Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 00:39

« Poprzedni Następny »


Hipoteza Boga kontra nauka (III)


Lucjan Ferus 2019-08-04


Następnym rozdziałem omawianej książki Victora J.Stengera Bóg. Błędna hipoteza, jest rozdział dotyczący rzekomych „objawień bożych”, które miały ponoć miejsce w przeszłości i które (wg źródeł religijnych) miały mieć wpływ na powstanie monoteistycznych religii. Nosi on tytuł „Porażki objawienia” i m.in. czytamy w nim:

„Wierzy się, że Bóg Żydów, chrześcijan i muzułmanów komunikuje się z ludzkością. Mistycy wszystkich wyznań we wszystkich czasach donoszą o możliwości takiej komunikacji. Wiedza, którą, jak twierdzą, otrzymali od Boga, wypełnia literaturę religijną. /../ Powinniśmy więc móc odnaleźć godne uwagi przykłady specyficznych informacji, które w czasie objawienia nie były znane, ale później zostały potwierdzone przez obserwacje. Powinniśmy też móc znaleźć liczne przypadki udanych predykcji przyszłych zdarzeń, których nie da się wyjaśnić w żaden inny wiarygodny sposób. Jest jednak odwrotnie. Święte księgi i inne zapisy rzekomych objawień zawierają wiele twierdzeń, których nie da się uzgodnić z naukową wiedzą na temat świata fizycznego.


/../ Mimo wielu opowieści żadne doniesienie tego rodzaju nie przeszło naukowej weryfikacji. Przepowiednie mistyków były albo zbyt niejasne, by można było sformułować sensowny test, albo po prostu błędne. Pomyślcie ile razy w naszej historii ogłaszano koniec świata, zazwyczaj podając konkretne daty. A świat ciągle istnieje. /../ Bóg, który daje ludziom ważną wiedzę, niemożliwą do uzyskania drogą materialną, powinien do tego czasu wygenerować testowalne dowody swego istnienia. Nie uczynił tego. Dowody wskazują na zgoła przeciwny wniosek. /../ możemy powiedzieć, że taki Bóg nie istnieje”.

 

Chyba główną przyczyną tej kiepskiej jakości rzekomych „objawień” bóstw, bogów i bogiń, jest daleko posunięta ŁATWOWIERNOŚĆ wyznawców różnych religii, którzy „kupują” wszystko, co opatrzone jest „metką świętości” i „niebiańskiego” pochodzenia. Dlatego też prawdziwi animatorzy tych rzekomych „cudów” nie muszą się nawet specjalnie starać, aby przekonać tłumy wiernych, iż mają do czynienia z autentycznym Bożym objawieniem, przez które pragnie on coś ważnego powiedzieć swym wyznawcom. Tak się dzieje od wieków i tak będzie nadal się działo, bowiem problem infantylnej łatwowierności dotyczy wiernych wszystkich religii. Podsumowując rozdział „Święte księgi a nauka”, autor tak pisze:

„Nasze obserwacje, w tym wypadku nasze odczytanie dotyczących świata naturalnego twierdzeń z Biblii i Koranu, wyglądają dokładnie tak, jak moglibyśmy się spodziewać, że będą wyglądały, gdyby w księgach tych nie objawiono żadnej wiedzy, a tylko to, co wiedziano w tamtych czasach. Mówiąc inaczej, wyglądają tak, jakby nie było Boga, który przemawia do ludzi za pośrednictwem ksiąg czy innych rodzajów objawienia”.

Następne rozdziały zatytułowane „Proroctwa Starego Testamentu” i „Wykopaliska, które nie potwierdzają niczego”, doczekały się takich podsumowań:

„Nigdy nie znaleźliśmy absolutnie żadnego śladu istnienia Mojżesza, czy nawet obecności Izraelitów w Egipcie. Nie posiadamy żadnych dowodów Exodusu i wędrówki przez pustynię – zdarzeń tak kluczowych dla biblijnego wyliczania „zadziwiających dzieł Pana” (Wiliam Drayer, bardzo szanowany uczony)”.

 

„/../ opowieści o Mojżeszu i jego bezpośrednich następcach są z pewnością mitami. /../ Hipotezę Boga, który uczynił z jednego małego pustynnego plemienia swój naród wybrany i przekazał mu swoje prawa w czasie jego wędrówki przez półwysep Synaj, falsyfikuje brak dowodów wymaganych przez tę hipotezę. /../ Krótko mówiąc, hipotezę Boga, który patrzy przychylnym okiem na małe pustynne plemię między 1500 a 1000 rokiem przed narodzinami Chrystusa, umożliwiając mu stworzenie wielkiego, choć krótko istniejącego imperium, falsyfikuje brak danych”.

Podobnie wygląda problem początków drugiej religii monoteistycznej – chrześcijaństwa. W rozdziale pt. „Proroctwa Jezusa”, autor po wyliczeniu wielu argumentów świadczących na korzyść tezy, iż opisane w Ewangeliach wydarzenia są zmyślone i nie mają pozabiblijnych historycznych potwierdzeń, tak pisze w podsumowaniu tej hipotezy:

„Od dawien dawna wielu autorów zwracało uwagę na to, że narodziny, życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa opisane w Ewangeliach przypominają opowieści o bogach-zbawcach /../ z religii starożytnego świata. /../ Historia Jezusa w postaci, jaką przedstawiają Ewangelie, zawierająca opisy wielu cudownych, niepotwierdzonych zdarzeń, daje się wyjaśnić w sposób bardziej wiarygodny jako fikcja, stworzona nie tylko po to, aby zgadzać się z tradycją żydowską, ale także po to, by uczynić z chrześcijaństwa coś więcej niż tylko religię plemienną. Opowieść ta przypadła do gustu także nieżydom, ponieważ uwzględniała wiele ich mitów o bogu-człowieku. /../

 

Biblia to zbiór mitów stworzonych przez starożytnych autorów, którzy nie mieli pojęcia o historycznej dokładności. Biblijne opisy świata odzwierciedlają naukową i historyczną wiedzę epoki, w której powstawały te teksty. Informacje i intuicje zawarte w świętych księgach, jak również inne objawienia, wyglądają dokładnie tak, jak spodziewalibyśmy się, że będą wyglądały, gdyby nie było Boga, który objawił ludzkości prawdy zawarte w świętych tekstach”.

Powyższe stwierdzenia w najmniejszym stopniu nie zaskakują ateistów, którzy doskonale znają historię ludzkich religii (a przynajmniej powinni znać) i wiedzą, że kapłani wszystkich religii, a szczególnie tych powstających z judaizmu, czerpali „pełnymi garściami” z dokonań innych systemów religijnych, dokładnie już wcześniej opracowanych. W religioznawczej książce Jerzego Cepika Jak człowiek stworzył bogów znajduje się m.in. taki fragment:

„Nowy mit nowego boga, łączący w sobie mitologię egipską i mezopotamską, egipskie przykazania moralne, egipską ideę boga poprzez słowo, egipskie i mezopotamskie prawa – zwłaszcza zasadnicze punkty zaczerpnięte z kodeksu Hammurabiego, sumeryjskie fragmenty mitu o potopie, jako karze za grzechy ludzkie oraz przeróżne wątki teologiczne. Wszystko to znajduje się w Starym Testamencie /../ zwłaszcza mity mezopotamskie miały użyczyć „historycznej prawdy” żydowskim autorom objawionej wiary”.

Natomiast jeśli chodzi o judeo-chrześcijański mit, który jest wyrażeniem idei „zbawienia” dusz ludzkich dzięki ofierze odkupującej grzechy ludzkości, złożonej na krzyżu przez Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, w książce Traktat ateologiczny Michela Onfray’a w rozdziale pt. „Fabrykat zwany Jezusem” czytamy:

„Imię Jezusa wyraża mesjanistyczne dążenia epoki, postać Jezusa jest zaś zlepkiem antycznych toposów cudowności. Narodzić się z dziewicy powiadomionej o zaszczycie, który ją spotka, przez niebiańską lub anielską istotę, dokonywać cudów, być obdarzonym charyzmą, budzić żarliwy entuzjazm uczniów, wskrzeszać zmarłych – wszystko to są tropy w literaturze starożytnej występujące nagminnie. /../

 

Gatunek ewangeliczny ma charakter performatywny;mówiąc słowami Augustyna, wypowiedź tworzy prawdę.O prawdziwość, wiarygodność czy prawdopodobieństwo nowotestamentowy dyskurs dba tyle, co o zeszłoroczny śnieg. Stawia bowiem na potęgę słowa – formułując twierdzenia, powołuje do życia przedmiot swoich obwieszczeń. /../ Ewangeliści lekceważą historię. Mogą sobie pozwolić na taki pogardliwy stosunek do prawdy historycznej, ponieważ wybrali drogę apologetyki. /../

 

Konstruowanie mitu trwało kilka stuleci, a w tym zbożnym dziele pióro maczali liczni, nie zawsze jednomyślni pisarze. Ściągali od poprzedników, dodawali, wykreślali, pomijali, trawestowali świadomie lub bezwiednie. W rezultacie powstał bogaty zbiór wzajemnie sprzecznych tekstów. Aby uzyskać w miarę spójną opowieść, trzeba było dokonać ostrej selekcji. Starannie oddzielono więc ewangeliczny miód od apokryficznego dziegciu /../ Kto dokonał selekcji i ustanowił kanon? Kościół, sobory i synody pod koniec IV wieku. /../

 

Jezus jest więc figurą konceptualną.Owszem, istniał, lecz nie jako postać historyczna /../ Istniał jako synteza mesjanistycznych dążeń epoki i cudowności, w której lubowali się autorzy starożytni. Był dzieckiem trybu performatywnego, który powołuje do życia, wypowiadając słowa. Ewangeliści spisali pewną historię. Zdołali w niej zawrzeć nie tyle przeszłość konkretnego człowieka, ile przyszłość określonej religii. Chytrość rozumu: wierzący tworzą mit i są przez niego tworzeni. Wyobrażają sobie pewien twór, a następnie oddają mu część. Czysta postać alienacji”.

Wróćmy jednak do omawianej książki Victora J.Stengera Bóg. Błędna hipoteza. W rozdziale zatytułowanym „Czy nasze wartości pochodzą od Boga”, autor pisze:

„Religie świata roszczą sobie prawo do bycia arbitrami ludzkiego zachowania, a przywódcy religijni nieustannie potępiają upadek religijny, który rzekomo dostrzegają w społeczeństwie. Utrzymują oni, że mają prawo pouczać nas o tym, co jest dobre, a co złe, ponieważ posiadają specjalny kanał komunikacji z miejscem, w którym definiuje się, czym jest dobro, a czym zło – umysłem Boga. Nawet świeckie instytucje akceptują to roszczenie. Ilekroć w polityce pojawia się kwestia moralna /../ tylekroć prosi się duchowieństwo, by podzieliło się swymi mądrościami.

 

Z drugiej strony, rzadko prosi się o opinię ateistów, wolnomyślicieli i humanistów – a jeśli już, to ich wypowiedzi są często atakowane. Wniosek jest taki, że ateiści i humaniści stanowią w jakimś stopniu niepożądany element społeczny, są ludźmi, których bałbyś się zaprosić do domu. /../ Nie spotkałem się z żadnymi dowodami na to, że niewierzący popełniają więcej przestępstw i innych czynów antyspołecznych niż wierzący. W gruncie rzeczy niektóre badania sugerują, że jest odwrotnie. /../ (w USA) chrześcijanie stanowią blisko 80% populacji więźniów. Ateiści to ok. 0,2%”.

Ten wynik nie musi akurat świadczyć o bardziej moralnym prowadzeniu się ateistów (choć tego nie wyklucza) względem chrześcijan. Moim zdaniem już bardziej jest wynikiem tego, że proporcjonalnie dużo mniej jest ateistów niż wierzących w amerykańskim społeczeństwie, a zatem mniej ich będzie znajdowało w więzieniach. Ale to tak gwoli logicznej ścisłości.

 

Nie dziwię się też, iż ateiści są niepożądanym elementem społecznym (i to nie tylko w amerykańskim społeczeństwie). Prawie we wszystkich społeczeństwach najwięcej do powiedzenia ma „lobby kapłanów” przeróżnych religii. I to oni właśnie wpoili w umysły ludzi przekonanie, iż ateiści, którzy negują ogólnie uznawane prawdy religijne (czyli istnienie Boga, który dał ludziom prawa moralne), muszą być czymś gorszym, bo nie wierzą w to, w co wierzy większość porządnych i normalnych osób. Jednym słowem, muszą być niemoralni, a przez to niebezpieczni dla moralnie wychowywanych wierzących ludzi.

Natomiast w rozdz. zatytułowanym „Dobre społeczeństwo” czytamy m.in.:

„Kolejnym przykładem tego, że Biblia nie może stanowić modelu dla naszych wolnych społeczeństw, jest kwestia niewolnictwa. Stary Testament nie tylko toleruje niewolnictwo, ale nawet reguluje jego praktykę (Wj 21,2,4). Jezus miał wiele okazji, by potępić niewolnictwo. Nigdy tego nie uczynił. Święty Paweł ponownie potwierdza ważność tej praktyki: „Niewolnicy niech będą poddani swoim panom we wszystkim, niech się starają im przypodobać, niech się im nie sprzeciwiają” (Tt 2,9). /../

 

Przed wojną secesyjną niewolnictwo w Stanach Zjednoczonych powszechnie uzasadniano Biblią. Przywódca baptystów i właściciel niewolników Richard Furman /../ napisał do gubernatora Karoliny Południowej: „Prawo do posiadania niewolników jest wyraźnie ustanowione przez Pismo Święte, zarówno jeśli chodzi o przepisy, jak i przykłady” /../. Inny ważny duchowny, Alexander Campbell /../ napisał: „Nie ma w Biblii ani jednego wersetu, który zakazywałby niewolnictwa, ale wiele niewolnictwo reguluje. Konkludujemy więc, że nie jest ono niemoralne”. /../

 

Jefferson Davis, prezydent Konfederacji, twierdził, że idzie za nakazem Biblii: „Niewolnictwo zostało ustanowione z wyroku Boga Wszechmogącego /../ i jest sankcjonowane przez Biblię w obu Testamentach, od Księgi Rodzaju do Apokalipsy św.Jana”. /../ Papież i inni duchowni Kościoła kat. posiadali niewolników jeszcze w 1800 r. /../ Kościół potępił niewolnictwo dopiero w 1888 r., kiedy praktykę tę zniosły już wszystkie państwa chrześcijańskie”.

W następnym akapicie autor powołuje się na wybitnego badacza katolickiego Johna T.Noonana, który miał zauważyć, iż „Kościół tradycyjnie wypiera się, jakoby dokonywał jakichkolwiek zmian w nauczaniu moralnym Jezusa i Apostołów”. Jednakże niewolnictwo i inne przedstawione przez niego przykłady dobrze ilustrują, że nauczanie Kościoła zmienia się jednak wraz z upływem czasu”. Jest to ważny dowód na to, „jak nasze pojęcia dobra i zła ewoluują niezależnie od doktryn religijnych, a często wręcz wbrew nim”.

 

To fakt niezaprzeczalny; doktryny i „prawdy” religijne ewoluują nieustannie i zmieniają się wraz z rozwojem rozumowym i mentalnością wyznawców danej religii. W jednych religiach ten proces jest szybszy i wyraźnie widoczny (w tych „okiełznanych” przez kulturę), natomiast w innych jest bardzo powolny, wręcz niezauważalny (jak np. w islamie). Jednakże istnieje on przez cały czas. Gdyby nie to, nadal papieże organizowaliby „święte” krucjaty przeciw innowiercom, przekonując, iż taka jest wola Boga w tej kwestii. Nadal istniałaby „święta” inkwizycja ścigająca odmiennie myślących „kacerzy” i nadal płonęłyby na rynkach miast stosy z „przestępcami sumienia”. Nadal palono by też „czarownice” i rzucano klątwy na nieposłusznych i niepokornych wiernych. A tak mamy tylko od czasu do czasu ekskomuniki i częste „połajanki” od papieża, biskupów i Ojca Dyrektora.

 

Sierpień 2019 r.                                  ------ cdn.------

 

 

   

               


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk