Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 20:15

« Poprzedni Następny »


Hipoteza Boga kontra nauka (II)


Lycjan Ferus 2019-07-28


Jest to dalszy ciąg moich rozważań nad książką Bóg. Błędna hipoteza, Victora J.Stengera, amerykańskiego fizyka i filozofa, z wymownym podtytułem Jak nauka wykazuje, że Bóg nie istnieje. Ponieważ owa pozycja ma ponad 300 stron, siłą rzeczy muszę ograniczać się do wybranych fragmentów, przedstawiając niektóre prezentowane przez jej autora problemy. I tak np. w rozdziale pt. „Poszukując świata poza materią”, autor analizuje różne koncepcje umysłu i duszy, jakie się pojawiały na przestrzeni dziejów ludzkości.

„Niemal od chwili, gdy dziesiątki tysięcy lat temu pojawili się współcześni ludzie, zdają się oni posiadać niejasne pojęcie, że są czymś więcej niż fizycznymi ciałami zrodzonymi z kobiet, rosnącymi i starzejącymi się, a w końcu przestającymi się ruszać, oddychać i ostatecznie zmieniającymi się w drobną kupkę szarawych kości. Na pewnym etapie rozwoju niemal każdej kultury ludzie wyobrażali sobie duchy jako coś, co uczestniczy w zdarzeniach świata, między innymi porusza rzeczy takie jak ciała. W dzieciństwie ludzkości takie myślenie było czymś absolutnie zrozumiałym. W jednej chwili osoba mówiła i chodziła, a w następnej na zawsze milkła i nieruchomiała. Coś, co poruszało tą osobą, nagle znikało. Co więcej, osoba zmarła wciąż zdawała się żyć w myślach i snach – jako duch, który przetrwał śmierć”.

Nie bez powodu najstarszymi wierzeniami są religie animistyczne (anima – dusza), których podstawą była wiara w duchy przodków. Mimo ciągłego ewoluowania religijnych wierzeń, ta wiara (w różnej formie) jest obecna w większości religii. Na dalszych stronach książki autor opisuje jak ewoluowało pojęcie „umysłu” i „duszy” w miarę rozwoju wiedzy o człowieku i przedstawia wpływ religii na ów „cielesno-duchowy” aspekt naszej ziemskiej egzystencji.

„W Starym Testamencie dusza jest samym życiem, umieszczonym w ciele przez Boga. Mimo, że tradycyjny judaizm nie uważa śmierci za koniec ludzkiego istnienia, nie istnieje w nim dogmat życia pośmiertnego, a wśród żydowskich uczonych znaleźć można wiele różnych opinii na ten temat. Chrześcijaństwo z kolei uczyniło z ludzkiej nieśmiertelności swoją fundamentalną zasadę, doktrynę najprawdopodobniej odpowiedzialną za długotrwały sukces tej religii. Popularność islamu również można przypisać obietnicy życia pozagrobowego, w którym ciemnookie dziewice mają dostarczać wiecznych przyjemności (przynajmniej) mężczyznom” /../

 

„W 1986 r. papież Jan Paweł II potwierdził pochodzące z 1950 r. orzeczenie papieża Piusa XII, że Kościół kat. nie zabrania badania i nauczania ewolucji biologicznej. Papież podkreślił jednak wyraźnie, że ewolucja dotyczy ciała, a nie umysłu: „teorie ewolucji, które inspirując się określoną filozofią uważają, że duch jest wytworem sił materii ożywionej lub prostym epifenomenem tejże materii, są nie do pogodzenia z prawdą o człowieku. Co więcej, nie są w stanie uzasadnić godności człowieka”.

Miał na myśli oczywiście religijną „prawdę o człowieku”. Jednakże mimo tego upomnienia – jak dalej czytamy – „cała masa danych empirycznych wskazuje dzisiaj na to, że umysł jednak jest „prostym epifenomenem tejże materii”. Tylko materia wydaje się być w stanie przeprowadzać wszystkie te działania, które tradycyjnie kojarzono z duszą. Dane nie wymagają żadnego elementu „duchowego”. Wniosek, że jesteśmy ciałami i mózgami składającymi się z atomów i niczym więcej, jest być może zbyt nowy, zbyt niepokojący, zbyt niezgodny z naszymi z góry przyjętymi założeniami, aby od razu stać się wiedzą powszechną”. Jednak w świetle badań współczesnej nauki wydaje się być prawdziwy.

 

Na dalszych stronach książki przedstawione są różne hipotezy mające potwierdzać istnienie duszy i życia pozazmysłowego, które autor systematyczne obala. I tak np. w rozdziale „Siła życiowa”, pisze: „Mimo, że większa część medycyny niekonwencjonalnej czy alternatywnej (czyli terapii nienaukowych) opiera się na założeniu istnienia siły życiowej, nazywanej czasem „polem bioenergetycznym”, biologia nie potwierdza jej istnienia u ludzi, zwierząt czy roślin”. Zaś w rozdziale „Czy modlitwa działa?” czytamy: „Jedną z cech definicyjnych Boga judeo-chrześcijańsko-islamskiego jest to, iż wierzy się, że odpowiada on na błagania wiernych i zmienia naturalny bieg zdarzeń, gdy wystarczająco poruszy go zaangażowanie i wiara składającego prośbę (albo kiedykolwiek ma na to ochotę)”.

 

Niestety z wielu prowadzonych badań nad skutecznością modlitw wynika jednoznacznie, iż nic nie potwierdza tego, że np. „modlitwy katolickie działają, podczas gdy modlitwy innych religii nie”. Co bardziej uczciwi księża przyznali nawet, iż „w ich konkretnym eksperymencie modlitwy jak się okazało nie działały”. Konkluzja zatem jest taka: „Gdyby modlitwa była tak ważna jak twierdzą Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie, to jej pozytywne rezultaty byłyby oczywiste i mierzalne. Nie są. Na podstawie dowodów naukowych nie wydaje się, aby istniał Bóg, który odpowiada na modlitwy w jakikolwiek istotny, obserwowalny sposób”.

 

Wcale się temu nie dziwię i to bynajmniej nie dlatego, iż jestem ateistą. Otóż jest ewidentna SPRZECZNOŚĆ w wizerunku Boga, który wg religii jest wszechwiedzący (czyli wie wszystko o swoim dziele włącznie z najdrobniejszymi szczegółami i to nieskończenie wcześniej zanim to zaistniało w naszej rzeczywistości), a mimo to zachowuje się tak, jakby przyszłość jego dzieła nie była mu znana. Wszechwiedza Boża czyni te wszystkie modlitwy bezsensowne, bo skoro ich treść jest Bogu znana od nieskończoności, to miał mnóstwo czasu, by na nie zareagować zanim doszło do sytuacji, w której ludzie muszą błagać Boga o interwencję. To świadczy również o Bożej niedoskonałości, a wręcz ułomności.

 

Natomiast w rozdziale zatytułowanym „Nieśmiertelność”, autor tak pisze: „Dla wielu, jeśli nie dla większości wierzących, największą zaletą religii jest obietnica życia wiecznego. Święty Paweł powiedział: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara”. Tu pozwolę sobie na małą dygresję. Otóż logicznie biorąc, to, że Chrystus zmartwychwstał (jak zapewnia religia) wcale nie musi automatycznie świadczyć o tym, że tego samego będą doświadczać jego wyznawcy. Skoro jest on Bogiem (wg religii), to cóż to za problem dla niego „umrzeć” i zmartwychwstać? Przecież bogowie niejako „z natury” są nieśmiertelni. Ludzie zaś nie.

 

Na dalszych stronach omawiana jest kwestia religijnie pojmowanej nieśmiertelności. Autor powołując się na pracę filozofa Corlissa Lamonta, pisze: „Wykazuje on, że dokładna istota nieśmiertelności o której uczy chrześcijaństwo, podobnie jak inne religie, wcale nie jest taka oczywista, a na przestrzeni wieków zaproponowano wiele różnych doktryn”. Porównuje ten problem do kwestii związanych z badaniami nad mózgiem, by stwierdzić na koniec: „Zdaje się zatem, że gdy umierają nasze mózgi, umieramy i my”. I dalej pisze:

„Kościół katolicki naucza, że zmartwychwstaje całe ciało. Skład apostolski, przyjęty w II wieku i wciąż odmawiany, mówi, że czeka nas zmartwychwstanie ciał. Sobór trydencki w XVI w. uznał, że odtworzone będzie „identyczne ciało, bez deformacji”. Św.Augustyn ogłosił, że „substancja naszych ciał, jakkolwiek nie zdezintegrowana, zostanie całkowicie zjednoczona”. /../

 

Bóg po prostu ponownie poskłada nas do kupy – mózg i wszystkie pozostałe części – a mózg zawiera naszą osobowość. Przypuszczalnie w niebie wyglądać będziemy tak, jak wyglądaliśmy, gdy mieliśmy osiemnaście lat, ale nie powinniśmy oczekiwać tego samego mózgu, który był w naszych osiemnastoletnich ciałach. Broń Boże! Zapewne dostaniemy mózg z chwili naszej śmierci, aby zawierał wszystkie nasze wspomnienia. A co jeśli umrzemy na chorobę Alzheimera?

 

Nie musimy bardziej zagłębiać się w te niemożliwe do potwierdzenia spekulacje (przynajmniej w tym życiu). /../ do tej pory nie udało się naukowo zweryfikować żadnych twierdzeń o istnieniu związku z życiem pozagrobowym. /../ Krótko mówiąc, po ponad stu latach nieudanych prób znalezienia naukowych dowodów na istnienie nieśmiertelnej duszy, której niemal wszyscy pragniemy, wydaje się bardzo mało prawdopodobne, że ona istnieje, podobnie jak Bóg, który miałby nas w nią wyposażyć”.

Ten rozdział można więc podsumować w następujący sposób. Kiedyś wielebny Jim Baker chwalił się: „Mamy lepszy produkt niż mydło czy samochody. Mamy życie wieczne”. Otóż nie jest to do końca prawdą. Powinien powiedzieć: „Mamy OBIETNICĘ życia wiecznego”. I to by się zgadzało z religijną rzeczywistością, mamy bowiem jedynie obietnicę życia wiecznego (i to nie wszyscy). A ponieważ ma być ona zrealizowana po naszej śmierci, w odległej przyszłości i na końcu dziejów ludzkości – w żaden sposób nie można potwierdzić jej prawdziwości. Można tylko wierzyć, iż jest to prawdą,.. ale też można nie wierzyć, będąc w zgodzie z rozumem i logiką, lecz przeciwko potrzebom naszego ego bojącego się śmierci.

 

Na dalszych stronach książki, w rozdziale pt. „Kosmiczne dowody”, autor zajmuje się różnymi koncepcjami powstania Wszechświata i pisze:

„Do początku XX w. istniały silne przesłanki, by sądzić, że stworzenie Wszechświata wymagało jednego lub więcej cudów. /../ Empiryczny fakt Wielkiego Wybuchu skłonił niektórych teistów do przyjęcia tezy, że sam ten fakt dowodzi istnienia stwórcy. W 1951 r. papież Pius XII powiedział Papieskiej Akademii Nauk: „Stworzenie miało miejsce w czasie, zatem istnieje Stwórca, a zatem istnieje Bóg”. /../

 

Chrześcijański apologeta Wiliam L.Craig przedstawił szereg wyrafinowanych dowodów, które, jak twierdzi, pokazują, że Wszechświat musiał mieć początek i że początek ten zakłada istnienie osobowego stwórcy. /../ Craig twierdzi, że jeśli da się wykazać, iż Wszechświat posiadał początek, to wystarczy do dowiedzenia istnienia osobowego stwórcy. Przedstawił to w kategoriach kosmologicznego dowodu kalamu, który wywodzi się z teologii islamskiej. Dowód ten przybiera postać sylogizmu:

1.Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę.

2.Wszechświat zaczął istnieć.

3.Zatem Wszechświat posiada przyczynę”.

Nie potrafię odtworzyć swoim rozumem logiki rozumowania chrześcijańskiego apologety, bowiem nie widzę w tym „dowodzie” żadnej logicznej przesłanki, która miałaby potwierdzać istnienie OSOBOWEGO Stwórcy Wszechświata. O ile jeszcze byłbym w stanie wyobrazić sobie, że do powstania Wszechświata przyczynił się jakiś nadprzyrodzony Byt, to niby co miałoby w tym „kosmologicznym dowodzie” przemawiać za tym, że jest on bytem osobowym? Chyba tylko to, że Boga, który stwarza Wszechświat słowami: „Niechaj się stanie!”, a potem spaceruje sobie w raju w czasie powiewów wiatru, opisuje Biblia?

 

Ale to jeszcze nie koniec nielogiczności zawartych w tym „dowodzie”. Problem natury teologicznej tkwi jeszcze w ustaleniu JAKI BÓG (i której religii) jest tym Stwórcą Wszechświata? Chyba żadnej z religii nie zadowoliłby taki ogólnikowy dowód, iż Bóg jest Stwórcą Wszechświata. Lecz który Bóg powinien nim być? Można by wnioskować, że jeśli ów dowód wywodzi się z teologii islamskiej, to tym Stwórcą Wszechświata powinien być muzułmański Allah, prawda? Jednakże judaizm (religia o wiele stuleci starsza od islamu) także sobie rości prawo do stwierdzenia, iż owym Stwórcą Wszechświata jest opisany w Starym Testamencie Bóg Jestem Który Jestem, czyli późniejszy Jahwe i jeszcze późniejsza katolicka Trójca Święta: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.    

 

Natomiast w rozdziale „Niedostosowany Wszechświat” jest m.in. przedstawiona koncepcja „Uprzywilejowanej planety”, jaką wg wielu teistycznych naukowców miała być Ziemia. Uważali oni, że znalezienie we Wszechświecie takiej kombinacji warunków na planecie, by mogło powstać życie, jest „o wiele mniejsze niż jeden do miliona trylionów”. I na tej podstawie doszli do wniosku, że „jedynie „boski projekt” mógłby wyjaśnić powstanie życia ludzkiego”. Dalej czytamy: „Dowód z uprzywilejowania naszej planety przypomina propozycję osiemnastowiecznego niemieckiego filozofa Gottfrieda Wilhelma Leibniza, wg którego żyjemy „w najlepszym z możliwych światów”. /../ Ta idea została wyśmiana przez francuskiego filozofa F.M. Aroueta de Voltaire’a, w jego powieści filozoficznej Kandyd:

„Dowiedzione jest /../ że nic nie może być inaczej; ponieważ wszystko istnieje dla jakiegoś celu, wszystko z konieczności musi istnieć dla jakiegoś celu. Zważcie dobrze, iż nosy są stworzone do okularów: dlatego mamy okulary. Nogi są wyraźnie stworzone po to, aby były obute, dlatego mamy obuwie. Kamienie są na to, aby je ciosano i budowano z nich zamki; dlatego Jego Dostojność pan baron ma bardzo piękny zamek: największy baron w okolicy musi mieć najlepsze mieszkanie. Świnie są na to, aby je zjadać; dlatego mamy wieprzowinę przez cały rok. Z tego wynika, iż ci, którzy twierdzili, że wszystko jest dobre, powiedzieli głupstwo; trzeba by rzec, że wszystko jest najlepsze”.

Następne kilkanaście stron książki Stengera poświęcone jest naukowym odkryciom związanym z poznawaniem naszego miejsca w Kosmosie (czyli Układ Słoneczny, Galaktyka i jej najbliżsi towarzysze – Obłoki Magellana), jak i religijnym koncepcjom świata i Wszechświata. Jest też coś w rodzaju podsumowania tych religijnych koncepcji:

„Krótko mówiąc, jeśli Bóg stworzył Wszechświat jako specjalne miejsce dla ludzi, to zmarnował nieprawdopodobnie dużo przestrzeni, w której ludzka stopa nigdy nie postanie. Zmarnował też dużo czasu. Zamiast sześciu dni, potrzebował dziewięciu miliardów lat, aby stworzyć Ziemię, około miliarda lat, aby stworzyć życie, i kolejnych czterech miliardów lat, aby stworzyć człowieka. Ludzie chodzą po Ziemi przez mniej niż jedną setną jednego procenta historii Ziemi. Jeśli już przy tym jesteśmy, to dlaczego nieskończenie potężny Bóg miałby potrzebować sześciu dni? Czy nie powinien posiadać zdolności stworzenia wszystkiego w jednej chwili? I dlaczego potrzebował odpoczynku, kiedy skończył pracę?”.

Na tych retorycznych pytaniach zakończę tę część cyklu.

 

Lipiec 2019 r.                                     ------ cdn.------

 

             

 

              

 

 

 

           

 

    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk