Jak palestyńskie dziecko zostaje terrorystą?


Stephen M. Flatow 2023-09-10

Okładka magazynu \
Okładka magazynu "Life" z 1978 roku.

W zeszłym tygodniu Izraelczyk został pchnięty nożem i ranny w Jerozolimie. Jego zbrodnia: czekanie na pociąg będąc Żydem. Schwytano palestyńskiego Araba, który zadał cios nożem. Ma 14 lat.


Jak 14-latek przechodzi od gry w piłkę i odrabiania zadań domowych do ukrywania dużego noża w torbie z książkami, udania się do miejsca, gdzie bezbronni Żydzi spokojnie czekają na pociąg, a następnie zadawania im ciosów nożem?


Żadne dziecko nie rodzi się terrorystą. Ktoś je tak wychował.

 

Terrorysta mieszka w Beit Hanina, arabskiej dzielnicy na obrzeżach Jerozolimy. To terytorium Izraela, ale zaledwie 11 kilometrów od stolicy Autonomii Palestyńskiej, Ramallah – innymi słowy, w zasięgu nadawania telewizji AP i radia AP.


Tak więc ten młody terrorysta dorastał w domu, w którym atmosfera prawdopodobnie była przesiąknięta programami telewizyjnymi i radiowymi AP, wychwalającymi przemoc wobec Żydów, przedstawiającymi Izraelczyków jako złe potwory i obiecującymi niebiańskie nagrody dla „męczenników” zabitych podczas mordowania izraelskich Żydów.


Dzieci palestyńskie biorą udział w starciach z żołnierzami IDF w Dżeninie. (Zdjęcie: WISAM HASHLAMOUN/FLASH90)
Dzieci palestyńskie biorą udział w starciach z żołnierzami IDF w Dżeninie. (Zdjęcie: WISAM HASHLAMOUN/FLASH90)

Oczywiście na wychowanie dziecka wpływa nie tylko telewizja i radio. Główną rolę odgrywają rodzice. Nie wiemy jeszcze nic o rodzicach tego konkretnego nożownika. Wiemy jednak, że rodzice palestyńskich arabskich terrorystów raz po raz deklarowali swoje poparcie dla morderczych działań swoich dzieci.


Kilka lat temu podczas pamiętnego wystąpienia w mediach AP ojciec 16-letniego Murada Adaisa oświadczył: „Jestem dumny z mojego syna”. 


Okazją do wybuchu rodzicielskiej dumy nie było imponujące świadectwo czy wykonywanie obowiązków domowych bez pytania. Nie, Murad, aby przynieść honor rodzinie Adais, włamał się do domu młodej izraelskiej Żydówki, matki sześciorga dzieci i brutalnie ją zamordował.


Niedługo potem oficjalna strona ruchu Fatah (frakcji rządzącej AP) na Facebooku opublikowała duże zdjęcie matki zmarłego Muhammeda Szamasneha. Uśmiechała się szeroko i prawą ręką robiła znak „V”. Podpis pod zdjęciem brzmiał: „Jak wielka jesteś, Matko Męczennika”. Szamasneh (22 l.) był palestyńskim terrorystą, który pchnął nożem trzech Żydów w pobliżu głównego dworca autobusowego w Jerozolimie.


Na początku tego roku młody palestyński Arab imieniem Muntasir Al-Szawa poinformował swoją matkę, że zamierza przeprowadzić atak terrorystyczny na izraelskich Żydów. Normalny, odpowiedzialny rodzic próbowałby go od tego odwieść. „Nie rób czegoś szalonego tylko dlatego, że robią to twoi przyjaciele” – mogłaby powiedzieć. Lub: „Nie dam ci kluczyków do samochodu, jeśli tam jedziesz”. Zamiast tego pani Al-Szawa udzieliła synowi wskazówek, jak odpowiednio przygotować się do przeprowadzenia ataku. 21 lutego powiedziała telewizji AP, jak mu odpowiedziała:

„Roześmiałam się i powiedziałem mu: ‘Myślisz, że bycie męczennikiem to coś błahego? Idź się wykąpać, módl się, pokłoń się Allahowi, a wtedy może być szansa, że Allah zgodzi się przyjąć cię [jako męczennika]. Następnej nocy wrócił do mnie jako męczennik. Chwała Allahowi’".

Innymi słowy, matka potencjalnego terrorysty namawiała go do podjęcia przygotowań religijnych, które – jej zdaniem – duchowo wzmocniłyby jego morderczą działalność. Nie prosiła ojca chłopca, aby go powstrzymał. Nie poprosiła imama rodziny o interwencję. Nie odebrała Muntasirowi broni ani nie skarciła go. Zrobiła dokładnie odwrotnie, bo chciała, żeby był skuteczniejszym „męczennikiem”.


Zwolennicy sprawy Arabów palestyńskich często mówią nam, że zwykli Palestyńczycy są tacy sami jak zwykli ludzie na całym świecie. Mówią, że palestyńskie matki i ojcowie mają te same obawy, co matki i ojcowie w Ameryce, Izraelu i wszędzie indziej. Nawet prezydent Bill Clinton uosabiał tę postawę podczas swojej wizyty na Bliskim Wschodzie w grudniu 1998 r. Spotkał się z izraelskimi rodzicami ofiar terroru, a następnie udał się do Gazy, aby spotkać się z palestyńskimi rodzicami uwięzionych terrorystów. 


Prezydent powiedział reporterom: „Gdybym spotkał ich w odwrotnej kolejności, nie wiedziałbym, którzy z nich byli Izraelczykami, a którzy Palestyńczykami”. Jakie to smutne, że prezydent Stanów Zjednoczonych nie był w stanie odróżnić tych dwóch kategorii rodziców. Izraelscy rodzice opłakiwali śmierć swoich niewinnych dzieci. Rodzice palestyńskich Arabów byli tymi, którzy kibicowali swoim dzieciom w mordowaniu dzieci izraelskich.


Co otrzymasz, jeśli połączysz programy nienawiści do Izraela w oficjalnych mediach AP z postawą nienawiści do Izraela wśród zwykłych palestyńskich rodziców, do czego AP aktywnie zachęca? Widzisz przepełnione nienawiścią dzieci, które próbują uderzyć nożem Żydów czekających na pociąg w Jerozolimie.

 

Link do oryginału: https://www.jpost.com/opinion/article-757424

Jerusalem Post, 4 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Stephen Flatow


Amerykański prawnik, który zainicjował szereg procesów przeciwko Islamskiej Republice Iranu w związku ze sponsorowaniem terroryzmu przez to państwo. Jego córka zginęła w zamachu terrorystycznym w 1995 roku. Wielokrotnie pomagał rządowi USA zidentyfikować organizacje, które pośredniczyły w nielegalnym przekazywaniu pieniędzy do Iranu.