Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 10:32

« Poprzedni Następny »


Egocentryzm religijny


Lucjan Ferus 2020-08-23

„Jako osoba głęboko wierząca jestem przekonany, że to dobry Bóg prowadzi mnie przez życie i każdego dnia mu za to dziękuję”.
„Jako osoba głęboko wierząca jestem przekonany, że to dobry Bóg prowadzi mnie przez życie i każdego dnia mu za to dziękuję”.

Przypadek sprawił, iż niniejszy tekst także został zainspirowany cytatem z gazety. W artykule z którego ów cytat pochodzi, redaktor rozmawia z pewnym celebrytą, który opowiadając o swym udanym życiu, nie kryje zadowolenia ze szczęścia jakie jest jego udziałem oraz jego najbliższej rodziny. W pewnym momencie mówi: „Jako osoba głęboko wierząca jestem przekonany, że to dobry Bóg prowadzi mnie przez życie i każdego dnia mu za to dziękuję”.

Kiedyś (dawno temu) zastanawiałem się, jak powinno się rozumieć niejasne określenie „głęboko wierzący”? Wtedy skłaniałem się do przekonania, iż osoba tak twierdząca o sobie ma dużą wiedzę o swojej (co najmniej) religii, albo przynajmniej stara się popularne prawdy wiary rozważać własnym rozumem, zanim w nie na dobre uwierzy. Dziś wiem, że pod tym mylącym określeniem kryje się inne znaczenie i należy je rozumieć tak, że „głęboka wiara”, to nic innego jak wiara bez własnych przemyśleń i wątpliwości w religijne „prawdy”.

 

Natomiast użycie określenia „dobry Bóg” w przejrzysty (choć nie zamierzony) sposób pokazuje, iż używający tego określenia osobnik nie zna w ogóle historii Boga z naszego kręgu kulturowego, która w miarę dokładnie (z pozycji religii, a nie religioznawstwa) przedstawiona jest w Biblii Tysiąclecia. Poznałby wtedy inne oblicze Bożej „dobroci”, niż to, którego naucza katecheza. Np. Boga, który zsyła na Ziemię potop, by wyniszczyć wszystko co żyje, bo nie udał mu się człowiek. Boga, który zrzuca z nieba wielkie głazy na wrogów narodu wybranego, który nakazuje swym wiernym mordować bez litości swoich nieprzyjaciół itd. itp.   

 

Moją rację w tej kwestii (wynikłą nie tylko z wieloletnich obserwacji), doskonale potwierdza wymowa powyższego cytatu. Rzeczywiście trzeba mieć przysłowiowe „klapki na oczach”, aby nie dostrzec paradoksalności i infantylności tego rodzaju stwierdzenia: „Powodzi mi się w życiu doskonale, jestem młody i zdrowy, mam wspaniałą rodzinę. Na pewno jest to zasługa dobrego Boga, który osobiście prowadzi mnie przez życie, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny”. No dobrze, a co z tymi wszystkimi (a jest ich mnóstwo), którym się w życiu nie powiodło? Bóg poskąpił im swojej opieki? Ten dobry Bóg!?

 

Czyżby nie zasłużyli sobie na ten egzystencjalny i psychiczny komfort? Jak powinno się  właściwie tłumaczyć ów problem? B.Pascal tak to widział: „Musimy snadź rodzić się winni, inaczej Bóg byłby niesprawiedliwy”. Czyli, jeśli Bóg za coś ludzi karze (a o tym mają właśnie świadczyć nasze życiowe niepowodzenia, jak i różne tragedie), to znaczy, iż ma ku temu uzasadnione powody, w przeciwnym razie byłby niesprawiedliwy. Tylko jak wytłumaczyć to, że wg teologii wszyscy ludzie rodzą się grzeszni (czyli winni), a mimo tego jedni „pławią się” w szczęściu i dobrobycie, a inni mają w życiu „przechlapane” jak to się popularnie określa?

 

Nie byłoby zapewne problemu z wytłumaczeniem tego niezrozumiałego zjawiska, gdyby ono tylko dotyczyło osobników niewierzących. Otóż oni sami są sobie winni, gdyż świadomie odrzucili Bożą opiekę wyrzekając się wiary w Opatrzność, za co teraz ponoszą skutki swej decyzji. Nie ma więc co użalać się nad nimi, że ich życie stało się przysłowiowym „jednym pasmem udręki”. Problemem są osobnicy wierzący, którzy (jak w przypadku tego celebryty) uwielbiają wobec wszystkich, uzasadniać swój życiowy dobrostan osobistą ingerencją Boga, mającego wg ich mniemania prowadzić ich przez życie. Czy mają rację?

 

Pozornie wydawałoby się, że tak, gdyż mówią to z takim przekonaniem i z takim głębokim przeświadczeniem o słuszności swych racji, że nie wypada posądzać ich o kłamstwo. Jednak kiedy ten problem rozpatrzyć rozumem widać wyraźnie, że wyrażają jedynie wiarę w taki stan rzeczy i nic poza tym. Dlaczego tak uważam? Nie z własnego widzimisię, po prostu taki pogląd kłóci się z wieloma innymi prawdami religijnymi, a wręcz im zaprzecza. Zacznijmy od odpowiedzi czy Blaise Pascal miał rację w w/wym. twierdzeniu. Otóż moim zdaniem nie miał jej, gdyż biblijny Bóg w istocie jest niesprawiedliwy w relacji do ludzi.

 

Takiego przeświadczenia nabieramy z lektury Biblii, w której znajduje się opis upadku pierwszych ludzi w raju i wynika z niego, że jego głównym sprawcą był  podstępny wąż, któremu udało się skusić niewiastę do zerwania i zjedzenia zakazanego owocu w bardzo przebiegły sposób. Sugerując mianowicie, że dzięki temu staną się bardziej podobni do swego Stwórcy (kto by tego nie chciał?). A mimo to, Bóg nie wziął pod uwagę faktu, iż do grzechu ludzi przyczyniło się jego własne stworzenie, które nie powinno się znaleźć w tym miejscu i w tym czasie. Ukarał więc ludzi surowo, jakby tylko oni byli winni.

 

Następna niesprawiedliwość Boża łączy się z ową karą nałożoną na rodzaj ludzki. Oprócz paru „niedogodności” egzystencjalnych (kobiety będą rodzić w bólach i zawsze być zależne od mężczyzn, a ci mają ciężko pracować na utrzymanie rodziny), jednym z elementów tej kary była wola Boga, aby wypędzeni ludzie z raju rozmnażali się z ową skażoną grzechem naturą, skłonną do czynienia zła i nieprawości. A te ich ułomne natury będą się przenosiły na następne pokolenia ludzi, mimo tego, iż nie mieli oni nic wspólnego z upadkiem przodków w raju. Bóg zastosował więc odpowiedzialność zbiorową, tak potępianą przez moralistów.

 

Dalsza niesprawiedliwość Boża wynika z tego, iż wymaga on od ludzi aby byli dobrzy i zachowywali się moralnie w relacjach z bliźnimi, podczas gdy posiadają oni grzeszną naturę, która skłania ich do czynienia zła i nieprawości. Jak mówi przysłowie: „Natura ciągnie wilka do lasu”, co znaczy, i każdy jest podporządkowany potrzebom własnej natury i ta natura zazwyczaj bierze górę w człowieku, o czym Bóg doskonale wie. A mimo to, Bóg uznaje taki oto porządek moralny: dostaliśmy od niego do przestrzegania normy moralne, kto się im podporządkuje Bóg obiecuje mu niebo po śmierci, kto zaś nie – czekają go męki w piekle.

 

Bowiem w tym Bożym porządku moralnym dużą rolę odgrywa wolna wola człowieka, którą (jak uważają religie) dostaliśmy od Boga. Oznacza to, że każdy ponoć ma wolny wybór: może pójść drogą cnoty i czynić w życiu dobro, albo może pójść drogą zbrodni i występku i czynić zło. Zależy to podobno tylko od jego dobrej lub złej woli (tak przynajmniej twierdzą religijni moraliści). Dlatego Bóg ma prawo karać ludzi za czynione zło i występki, gdyż są oni odpowiedzialni za własne zachowanie i na tym właśnie opiera się Boża sprawiedliwość. Jest to oczywiście religijny punkt widzenia, a nie naukowy, np. humanistyczny.

 

Biorąc go za podstawę, rozważmy teraz jak w ramach tego religijnego porządku moralnego będzie wyglądała sytuacja owego głęboko wierzącego celebryty. Skoro – jak sam twierdzi – dobry Bóg osobiście prowadzi go przez życie, to może tylko oznaczać, że to Bóg a nie on sam decyduje o jego życiowych wyborach, o jego postępowaniu względem bliźnich, o jego hierarchii wartości i kryteriach ważności życiowych problemów itp. Inaczej mówiąc, to, że jego życie jest całkowicie zgodne z Bożymi nakazami i zakazami (i przez co zasługuje na pośmiertną nagrodę od Boga), nie jest bynajmniej jego zasługą lecz samego Boga.

 

Interesujące jest więc (z teologicznego i moralnego punktu widzenia), jak w jego przypadku będzie się odbywał Sąd Ostateczny? Przecież to, że ów mężczyzna jest tak moralnie doskonały, nie jest jego zasługą, ale zasługą Boga, prawda? Pytanie jakie się narzuca w tym miejscu jest takie: Czy Bóg weźmie pod uwagę swoją osobistą ingerencję w życie tego człowieka, podczas wydawania werdyktu nad jego duszą, czy raczej tak jak w przypadku Adama i Ewy oraz węża, uda że nic się nie stało i w ogóle nie ma o czym mówić? Wg starej zasady: „sprawiedliwość sprawiedliwością, ale racja musi być po mojej/naszej stronie”.

                                                           ------ // ------

Teraz nieco inny przykład egocentryzmu religijnego. Kiedyś w jednej z gazet znalazłem artykuł – wywiad, poświęcony doskonałemu angielskiemu aktorowi, jakim jest sir Anthony Hopkins. Oprócz przedstawienia jego aktorskiej kariery, było też sporo informacji o jego prywatnym życiu oraz o jego wieloletniej walce z nałogiem alkoholowym. W wywiadzie aktor przyznaje, iż ciężką walkę z uzależnieniem od alkoholu pomogła mu wygrać wiara w Boga. Dziennikarce powiedział m.in. coś takiego: „Ateista jest jak więzień zamknięty w ciasnej celi bez widoku na świat. Cieszyłem się, że w moim życiu był Bóg. Dzięki niemu zaakceptowałem siebie, stając się lepszym człowiekiem. /../ Odwyk trwał długo, ale trud się opłacił. /../ Głosy w mojej głowie ucichły”.

 

No cóż, nie dziwne jest wcale, iż osobnik wierzący w Boga przekonany jest o jego pomocy w sytuacji, która wydaje się przerastać siły człowieka będącego w „szponach” groźnego nałogu. Może nawet modlił się do Boga, prosząc o pomoc w tej sprawie? Musiało go więc ucieszyć, iż Bóg wysłuchał jego modlitwy i w ten sposób zaznaczył w jego życiu swoją obecność. W przeciwnym razie nie wiadomo czy sam poradziłby sobie z tym uzależnieniem. Dziwne tylko, iż nie przyszło mu do głowy pewne pytanie: dlaczego Bóg pomógł mu wyjść z nałogu trwającego przez długie lata, a nie pomógł mu kiedy wpadał w ten nałóg? Czyżby wolał patrzeć jak on się męczy przez wiele lat, by potem ta jego pomoc była bardziej doceniona?!

 

Rozumiem jednak, że osoby wierzące nie zadają sobie takich kłopotliwych pytań, bo to by źle świadczyło o ich wierze, która nie powinna być skażona żadnymi wątpliwościami. Tak widzą to autorytety religijne: „Poprzez wiarę człowiek poddaje całkowicie swój intelekt i swoją wolę Bogu” (Katechizm znowelizowany przez Watykan). Albo: „Rezygnujemy z intelektu w imię Boga” (Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów). W tym miejscu pozwolę sobie zadać następujące pytanie: gdzie był Bóg w życiu aktora, kiedy wciągał się on w ten zgubny nałóg? Kiedy już mieszamy Boga do naszego życia i przypisujemy mu realny wpływ na niektóre jego aspekty, pamiętajmy o atrybutach, jakie wg religii Bóg posiada.

 

Jest on wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny w swym dziele, czyli może uczynić wszystko co tylko zapragnie, wie wszystko o swych stworzeniach, na długo przed tym zanim one zaistnieją w naszej rzeczywistości, czyli zna on całą przyszłość swojego dzieła, która dla niego jest zawsze teraźniejszością i to w najdrobniejszych szczegółach. Jakie to wszystko rodzi konsekwencje? Ano takie, iż na bardzo długo (nieskończenie) przed tym, zanim Anthony Hopkins przyszedł na świat, Bóg już wszystko wiedział o jego przyszłym życiu i o jego wieloletniej walce z nałogiem alkoholowym, uwieńczonej sukcesem dzięki jego pomocy.

 

Jeśli więc człowiek wierzy, iż w tej konkretnej sytuacji związanej z jego nałogiem, pomogła mu z niego wyjść wiara w Boga, gdyż bez tej wiary sam o własnych siłach nie dałby rady, to aż trudno w tym miejscu nie zadać sobie innych pytań: czy to oznacza, że Anthony Hopkins rozumie to w ten sposób, że to sam Bóg mu pomógł wyjść z tego nałogu? Tyle, że Bóg z racji na swoje atrybuty nie musi reagować na skutki, skoro może nie dopuścić do przyczyn owe skutki powodujących, prawda? Ludzie widzą Boga jako „lekarza”, który wyciągając pomocną dłoń do człowieka ratuje go z opresji. To duży błąd! Jest to bowiem wizerunek Boga stworzony przez ludzi z małą wyobraźnią, dla ludzi o podobnej wyobraźni, którzy nie dostrzegają tkwiącego w nim paradoksu.

 

Algorytm tych dwóch przypadków zachowań jest podobny: „ Jakiż to ja muszę być ważny dla Stwórcy Wszechświata, że mając „na głowie” około ośmiu miliardów osobników (tylko na Ziemi, a takich światów jest mnóstwo zapewne), nieustannie modlących się do niego i proszących go o coś, on osobiście zajmuje się moimi życiowymi problemami! Mimo tego, że to moje życie trwa tylko niezauważalną chwilkę w oceanie jego nieskończonego trwania. A te moje problemy życiowe – choć wydają mi się ważne i czasem trudne do opanowania – to jednak czuję nieodpartą potrzebę, by obarczyć nimi mojego Boga, bo w końcu po to on jest, nieprawdaż? Czy nie jesteśmy w końcu jego ukochaną „koroną stworzenia”?

 

Reasumując: Jestem przekonany, że tak zachowują się osoby nie tyle „głęboko wierzące”, co raczej osoby posiadające ponadprzeciętne ego, które domaga się od nosiciela nieustannego dowartościowania w różnych aspektach egzystencji ludzkiej. A co może dowartościować najlepiej nasze nazbyt nadęte ego, jak osobiste zainteresowanie nim samego Boga, Stwórcy Wszechświata? To nic, że niechcący można „wyjść” na kabotyna, kto by się tym przejmował? Ważna jest satysfakcja płynąca z przeświadczenia, że sam Bóg osobiście się nami opiekuje, pomagając w różnych życiowych problemach lub czyniąc nasze życie „usłane różami”. To miłe przeświadczenie tak bardzo „łechce” ludzką próżność, iż większość z nas nie potrafi się mu oprzeć. Ale co ważniejsze – wcale tego nie chce.

 

Sierpień 2020 r.                                  ------ KONIEC------      

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. klasyka Robert 2020-08-24
2. @subject Hal 2020-08-24
1. Łatwo głęboko wierzyć jak masz dobre zdrowie i jesteś bogaty Leszek 2020-08-23


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Dławienie krytyki przez państwo     2016-03-24
Rozdzielenie religii i państwa – warunkiem demokracji     2016-09-08
Tęsknota za bezpiecznym miejscem III.     2018-02-25
Czego Żydzi nauczyli Koptyjkę     2015-02-20
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Pierwsze pokolenie ex-muzułmanów     2016-12-07
Kolejne wyznanie ex-muzułmanki     2016-12-21
Boże słowo głoszone z ambony     2017-08-10
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Czego naucza imam w Kopenhadze     2017-06-19
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Bańki, medycyna, islam i sport     2016-08-27
Wojna pod znakiem krzyża     2022-03-11
Religia to piekło kobiet     2016-05-04
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
W poszukiwaniu definicji islamu i islamizmu   Ahmad   2017-09-17
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Islamizm nie jest islamem   Ahmed   2015-09-21
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Przeciwko autorytetom islamskim i w solidarności z ofiarami islamu   Ahmed   2016-01-24
Dyskryminacja jest wynikiem fanatyzmu w systemie edukacji   Al-Dachachni   2017-03-11
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Otwarty umysł jest zaletą   Andreadis   2017-02-16
Świadomość w oczach wierzących i niewierzących   Andrews   2017-07-06
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Cztery słowa i 1280 poszkodowanych…   Bekdil   2015-04-26
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Niech przemówią tureccy uczeni: zobaczymy czym jest islamizm   Bekdil   2018-05-30
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Niepowodzenie islamistycznej kampanii Erdogana w Turcji   Bekdil   2020-01-25
Najlepszy sposób walki z tzw. przemysłem islamofobii   Bekdil   2015-02-21
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
"Nic wspólnego z islamem"?   Bergman   2016-12-11
Turcja islamizuje Danię budując meczety   Bergman   2017-12-02
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Dżihad przeciwko świątyniom mniejszości   Bulut   2015-09-03
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Nie, islamofobia nie jest tym samym co antysemityzm   Bulut   2020-01-26
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Turcja: ucieczka od religii?   Bulut   2019-09-25
Jak ekstremistyczny rząd traktuje dziewczynki i kobiety   Bulut   2018-10-19
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Wywiad z Waleedem Al-Husseinim   Canlorbe   2016-09-29
Nieudacznicy, tchórze? Nie, idealiści   Carmon   2017-06-02
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Ukarane, bo zostały zgwałcone   Chesler   2014-11-06
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Prawdziwy opór przeciw fanatyzmowi   Chesler   2018-10-24
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Jesus and Mo oraz dosłowność i umiarkowani muzułmanie   Coyne   2014-10-11
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Papież akceptuje ewolucję z boskim napędem   Coyne   2014-11-08
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Czy ateizm jest irracjonalny? Filozof mówi “tak”   Coyne   2014-10-28
Ewolucja pomogła im pozbyć się religii   Coyne   2015-05-07
Gdyby bóg ISIS był moim bogiem, czy miałbym robić to, co nakazuje?   Coyne   2014-09-27
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”   Coyne   2014-10-18
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Po wygnaniu 160 tysięcy demonów, główny egzorcysta Watykanu idzie do nieba   Coyne   2016-09-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja   Coyne   2014-10-03
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21
Pies urojony, czyli objawienie Franciszka   Coyne   2014-12-12
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Religia rozwiąże spory religii   Coyne   2015-11-26
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych   Coyne   2015-03-08
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk