"Telegraph" legitimizuje nazistowską analogię


Adam Levick 2023-08-18

Izraelski emerytowany generał Amiram Levin, który twierdzi, że izraelskie działania w Judei i Samarii są takie jak działania nazistów w Niemczech.
Izraelski emerytowany generał Amiram Levin, który twierdzi, że izraelskie działania w Judei i Samarii są takie jak działania nazistów w Niemczech.

Wyobraź sobie, że emerytowany oficer armii izraelskiej wystąpił w telewizji i ogłosił, że Żydzi faktycznie mordują palestyńskie dzieci i używają ich krwi do wykonywania rytuałów religijnych. Czy zostałoby to przedstawione przez jakiekolwiek szanujące się media, jakby to było nadające się do dyskusji twierdzenie, jakby takie komentarze jednego Izraelczyka w jakiś sposób uwiarygodniły starożytne oszczerstwo o rytuale krwi?


Oczywiście, że nie.


Jednak gazeta “Telegraph” zrobiła coś bardzo podobnego, uznając, że warto opublikować artykuł o komentarzach wygłoszonych w Kan, izraelskim nadawcy publicznym, przez emerytowanego izraelskiego generała Amirama Levina, które zawierały antysemicką narrację porównującą działania Izraela na Zachodnim Brzegu do nazistowskich okrucieństw.

 

Oto kilka akapitów z artykułu napisanego przez korespondenta gazety na Bliskim Wschodzie, Jamesa Rothwella:

Emerytowany izraelski generał i były szpieg Mossadu oskarżył rząd swojego kraju o „pełen apartheid”, porównując okupowany Zachodni Brzeg z okupacją przez nazistowskie Niemcy.


Amiram Levin, który służył jako dowódca północnych sił armii izraelskiej i zastępca dyrektora Mosadu, wygłosił uwagi podczas wywiadu z izraelskim nadawcą Kan.


„Od 57 lat nie było tam demokracji. Panuje totalny apartheid” – powiedział Levin, odnosząc się do trwającej izraelskiej okupacji wojskowej Zachodniego Brzegu.


„[Armia] stoi z boku, patrzy na zamieszki osadników i zaczyna być partnerem zbrodni wojennych. To są głębokie procesy” – dodał.


Izrael coraz częściej spotyka się z oskarżeniami ze strony organizacji praw człowieka, w tym Amnesty International i Human Rights Watch, o narzucanie apartheidu Palestyńczykom na Zachodnim Brzegu. Ale taka krytyka ze strony byłych dowódców wojskowych lub innych wyższych urzędników jest rzadkością.


W dalszej części wywiadu były zastępca Mosadu dokonał wyraźnego porównania między nazistowskimi Niemcami a sytuacją na Zachodnim Brzegu, który w tym roku doświadczył jednej z najgorszych izraelsko-palestyńskich aktów przemocy od dwóch dekad.


„Spaceruj po Hebronie, a zobaczysz ulice, po których Arabowie nie mogą chodzić, tak jak to było w Niemczech” – cytuje go „Jerusalem Post”, odnosząc się
 do miasta na południowym Zachodnim Brzegu, gdzie Palestyńczycy mieszkają blisko siebie z żydowską mniejszością osadniczą wspieraną przez armię.

Po pierwsze, pamiętajmy, że zgodnie z  porozumieniem w sprawie Hebronu z 1997 r., podpisanym przez Autonomię Palestyńską, AP zapewnia bezpieczeństwo palestyńskiej części miasta (H2), w której mieszka ponad 250 tysięcy Palestyńczyków, podczas gdy IDF zabezpiecza część żydowską (H1), gdzie mieszka około 1000 Żydów.


Palestyńczycy, jak udokumentowała wcześniej CAMERA, mają w dużej mierze swobodę podróżowania między dwiema częściami miasta, co oznacza, że Palestyńczycy mają dostęp do 97% miasta – wyjątkami są małe części żydowskiego Hebronu, takie jak ulica Szuhada. W odróżnieniu od tego Żydom nie wolno wchodzić do palestyńskiego Hebronu, co oznacza, że Żydzi mają dostęp do zaledwie 3% miasta.


Podczas gdy propaganda sugerująca, że jest to przykład izraelskiego apartheidu, jest sama w sobie nie tylko niedokładna, ale wręcz przeciwna prawdzie, biorąc pod uwagę, że Żydom odmawia się dostępu do większości historycznego żydowskiego miasta, sugestia, że to, co dzieje się jest „takie jak to, co wydarzyło się w Niemczech”, jest obłąkana.


Ta historia jest jeszcze bardziej niedorzeczna, ponieważ  – jak zauważono w samym artykule – Levin w 2017 r. twierdził, że Palestyńczycy „zasłużyli” na okupację, co jest znakiem, że emerytowany generał dokonał ideologicznej wolty – którą reporter „Telegraphu” opisuje jedynie jako „zmianę zdania".


Chociaż nie powinno to być konieczne, przypomnijmy także “Telegraphowi”, że naziści nie poddali po prostu Żydów ograniczeniom dostępu do kilku ulic w Berlinie, ale dokonali bezprecedensowego w historii systemu uprzemysłowionych masowych mordów, w wyniku którego zginęło dwóch na trzech Żydów na europejskim kontynencie.


Jak napisał
 nieżyjący już Manfred Gerstenfeld: „[Analogie z] Holokaustem próbują delegitymizować Izrael przez skojarzenie go z uosobieniem zła i przestępczego zachowania, z nazistowskimi Niemcami”. Tak więc wysiłki zmierzające do zniszczenia państwa żydowskiego można postrzegać nie tylko jako uzasadnione, ale jako coś w rodzaju imperatywu etycznego.


Pojedyncza wypowiedź jakiegoś emerytowanego generała nie sprawia, że takie analogie są mniej intelektualnie niepoważne, a legitymizacja takich oszczerstw mniej moralnie naganna.


Link do oryginału: https://camera-uk.org/2023/08/15/the-telegraph-legitimises-nazi-analogy/?utm_medium=email&;utm_source=es

CAMERA UK, 15 sierpnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Adam Levick jest redaktorem Camera U.K.