Co kryje się za eskalacją palestyńskiej ofensywy terrorystycznej


Caroline Glick 2023-06-23

Izraelskie siły bezpieczeństwa na miejscu zabójczego zamachu w pobliżu żydowskiego osiedla Eli na Zachodnim Brzegu [Judei i Samarii], 20 czerwca 2023. Zdjęcie Flash90.
Izraelskie siły bezpieczeństwa na miejscu zabójczego zamachu w pobliżu żydowskiego osiedla Eli na Zachodnim Brzegu [Judei i Samarii], 20 czerwca 2023. Zdjęcie Flash90.

Cztery czynniki popychające Palestyńczyków w Judei i Samarii do eskalacji ataków terrorystycznych na Izrael.

We wtorek dwóch palestyńskich terrorystów powiązanych z Hamasem podjechało na stację benzynową pod miastem Eli w rejonie Benjamin. Trzymając w rękach karabiny M-16, weszli do restauracji Hummus Eliyahu i otworzyli ogień do znajdujących się tam gości. Zabili cztery osoby, ranili cztery kolejne, (jedną krytycznie), i opuścili restaurację.


Na stacji benzynowej był mężczyzna ze swoimi dziećmi. Dzieciom kazał położyć się na podłodze samochodu, wyciągnął pistolet i opróżnił magazynek, zabijając jednego z terrorystów. Drugi uciekł skradzionym samochodem. Siły bezpieczeństwa zlokalizowały go kilka godzin później, niespełna 30 kilometrów dalej, w Dolinie Jordanu.


W niedzielę przed świtem palestyńscy terroryści powiązani z frakcją Fatahu Autonomii Palestyńskiej, Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem zaatakowali konwój pancerny IDF w Jenin w północnej Samarii, gdy żołnierze opuszczali miasto po aresztowaniu dwóch terrorystów. Terroryści zdetonowali serię przygotowanych na drodze konwoju min, raniąc pięciu żołnierzy. Następnie otworzyli ogień z karabinów.


Po raz pierwszy od 21 lat IDF musiało wysłać do Samarii bojowe śmigłowce, aby umożliwić ewakuację rannych. Ewakuacja pięciu uszkodzonych pojazdów opancerzonych zajęła IDF 12 godzin pod ciągłym ostrzałem. Podczas tej operacji rannych zostało jeszcze dwóch żołnierzy. Palestyńczycy twierdzili, że uszkodzili jeden z helikopterów.


W zeszłym tygodniu Palestyńczycy przeprowadzili atak bronią palną w Tapuach Junction w pobliżu Nablusu, raniąc czterech żołnierzy. Dwóch kolejnych żołnierzy zostało rannych w wyniku taranowania samochodem na pobliskim skrzyżowaniu. Terroryści w Dżeninie twierdzili w zeszłym tygodniu, że zestrzelili drona IDF.


Zarówno zuchwałość ataków, ich zwiększona śmiertelność, jak i rosnące wyrafinowanie systemów uzbrojenia oraz możliwości militarne palestyńskich terrorystów zaskoczyły opinię publiczną. W niedzielę Dżenin bardziej przypominał Liban lub Gazę niż kiedykolwiek wcześniej.


Podczas gdy Izrael pozornie kontroluje sytuację pod względem bezpieczeństwa w Judei i Samarii, narasta poczucie, że utracił tę kontrolę. Palestyńskie grupy terrorystyczne rozszerzają swoje możliwości i zwiększają siłę ognia, mimo wszystkich działań ze strony izraelskiej.


Najwyraźniej coś się zmieniło w palestyńskich kalkulacjach.


Ogólnie rzecz biorąc, istnieją cztery czynniki, które popychają Palestyńczyków w Judei i Samarii do eskalacji ataków terrorystycznych na Izrael.


Pierwszy to bitwa o sukcesję na terenach kontrolowanych przez Palestyńczyków w Judei i Samarii w oczekiwaniu na rychłą śmierć przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej, Mahmuda Abbasa.


Abbas, ma 88 lat i jest schorowany, nie ma uznanego następcy. Podobno trafił do szpitala w zeszłym tygodniu podczas oficjalnej wizyty w Chinach. Unikatowym aspektem palestyńskiej walki o sukcesję jest to, że Palestyńczycy nie strzelają do siebie nawzajem, by zdobyć władzę. Zabijają Żydów.


Palestyńskie grupy terrorystyczne są jedynymi realnymi siłami quasi-politycznymi w społeczeństwie palestyńskim. Ich sposobem na osiągnięcie zarówno poparcia społecznego, jak i siły militarnej jest zabijanie izraelskich Żydów. Im więcej Żydów mordują, tym większa jest ich postrzegana siła, a tym samym poparcie społeczne. Tak więc wraz ze wzrostem oczekiwania na śmierć Abbasa wzrasta również poziom terroryzmu przeciwko Izraelowi.


Drugim czynnikiem jest dostępność broni. Broń trafia do Judei i Samarii głównie z Jordanii, dostarczana jest zarówno przez Jordańczyków, jak i przez Iran.


22 kwietnia izraelskie władze na przejściu granicznym Allenby Bridge z Jordanii aresztowały członka jordańskiego parlamentu Imada al-Adwana, który próbował przemycić do Izraela 194 pistolety i 12 karabinów szturmowych. Według Agencji Bezpieczeństwa Izraela (Shin Bet), al-Adwan użył swojego paszportu dyplomatycznego na przejściu granicznym do przemytu broni do Izraela 12 razy od lutego 2022 r.


W kwietniu służby bezpieczeństwa aresztowały beduińskiego przemytnika broni, który chciał przedostać się do Izraela z Jordanii. Służby przyznały wówczas, że w ostatnich miesiącach nastąpił dramatyczny wzrost przemytu broni z Jordanii. Granica Izraela z Jordanią jest jego najdłuższą granicą i w przeciwieństwie do innych granic Izraela jest w dużej mierze niechroniona.


W przeszłości jordańskie siły zbrojne niezawodnie blokowały przemytnikom zbliżanie się do granicy, ale w ciągu ostatniego roku stały się coraz bardziej niedbałe w pilnowaniu granicy. Politycznie Jordania stała się również bardziej wrogo nastawiona do Izraela. Po aresztowaniu al-Adwana minister spraw zagranicznych Jordanii Ayman Safadi odmówił przyjęcia telefonu od ministra spraw zagranicznych Eli Cohena.


Iran jest głównym dostawcą broni dla Palestyńczyków. PIJ jest franczyzą irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji, który założył tę grupę terrorystyczną w 1988 roku. Hamas otrzymuje również zamówienia od Teheranu, który dostarcza mu broni za około 100 milionów dolarów rocznie. Także PIJ otrzymuje dziesiątki milionów dolarów w postaci broni. Ciesząc się nagłą gratką w wysokości 2,8 miliarda dolarów dochodów z ropy i gazu, które Stany Zjednoczone poleciły Irakowi odblokować i przekazać Iranowi w zeszłym tygodniu, Iran jest chętny do nasilenia palestyńskiej wojny terrorystycznej przeciwko Izraelowi.


W tym celu przywódca Hamasu Ismail Haniyeh i przywódca PIJ Zijad al-Nachalah spotkali się w tym tygodniu w Teheranie z irańskim dyktatorem ajatollahem Alim Chameneim i prezydentem Ebrahimem Raisim, którzy wezwali do wzmożenia ataków terrorystycznych przeciwko Izraelowi.


W rozmowie z Iran International analityk polityczny i aktywista Dżaber Radżabi twierdził, że Chamenei i Raisi nakazali Hanij i al-Nachalah zjednoczenie. W zeszłym miesiącu Hamas rozgniewał Teheran, gdy nie dołączył do PIJ w ataku rakietowym na Izrael. Jak pokazał niedzielny atak na siły IDF w Dżeninie, w północnej Samarii działają razem.


Trzecim czynnikiem podsycającym przemoc jest erozja siły odstraszania Izraela wobec młodych palestyńskich terrorystów. “Operacja Obronna Tarcza”, kiedy siły IDF przywróciły izraelską kontrolę bezpieczeństwa w Judei i Samarii po ośmiu latach rządów AP, które zamieniły te terytoria w bazę terrorystyczną, była 21 lat temu. Większości terrorystów atakujących Izrael dzisiaj, nawet nie było jeszcze na świecie.


W ostatnich latach Sztab Generalny odrzucał żądania kolejnych rządów przeprowadzenia dużej operacji antyterrorystycznej. Zarówno za czasów administracji Obamy, jak i Bidena, dowódcy IDF nalegali na ustępowanie przed naciskiem USA, by zmniejszyć kontrolę bezpieczeństwa na terenach palestyńskich i pozwolić ponad stu tysiącom Palestyńczyków z Judei i Samarii na pracę w Izraelu.


W ostatnich miesiącach generał dywizji Jehuda Fuchs, szef Centralnego Dowództwa IDF, wielokrotnie odrzucał rządowe i publiczne apele o przywrócenie blokad drogowych usuniętych z skupisk ludności palestyńskiej w Dolinie Jordanu i północnej Samarii. Od kwietnia dochodzi do powtarzających się aktów mordowania izraelskich cywilów, którym można było zapobiec, gdyby terroryści musieli poddawać się inspekcji na tych punktach kontrolnych.


Administracja Bidena jest czwartym czynnikiem, który ośmiela dzisiaj Palestyńczyków do ataków na Izrael. W niedzielę, tuż przed zasadzką na siły IDF, Departament Stanu potępił decyzję Izraela o zezwoleniu Żydom na budowę 4 tysięcy nowych domów w Judei i Samarii oraz ułatwienie zatwierdzania przyszłych wniosków budowlanych. Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller skrytykował tę decyzję jako „przeszkodę dla pokoju”.


Po masakrze w Eli w poniedziałek ambasador USA Tom Nides zamieścił na Twitterze oświadczenie, w którym wskazał, że dla administracji Bidena nie ma różnicy między umyślnym zabójstwem izraelskich cywilów, a przypadkową śmiercią cywilnych Palestyńczyków podczas strzelaniny między palestyńskimi terrorystami a siłami IDF.


Nides napisał: „Głęboko zaniepokojony śmiercią i obrażeniami cywilów, które miały miejsce na Zachodnim Brzegu w ciągu ostatnich 48 godzin, w tym wśród nieletnich. Módlcie się za rodziny, które opłakują utratę bliskich lub opiekują się rannymi”.


Nides opublikował dodatkowe, bezwarunkowe potępienie masakry w Eli po tym, jak spotkał się z masową krytyką, a ambasador Izraela w Waszyngtonie Mike Herzog napisał: „Każda próba tak zwanego ‘równoważnego’ potępienia jest błędna i lekceważy pamięć ofiar”.


Otwarta wrogość amerykańskiej administracji wobec Izraela i chęć zrzucenia winy na Izrael za terroryzm palestyński, wraz z ogromną pomocą finansową i wojskową dla AP, pomimo popierania i sponsorowania przez AP terroryzmu oraz odrzucenia prawa Izraela do istnienia, jest główną siłą napędową palestyńskiego terroryzmu.


Obwiniając społeczności izraelskie w Judei i Samarii oraz operacje antyterrorystyczne IDF za palestyńskie masakry Izraelczyków, administracja Bidena skutecznie przyjmuje zakłamaną palestyńską narrację. Ta narracja opiera się na czterech kłamstwach:


Po pierwsze, że naród żydowski nie jest kontynuacją narodu żydowskiego z czasów biblijnych.


Po drugie, że Palestyńczycy są potomkami Jebusytów i Kananejczyków, którzy zniknęli 3000 lat temu, oraz Filistynów, którzy zniknęli 2700 lat temu.


Po trzecie, że Izrael jest potęgą kolonialną, której istnienie można dopuścić jedynie poprzez ugłaskanie Palestyńczyków.


Wreszcie, opierając się na sfabrykowanej palestyńskiej historii i wymazywaniu żydowskiej historii, Palestyńczycy upierają się, że odrzucenie prawa narodu żydowskiego do wolności i samostanowienia w ich ojczyźnie nie jest antyżydowskie.


We wtorkowy wieczór doniesienia prasowe wskazywały, że IDF wreszcie zaczyna przekonywać się do premiera Benjamina Netanjahu i poglądu jego gabinetu, że nadszedł czas, aby zdjąć rękawiczki i przeprowadzić dużą operację antyterrorystyczną w północnej Samarii. Przynajmniej IDF podobno ponownie zastanawia się nad swoim stanowiskiem w sprawie blokad drogowych.


Najbliższe dni pokażą, czy rząd Netanjahu i IDF zdecydowały się podjąć poważne działania przeciwko rosnącej sile i śmiałości palestyńskich terrorystów, szczególnie w północnej Samarii. Ale wystarczająco jasne jest to, że bez szeroko zakrojonych działań wojskowych sytuacja w Judei i Samarii oraz w całym kraju będzie tylko coraz bardziej niebezpieczna.


Każdy udany atak i masakra zwiększa pewność siebie i odwagę terrorystów. Jeśli Izrael nie podejmie zdecydowanych działań, ataki rozprzestrzenią się na Judeę, Jerozolimę i środkowy Izrael. Arabowie izraelscy, podżegani przeciwko Izraelowi i zalewani nielegalną bronią, również mogą wstąpić w szeregi terrorystów.


Wtorkowa masakra musi być krzyczącym ostrzeżeniem. Nadszedł czas działania.

 

Link do oryginału: https://www.jns.org/jns/topic/23/6/21/296993/

JNS Org., 21 czerwca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Caroline Glick 

Znana dziennikarka izraelska. Urodzona w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończyła studia z nauk społecznych. Emigrowała do Izraela w 1991 roku, wstępując natychmiast do IDF, w 1996 roku zakończyła karierę w wojsku w stopniu kapitana. Występuje często w izraelskiej telewizji, jest również zapraszana przez różne stacje telewizyjne w USA.