Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 08:15

« Poprzedni Następny »


Jabłko, które jabłkiem nie było


Lucjan Ferus 2019-08-25


Czyli nieważne w co się wierzy, ważne by wierzyć i nie doszukiwać się bezsensu.

 

Moja żona od czasu do czasu kupuje kolorowe czasopisma dla kobiet, głównie z powodu zamieszczanych tam porad kulinarnych w postaci przepisów na różne ciasta i ciasteczka, oraz licznych krzyżówek, które lubi rozwiązywać w wolnych chwilach. A ponieważ mam taki dziwny zwyczaj, że odkładając przeczytane czasopisma na makulaturę, muszę je przejrzeć choćby pobieżnie, moją uwagę (a mam ją wyczuloną na religijne treści) zwrócił tytuł artykułu poświęconego wystrojowi mieszkania: „W rajskim stylu, czyli wszystko w jabłka”.


Jednakże dopiero podtytuł w pełni uświadomił mi, co autor/autorka ma konkretnie na myśli: „Nie wiadomo, czy Ewa skusiła Adama zielonym, czy rumianym jabłuszkiem. Ale wiadomo, że oba smakowicie ozdabiają wnętrza”. Doprawdy nie wiem po co w tak błahej sprawie jak  estetyka wnętrza, zostało wprowadzone to odniesienie do „zakazanego rajskiego owocu”? Czy bez włączenia tego religijnego mitu, wystrój mieszkania bazujący na motywach jabłka straciłby coś na wartości dekoracyjnej, estetycznej? Jestem pewien, że nie.

 

Nie o tym wszak mam zamiar pisać, gdyż to akurat jest kwestią gustu, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Zainteresowała mnie w tym przypadku inna rzecz, mianowicie w jak różny i nieprawdopodobny sposób (tu akurat w kolorowym poradniku dla kobiet 50+) przekazywane są rzekome religijne „prawdy”, które chyba dzięki takiemu bezmyślnemu  masowemu przekazowi utrwaliły się na dobre w świadomości ogółu (myślę, że nie tylko kobiet). A co na ten temat mówi źródło, czyli w tym przypadku Biblia Tysiąclecia?

 

Otóż w Biblii nie ma słowa o jabłku, jako owocu zakazanym ludziom przez Boga (jabłka  dopiero w XX w. dotarły jako towar importowany na Bliski Wschód). Jest natomiast mowa o „drzewie poznania dobra i zła”, z którego Bóg zakazał człowiekowi zjadać owoce pod karą „niechybnej” śmierci. Jednak przebiegły wąż skusił pramatkę Ewę do zerwania i zjedzenia owocu z owego drzewa, która podzieliła się nim ze swoim mężem. Nie spodobało się to Bogu rzecz jasna, więc ukarał węża i ludzi surowo (śmiertelnością, jak i wieloma uciążliwymi przypadłościami), a potem wygonił ich z raju, zabezpieczając się przed możliwością powrotu.

 

Skąd zatem wziął się ów absurdalny (i to z wielu powodów) pogląd, że tym biblijnym „rajskim owocem zakazanym” było właśnie JABŁKO? Tak się szczęśliwie składa, iż w swej podręcznej biblioteczce mam pozycję, która m.in. wyjaśnia ten wbrew pozorom nie teologiczny lecz epistolograficzny problem. Jest to książka pt. Poza dobrem i złem Michaela Schmidta-Salomona, gdzie w rozdziale: „Historia Ewy i jabłka, które jabłkiem nigdy nie było”, jej autor pisze:

„Chrześcijanie przez całe stulecia wierzyli z dziecinną naiwnością w biblijny mit stworzenia. Kto śmiał powątpiewać w prawdziwość owej legendy, narażał się na oskarżenie o herezję i mógł skończyć na stosie. Równie zaciekle kręgi religijne zwalczały później teorię ewolucji, która po spustoszeniach, jakich na micie stworzenia dokonał przełom kopernikański, pozbawiła go resztek empirycznych podstaw. /../

 

Wszystko wskazuje na to, że przed setkami lat jakiś nieznany duchowny natknął się podczas czytania Wulgaty na (zupełnie przypadkowo) podwójny sens słowa malum, które może oznaczać zarówno „zło”, jak i „jabłko”. Ten anonimowy tłumacz musiał wprawdzie zdawać sobie sprawę, że przerobienie z łaciny zdania: „Staniecie się jak Bóg, poznacie dobro i zło” (słowa, którymi wąż skusił Ewę), na: „Staniecie się jak Bóg, poznacie dobro i jabłko” jest pozbawione sensu. /../

 

Ów nieznany duchowny pomyślał widocznie, że wreszcie odkrył możliwość wyjaśnienia kwestii natury tego tajemniczego owocu, który Ewa, ulegając perswazji węża, zerwała z drzewa poznania dobra i zła. Twórca memu „Ewa ugryzła jabłko” najwyraźniej nie zachował swego odkrycia dla siebie i wieść o nim przekazał dalej. /../ Tym sposobem „jabłkowy” mem rozprzestrzeniał się jak wirus grypy i w efekcie /../ stał się fragmentem niezliczonych opowieści, obrazów i spotów reklamowych. To wspaniały przykład efektywnego rozmnażania się memów, będącego skutkiem banalnego błędu tłumacza”.

Do powyższego można jeszcze dodać, że np. niektórzy islamscy egzegeci uznawali za rajski zakazany owoc FIGĘ, co nawet wydaje się bardziej logiczne, gdyż biblijni prarodzice po  zjedzeniu owego owocu w raju i po „otworzeniu się im oczu”, kiedy to uświadomili sobie, że są nadzy, spletli sobie przepaski właśnie z gałązek figowych. Tym nie mniej inni egzegeci uważali, iż tym owocem może być kłos żyta, lub nawet banan, a z jego skórki zostały uczynione te biodrowe przepaski. Znając mechanizm powstawania religijnych „prawd  objawionych”, wcale nie dziwi taka dowolność opisywanych „faktów”.

 

Czy to już wszystko, co było do wyjaśnienia w tej kwestii? Otóż nie! Moim zdaniem to tylko przysłowiowy „czubek góry lodowej”, który tłumaczy zaledwie jedno nieistotne zakłamanie tego problemu (w postaci rzekomego „jabłka), nazwanego UPADKIEM pierwszych ludzi w raju, w następstwie którego doszło do tzw. grzechu pierworodnego człowieka. Warto więc byłoby przy okazji zastanowić się czym był ów „zakazany owoc z drzewa poznania dobra i zła” i dlaczego właśnie jego zabronił Bóg ludziom skonsumować?

 

Sporo wyjaśniają już same przypisy w Biblii, gdzie jest napisane m.in.: „Dwa drzewa rajskie są symbolami: „drzewo życia” – symbolem pozaprzyrodzonego daru nieśmiertelności, jakim się cieszył człowiek przed upadkiem; „drzewo poznania dobra i zła” – symbolem osądzania tego, co jest moralnie dobre, a co złe – słowem, samowiedzy moralnej i samostanowienia. /../ Wąż-kusiciel jest wrogiem Boga, uosobieniem zła. /../ Jego pokusa obiecuje pierwszym rodzicom równość z Bogiem przez uzurpowanie sobie samostanowienia o dobru i złu moralnym. /../ Gorzka ironia: ludzie chcieli dorównać Bogu, sięgając po samostanowienie o dobru i złu moralnym, a srodze się zawiedli”.

 

Jak należy to rozumieć? Czy tak, jak sugeruje sama Biblia, iż ów Bóg NIE CHCIAŁ, aby  ludzie wiedzieli czym jest dobro i zło, a w związku z tym nie mogli sami decydować co jest dla nich dobre, a co złe? I dzięki temu on jeden miałby monopol na przekazywanie im tej potrzebnej wiedzy, będąc ich jedynym autorytetem na którym ludzie – chcąc nie chcąc – musieliby się opierać podczas ziemskiej egzystencji? Można by tak to rozumieć,.. tylko jaki wstrętny wizerunek Boga wyłania się z powyższego? Wygląda to tak, jakby Bóg chciał mieć w ludziach nieświadomych niewolników, którzy bez jego „pomocy” nie będą w stanie samemu dokonywać właściwych wyborów życiowych w kwestiach moralnych.

 

Jak w takiej sytuacji można uznawać ludzi za winnych czy też odpowiedzialnych za popełniane zło, kiedy oni (już z natury) nie potrafią odróżniać dobra od zła? Poza tym, jakby mogli oni realizować daną im ponoć od tegoż Boga wolną wolę, skoro – jak można domniemywać z powyższego – zostali w perfidny sposób ubezwłasnowolnieni przez niego? Do pomyślenia jest zatem przyjęcie założenia, iż wszechmocny stwórca Wszechświata postąpił tak niegodziwie, a wręcz podle ze swymi rozumnymi stworzeniami – ludźmi?

 

Wszystko zależy od tego z jakiej perspektywy spojrzymy na ten teologiczny problem. Jeśli nie wyjdziemy wyobraźnią i wiedzą poza stereotypy religijnego myślenia, to wypadałoby przyjąć wnioski nasuwające się z powyższej argumentacji. Jednakże jest jeszcze inna perspektywa pozwalająca dotrzeć do prawdy o jakiej się teologom nie śniło: religioznawcza. Według niej wszystkie religie i wszystkich bogów czczonych dotąd w naszej cywilizacji, stworzyli i tworzyli sami ludzie (kapłani wszechczasów) własnym rozumem, wyobraźnią.

 

Dlatego czytając przeróżne „święte księgi” z barwnymi opisami „działalności” naszych bogów, powinno się umieć dostrzegać ich PRAWDZIWYCH twórców – bezimiennych zazwyczaj ludzi, którzy nie bez powodu i nie bezinteresownie tworzyli takie, a nie inne ich wizerunki, oraz kreowali ich określone koncepcje, dopasowane do aktualnych potrzeb wyznawców, uwarunkowań danej religii i historycznych okoliczności. To wszystko miało istotny wpływ na wizerunek danego boga, np. czy byłoby do pomyślenia, aby miłosierny dla wrogów Jezus Chrystus został uznany za Boga w krajach muzułmańskich? Żadną miarą!

 

Jakże inaczej wygląda z tej perspektywy ów problem, prawda? Jest bowiem o wiele bardziej logiczne a przez to bardziej prawdopodobne, iż nie mamy w tym przypadku do czynienia z perfidnie wyrachowanym Bogiem, ale z „jego” cwanymi kapłanami, którzy wymyślili ów mit w określonym celu. Musieli oni zdawać sobie sprawę, iż największym zagrożeniem dla ich władzy w imieniu jakiegoś bóstwa/boga jest UŚWIADOMIENIE sobie jego wyznawców, iż mogą się obejść w życiu bez jego wymuszonej (przez kapłanów) „pomocy”. Dlatego w tym micie potrzeba samostanowienia przez ludzi, „musiała” zostać surowo ukarana przez „Boga”.

 

A, że mam rację pisząc o wiodącej roli ludzi (zazwyczaj kapłanów) w kulturotwórczym procesie powstawania idei religijnych, przyznaje nawet sama Biblia, gdzie we wstępie można przeczytać: „Księga Rodzaju w dzisiejszej swej postaci wywodzi się z kół kapłańskich, które wycisnęły na niej szczególnie wyraźne znamię teologiczne, porządkując, systematyzując i uzupełniając wszystkie tradycyjne materiały”. Jak powinno się rozumieć ów eufemizm o „wyciśnięciu wyraźnego znamienia teologicznego” w Biblii przez koła kapłańskie? Myślę, iż chodzi o WYMYŚLANIE „prawd” religijnych.

 

To nie jest pomyłka: dokładnie o to właśnie chodzi. Otóż z książki Zenona Ziółkowskiego pt. Najtrudniejsze stronice Biblii, możemy się dowiedzieć m.in. jak powstał ów mit o rajskim ogrodzie, wężu, zakazanym przez Boga owocu i pierwszych ludziach, którzy sprzeciwili się bożemu zakazowi i dostąpili upadku w raju. W rozdz. pt. „Zakazany owoc”, autor owej publikacji odpowiada na pytania czytelników: „Czyż można jeszcze wierzyć w rajskie jabłko i mówiącego węża? Jest nie do przyjęcia, żeby pierwsi nasi rodzice zgrzeszyli przez zjedzenie owocu, a jeszcze bardziej to, że ich grzech przeszedł na wszystkich ludzi. Wiem, że to jest tajemnica, ale jak ją wytłumaczyć?”. W znacznym skrócie odpowiedź jest następująca.

 

Nieznany hebrajski mędrzec z X w. pne. (nazywany Jahwistą) postanowił zgłębić problem natury moralnej i odpowiedzieć na pytanie: Skąd się bierze zło i grzech? „Jeżeli grzech uciska obecnie ludzi i nikt nie może się od niego uwolnić, to „na początku” musiało zaistnieć coś, co spowodowało ten stan. Owo cofnięcie się opierało się na oczywistym fakcie: ludzkość powstała przez rodzenie, na początku więc musiała istnieć w jednej parze – mężczyźnie i kobiecie. /../ Ażeby opisać rzeczywistość autor natchniony układa „historię” tego, co musiało być na początku, skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny”.

 

Otóż to! Ów Jahwista ułożył (czyli wymyślił) „historię” wydarzeń, które jego zdaniem musiały zajść „na początku”, a wg apologetów opisywał on rzeczywistość (chyba religijną „rzeczywistość”?), gdyż obserwowalne „skutki”, czyli grzeszna natura ludzka, domagały się „odpowiadającej im przyczyny”. Zatem wymyślono wtedy tę domniemaną „przyczynę”, która nieprzypadkowo odpowiadała interesom „kręgów kapłańskich” (powszechny w religiach sacerdotalizm). Jak więc należy ten mit właściwie rozumieć?

 

Otóż kapłani od zawsze byli strażnikami wiedzy, którą potrafili umiejętnie wykorzystywać. Te mity powstawały w czasach, kiedy jedynie oni posiadali większą wiedzę o świecie i strzegli jej jak przysłowiowego „oka w głowie”. Oni dobrze wiedzieli, iż WIEDZA to WŁADZA, i że każda tajemnica im wydarta w jakimś stopniu uniezależnia człowieka od ich władzy nad jego umysłem. Dlatego ten „ich Bóg” był tak bardzo niezadowolony z tego, że ludzie chcieli samemu wartościować świat, bez jego pośrednictwa i decydować, co dla nich jest dobre, a co złe. „Musiał” więc ich ukarać, aby wszyscy wiedzieli, że tylko Bóg (tak naprawdę jego kapłani) ma prawo stanowić o ich życiu, o ich losie.

 

Dlatego to niezrozumiałe zdanie, które wypowiada biblijny Bóg tuż przed wygonieniem ludzi z rajskiego ogrodu, kiedy to sporządził dla nich odzienie ze skór i przyodział ich (czyli to Bóg nauczył ludzi zabijania zwierząt i pozyskiwania ich skór), i które brzmiało: „Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać  owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki” (BT Rdz 3,22), należy rozumieć tak: „Oto człowiek chce stać się taki jak my; znać dobro i zło, niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby odebrać nam władzę nad sobą i rządzić się bez nas, przez wieki”.

 

Czy to nie brzmi bardziej logicznie? Myślę, iż w tym nielogicznym zdaniu (jeśli odnieść je do wszechmocnego i absolutnie doskonałego Boga, stwórcę Wszechświata, do jakiego starają się przekonywać wiernych religie), zawarty jest odwieczny strach kapłanów, przed ewentualną możliwością UNIEZALEŻNIENIA się człowieka od ich niewidzialnej, ale nad wyraz skutecznej WŁADZY, jaką posiadają od niepamiętnych czasów nad umysłami ludzi.

 

Dlatego ów mit jest tak pomysłowo skonstruowany: ludzką potrzebę samostanowienia o dobru i złu, nazywa się w przypisach biblijnych „uzurpacją” bożej władzy, którą na Ziemi – jakże by inaczej – reprezentują kapłani przeróżnych religii. A ludzi do owej „uzurpacji” nakłania Szatan, diabeł, zły duch czyli wcielone zło, gdyż dobry Bóg wolał mieć w ludziach nieświadomych i bezwolnych niewolników, służących mu z własnej woli z oddaniem (bo „ten kto nie wie, że służy, najlepiej służy”, jak to ktoś kiedyś mądrze stwierdził).

 

I w taki oto sposób przeszliśmy od nieistniejącego jabłka, które przypadkowo przyplątało się do jednego z religijnych mitów i na dobre utrwaliło się w świadomości ludzi, również w innych dziedzinach ich życia (także Królewna Śnieżka nieprzypadkowo padła ofiarą zatrutego jabłka), poprzez nieistniejący w rzeczywistości „rajski epizod” nazywany „upadkiem” człowieka, który zaowocował równie fikcyjnym „grzechem pierworodnym” – aż do jak najbardziej realnych mechanizmów psychologicznych, wykorzystywanych przez naszych „duchowych przewodników” do odwiecznego i bardzo, bardzo skutecznego panowania nad sumieniami i umysłami mas ludzkich. „Zwykłe jabłko”, a jakie niezwykłe ma właściwości.

 

Sierpień 2019 r.                                  ----- KONIEC-----     

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. zakazane jabłko Leszek 2019-08-25


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk