Prawda

Środa, 24 kwietnia 2024 - 15:09

« Poprzedni Następny »


Rozum uskrzydlony wiarą (III)


Lucjan Ferus 2018-09-30


            Motto: „Wiara przypina rozumowi skrzydła” (ks. Józef Tischner).

 

W poprzedniej części tego cyklu przedstawiłem fragmenty niektórych Apokryfów Nowego Testamentu, które w moim przekonaniu dobrze ilustrują wyrażoną powyżej myśl księdza Józefa Tischnera. Chciałbym z tej pozycji zacytować jeszcze parę przykładów wartych poznania. Np. z „Ewangelii Bartłomieja” dowiadujemy się, iż Jezus jest tym, który z trudnością mieści się w siedmiu niebach, a dalej następują opisy „mrożące krew w żyłach”:


„Jezus /../ skinął na aniołów Zachodu i ziemia została odwinięta jak zwój papirusu i przed ich oczyma odsłoniło się piekło. Gdy zobaczyli to apostołowie, upadli na swoje oblicza. Jezus podniósł ich mówiąc: „Czy nie mówiłem wam, że byłoby lepiej, byście nie oglądali piekła?”. /../ powiedział do niego Bartłomiej: „Panie, pokaż nam nieprzyjaciela ludzi, abyśmy zobaczyli jak on wygląda i co jest jego dziełem, że nawet ciebie nie oszczędził, lecz sprawił, że zawisłeś na krzyżu”. Wtedy spojrzał Jezus na niego i powiedział: „O ty, twardego serca! Zuchwalcze! Prosisz o to czego nie możesz oglądać”.

Gdy Bartłomiej upadł do stóp Jezusa przerażony swą śmiałością, „Jezus podniósł go i zapytał:

„Chcesz więc widzieć nieprzyjaciela ludzkości? Powiadam ci, że gdy go zobaczysz, nie tylko ty, lecz z tobą wszyscy apostołowie i Maryja upadniecie na twarz i staniecie się jak martwi”. Ale wszyscy powiedzieli: „Panie, chcemy go zobaczyć”. On sprowadził ich z góry Oliwnej i rzuciwszy groźne spojrzenie aniołom piekła dał znak Michałowi, że powinien uderzyć w trąby. Gdy Michał to uczynił, wyszedł Beliar, trzymany przez pięciuset sześćdziesięciu aniołów i związany ognistymi łańcuchami.

 

Był on 1600 łokci wysoki i 40 łokci szeroki. Jego oblicze było jak błyskawica, ale oczy miał ciemne, a z jego nozdrzy wydobywał się śmierdzący dym. Jego usta były jak otwarta paszcza. /../ Jezus powiedział do Bartłomieja: „Zbliż się do niego i postaw swoją stopę na jego karku i zapytaj go o jego dzieła”. /../ Więc „Bartłomiej uczynił znak krzyża i pomodlił się do Jezusa, a zewsząd spadł ogień, tak, że szaty jego zaczęły się palić. Mówi Jezus Bartłomiejowi: „Tak jak ci powiedziałem, wejdź mu na kark, abyś mógł go pytać o jego moc”. Bartłomiej wszedł mu na kark; był zaś zakryty aż do uszu”.

Jak widać ciekawość apostołów i Maryi była godna pozazdroszczenia, przekraczająca nawet naturalny strach o własne życie. No i ten „Beliar trzymany przez 560 aniołów i związany ognistymi łańcuchami”. Przy takich i podobnych opisach ciekawi mnie zawsze jedno: jak to wszystko było możliwe, skoro te wydarzenia dotyczyły ponoć istot NIEMATERIALNYCH? Czy można takową istotę związać łańcuchami i trzymać ją na uwięzi, albo wchodzić po niej?


I te wymiary Beliara 1600x40 łokci (czyli ok. 800x20m): niewątpliwie bardzo wiotki musiał on być (i dwuwymiarowy?). Ale kto go tam wie, może naczelne diabły tak mają.  

 

Następnie Bartłomiej już coraz odważniej wypytuje Beliara o to, w jaki sposób wywiera on swój zwodniczy i zgubny wpływ na ludzi, a ów szczegółowo mu opowiada, wymieniając wszystkie swoje „zasługi” w czynieniu zła na Ziemi. I tak np. mówi: „Ja wzbudzam uczucie pychy zamiast posłuszeństwa, zachęcam do pijaństwa zamiast do trzeźwości. Ja wywołuję różne herezje, aby ludzie oddawali się rozpuście za przyczyną bożków i odchodzili od Kościoła katolickiego”. Widać po tym, iż autor tego fragmentu musiał być natchniony, skoro już w III wieku wiedział o istnieniu przyszłego Kościoła kat.

 

W dalszej części owej Ewangelii Belial opowiedział Bartłomiejowi w jaki sposób doszło do zrzucenia go z nieba i zakończył tak: „Wtedy rozgniewał się Pan na mnie, rozkazał otworzyć katarakty nieba i zrzucił mnie na ziemię”. Wraz z nim zostali wyrzuceni z nieba podlegli mu aniołowie, którzy nie chcieli oddać czci stworzonemu przez Boga człowiekowi. „I spaliśmy przez czterdzieści lat. Gdy się przebudziłem zobaczyłem ich śpiących pode mną. Obudził ich Bóg zgodnie z moją wolą i poradził mnie i im, w jaki sposób przekonywać człowieka, z powodu którego zostałem zrzucony z nieba.

 

Otrzymawszy radę zrozumiałem w jaki sposób mogę go uwieść. Wziąwszy w swe ręce liście z figi wytarłem pot na moich piersiach i pod moimi skrzydłami i wrzuciłem je do płynącej wody. Ewa pijąc tę wodę doznała pożądania swego ciała; dała ją następnie swemu mężowi i wydało im się słodkim, to co jest gorzkie, lecz z powodu wykroczenia nie wiedzieli, że popełniają przestępstwo. Gdyby zaś nie pili tej wody, nie mógłbym ich przekonać ani nie byłbym w stanie odnieść nad nimi zwycięstwa”.

 

Interesujące to „diabelskie” wyznanie; pocący się anioł?! Wynika z niego, iż działał on z polecenia samego Boga, który poradził mu w jaki sposób podejść człowieka, by udało mu się go przekonać do zerwania i zjedzenia zakazanego owocu w raju. A kto lepiej, jak nie sam jego Stwórca zna najsłabsze strony swego dzieła? Dlatego właśnie, to kuszenie ludzi w raju przez podstępnego węża (czyli szatana) okazało się tak łatwe i nad wyraz skuteczne. Dalej Jezus tak stwierdza: „Ja znam myśli wszystkich, zanim jeszcze zostaną one sformułowane i osądzam fałszywą miłość. /../ Ci natomiast, którzy nie będą was słuchać ani tak postępować i nie zostaną ochrzczeni, zostaną potępieni i pójdą w ogień wieczny”.

       

W odpowiedzi na pytanie Bartłomieja o skutki grzechu cielesnego na Sądzie Ostatecznym, Jezus odpowiada: „Jeśli zachowają czystość, będą przestrzegać moich przykazań i oddadzą Kościołowi dziesięciny..” itd. Potem dodaje: „A gdyby była konieczność wzięcia drugiej żony albo drugiego męża, wolno to zrobić, byleby tylko chodzili do kościoła, dawali jałmużnę /../ Jak wam powiedziałem, niech oddają dziesięciny Kościołowi i niech czynią wszystko co słuszne, aby mogli podobać się Bogu. /../ Kto zachowa czystość i dziewictwo – czy to mężczyzna, czy kobieta – i będzie doskonały w Kościele katolickim, ten będzie uważany za doskonałego w królestwie niebieskim”.

 

Teraz apostołowie prześcigają się w pochwałach Jezusa, wyliczając jego zasługi dla ludzkości, a kończą tak: „Przez twoje święte przyjście i przez Maryję, dziewicę i królową, sprowadziłeś teraz do królestwa niebieskiego, które jest w twoim Kościele katolickim, będącym twoim ciałem i nazwanym przez ciebie oblubienicą twoją. Ty jesteś sędzią żywych i umarłych, alleluja, alleluja”. Jezus obiecuje przygotować im królestwo niebieskie i życie wieczne za wierną służbę, natomiast „tym, którzy we mnie nie wierzą i gardzą przykazaniami – wieczną karę i ogień piekielny. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Pokój wam”.

 

Niepojęte jest, iż tej właśnie Ewangelii Kościół kat., nie włączył do kanonu ksiąg najbardziej NATCHNIONYCH! Niewiarygodne przeoczenie, albo diabeł maczał w tym swe brudne paluchy. Widać wyraźnie po tych przykładach, jak wiara religijna starała się (i stara nadal) manipulować rozumem ludzkim, posuwając się nierzadko do bezczelnego fałszowania nie tylko historii, ale i rzeczywistości, byle tylko coś „ugrać” dla siebie,.. dla wyższego dobra, oczywiście! Na koniec tego wątku jeszcze jeden ciekawy przykład „anielskiego wkładu” w przyrodę Ziemi (będący dalszą częścią wywodu Beliala skierowaną do Bartłomieja):

„Dwaj zaś aniołowie zemsty to ci, którzy stoją obok tronu Bożego; ci zostali stworzeni jako pierwsi. /../ Po nich zostało stworzone całe mnóstwo aniołów: w pierwszym niebie znajduje się sto miriad, w drugim niebie jest sto miriad, w trzecim niebie jest sto miriad, w czwartym niebie sto miriad, w piątym niebie sto miriad, w szóstym niebie sto miriad. /../ Istnieją jeszcze cztery anioły: jeden jest nad wiatrem północnym i nazywa się Broil; ma w swojej ręce laskę z ognia i sprawia, że maleje siła wiatru, żeby nie wyschła ziemia. Inny anioł jest nad Północą; imię jego – Elbista. Etalfatha jest nad Północnym Wschodem, trzyma w ręku rózgi z ognia i pochodnie gorejące, aby ogrzewać z zimna, by ziemia nie wyschła i świat nie zginął. Cedor jest nad Południem, aby słońce nie poruszyło ziemi; łagodzi jego żar i gasi jego płomień wychodzący z jego ust, aby nie zapaliła się ziemia. Inny anioł jest nad morzem i poskramia siłę fal. Więcej ci nie powiem".

To tyle z owej pozycji. Jak już pisałem wcześniej, właściwie całość „Apokryfów Nowego Testamentu” można uznać za wymowny przykład, doskonale ilustrujący myśl ks.Tischnera o „przypinaniu rozumowi skrzydeł przez wiarę” (religijną). Efekty tego „duchowego” zabiegu są różne: od śmieszności, poprzez uśmiech politowania, do przerażenia włącznie. We wstępie do polskiego wydania tej pozycji, napisano: „Istnieje szeroko rozpowszechnione twierdzenie, że apokryfy powstawały dla zaspokojenia ludzkiej ciekawości, dla „uzupełnienia” Ewangelii kanonicznych w miejscach „nie dość szczegółowo przez nie opisanych”.

 

Korzystnym efektem ubocznym tego „uzupełniania Ewangelii kanonicznych”, jest dla nas możliwość poznawania mentalności ludzi tworzących te umoralniające (i zazwyczaj bardzo naiwne), apologetyczne teksty. Ale przede wszystkim możliwość poznawania ich wspaniałej i nietuzinkowej wyobraźni, służącej im w tak mocnej potrzebie przekonywania niedowiarków do swych racji, iż nie cofali się autorzy owych tekstów przed niczym, nawet przed śmiesznością. Musieli być nazbyt pewni, iż służą „zbożnemu” celowi, a ten jak wiadomo „uświeca” wszelkie środki.

 

I nie jest tak, iż ten „myślowy trend” trafnie oddany w zdaniu użytym jako motto cyklu, był stosowany jedynie w zamierzchłych czasach. Jest on przez cały czas obecny nie tylko w literaturze, ale również w innych dziedzinach działalności ludzkiej, mającej związek z pracą naszego rozumu, naszej wyobraźni. Zatem czas na innego rodzaju przykład ilustrujący owo motto, bliższy współczesności. Posłużę się tu również własnym tekstem „Nieistniejący Bóg”, opublikowanym w Racjonaliście w 2012 r., w którym analizowałem książkę Antony Flew’a pt. „Bóg istnieje” (okazało się później, iż to jego współpracownik podszył się pod niego).

 

„Druga część książki zaczyna się od rozdziału pt. „Pielgrzymka rozumu”, a ten od przypowieści/analogii o pewnym plemieniu, które nigdy nie miało kontaktu ze współczesną cywilizacją, i które na plaży znalazło wyrzucony przez fale telefon satelitarny. Tubylcy przyciskając na chybił trafił guziczki na klawiaturze, słyszą w nim przeróżne głosy i dochodzą do wniosku, że wydobywa je z siebie to urządzenie. Bardziej inteligentni plemienni uczeni budują wierną kopię tego telefonu i ponownie naciskając guziczki, znów słyszą głosy. Wnioskują, że „taka oto szczególna kombinacja kryształków, metali i związków chemicznych wytwarza głosy brzmiące niczym ludzkie”. Zatem owe głosy są właściwością urządzenia.

 

Jednakże plemiennego mędrca to tłumaczenie nie satysfakcjonuje. Sugeruje członkom plemienia inne wytłumaczenie: „powinni rozpatrzyć możliwość, że za pomocą jakiejś tajemniczej sieci komunikacyjnej nawiązali właśnie kontakt z innymi ludźmi”. Jego teoria oczywiście nie znajduje uznania ogółu i zostaje on wyśmiany. Tłumaczą mu jak dziecku: „Zastanów się! Jeśli zniszczymy to urządzenie, nie będzie słychać żadnych głosów. A zatem w sposób oczywisty nie są one niczym innym jak dźwiękami wytwarzanymi przez wyjątkowe w swoim rodzaju połączenie litu, płytek obwodu drukowanego i diod elektroluminescencyjnych”. Koniec przypowieści.

 

W taki oto pomysłowy sposób, koronny niegdyś argument na istnienie Boga, nazywany „zegarkiem na wrzosowisku” i wymyślony przez wielebnego Palleya w 1800 r. zyskał bardziej nowoczesną (elektroniczną) wersję, stając się przez to atrakcyjniejszy dla młodych wiernych. Brawo dla wyobraźni autora! Prymitywne plemię, które potrafi własnymi środkami wytworzyć działający telefon satelitarny, na dodatek posługując się nazewnictwem zaawansowanej elektroniki?! Nie ważne, iż żadna analogia nie jest dowodem, ważne aby na jej podstawie można było dojść do stwierdzenia: „Przypowieść ta uzmysławia nam, jak łatwo dopuścić do tego, by przyjęte z góry teorie określały sposób, w jaki traktujemy świadectwa empiryczne, zamiast pozwolić, aby to świadectwa określały nasze teorie”.

 

Tak skomentowałem ów argument/przypowieść w 2012 r. Zaiste jest to doskonały przykład „uskrzydlania” rozumu przez wiarę religijną: wymyślić taką bzdurną opowieść tylko po to, by na podstawie tej analogii można było przyjąć istnienie Boga, wykraczającego poza rzeczywistość odbieraną naszymi zmysłami,.. lecz z pewnością istniejącego, bo potrzebę tej wiary odczuwa i domaga się nasze ego. I to jemu nasz rozum musi zapewnić psychiczny komfort poczuciem bezpieczeństwa, bo inaczej nie odnajdziemy sensu życia. Dlatego w tym zbożnym celu człowiek angażuje wiele dziedzin swej działalności, włącznie z „nauką”.

 

Czemu jednak ten wspólny, wielowiekowy i tytaniczny wysiłek człowieka nie przynosi oczekiwanych rezultatów (w sensie, iż owe argumenty przekonają zaraz wszystkich ludzi)? Otóż wyjaśnienie tego problemu tkwi w samej definicji wiary, „przypinającej skrzydła” rozumowi. Dobrze sformułował ją Erich von Daniken: „Wiara to wewnętrzna pewność, najgłębsze przekonanie bez potrzeby weryfikacji racjonalnej, bo wierzyć, to ufać”. Co z tego wynika? A to chociażby, iż Richard Dawkins nie mylił się, pisząc: „Mem ślepej wiary zapewnia sobie wieczne trwanie dzięki prostemu, nieświadomemu zabiegowi nakłaniania do rezygnacji z racjonalnych dociekań”.

 

Otóż to! Bowiem jeśli wiara religijna (gdyż o takiej tu mowa) jest najgłębszym przekonaniem, nie potrzebującym weryfikacji racjonalnej do podtrzymywania wewnętrznej pewności w określone prawdy, gdyż opiera się ona na ufności w autorytet Boży, to i żadna argumentacja niczego tu nie wskóra, choćby była najbardziej logiczna i przekonująca. Zatem owe „skrzydła przypinane rozumowi przez wiarę”, są w istocie krępującymi go więzami, nie pozwalającymi mu się wzbić na tyle wysoko, by mógł dostrzec fałsz religijnych „prawd”, sprowadzających go nieodmiennie na manowce myślenia.

 

Z przytoczonych przeze mnie fragmentów wyraźnie wynika, iż tymi skrzydłami dzięki którym rozum ludzki potrafi wznieść się naprawdę wysoko jest nasza nieposkromiona WYOBRAŹNIA. Jednakże i ona nad wyraz często  wykorzystywana jest przez wiarę do swych celów, co daje czasem opłakane efekty (starałem się pokazać to w tekście), ale też i czasem niezamierzone, jakby udało się im wymknąć spod kontroli „Prawdy objawionej”. To tyle, co chciałem powiedzieć w tej kwestii, choć wiem, iż nie wyczerpałem tego tematu nawet w drobnej części, np. przytaczając przykłady z innych religii. Może uczynię to innym razem.

 

Wrzesień 2018 r.                                ----- KONIEC-----

 

  

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 904 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk