Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 03:50

« Poprzedni Następny »


Trzy stulecia bałwochwalstwa


Lucjan Ferus 2017-09-03

Koronacji kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w bazylice św. Stefana w Budapeszcie dokonał w piątek 30 czerwca 2017 podczas uroczystej mszy świętej prymas Węgier, kardynał Peter Erdoe, w obecności licznie zgromadzonych wiernych. (Wyprzdzili nas!)
Koronacji kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w bazylice św. Stefana w Budapeszcie dokonał w piątek 30 czerwca 2017 podczas uroczystej mszy świętej prymas Węgier, kardynał Peter Erdoe, w obecności licznie zgromadzonych wiernych. (Wyprzdzili nas!)

Przez ostatni miesiąc utwierdzałem się w przekonaniu, że pora przestać już zajmować się religią, bowiem nieustanne obcowanie z niewyobrażalnym zakłamaniem, które jest immanentne systemom religijnym nie jest zupełnie obojętne dla psychiki ludzkiej. Szczególnie dla osoby takiej jak ja, przewrażliwionej na punkcie jakiegokolwiek fałszu, działającego na mnie jak przysłowiowa „czerwona płachta na byka” (fakt, że byki w istocie nie rozróżniają kolorów wcale mnie nie pociesza, torreadorom to zresztą też nie przeszkadza).

Tym bardziej teraz, kiedy do problemów jakie przysparza nam nasza „rodzima” religia, dochodzą coraz częściej problemy związane z nachalną ekspansją islamu do krajów europejskich i częstymi atakami terrorystycznymi, których podłożem jest właśnie ta religia i jej święta księga Koran. Ogrom hipokryzji jaka towarzyszy temu ogólnoświatowemu problemowi jest dla mnie czymś niepojętym, czego w żaden sposób nie potrafię zrozumieć.

 

Ale czy od religii można się tak łatwo „odczepić”? Np. dziś w mediach (sobota 26.08) większość wiadomości zaczyna się od relacji z Jasnej Góry, gdzie odbywają się obchody jubileuszu 300-lecia koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Aby wyjaśnić na czym polega odwieczne wielopoziomowe zakłamanie tego religijnego problemu, przedstawię go w dużym skrócie (wg artykułu „Królowa od 300 lat” autorstwa p.Marzeny Juraczko, tygodnik „Tele tydzień”).

 

„Zanim Czarna Madonna z Jasnej Góry została uznana przez Stolicę Piotrową Królową Polski, taki tytuł nadali Jej tutejsi władcy. /../ Zwyczaj koronacji wizerunków Maryi znany był w ówczesnej Italii. Pierwsza taka uroczystość miała miejsce w 1631 r. w Rzymie. Ale nigdy nie zdarzało się, żeby papież dokonał takiego aktu za granicą. Wyjątek zrobił dla obrazu Maryi z Polski. /../ w 1717 r. Klemens XI ostatecznie wydał dekret dotyczący koronacji Cudownego Obrazu z Częstochowy”. /../

 

W jego imieniu bp Krzysztof Szembek w liście do polskich diecezji napisał: /../ „Obecnie zaś Klemens XI w swej wielkiej łaskawości raczył ofiarować koronę Archithaumaturdze Jasnogórskiej oraz udzielić wielkich odpustów biorącym udział w tej podniosłej uroczystości”. /../ Jednocześnie zachęcał do licznego udziału w tym podniosłym wydarzeniu. /../ na koronację przybyło ok. 200 tys. pątników, co w tamtym czasie było niespotykane! /../ Tego dnia odprawiono na Jasnej Górze 524 msze święte! /../ Od tego momentu Jasna Góra stała się duchową stolicą Rzeczpospolitej. /../

 

W nocy z 22 na 23 X 1909 r. do Kaplicy Cudownego Obrazu wdarł się złodziej i skradł klementyńskie korony! Ta straszna wiadomość poruszyła wszystkich wiernych. /../ Sprawców nigdy nie wykryto, podejrzewano jednak, że była to prowokacja cara Mikołaja II i rosyjskich władz zaborczych. Wieść o kradzieży dotarła do Piusa X. Jego reakcja była natychmiastowa! Polecił złotnikowi watykańskiemu wykonać diademy dla Jasnogórskiej Maryi. Druga koronacja Cudownego Obrazu papieskimi koronami miała miejsce 22 V 1910 r. Zdobiły one Czarną Madonnę do czasu, kiedy Jan Paweł II podarował Jej nowe. Pobłogosławił je dzień przed śmiercią, 1 IV 2005 r.”. Tyle autorka artykułu.

 

W czym tkwi istota tego problemu? Czy parusetletnia tradycja i udział w niej najwyższych religijnych autorytetów oraz poparcie wielkich rzesz wiernych wyznawców, nie stanowią wystarczającego uzasadnienia ideowego dla fenomenu tego religijnego zjawiska związanego z kultem tego cudownego obrazu? Czy można cokolwiek zarzucić sensowi przedstawionych tu wydarzeń, które stały się już niezbywalną częścią naszej historii? Otóż można i to niejedno, zależy tylko od wiedzy jaką posiadamy w tych kwestiach (czyli w dużym stopniu od światopoglądu).

 

Proponuję więc spojrzeć na ten problem w nieco inny sposób, a jako punkt wyjścia niech posłużą słowa naszego wielkiego narodowego Autorytetu – papieża Jana Pawła II, który podczas jednej ze swych pielgrzymek do Polski, tak powiedział m.in.: „Powinniśmy przestrzegać starego przymierza Dekalogu, ponieważ to są prawa boże..” itd. Zwróćmy uwagę, iż papież powołał się na Dekalog, a nie na „Dziesięć przykazań kościelnych”, które w katolicyzmie go zastępują. Co ów Dekalog mówi na temat kultu obrazów w II przykazaniu?

„Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań” (BT, Rdz 20,3).

Tak zadecydował biblijny Bóg Jahwe (czyli „natchnieni” przez niego ludzie). W jaki sposób ówcześni kapłani próbowali obejść ten wyraźny zakaz? Oto fragmenty drugiego soboru Nicejskiego z 787 r., który w ten oto sposób zdefiniował potrzebę kultu obrazów:

„Postępując jakby królewskim traktem za Boską nauką świętych Ojców i za Tradycją  Kościoła Katolickiego – wiemy przecież, że w nim przebywa Duch Święty – orzekamy z całą dokładnością w trosce o wiarę, że powinny być przedmiotem kultu nie tylko wizerunki drogocennego i ożywiającego Krzyża, ale tak samo czcigodne i święte obrazy malowane /../ z wyobrażeniami Pana naszego Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawcy, Świętej Bogarodzicy, godnych czci Aniołów oraz wszystkich świętych i świątobliwych mężów.

 

Im częściej bowiem wierni spoglądają na ich obrazowe przedstawienie, tym bardziej także się zachęcają do wspominania i umiłowania pierwowzorów, do oddawania im czci i pokłonu /../ jak było w pobożnym zwyczaju u przodków. „Kult bowiem obrazu skierowany jest do wzoru” (św. Bazyli), a kto składa hołd obrazowi, ten go składa Istocie, którą obraz przedstawia”. (Kazimierz Bank Religie wschodu i zachodu).

Czyli Bóg swoje, a kapłani swoje i to dokładnie na odwrót, na dodatek powołując się na „Boską naukę” i Ducha Świętego. Jaka była prawdziwa (historyczna) przyczyna kultu obrazów? Doskonale i ze szczegółami przedstawił to Edmund Lewandowski w książce W kręgu religii i historii, w której m.in. pisze :

„Ale zakaz z Pisma Świętego i wysiłki pierwszych ojców Kościoła były sprzeczne z tym, co ludzie lubią i czego pragną. Okazało się, że nawet prawda objawiona nie ma szans przyjęcia w przypadku, gdy nie odpowiada potrzebom i interesom człowieka /../ Zaczęto głosić, że niektóre ikony mają moc czynienia cudów. Sprzedaż ikon stała się niezwykle opłacalna dla mnichów-malarzy, którzy poza tym cieszyli się specjalnym szacunkiem, gdyż ich zajęcie traktowano jako służbę bożą /../.

 

Najpotężniejszy ruch sprzeciwu tworzyła 100 tysięczna grupa mnichów, tym bardziej, że Leon III starał się ograniczyć ich wpływy w państwie. Cesarz próbował pozyskać dla swej sprawy papieża, lecz Grzegorz II opowiedział się po stronie zwolenników ikon. W tej sytuacji Leon III postanowił metodą przymusu wyeliminować kult obrazów /../. Mimo groźby represji mnisi podburzali społeczeństwo i domagali się przywrócenia kultu obrazów. Stali się oni przywódcami nieoświeconego ludu, organizatorami zamieszek i procesji z ikonami. Rozgłaszali przy tym, że różne plagi spadające na kraj są karą za akty profanacji /../ Tak więc po trwającym w sumie około dziewięciu dziesięcioleci okresie obrazoburstwa, zwyciężyli czciciele ikon”.

Ten pouczający fragment historii aż nadto wyraźnie wskazuje na prawdziwą przyczynę usunięcia tego niewygodnego przykazania z Dekalogu: korzyść materialnąpłynącą z tego kultu dla wielkiej rzeszy zakonników i kapłanów tejże religii. Korzyść, która trwa do dnia dzisiejszego! Czy kapłani (pospołu z władzą cesarską) odważyliby się na usunięcie tego przykazania z Dekalogi i rozbicie X przykazania na dwa, aby się zgadzała ilość (fałszerstwo), gdyby byli autentycznie przekonani, że to Bóg jest jego autorem? Oczywiście, że nie, bo kto by ryzykował karę obejmującą jego i trzy następne pokolenia?

 

Jakby na to nie patrzeć, według Pisma Świętego, którego przestrzegania przykazań domagał się nasz Wielki Rodak, taki kult z jakim mamy do czynienia w przypadku „cudownego obrazu” Matki Boskiej Częstochowskiej (obrazu, a nie wizerunku, bo nikt nie wie jak ona wyglądała, jeśli istniała), jest ewidentnym bałwochwalstwem, którego ludziom Bóg zabronił w swym Dekalogu na drugiej (a więc prawie najważniejszej) pozycji. Nie mniejszym bałwochwalstwem są także koronacje tegoż obrazu złotymi koronami, niezależnie od tego, że dopuszczali się tego najwyżsi dostojnicy Kościoła kat., czyli sami papieże.

 

Zapewne w tym miejscu ktoś może powiedzieć, że Dekalog i Bóg Jahwe przynależą do Starego Testamentu, a chrześcijaństwo i katolicyzm mają swojego Boga Jezusa Chrystusa i swój zestaw norm moralnych, które są przedstawione w Ewangeliach, będących główną częścią Nowego Testamentu. Czyli: tradycja Kościoła kat. uprawomocnia takie zachowania jak ów kult cudownego obrazu, gdyż ten starotestamentowy zakaz nie dotyczy chrześcijaństwa i sam Jezus zapewne nie miałby nic przeciwko niemu. Naprawdę?

 

Oddajmy zatem głos człowiekowi, który poświęcił znaczną część życia nad zbadaniem tego problemu. W książce Oblicza religii chrześcijańskiej jej autor Edmund Lewandowski tak go przedstawił:

„Na podstawie swoich badań Lew Tołstoj zakwestionował podstawowe dogmaty kościelne. /../ Za niepoważne i podważające ludzką godność uznał pisarz idee łaski boskiej, zmartwychwstania, odkupienia, nieba i piekła./../ Myśl o Odkupieniu stanowiła dla Tołstoja „jeden z najbardziej mylnych i szkodliwych dogmatów kościelnych. /../ Istotą prawdziwej religii jest etyka,natomiast wszystkie fałszywe wyznania koncentrują uwagę wiernych na dogmatach i obrzędach. /../

 

Jeszcze dalej posunął się Tołstoj w powieści Zmartwychwstanie /../ Wykpił tam jednoznacznie ceremoniał mszalny. /../ napisał, że nikomu z uczestników mszy nie przyszło do głowy, iż Jezus Chrystus „zabronił właśnie tego wszystkiego, co tutaj czyniono, zabronił nie tylko takiego bezmyślnego gadulstwa i bluźnierczego odprawiania czarów z chlebem i winem przez kapłanów-nauczycieli /../ zabronił odprawiania modłów w świątyniach, kazał modlić się każdemu w samotności..” /../

 

„Nikomu z obecnych nie przychodziło do głowy, że wszystko co tutaj robiono, było największym bluźnierstwem i naigrywaniem się z tego właśnie Chrystusa, w imię którego wszystko to się działo”. /../ Przede wszystkim stanowczo zaprzeczył, jakoby wystąpił przeciwko Bogu. W rzeczywistości – pisał – jest tylko przeciwko Kościołowi, gdyż przekonał się, że jego nauka to „teoretycznie podstępne i szkodliwe kłamstwo, praktycznie zaś zbiór najprymitywniejszych przesądów i czarownictwa, przesłaniający zupełnie cały sens nauki chrześcijańskiej”.

 

Tołstoj nazwał prymitywnym czarownictwem sakramenty chrztu i namaszczenia, a także kult obrazów i relikwii, potępił kapłaństwo i przystępowanie do komunii. A dalej zdecydowanie podkreślił, że „nauka Chrystusowa polega nie na owych czarnoksięstwach, modlitwach, mszach, świecach, obrazach, lecz na tym, by ludzie miłowali się wzajem, nie odpłacali złem za zło, nie osądzali i nie zabijali wzajemnie”.

Otóż to: „Istotą prawdziwej religii jest ETYKA, natomiast wszystkie fałszywe wyznania koncentrują uwagę wiernych na dogmatach i obrzędach /../ nauka Chrystusowa polega nie na modlitwach, mszach, obrazach, lecz na tym, by ludzie miłowali się wzajem, nie odpłacali złem za zło, nie osądzali i nie zabijali się wzajemnie”. Tak powinna być rozumiana istota chrześcijaństwa, a nie tak, jak widzą to kapłani różnych Kościołów: „pobożność”, to dla nich nie synonim dobrego człowieczeństwa, lecz realizacja obrzędów religijnych.

„Prawie wszystkie religie uczą, że „miłe bogom” są rozmaite czynności nie mające bezpośredniego związku z moralnością, takie jak odmawianie modlitw, składanie ofiar, udział w procesjach i pielgrzymkach, noszenie krzyżyków i szkaplerzyków. Wykonywanie takich czynności jest o wiele łatwiejsze od stałego i konsekwentnego trzymania się uczciwego życia. Jeżeli zaś bogom można się przypodobać nie tylko moralnym postępowaniem, ale także spełnianiem obrzędów religijnych, to pobożność musi wpływać negatywnie na moralność, skłaniając do wyboru łatwiejszej drogi uzyskania łaski bożej, do /../ zastępowania moralności czynnościami kultowymi” (wg Zarys dziejów krytyki religii. Starożytność, Andrzeja Nowickiego).

Co wynika z powyższego? To, że odkąd tylko istnieją religie, ich kapłani zawsze propagowali obrzędowycharakter wiary, przejawiający się głównie w rytuale i liturgii, ale też w wielu innych zewnętrznych formach owej dziwnie pojmowanej „pobożności", nie mającej jednak żadnego związkuz dogłębnym przeżyciem religijnym, które wg nauk Jezusa miało zupełnie na czym innym polegać. Odpowiedź dlaczego tak się dzieje, stanowi klucz do zrozumienia mechanizmówdziałania religii sacerdotalistycznych.

 

Wystarczy się zastanowić nad pytaniem: co kapłani mieliby innego do roboty, gdyby nie istniała przebogata obrzędowość religijna, podczas celebrowania której, są oni głównymi aktorami tego „świętego" teatru odgrywanego dla wiernych? Co mieliby do roboty, gdyby kontakt człowieka z Bogiem odbywał się bez udziału ogniwa pośredniego w postaci kapłana, religii i Kościoła? (czyli tak, jak zalecał Jezus: należy się modlić w samotności, a nie w świątyni i na pokaz). Warto się też zastanowić, czy ta misterna pajęczyna różnych form zachowań religijnych, oplatająca wiernych, potrzebna jest Bogu, czy raczej kapłanom?

 

Odpowiedź na to pytanie jest dziecinnie prosta: religia powinna służyć człowiekowi do tego przede wszystkim, aby nie bał się śmierci i – na co zwrócił uwagę Tołstoj – aby był dobrym człowiekiem w relacjach z bliźnimi. Aby miał świadomość, że za czynienie dobra będzie w przyszłym życiu nagrodzony, a za wyrządzanie zła będzie ukarany przez sprawiedliwego Boga. Jak pokazuje historia, religia nie spełnia żadnego z tych warunków: osoby wierzące boją się śmierci nie mniej niż niewierzący i zazwyczaj wcale nie są lepsi dla bliźnich od osób o areligijnym światopoglądzie. Powód? Przez tysiąclecia istnienia religii, kapłani wykreowali nie tylko fałszywy wizerunek Boga, ale też fałszywy wzorzec relacji Boga ze swymi stworzeniami – ludźmi, oraz fałszywą hierarchię wartości, jakie powinny cechować te relacje.

 

Najlepiej to widać na przykładzie takich pseudo-religijnych widowisk, jak opisana wyżej koronacja cudownego obrazu, czy niedawna intronizacja Jezusa na króla Polski, lub jubileuszowy Święty Rok Miłosierdzia, itp. Aby się zorientować, o co tak naprawdę chodzi w tych „religijnych” uroczystościach, wystarczy poznać historię idei czyśćca i odpustów:

„Na soborze we Florencji w 1439 r. uzgodniono, iż kto „umrze w miłości Boga”, ale nie zdąży „godnymi owocami pokuty zadośćuczynić za winy”, jego dusza po śmierci będzie oczyszczana karami czyśćcowymi”.


„By stworzyć nowy rynek, Sykstus IV ogłosił w 1476 r., że działanie odpustówrozciąga się nie tylko na żyjących, ale i na biedne dusze czyśćcowe. Owczarnia pojęła to w lot,.. i płaciła. Rachunek był prosty: im więcej uzyskano odpustów, tym szybciej nieszczęsne dusze rodziców, rodzeństwa i dziadków dostawały się do nieba /../ A że nowe rozporządzenie stawiało w uprzywilejowanej pozycji bardziej zamożnych, to była już inna sprawa. /../ Duchowni dostojnicy potrzebowali pieniędzy, a na niczym nie dawało się tak łatwo zarobić, jak na „łasce” (Horst Herrmann Książęta Kościoła).

Jak bardzo ów pomysł czyśćca i idea odpustów przysłużyła się materialnej potędze Kościoła, najlepiej świadczy historia Roku Świętego, której znamienny przykład mówi nam wiele o mechanizmach działania religii i świadczy, że Jezus mylił się mówiąc, iż „nie można służyć jednocześnie Bogu i Mamonie” (chyba, że miał na myśli innego Boga).

„Pierwszy Rok Święty został ogłoszony przez papieża Bonifacego VIII w 1300 r. i przypadać miał raz na sto lat. Największą jego atrakcją miały byćodpusty dla odwiedzających bazylikę i odbywający się co tydzień pokaz chusty św. Weroniki. Według relacji ówczesnych kronikarzy, duchowni dniem i nocą zgarniali ofiary przy użyciu grabi. Papież Klemens VI ogłosił rok 1350 drugim z kolei Rokiem Świętym, łamiąc zasadę stuletniej przerwy. Gwarantował także odpusty pielgrzymom, oddającym cześć chuście św. Weroniki. Tłumy pielgrzymów były tak ogromne, że wielu zostało stratowanych i uduszonych. Ten Rok Święty był dla Kościoła kolejną okazją do zdobycia bogactw.

 

Papież Urban VI nie mogąc doczekać się końca wieku, ogłosił rok 1390, Rokiem Świętym. Zapowiedział też, że kolejne jubileusze odbywać się będą co 33 lata. W 1423 r. papież Marcin V zorganizował obchody Roku Świętego, przestrzegając formuły ustalonej przez Urbana VI. Papież Mikołaj V zrezygnował z trzydziestotrzyletniego cyklu pokazywania chusty i rok 1450 ogłosił Rokiem Świętym. Natomiast papież Paweł II zarządził, by Rok Święty obchodzić co 25 lat, udzielał wówczas specjalnych odpustów, a wierni nadal tratowali się w tłumie. 

 

W 1506 r. papież Juliusz II kładł u podstawy obecnego filaru św. Weroniki kamień węgielny pod budowę nowej bazyliki św. Piotra. Koszty tego przedsięwzięcia miały być ogromne, dlatego też system odpustów został absurdalnie wyolbrzymiony, aby liczyć na tym większe zyski. Nawet papież Jan Paweł II poczuł się zmuszony do ogłoszenia roku 1983 za „Nadzwyczajny Rok Święty", który miał przysporzyć pielgrzymów i pieniędzy. ( według książki Roberta  A. Haaslera  Zbrodnie w imieniu Chrystusa).

Widać z powyższego, jak historia odpustów przeplata się z historią Roku Świętego. Dzieje się to również współcześnie; np. w artykule opublikowanym w „Angorze” i dotyczącym papieża Franciszka, znajduje się m.in. takie zdanie: „Ostentacyjnie ukłonił się tradycji, ogłaszając nadzwyczajny jubileusz – Święty Rok Miłosierdzia, który ściągnie do Rzymu po odpusty co najmniej 30 mln pielgrzymów”. A więc „Nic nowego pod słońcem”, jak widać? Tylko co to wszystko ma wspólnego z naukami Jezusa przedstawionymi w Ewangeliach?

 

Co powinno mieć dla Boga (jeśli istnieje) większą wartość?: szczerozłote korony instalowane do „świętego” obrazu przez najwyższych dostojników Kościoła,.. gigantyczna figura Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata,.. co jakiś czas przeprowadzane uroczyste intronizacje Jezusa Chrystusa na króla Polski, jak i jego Matki Maryi na królową Polski – czy zwykłe życie ludzi, pozbawione wzajemnej agresji, przemocy i nietolerancji, tak typowych dla religii? Ludzi dla siebie dobrych; wyrozumiałych, kochających się i szczęśliwych? Czy nie o to właśnie w religii powinno chodzić? I nie tego właśnie ten Bóg powinien od nas oczekiwać?

 

Wrzesień 2017 r.                               


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
14. Przepraszam, jeszcze moje 3 grosze. Lucjan Ferus 2017-09-10
13. Do AL. Zlituj się Jozef 2017-09-09
12. Lucjan Ferus AL 2017-09-08
11. Odpowiedź dla AL. Lucjan Ferus 2017-09-07
10. Lucjan Ferus AL 2017-09-07
9. Szanowny Czytelniku AL. Lucjan Ferus 2017-09-05
8. Lucjan Ferus AL 2017-09-04
7. Odpowiedź czytelnikowi AL. Lucjan Ferus 2017-09-04
6. Lucjan Ferus AL 2017-09-04
5. Panu Leszkowi. Lucjan Ferus 2017-09-03
4. Czytelnikowi AL. Lucjan Ferus 2017-09-03
3. Zmiany wymagają długiego czasu - korekta Leszek 2017-09-03
2. Istotą każdej religii jest etyka? AL 2017-09-03
1. Zmiany wymagają długiego czasu Leszek 2017-09-03


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 904 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Chrześcijańskie dziewczyny są przeznaczone tylko do jednego – do dawania przyjemności muzułmańskim mężczyznom”   Ibrahim   2016-10-03
"Nic wspólnego z islamem"?   Bergman   2016-12-11
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Dzisiejszy strajk i encyklika z 1968 roku   Koraszewski   2016-10-03
Kościół, nauka i próby pogodzenia wiary z życiem   Koraszewski   2016-10-07
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Bańki, medycyna, islam i sport     2016-08-27
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Boże słowo głoszone z ambony     2017-08-10
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Czego naucza imam w Kopenhadze     2017-06-19
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Czy nauka czyni zbędną wiarę w Boga?   Stenger   2017-08-25
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-03-03
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Jak odpowiadać na argumenty teisty   Stenger   2016-08-25
Kiedy największa na świecie sunnicka instytucja religijne potępi swój kolonializm?    Shoaaib   2019-02-24
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
Nieudacznicy, tchórze? Nie, idealiści   Carmon   2017-06-02
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Osaczeni przez religię   Rushdie   2017-02-03
Otwarty umysł jest zaletą   Andreadis   2017-02-16
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2017-03-09
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Poznacie ich po ich owocach   Grayling   2017-07-30
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Republika Ateistów odparła atak religijnych ekstremistów   Stone   2017-06-07
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Sens życia   Haught   2015-11-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Wierzę w Boga Ojca   Koraszewski   2016-09-09
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk