Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 11:12

« Poprzedni Następny »


Doradztwo religijne i religioznawcze X


Lucjan Ferus 2015-04-12

Następny, jeszcze mocniejszy blask rozświetlił całe niebo. Wystraszone dzieci wpatrywały się w niebo. Twierdził zgodnie, że objawiła im się postać pięknej ...
Następny, jeszcze mocniejszy blask rozświetlił całe niebo. Wystraszone dzieci wpatrywały się w niebo. Twierdził zgodnie, że objawiła im się postać pięknej ...

Takie tragiczne wydarzenia jak to, do którego doszło w ostatnich dniach (katastrofa samolotu, w której zginęło 150 osób) niezmiennie podtrzymują mnie w przekonaniu, aby nie wierzyć w jakiekolwiek „proroctwa”, czy to „jasnowidzów” czy wróżki, potrafiących zajrzeć w przyszłość.

Bowiem dziwnym trafem żadne z nich nie przewidziało wcześniej i nie uprzedziło ludzi o mającej nastąpić katastrofie. Nie zanotowano dotąd ani jednego przypadku, w którym znany jasnowidz lub wróżka ostrzegają ludzi przed spodziewaną tragedią, tym samym ratując im życie. To tylko mała dygresja. Czas wziąć się do pracy, dzwoni już pierwszy zainteresowany:

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Mężczyzna: Widział pan może w telewizji zamachowca papieża Jana Pawła II, który teraz przybył pomodlić się przy jego grobie? Pomijając niebywałą obłudę i bezczelność tego człowieka, słyszał pan co on takiego mówił do kamery?

 

D: Dokładnie nie pamiętam, bo nie przywiązuję wagi do tego typu religijnych sensacji, ale chyba coś o tym, że wypełniło się fatimskie proroctwo, w którym on brał czynny udział jako narzędzie Opatrzności i dlatego w rocznicę tego wydarzenia przybył tutaj, aby obwieścić wszystkim, że koniec świata nastąpił,.. czy coś w tym rodzaju, nie jestem pewien.

 

M: No, no! Coś takiego powiedział ten niedoszły zabójca naszego papieża. Nie uważa pan, że to jest jawna kpina ze wszystkich wiernych tej religii?! Zamiast po odsiedzeniu niskiego wyroku (bo co to jest te kilkadziesiąt lat?) zapaść się gdzieś po ziemię i w samotności kajać się przed Bogiem za ten haniebny czyn, on śmie pokazywać się całemu światu i przypominać jeszcze, że brał udział w tym zbrodniczym zamachu!? To się wręcz nie mieści w głowie, nie uważa pan?

 

D: Z góry zaznaczę, iż nie pochwalam jakiejkolwiek przemocy obojętnie w jakim celu stosowanej. Jednakże częściowo podzielam pańskie oburzenie, iż jest to wielka kpina ze wszystkich wiernych tej religii, choć ja nazwałbym to przedstawienie wielką ściemą. I nie chodzi mi bynajmniej o wystąpienia przed kamerami Mehmeta Ali Agczy, ale o podciągnięcie przez Kościół tego zamachu pod tzw. „trzecią tajemnicę fatimską”.

 

M: Nie rozumiem co pan sugeruje,.. może jakieś dokładniejsze wyjaśnienie?

 

D: Proszę bardzo! Pozwoli pan, że posłużę się w tym celu książką wydaną w 1991 r. noszącą tytuł Wszyscy jesteśmy dziećmi bogów, Ericha von Daenikena. W rozdziale Wizje z Fatimy między innymi napisał:

 

„Dwoje dzieci, Jacinta Martos i Francesco Santos, zmarło niedługo po objawieniach. Lucia Santos wstąpiła do klasztoru i przekazała spisane przez siebie posłania odpowiedniemu biskupowi. Jej trzecie posłanie miało być odczytane i ogłoszone przez Ojca Świętego w 1960 r. I rzeczywiście – w swoim czasie zapieczętowaną „trzecią tajemnicę fatimską dostarczono papieżowi Piusowi XII, który nienaruszony dokument oddał Świętemu Officjum, „bo tak chciała Najświętsza Panienka” (Lucia). /../

 

W 1960 r. na Stolicy Piotrowej zasiadł Jan XXIII. Dokument otwarto za zamkniętymi drzwiami papieskiego biura /../. Gdy dostojnicy opuścili pomieszczenie papieskie, ich twarze „wyrażały głęboki przestrach, jakby przed chwilą ujrzeli ducha”. Papież Jan XXIII powiedział wstrząśnięty: „Nie możemy ujawnić tajemnicy. Wywołałaby ona panikę”. /../ Kościół ma „ważkie powody”, żeby zrezygnować z ogłoszenia trzeciej tajemnicy fatimskiej”.

Dostrzega pan w powyższych cytatach ten niepokojąco wielki paradoks?

 

M: Prawdę mówiąc,.. nie bardzo rozumiem do czego pan zmierza.

 

D: Już wyjaśniam; dalej Daeniken tak pisze: „Dla Kościoła rzymskokatolickiego Maria jest Matką Boską – co jest dogmatem ogłoszonym przez papieża ex catedra. A zatem nie wypełnienie przez Watykan jej rozkazu, polecającego przekazać ludzkości trzecią tajemnicę z Fatimy w 1960 r., jest contradictio in re – sprzecznością w sprawie. Wiosną 1987 r., z okazji uroczystości Roku Maryjnego /../ papież Jan Paweł II znów podkreślił centralne znaczenie Matki Boskiej dla Kościoła”.

 

To tyle. A zamach o ile pamiętam odbył się 13.05. 1981 r., prawda? Nie wiem co jest bardziej bulwersujące w tym wszystkim: to, że podczas tej uroczystości papież nie wspomniał ani słowem o tym wydarzeniu?  Czy to, że Kościół katolicki zignorował wyraźny rozkaz Matki Boskiej – tak ważnej osoby dla Kościoła – uznając, że są ważniejsze powody aby nie ogłaszać tej tajemnicy światu? Co pan o tym sądzi?

 

M: Czy ja wiem? Nigdy nie patrzyłem pod tym kątem na tę sprawę,.. nie znałem też tych szczegółów. Nie wiem, co o tym sądzić, prawdę mówiąc.

 

D: Pytanie jakie się przy tej okazji narzuca jest proste: kto może sobie pozwolić na ignorowanie rozkazów czy też życzeń bożych? Myślę, że tylko ci, którzy są świadomi, że to wszystko jest jedną wielką ściemą, stworzoną i tworzoną przez takich ludzi jak oni, będących nie tyle wykonawcami „woli bożej”, realizującymi plan Opatrzności Bożej, co twórcami tego „bożego planu” i „nadprzyrodzonych postaci”, które jakoby kontaktują się z ludźmi, by go przekazywali reszcie wierzących. Nie narzuca się panu takie wytłumaczenie?

 

M: Powiedziałem już, że nie wiem co o tym myśleć. Musiałbym się nad tym zastanowić...

 

D: To proszę się zastanawiać, a ja przeczytam panu jeszcze inne cytaty dotyczące tej kwestii, może będą one pomocne przy wyrobieniu sobie właściwego zdania w tej sprawie. Otóż w książce Kto wymyślił boga?  Henryka Śliwowskiegowydanej na początku lat 90-tych, napisano:

 

„Wrocławskie „Słowo Polskie” z dn. 29.02.1992 r. przedrukowało za prasą światową sensacyjną przepowiednię z Fatimy! /../ Długo trzymane w sejfach Watykanu tzw. „Trzecie proroctwo z Fatimy”ujrzało światło dzienne. W atmosferze sensacji ujawnił je rzymski dziennikarz Mario Soluri. /../ Po ujawnieniu przepowiedni jasne stały się przyczyny utrzymywania przez Watykan tej strasznej treści /../ Wszystko to powoduje, że określenie w trzecim proroctwie 1993 roku jako daty końca świata, może wywoływać wśród ludzi przerażenie /../.

  

Proroctwo zawiera informację, że w 1993 r. na ludzkość spadnie wielka plaga. Wybuchnie straszna wojna. „Z niebios spłynie ogień i dym. Wody oceanu zamienią się w parę, a wielkie fale pochłoną wszystkich. Miliony ludzi zginą z godziny na godzinę, a ci co przeżyją zazdrościć będą martwym”. Dalej czytamy, że „śmierć zbierze swoje żniwo z winy szaleńców i sług Szatana, który wtedy i tylko wtedy będzie rządził światem”. Natomiast ci, którzy ocaleją „..powrócą do Boga, sławić będą jego imię i będą jemu służyć, tak jak dawniej gdy świat nie był zepsuty”.

 

Trzecia przepowiednia z Fatimy ujawnia powód długiego utajnienia dokumentu przez Watykan. Jest bowiem w tym proroctwie mowa o Szatanie, który obejmie władzę na ziemi. Ma on stanąć – mówi Mario Soluri – nawet na czele Kościoła katolickiego. Także dla Kościoła nadejdzie pora chaosu. „Kardynałowie będą prześladować kardynałów, biskupi będą zwalczać biskupów, a Szatan osiądzie między nimi”. W Rzymie nastąpią wielkie zmiany, a Kościół pogrąży się w mroku. /../ W przepowiedni jest też informacja o wielkim potopie, w którym zarówno „wielcy jak i mali” zginą”.

 

Czy narzuca już się panu jakaś konkluzja w związku z powyższymi cytatami?

 

M: Chyba tylko taka, że te przepowiednie nie mają żadnego związku z zamachem na naszego świętego już papieża. Czemu więc pan je przytacza?

 

D: No, bo to trochę dziwne, prawda? Jak na razie żadne z tych „proroctw” nie wieszczy wydarzeń, jakie według papieża i Kościoła katolickiego miały miejsce w maju 1981 r. i które jakoby miały być przewidziane przez „proroctwo fatimskie”. Ktoś tu mija się z prawdą, czyż nie tak?

 

M: Być może! Nie wiem, nie jestem jasnowidzem! A jaka pana zdaniem miałaby mi się narzucać konkluzja w związku z powyższymi informacjami? Że nie można im wierzyć, bo nie są spójne we wszystkich szczegółach? A czy te szczegóły pańskim zdaniem mają aż tak wielkie znaczenie? Przecież to są proroctwa, a nie dane naukowe, to co by pan chciał?

 

D: Ja akurat nie mam w stosunku do nich wygórowanych oczekiwań, ale przynajmniej mogłyby te „nadprzyrodzone siły” postarać się lepiej i nie „prorokować” takich głupot, jakie pojawiły się w innej (a jednak tej samej) „trzeciej tajemnicy fatimskiej”. W książce Odkryte sekrety przyszłości  Stephena Lassare’a, wydanej także na początku lat 90-tych ub. wieku  rozdział poświęcony owej tajemnicy zaczyna się od słów:

 

„Posłanie wielkiej wagi przynoszę wam z Fatimy” – pisze po powrocie o. Augustyn, promotor beatyfikacji Franciszka i Hiacynty. Ojciec św. pozwolił mi odwiedzić Łucję, obecnie Karmelitankę Bosą z Coimbra w Portugalii. Przyjęła mnie pełna smutku i bardzo zmartwiona. Powiedziała: „Ojcze, Matka Najświętsza jest bardzo rozżalona, że tak zlekceważono jej orędzie z dnia 13 maja 1917r. Ani dobrzy, ani źli nie liczą się z nim /../ Ojcze, proszę mi wierzyć, Bóg wkrótce spuści karę na świat. Kara jest tuż. Przyjdzie naprawdę niezadługo kara materialna. A stanie się tak, jeśli ludzie nie będą się modlić i czynić pokuty.

 

Ojcze, proszę powiedz wszystkim, że wiele narodów zginie z powierzchni ziemi. Powiedz, że Szatan rozpoczął decydującą walkę przeciw Bożej Matce, przez upadek życia religijnego i kapłańskiego. Wie on dobrze, że wskutek odstąpienia od wzniosłych powołań  kapłańskich i zakonnych wiele dusz pociągnie na zatracenie. Mamy zaledwie tyle czasu, by zdążyć powstrzymać katastrofę. Dane są nam dwa najskuteczniejsze środki: modlitwa i wszelkiego rodzaju ofiary. Dlatego Ojcze, trzeba powiedzieć każdemu, aby nie oczekiwał nawoływania do czynienia pokuty i ofiary /../  Nie chcemy serc ludzkich napełniać strachem, to tylko naglące przywołanie do rzeczywistości”.

 

Przyszła wojna i przewidywany jej przebieg.

 

„Dla całego świata będzie zaskoczeniem i szokiem błyskawiczne natarcie Chin na Rosję. Od momentu uderzenia na ZSRR natężenie walk i okrucieństwa będą straszliwe /../ Chiny rzucą bomby jądrowe na zakłady zbrojeniowe i ośrodki doświadczalne broni atomowej w ZSRR. Wywoła to potworne zniszczenie jak również wstrząsy i zaburzenia w przyrodzie /../ Armia chińska zginie od broni jądrowej, za pomocą której rozpętała wojnę, ale początkowo będzie zwyciężać. Uderzy w wielu punktach tak, że ZSRR będzie zmuszony walczyć na całej ogromnej granicy /../.

 

Potem RFN wciągnie do wojny USA, jako sojusznika atlantyckiego /../ To co zrobi RFN będzie krokiem samobójczym. Będą liczyli na zajęcie NRD i Polski /../ Niemcy również zaatakują NRD i Polskę przez zaskoczenie, a wtedy Rosja runie na Europę i wciągnie wszystkie państwa Układu Warszawskiego. Polska i Czechosłowacja wiedząc, że w razie zwycięstwa RFN czeka je zagłada, stworzą wspólną obronę przeciw Niemcom. Również NRD będzie walczyć z RFN a Rosja wywrze na tym kraju całą swoją wściekłość za cios zadany z tyłu /../.

 

Jedynym narodem naprawdę obronionym przez miłosierdzie Boże, który wyjdzie z katastrofy cało, będzie Polska /../ Zjawiska atmosferyczne, które ukażą się na niebie na początku wojny, będą ostatecznym ostrzeżeniem zapowiedzianym przez Maryję, Królową Świata, w wielu objawieniach. Będą potwierdzeniem, że nadchodzi zapowiedziany okres wojny i kataklizmów w przyrodzie. Będą też znakiem, że nie udało się pobudzić w ludziach dość skruchy i żalu oraz chęci zmiany życia, aby pomóc powstrzymać zło wiszące nad światem. Sprawiedliwość boża nie może dłużej znosić triumfowania nikczemności i pogardy Jego świętych prawd. Nienawiść wróci do ludzkości w całej swej grozie i ohydzie. Kataklizmy w przyrodzie ugaszą wojnę i uratują resztę ludzkości. Będą więc ratunkiem danym przez Miłosierdzie Boże”.

 

Daneo kataklizmach.

 

„Kataklizmy przerwą wojnę, gdyż wywołają taką panikę i tyle nieszczęść, że nie będzie można jej dalej prowadzić /../ Będą to ruchy skorupy ziemskiej stopniowo nasilające się, aż do bardzo potężnych i gwałtownych /../ Wybuchy wulkanów spowodują zaburzenia pogody; deszcze, huragany i wylewy rzek będą tego konsekwencją /../ Nadchodzące wypadki zmienią oblicze ziemi /../ Ucierpią przede wszystkim Europa i Stany Zjednoczone oraz wiele wysp na morzu Karaibskim /../ Niemcy zostaną zalane morzem, które wtargnie w dolinę Renu. W Ameryce wielkie trzęsienia ziemi będą jeszcze długo, po tym jak w Europie nastąpi spokój.

 

Polska tym razem będzie oszczędzona i będzie jedynym państwem, które ze światowego kataklizmu wyjdzie jako państwo potężniejsze i wspanialsze. Od Polski będzie zależała przyszłość Europy. W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy, przez nowe prawa zgodne z prawem Bożym. Polska w swoich granicach będzie realizowała prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd i nieprawości zbrodni i bezprawia. /../ Jedną ojczyzną będzie wszystkim tym, którzy ją kochają, znają jej tradycję i kulturę /../.

 

Niemcy będą się niszczyć nawzajem z niesamowitą pasją i wściekłością. Prawo nienawiści zawsze wraca ku temu, kto je stosował /../ Najbardziej zniszczone będą Niemcy  /../ Na Niemcy zostanie zrzucona broń jądrowa. Ogień, woda, powietrze i ziemia zbuntują się, gdyż zostały skalane nieprawością. /../ Wielkie miasta zmienią się w popiół i dym, który zmyją fale morza. /../ Nastąpi głód, mordercze walki i śmierć /../ To będzie trwało zaledwie kilka tygodni, ale będzie w swej grozie tak okropne, że równych kataklizmów nie było dotąd na ziemi. /../ Amerykanie zrozumieją nareszcie, że dolar nie jest celem życia /../ wzywać będą miłosierdzia Bożego, którego sami dla innych nie mieli.” Koniec cytatów.

 

No i jak się panu podoba ta wersja „przepowiedni fatimskiej”? Prawda, że interesująca? Aż dziw bierze, jak zdołała tyle szczegółów zapamiętać 10 letnia dziewczynka i spisać je dopiero w 26 lat później?! Albo niesamowita pamięć, albo zaiste dodatkowy cud! Nie wydaje się panu, że Matka Boska powinna sobie znaleźć inne zajęcie, zamiast „przepowiadania” przyszłości świata? No, bo tak: nie przewidziała rozpadnięcia ZSRR, połączenia RFN z NRD w jedno państwo Niemieckie,  rozdzielenia Czechosłowacji na dwa niezależne państwa, zlikwidowanie Układu Warszawskiego i parę jeszcze innych, równie ważnych wydarzeń.

 

Za to „przewidziała” straszliwą wojnę nuklearną o zasięgu światowym, której nie było. Wielkie plagi i kataklizmy, których nie było i koniec świata w 1993 r., którego nie było. Świata, który mimo tylu szumnych zapowiedzi, jakoś nadal istnieje w najlepsze! Czy to nie zastanawiające?! No i kto wie czy nie okłamała też naszego papieża, sugerując mu, że treść trzeciej przepowiedni fatimskiej dotyczy zamachu na jego życie, bo nie sądzę, aby ten święty człowiek mógł sam coś takiego wymyślić. Nie, to niemożliwe! Nie sądzi pan?

 

M: A idź pan w diabły z tą pańską interpretacją! Chodziło mi tylko o niestosowność zachowania tego zamachowca i nic poza tym, a pan zrobił z tego jakiś horror SF! Żegnam!

 

No tak,. cóż można oczekiwać po kimś, kogo bulwersuje „niestosowne zachowanie” niegdysiejszego zamachowca papieża, a nie bulwersują go takie brednie jak te z różnymi „przepowiedniami”, którymi od wieków duszpasterze raczą swoje owieczki? Wystarczy zwrócić uwagę na charakterystyczne zwroty użyte w tej „przepowiedni”: „ludzie zostaną ukarani jeśli nie będą się modlić i czynić pokuty, sprawiedliwość Boża nie może dłużej znosić triumfowania nikczemności i pogardy dla Jego świętych prawd, ustrój Polski zgodny z prawem Bożym, Polska w swoich granicach będzie realizowała prawo Boże” itd.

 

 A także: „wzniosłe powołania kapłańskie i zakonne, dane są nam dwa najskuteczniejsze środki; modlitwa i wszelkiego rodzaju ofiary, upadek życia religijnego i kapłańskiego itp.. oraz ogólna wymowa tych rzekomych „przepowiedniach”, aby uzmysłowić sobie, iż jest to niewątpliwie robota kapłanów, którzy już od niepamiętnych czasów najwięcej zyskują na sianiu strachu, nienawiści i niepewności co do przyszłości. Czyżby to jeszcze dziś działało? Te rozważania przerwał mi dźwięk telefonu.

 

Doradca: Doradztwo religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?   

Mężczyzna: Witam po przerwie i od razu na wstępie mam dla pana ciekawostkę. Otóż wypatrzyłem taką oto wypowiedź. Myślę, że zainteresuje ona pana, czytam ją:

 

„Zasada oceny za wiedzę, a nie za aktywność religijną, spotkała się ze sprzeciwem wewnątrzkościelnym i uważana jest za przyczynę pojawienia się generacji „szatanów z szóstkami z religii” – jak się wyraził ks. Tadeusz Miłek, autor artykułu „Dla kogo piątka z religii?”, opublikowanym w „Przewodniku katolickim”. I dodaje: „Trzeba rzeczywiście zastanowić się, czy nie wychowujemy ateistów, ale bardziej wykształconych, którzy będą bardziej dotkliwie atakować Kościół /../ Nauczanie (katechezy) powinno dotyczyć tego, co podstawowe i najważniejsze, nie poruszając żadnych kwestii spornych i nie stając się teologicznym poszukiwaniem albo naukowym wykładem”.

 

No i co pan na to powie?  Ciekawe podejście, prawda?

 

D: Owszem, nawet bardzo ciekawe! A wie pan dlaczego? Ponieważ jest to swoista odpowiedź kapłanów katolickich na propozycję naszych biskupów sprzed 2 lat, aby religia znalazła się pośród przedmiotów do wyboru na egzaminie maturalnym. Sam ks. bp. Pieronek udzielając wywiadu dziennikarce, tak między innymi zachwalał ten pomysł: „Nie jest wcale powiedziane, że człowiek musi kierować się w życiu tylko wiedzą. Jak wiadomo tak nie jest. Zwłaszcza, że wiedza nie zawsze jest czymś do końca pewnym, zweryfikowanym /../ Dlaczego człowiek, który przez wieki żył wiarą i będzie nią żył, nie mógłby sobie wyrobić poglądów na temat wiary i przedstawić ich na egzaminie maturalnym?”.

Rozumie pan w czym tu tkwi właściwy problem?

 

M: W tym, że ekscelencja wiedzę uważa za coś niepewnego, nie do końca zweryfikowanego, w przeciwieństwie zapewne do wiary religijnej, która jest „absolutną pewnością”?!

 

D: To akurat jest dodatkowym smaczkiem, świadczącym o niebywałej obłudzie hierarchów. Jednak problem jest w czym innym: ekscelencja jak pan to ujął, popełnił niewybaczalne przejęzyczenie, mówiąc o wyrabianiu sobie poglądów na temat wiary, mając na myśli religię. Poglądy na temat religii nie wyrabia się na lekcjach religii (katechezach), tylko na lekcjach niechcianego religioznawstwa. Na lekcjach religii można co najwyżej nabyć poglądów religijnych i nic poza tym! Zakłamanie było w tym, że w ustach ekscelencji zabrzmiało to tak, jakby uczniowie na lekcjach religii mogli nabywać wiedzę religioznawczą i stąd to zamieszanie wokół tego problemu.

 

M: Myśli pan, że biskupi z Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu naprawdę mieli zamysł wprowadzenia programu nauczania młodzieży czegoś więcej na lekcjach religii, niż tylko pogłębiania wiary religijnej i uzależniania ich tym samym od Kościoła? Przecież podcinaliby w ten sposób „złotą gałąź” własnej egzystencji, czyż nie?

 

D: Oczywiście! Dlatego ani przez chwilę nie wierzyłem w jakiekolwiek zmiany na lepsze w nauczaniu katechezy.  I jak wynika z przytoczonego przez pana cytatu, nawet jeśli były jakieś nieśmiałe próby zmian w tej kwestii, to już zorientowano się, iż to może tylko zaszkodzić Kościołowi na zasadzie: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (od religii) i wycofano się z tego nieprzemyślanego pomysłu.

 

Kościelnej hierarchii od dawna jest wiadomo, że „najbardziej dotkliwie atakują Kościół” właśnie ci, którzy doskonale znają Pismo Święte. Aż nie do wiary, że dopiero po 2 latach „obudzili się z ręką w nocniku”! Od razu przypomniało mi się trafne spostrzeżenie Artura Schopenhauera: „Religię możemy porównać do przewodnika, który prowadzi ślepego – chodzi bowiem tylko o to, aby ślepy doszedł do celu, a nie o to, aby wszystko widział”. I ta analogia dokładnie odzwierciedla ten problem: chodzi o to w religiach, aby ślepy doszedł do celu,.. będąc nadal ślepym. Jaki natomiast jest cel tej wędrówki w roli przewodnika ze ślepym, każdy na pewno sam już się domyśli. Dziękuję za podrzucenie tematu i polecam się na przyszłość.

 

No, tak, a już zacząłem odnosić wrażenie, że obok „nowych ateistów”, którzy przestali się już na tyle bać Kościoła i reakcji wierzących, iż swoje niepochlebne opinie o religii zaczęli wyrażać otwartym tekstem, bez „owijania w bawełnę” – pojawią się „nowi wierzący”, którzy będą wiedzieć o swojej (przynajmniej) religii coś więcej, niż to co pozostanie im w głowach z przymusowej katechezy w podstawówce. A tu przysłowiowa „figa z makiem”! Niestety, wiara z wiedzą nie dadzą się połączyć w taki sposób, aby „na wierzchu” było religijne podporządkowanie. Czy to jeszcze nie jest oczywiste?! Dzwoni następny zainteresowany.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

 

Kobieta: Obejrzałam wczoraj na kanale „Fokus” program pt. „Watykan – nurtujące pytania”, z którego wynikało, iż kobiety na świecie, a już szczególnie w krajach gdzie dominującą religią jest katolicyzm, coraz donośniejszym głosem domagają się przywileju kapłaństwa. Nie wydaje się to panu nieco dziwne? Bo przyznam się, że znając co nieco historię katolicyzmu, mam mieszane uczucia względem tych żądań. Co pan o tym myśli?

 

D: Wcale się pani nie dziwię! Kto zna historię religii katolickiej, dostrzeże w tym od razu nawet nie chichot ale rechot losu! Chcą one bowiem służyć organizacji, która w przeszłości z masowego palenia kobiet na stosach, uczyniła sobie doskonale prosperujący interes. Od wieku XIII do XIX chrześcijański Kościół katolicki palił rzekome „czarownice”, a szkody czynione w poszczególnych krajach były większe niż na skutek wojen. Każdy, kto przeciwstawiał się temu szaleństwu, jako uznawany za "protektora czarownic", najczęściej sam ginął na stosie. Po uśmierceniu owych nieszczęśników kler zagrabiał ich mienie i nierzadko był to prawdziwy powód wszczynania procesów o kacerstwo i czary. Mówiono nawet, iż najszybszy i najłatwiejszy sposób wzbogacenia się, to palenie czarownic” (wg Opus diaboli  Karlheinza Deschnera).

 

K: Brr! Aż ciarki przechodzą, kiedy się tego słucha! I pomyśleć, że takiemu Kościołowi chcą służyć te ambitne i chyba niezbyt świadome historii religii kobiety. Ma pan rację, że to jest nie tyle chichot losu, co donośny rechot! Nie przeszkadza im nawet opinia św. Tomasza z Akwinu?: „Kobiety są błędem natury, z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała, świadczą o cielesnym i duchowym upośledzeniu, są rodzajem kalekiego, chybionego i nieudanego mężczyzny”. Cóż można na to poradzić? Tylko zacytować klasyka: „Przebacz im Panie, bo nie wiedzą co czynią”. No chyba, że mają one nadzieję, iż po tylu wiekach wymuszonego patriarchatu uda im się coś zmienić na lepsze w skostniałych strukturach władzy tej „świętej” instytucji. Dziękuję za dodatkową informację i żegnam.

 

Spojrzałem na zegarek i złapałem się za głowę. Nie do wiary jak szybko ten czas leci! Liczyłem na więcej tematów na tym dyżurze, ale jak widać nie sposób przewidzieć z jakim problemem zadzwonią zainteresowani. Jak to możliwe, że na pierwszych dyżurach udawało mi się obsłużyć kilkunastu dzwoniących? Może za dokładnie chcę wyjaśniać przedstawiane problemy? A, co tam! Ważne aby ewentualni klienci byli usatysfakcjonowani większą wiedzą o swojej religii, bo z głoszonych przez księży homilii tego się nie dowiedzą.

 

Styczeń 2015 r.                                 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk