść nie jest kontrolowana”. Podkreśla znaczenie „więcej edukacji na temat historii Żydów w Ameryce i cennej roli, jaką Żydzi odegrali w naszej narodowej historii”.


Oczywiście wszystko to jest robione z dobrymi intencjami. Ale jak pokazuje przykład Zupančiča, edukacja nie jest skuteczną profilaktyką przeciwko nienawiści do Żydów. Ten sędzia jest tak wykształcony, jak tylko można być w XXI wieku. I nie tylko jest wykształcony, ale sam jest pedagogiem, zasłużonym prawnikiem, który wyrobił sobie markę jako obrońca praw człowieka. Jak ktoś znany z takich intelektualnych osiągnięć może być bezkompromisowym żydożercą?


To podchwytliwe pytanie. Założenie jest fałszywe. Wybitni artyści i uczeni intelektualiści zawsze byli zaliczani do najbardziej zjadliwych oszczerców narodu żydowskiego. Martin Luther, TS Eliot, Richard Wagner, Voltaire, Karol Marks, Edgar Degas, Amiri Baraka – listę można ciągnąć w nieskończoność. Na kampusach uniwersyteckich wrogość wobec Żydów staje się powszechna. Inspiracją dla hitlerowskiego ludobójstwa był Adolf Hitler, ale zostało zaplanowane i przeprowadzone przez esesmanów z dotoratami.


Dlaczego więc badania wielokrotnie wykazały związek między niskim poziomem wykształcenia a przekonaniami antysemickimi? Ponieważ, jak badacze z Uniwersytetu Arkansas Jay P. Greene, Albert Cheng i Ian Kingsbury wyjaśnili w 2021 r., „w większości badania te mierzą antysemityzm po prostu pytając respondentów, co myślą o Żydach, lub pytając, czy zgadzają się z rażąco antysemickimi stereotypami.” Respondenci z wyższym wykształceniem są na tyle wyrafinowani, aby zrozumieć, o co ich pytają – postawili hipotezę trzej uczeni – i częściej odpowiadają w sposób ukrywający antysemityzm.


Aby zbadać swoją hipotezę, opracowali zupełnie inny test, skupiający się na tym, czy respondenci oceniali Żydów według ostrzejszych standardów niż innych. Przygotowali dwie serie analogicznych pytań, ale w jednej serii przykłady dotyczyły Żydów, a w drugiej kontekstu nieżydowskiego. Na przykład jedno z pytań dotyczyło tego, czy „przywiązanie do innego kraju stwarza konflikt interesów”, gdy ktoś lobbuje na rzecz określonych stanowisk w polityce zagranicznej. Dla połowy respondentów krajem, o którym mowa, był Izrael; dla drugiej połowy był to Meksyk. Innym przykładem jest zadane w badaniu pytanie, „czy zgromadzenia publiczne podczas pandemii stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego i należy im zapobiegać”, a w jednym wypadku pytano o pogrzeby ortodoksyjnych Żydów, w drugim zaś o protesty Black Lives Matter.


To, co odkryli Greene, Cheng i Kingsbury, wywróciło do góry nogami obiegową wiedzę: „Ludzie z wyższym wykształceniem częściej stosowali ostre zasady kiedy miały się one odnosić do Żydów. Wbrew wcześniejszym twierdzeniom wydaje się, że edukacja nie zapewnia żadnej ochrony przed antysemityzmem”. Przez ukrycie przed respondentami celu badania, którym było zmierzenie postaw wobec Żydów, wykazano, że osoby z wyższym wykształceniem w Stanach Zjednoczonych mają zazwyczaj wyższy poziom antysemityzmu.

 

Trzymanie się konwencjonalnej mądrości, że najlepszą szczepionką przeciwko toksycznemu wirusowi nienawiści do Żydów jest większa edukacja, może być pocieszające. Jednak sprzeczne z tym fakty zawsze były oczywiste dla każdego, kto chciał spojrzeć. Ponad 30 lat temu profesor Harvardu Henry Louis Gates Jr., znany badacz myśli afroamerykańskiej, ubolewał w „New York Times”, że „nie tylko czarni dwa razy częściej niż biali mają poglądy antysemickie, ale – co istotne – że wśród młodszych i lepiej wykształconych Czarnych antysemityzm jest najbardziej wyraźny”.


Niektóre formy nietolerancji rzeczywiście wynikają z niewiedzy i można je przezwyciężyć poprzez edukację. Antysemityzm jednak to coś więcej niż zwykła nienawiść do mniejszości. Jest to zaburzenie moralne i forma myślenia spiskowego, które może uwieść pisarza, męża stanu lub sędziego zajmującego się prawami człowieka w nie mniejszym stopniu niż niewykształconego człowieka bez matury. W przeciwieństwie do innych form rasizmu, nienawiść do Żydów jest odmianą choroby intelektualnej. Osoby nią dotknięte przypisują Żydom to, co w ich światopoglądzie jest wyjątkowo nienawistne lub zdradzieckie, tak że stale przybiera to nowe kształty i wyraża się w nowych oskarżeniach.


Zapobieganiem i lekarstwem na antysemityzm nie jest dalsze uczenie się z książek. Jest to kultywowanie charakteru, co jest zadaniem znacznie trudniejszym. Trwała lekcja historii jest taka, że tam, gdzie społeczeństwo jest nieuporządkowane, antysemici stają się głośniejsi i odważniejsi. Sędzia praw człowieka, który nienawidzi Żydów? Obawiam się, że najgorsze dopiero nadejdzie.

 

Link do oryginału: https://jeffjacoby.com/27204/the-dubious-link-between-education

Pundicity, 10 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Jeff Jacoby
– amerykański prawnik i wieloletni publicysta “Boston Globe”