Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 15:48

« Poprzedni Następny »


Rozmyślając nad sensem życia IV.


Lucjan Ferus 2019-04-28


            Motto: „Nie śmierć jest problemem, lecz życie” Darryl Reanney.

                                              

Następna część cyklu. Poprzednie dotyczyły artykułów publikowanych w „Listów z naszego sadu” na przełomie 2015/2016 r., do których już wtedy obiecałem sobie (i jednemu z czytelników) napisać własne przemyślenia. Na wstępie wyjaśnię, co miałem na myśli, pisząc w komentarzu do jednego z nich, iż znam lepszą (ciekawszą) alternatywę na sens życia dla ateistów, niż ten który był przedstawiony przez Autorów tychże tekstów.


W zasadzie można by uznać, iż zrealizowałem już jakiś czas temu swoją obietnicę, bowiem na początku ub. roku w cyklu „Człowiek w labiryncie iluzji” przedstawiłem ów problem. Z racji na upływ czasu i zawodną pamięć, pokrótce przypomnę, co miałem na myśli w tym wpisie. Chodziło mi wtedy o odmienny sposób podejścia do problemu czasu i śmiertelności, przedstawiony w książce Śmierć wieczności. Przyszłość ludzkiego umysłu Darryla Reanney’a. W jednej z części tamtego cyklu podsumowałem to w następujący sposób:

 

„Czy przedstawiona koncepcja nieśmiertelności nie jest interesująca?; umiera nasze ego (wraz z ciałem biologicznym), a nasza świadomość dołącza do wyższej, kosmicznej świadomości, którą – jak sugeruje autor – można również nazywać Bogiem, jednak w innym niż religijne, znaczeniu. Różnice między owymi koncepcjami (religijną i tą z książki) są znaczne. Religie obiecują zmartwychwstanie ciał (podobno trzydziestoletnich), tyle, że w eschatologicznie pojmowanej przyszłości; gdzieś, kiedyś, na końcu dziejów ludzkości.

 

No i trzeba spełnić w czasie ziemskiego życia szereg warunków, aby sobie zasłużyć na to wieczne istnienie w królestwie bożym, które będzie możliwe po końcowej weryfikacji (Sąd Ostateczny). Dopiero wtedy dowiemy się czy resztę wieczności spędzimy w niebiańskim szczęściu, pławiąc się w nieustających rozkoszach (oczywiście duchowych), czy raczej w piekielnych mękach, pośród palącego ognia i smrodu roztopionej siarki, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów, jak to obrazowo ujął Jezus w ewangeliach.

 

Koncepcja jaką przedstawił Darryl Reanney w tej publikacji, jest zupełnie innego rodzaju; umiera tylko nasze ego (czyli to co stanowi o naszej – w dużym stopniu przypadkowej – tożsamości), natomiast nasza świadomość staje się częścią bezczasowej Świadomości Kosmicznej, obejmującej wszystkie zaistniałe wydarzenia w czasoprzestrzeni. Aby to było możliwe, nie trzeba być religijnie wierzącym osobnikiem, ani uczestniczyć w żadnych obrzędach i religijnych rytuałach czy uroczystościach.

 

Nie trzeba wierzyć w „prawdy”, których rozum i logika nie są w stanie zaakceptować. Niepotrzebne są coniedzielne „spotkania” z bóstwami w świątyniach, ani pielgrzymki do „cudownych” miejsc i adoracja „cudownych” obrazów. Nie trzeba nikomu spowiadać się ze swoich „grzechów” ani „oczyszczać” się z nich, odklepawszy parę formułek, by szybko o nich zapomnieć. Nie potrzebne są modlitwy do jakiegokolwiek bóstwa oraz do licznej rzeszy „świętych”. Nie potrzeba też pielęgnować w sobie uprzedzenia do członków innych wyznań. To wszystko jest do niczego nie potrzebne w tej koncepcji uzyskania nieśmiertelności.

 

Powinniśmy zaś ciągle rozwijać świadomość;aby własnym umysłem objąć jak najwięcej zjawisk zachodzących w naszym świecie (i nie tylko). Poznać jego historię od samych początków: ewolucję kosmiczną Wszechświata, ewolucję biologiczną oraz ewolucję ludzkiego rozumu, przejawiającą się w historii cywilizacji i kultur. A także mechanizmy przyczynowo-skutkowe powodujące tymi  zjawiskami. Gdyż ta WIEDZA zgromadzona w naszym umyśle właśnie po nas zostanie, tworząc całośćz kosmiczną świadomością; wieczną, ponadczasową i niezniszczalną. Czy to nie piękna wizja?”.

               

Tak wtedy widziałem i odczuwałem ten problem. Wtedy, czyli w 2009 r., kiedy pisałem ów tekst, bowiem cykl z 2018 r., z którego zacytowałem te fragmenty powstał na ich podstawie. I dopiero w „Suplemencie II” do niego, dodałem swoje współczesne przemyślenia, które (w dużym skrócie) podsumowałem w ten sposób:

 

„Konkluzja do której zmierzam jest następująca: Przez długie tysiąclecia religie „wmówiły” ludzkości, iż jest ona wciąż na dziecięcym etapie rozwoju i słaba psychika człowieka nie zniosłaby PRAWDY o jego śmiertelności, że człowiek nie poradziłby sobie z takim ciężkim brzemieniem i mógłby ze strachu „postradać zmysły” lub mieć samobójcze skłonności. Dlatego religie przypisały sobie wyjątkową rolę oszukiwania ludzkich umysłów w wyższej sprawie (w tzw. „dobrej wierze”: „Świat chce być oszukiwany..” itd.), aby uchronić człowieka przed słabością jego psychiki i nadać głębszy sens jego krótkiemu życiu. /../

 

Z mojego doświadczenia wynika coś innego: jeśli przez tę drugą połowę życia nasze ego będzie często uświadamiane, że każde życie niezależnie od jego długości, musi zakończyć się śmiercią,.. że nie powinniśmy traktować jej jako osobistej tragedii, ale jako nieuchronną konsekwencję ludzkiej egzystencji,.. że bez kończącej życie śmierci nie moglibyśmy w ogóle zaistnieć na świecie (jak ujął to Andre Frossard: „Jedyny sposób na uniknięcie śmierci, to po prostu nie istnieć”) – to w końcu nastąpi taki moment, iż nasze ego zrozumie, że nie ma innego sposobu, jak tylko pogodzić się z tym losem, przed którym i tak nie ma ucieczki.

 

Po prostu nie ma sensu walczyć z „przeznaczeniem”, jakie „zaplanowała” natura dla swoich żywych tworów. Jedynie co nam pozostało, to ZAAKCEPTOWAĆ nasz los (w aspekcie śmiertelności) takim, jaki jest. I dopiero wtedy autentycznie przestajemy bać się śmierci, bo uświadamiamy sobie, iż nasz lęk był przejawem naszego niepogodzenia się z rzeczywistością. Buntem skierowanym przeciwko naszemu losowi, na który i tak nie mamy wpływu. A jeśli tak się sprawy mają (a mają się, bez wątpienia!), to jaki jest sens z tym walczyć i próbować przeciwstawiać się temu? Czy to nie jest ewidentny przejaw ułomności naszego ego? /../

 

Obecnie nie przywiązuję już takiej wagi do tego problemu. Podoba mi się ta idea, bo bardziej odpowiada mojej wyobraźni, ale nie stałem się jej zwolennikiem. Może to wynikać z faktu, iż nie jest mi potrzebne (przynajmniej na razie) „zapasowe koło ratunkowe” w postaci owej koncepcji, gdyż mojej świadomości udało się zapanować nad moim ego na tyle skutecznie, że  mogę bez lęku myśleć o końcu swojej egzystencji i nie widzieć w tym osobistej tragedii. Czyli tak jak widział to Tadeusz Kielanowski: „Człowiek jest jedyną istotą żywą, która wie o tym, że umrze i potrafi snuć na ten temat rozważania”.

 

Tak przedstawiłem ów problem w kwietniu 2018 r. i tę koncepcję właśnie miałem na myśli w swoim komentarzu z 2015 r. do artykułu Jerry’ego Coyne’a, kiedy pisałem, iż wydaje mi się, że znam ciekawszą alternatywę na sens życia dla ateistów, niż ten jaki wynika z argumentów zaprezentowanych w tych trzech artykułach. Czy to już wszystko, co mam do powiedzenia w tej kwestii? Otóż nie! Jednak czułem się w obowiązku wyjaśnić ten problem zanim przejdę do aktualnych refleksji nad sensem życia, znacznie odbiegających od tych przedstawionych wcześniej. Wpierw pozwolę sobie jeszcze na krótkie podsumowanie powyższej argumentacji.    

 

Nietrudno zauważyć, iż sens życia ludzkiego wg Autora owej książki, także jest  ulokowany w naszej pośmiertnej egzystencji, podobnie jak widzą ten problem religie. Tyle, że „zaprzągł” on do swojej koncepcji nieśmiertelności naukę (fizykę) w postaci teorii czasoprzestrzeni, jak i psychologię (rozdziały o ego i świadomości), oraz koncepcję Kosmicznej Świadomości z New Age, jeśli się nie mylę. No i jej wymowa jest zupełnie inna od religijnej: wystarczy mieć rozwiniętą świadomość wyzwoloną z więzów ego, by uzyskać nieśmiertelność po śmierci ciała, bez potrzeby poświęcania życia na religijne rytuały i utrzymywanie kasty kapłanów.  

 

Jednak pomimo „naukowego opakowania” tejże koncepcji, jest ona dość bliska religijnym koncepcjom życia wiecznego, a to dlatego, iż sens życia upatruje ona – podobnie jak religie – w życiu pośmiertnym człowieka. Inne są tylko warunki jego uzyskania, jednak główna idea tego problemu pozostaje taka sama: nasze życie ma sens wtedy, kiedy wierzymy, że śmierć nie kończy go na zawsze, lecz jest przejściem do nadprzyrodzonego świata. A tam czekają już nasi kochani bliscy i spragniony naszej obecności w niebie, Bóg (wersja religijna), czy też 72 piękne hurysy, dziewice (inna wersja religijna), ewentualnie nasza świadomość połączy się z Kosmiczną Świadomością (wersja paranaukowa).

 

Zastanawiające jest, dlaczego nieustannie przez większość ludzi, sens ludzkiego życia uparcie jest łączony z przeróżnymi koncepcjami życia pośmiertnego lub nieśmiertelności (np. duszy)? Odpowiedzi na to egzystencjalno-teologiczne pytanie udzieliła nam nauka:    

„Twórcy psychoanalizy, Freud i Jung twierdzą, że wiara w życie pozagrobowe jest podstawowym elementem życia duchowego człowieka. Freud uważał, że wiara ta jest najstarszym, najsilniejszym i najbardziej uporczywym marzeniem ludzkości /../ Nic więc dziwnego, że Carl Jung twierdzi, iż wiara w zmartwychwstanie jest podstawową cechą ludzkiej psychiki /../ a idea życia pozagrobowego znana jest na całym świecie”.

Co wynika z powyższego? Ni mniej ni więcej tylko to, iż religie ze swymi licznymi bogami i opiekuńczymi bóstwami powstały niejako „na zamówienie” ludzkiej psychiki, która bez mała od początków naszego rodzaju „domagała się” od wyobraźni zrealizowania „najstarszego, najsilniejszego i najbardziej uporczywego marzenia ludzkości”, którym jest silna wiara w zmartwychwstanie ciał i życie pozagrobowe. Nie wykluczone więc, że psychika Darrylla Reanney’a świadomie lub nie, również uległa owemu „najbardziej uporczywemu marzeniu ludzkości”, mimo tego, iż jest on naukowcem, biologiem.  

 

Czy to oznacza, że jesteśmy niejako „skazani” na szukanie sensu życia w hipotetycznej pośmiertnej egzystencji (niekoniecznie religijnej proweniencji)? I tak i nie. Zależy od tego kogo mamy na myśli. Jeśli ludzkość, to zapewne tak, gdyż zdecydowana większość naszego gatunku „idzie” za głosem własnej natury, czyli kieruje się instynktem w tym względzie. Tylko znikomemu procentowi ludzkości może być „dane od losu” wyłamanie się z tej powszechnej i uporczywej potrzeby naszej psychiki, zapewnienia sobie psychicznego komfortu w postaci poczucia bezpieczeństwa w kwestii życia po śmierci. Ów problem sprowadza się do tego, co trafnie ujmuje autor poniższego cytatu:  

„Zwierzę z rzędu naczelnych osiągające pewien stopień inteligencji lub dziecko przed którym otwiera się życie, odkrywa, że rzeczywistość jest niepokojąca. Aby nabrać poczucia pewności siebie i móc się bronić, usiłuje ją zrozumieć. /../ w tym szeroko pojętym dążeniu do zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa można odnaleźć źródło wszelkich systemów objaśniających tę rzeczywistość, zarówno mitologicznych, jak i naukowych” (Hubert Reeves Godzina upojenia. Czy Wszechświat ma sens?”).

Czy zatem ateiści, chcąc nie chcąc i tak będą zmuszeni do szukania sensu życia (lub celu, jak widział to Jerry Coyne) w pośmiertnym życiu, w które nb. nie wierzą? Otóż nie! Można także przyjąć egzystencjalną, humanistyczną koncepcję sensu życia, jaką przedstawili autorzy owych trzech artykułów, na podstawie których napisałem poprzednie części. Czyli można wybrać nie religijny lecz NAUKOWY system objaśniania rzeczywistości, a zarazem i naukowy sposób zapewnienia sobie psychicznego bezpieczeństwa. Ja zrobiłem to już dawno i jak dotąd nie zawiódł mnie on ani razu.

 

Można też zdać się na wyobraźnię, która przy problematyce poruszanej w tym cyklu, powinna być bardzo przydatna. Bowiem wyobraźnia w połączeniu z wiedzą są w stanie wznieść nasze umysły na takie wyżyny poznania, o jakich się „fizjologom nie śniło”, jak mawia Ferdek Kiepski ze znanego serialu. Nie bez powodu taki wielki umysłowo człowiek, jak Albert Einstein twierdził, iż: „Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy”. I ja mu wierzę. Nie jestem tylko pewien, czy mi wystarczy tej wyobraźni, by wyrazić to, co myślę w tej kwestii.

 

 

Kwiecień 2019 r.                                           ------ cdn.------   


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Byłem w podobnej sytuacji Lucjan Ferus 2019-04-28
1. i moje rozmyślania Leszek 2019-04-28


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk