Prawda

Wtorek, 16 kwietnia 2024 - 06:40

« Poprzedni Następny »


Człowiek w labiryncie iluzji (III)


Lucjan Ferus 2018-03-25


Jest to dalszy ciąg rozważań dotyczących czasoprzestrzeni, na podstawie publikacji Śmierć wieczności. Przyszłość ludzkiego umysłu Darryla Reanney’a. Aktualnie są to przemyślenia, które m.in. zawarłem w artykule z 2009 r., zatytułowanym „Fenomen czasoprzestrzeni”.

 

 Autor: „Napotkane nowe elementy czasoprzestrzeni mózg odbiera jako doświadczenia”. Gdzie tu jest więc miejsce na naszą kreatywność i wolną wolę? Skoro wszystko już jestz góry zapisane w strukturze czasoprzestrzeni, a my tylko napotykamy (albo i nie) na drodze swojego życia, niektóre z tych zdarzeń, doświadczając ich jako czegoś całkiem nowego i przez to ekscytującego. Dziwne to jakieś i niepojęte dla mnie. Jeszcze jeden problem; o ile dobrze zrozumiałem, w przypadku ludzi jest to o tyle bardziej skomplikowane, iż dzięki świadomości podejmują oni decyzje i dokonują wyborów,które mają istotny wpływ na tworzenie alternatywnych światów w czasoprzestrzeni (czyli jak sądzę – różnych możliwości zdarzeń), które – choć nie dla nas – tam są wszystkie jednakowo realne.


Jakby na potwierdzenie powyższego, autor cytuje angielskiego fizyka i pisarza Johna Gribbona: „Wszelkie zdarzenia są możliwe, a działając i podejmując decyzję wybieramy naszą własną drogę w mnogich światach kwantów”. Więc jak to właściwie jest z tą czasoprzestrzenią?; wszystko cokolwiek może się zdarzyć JUŻsię w niej wydarzyło i wszystkie możliwości tychże wydarzeń zostały w niej z góry przewidziane i zapisane? (co zatrąca jeśli nie fatalizmem, to przynajmniej determinizmem). A my jedynie – podążając własną ścieżką losu – odbieramy je jako gotowe już warianty zdarzeń, dla nas jednakże całkiem nowe doświadczenia?

 

Czyli nie przyczyna powoduje skutek, lecz odwrotnie: skutek powoduje przyczynę, która z kolei ma wpływ na skutek,.. czy tak to należy rozumieć? Chcę się upewnić bo prawdę mówiąc pogubiłem się już w tych naukowych wywodach. Nawet nie jestem pewien  czy właściwie sformułowałem swoje przemyślenia i pytania o sens tego, co chciałbym zrozumieć w tej teorii. Dlatego najlepiej będzie posłużyć się dalszymi wyjaśnieniami samego autora i zacytować następne fragmenty jego książki.

 

Zaintrygowało mnie jedno zdanie,  z pozoru niczym się nie wyróżniające: „Aby zrozumieć czas, trzeba poznać umysł.” Dziwne, nie fizykę relatywistyczną, nie teorię względności lub jakąś inną z jej pogranicza (np. teorię strun, superstrun, superprzestrzeni, teorię bran itp.), lecz właśnie umysł. Jednak pozory mylą i rozwiązanie tego problemu – jak się okazuje – zawarte jest w specyficznej budowie naszego mózgu. Nie uprzedzajmy jednak faktów. Dalej autor tak pisze:

 

„Poczucie kolejności wydarzeń w czasie, kolejności, którą uważamy za sprawę oczywistą i ostoję realnego świata, jest wytworem naszego umysłu, jest zjawiskiem z dziedziny neurofizjologii, a nie fizyki /.../ Z punktu widzenia fizyki nie istnieje zjawisko nazywane czasem, jest tylko czasoprzestrzeń. Jak więc powstało poczucie czasu?”. Dla uzupełnienia dodam, iż autor powyższe stwierdzenia pisze w kontekście przypadku  Clive,a  Wearinga, który wskutek choroby wirusowej doznał uszkodzenia hipokampa i ciała migdałowatego, co spowodowało u niego zniesienie poczucia czasu.

 

„Jego życie jest nieskończoną teraźniejszością. Cały czas mu się zdaje, że przed chwilą obudził się po długiej utracie świadomości /.../ Świat Clive,a składa się z chwili obecnej, bez przeszłości, w której mógłby się zakotwiczyć, i bez przyszłości, w którą mógłby spoglądać”.

Ten  znamienny przypadek posłużył autorowi za argument, w wyrażonej powyżej konstatacji. Wróćmy jednak do postawionego pytania: „Jak więc powstało poczucie czasu?” (u człowieka). Autor odpowiada na to pytanie na następnych kilkudziesięciu stronach, ja muszę się ograniczyć do nielicznych fragmentów tej publikacji, aby nie wydłużać zbytnio tego tekstu. Zatem:

„Przypominam raz jeszcze, że czas nie jest wielkością fizyczną. Gdy język stał się jednym z najważniejszych elementów ludzkiej psychiki, mózg wynalazł sposób porządkowania zdarzeń i doświadczeń, zanotowanych pod postacią słów. Porządkował je w wewnętrznej, subiektywnej przestrzeni świadomości, gromadził w pamięci i odzyskiwał logicznie powiązane. Czas jest jak mapa, na której można zlokalizować wspomnienia. Wyznaczając stałe punkty, takie jak daty, możemy ustalić odległość na mapie czasu. Poczucie liniowego czasu jest arbitralne. Wrażenie, że jedne fakty już się dokonały, inne mają miejsce teraz, a jeszcze inne dopiero się wydarzą, byłoby trudne do wykorzenienia, jakkolwiek ich kody istnieją w mózgu jednocześnie. /../

 

Ewolucja nie jest w stanie przewidzieć, z jakimi zadaniami będą się musiały uporać jej dzieła. Periodyczność pewnych zjawisk w mózgu jest wyrazem przystosowania się do periodyczności w naturze, z łatwością jednak została wykorzystana do wykreowania poczucia czasu. Mózg nauczył się porządkować zapisy pamięciowe w takt wewnętrznego zegara. Porządek ten jest niezbędnym warunkiem przeżycia, ale też i przyczyną jednego z najbardziej uporczywych złudzeń, a mianowicie złudzenia, że wszystko płynie z przeszłości ku przyszłości. /../

 

Cała nasza przeszłość istnieje w mózgu równocześnie z teraźniejszością, tyle, że w zwykłych warunkach nie może wtargnąć tu i teraz. Być może jednoczesna świadomość czasu teraźniejszego i przeszłego przekracza możliwości narządu percepcji, czyli mózgu. Jest to prawdopodobnie główny powód naszego postrzegania wyłącznie teraźniejszości. Jak powiada fizyk John Wheeler: „Czas jest to sposób powstrzymania wydarzeń, by nie tłoczyły się równocześnie”. /../

 

Powtarzam raz jeszcze, że konieczne jest utrzymanie w psychice pewnego ładu i że rolę czynnika porządkującego pełni czas /.../ Czas reguluje kolejność spotkań umysłu z przestrzenią, natomiast ego jest punktem odniesienia dla owych spotkań. Czas i ego są więc dwiema stronami tego samego medalu /.../ Czas i ego są nader istotnymi elementami ludzkiej psychiki. Nie jesteśmy w stanie ujrzeć świata inaczej niż przez pryzmat czasu i ego. A jednak czas i ego nie istnieją w rzeczywistości, są tylko wytworem imaginacji, użyteczną fikcją. /../

 

Wszystkie fakty świadczą o tym, że przed około 4000 – 8000 lat nastąpił przełom w ewolucji człowieka, przekształcenie psychiki, którego skutki ponosimy po dzień dzisiejszy /../ Człowiek nauczył się uzewnętrzniać swoje myśli za pomocą symboli /../ Później ukształtowało się ego, zdolne stworzyć własny obraz i postrzegać siebie podczas aktu postrzegania. Ujawnia się tu decydująca rola języka, gdyż język kreuje myśli, nadaje im formę. Myśl stała się nośnikiem ewolucji /../ Nowo powstałe ego nie mogło się już opierać na bezpośrednim doświadczeniu, coraz częściej musiało się posługiwać symbolami, pojęciami oderwanymi, takimi jak praca, prawda, wina, Bóg, nie istniejącymi poza umysłem.

 

Życie na zewnątrz, ograniczone do działania, ustąpiło życiu wewnętrznemu, które uzyskało samodzielność i nabrało impetu. Narodziła się współczesna psychika, zdolna sięgnąć pamięcią w przeszłość, i dzięki umiejętności przewidywania zdolna również penetrować przyszłość, wyzwolona, a jednocześnie schwytana w pułapkę własnych symboli, wpatrzona w ego, dogodną fikcję, którą sama wynalazła, by uporządkować otaczającą rzeczywistość”.

Autor w podsumowaniu tak pisze:

„Wiemy już, że czas nie ma ugruntowanej pozycji w fizyce, jest tylko fikcją, mapą, dzięki której można znaleźć drogę w pozbawionej konturów czasoprzestrzeni. Wiemy również, jak powstało nasze poczucie czasu; trzeba było ustalić zasady porządkowania niezliczonych symboli i obrazów, powstających od chwili narodzin ego, i znaleźć punkt odniesienia. Zasadą tą jest czas, a punktem odniesienia – poczucie tożsamości.

Zyskując poczucie tożsamości, człowiek wziął na siebie odpowiedzialność za własne czyny i ugina się teraz pod jej brzemieniem. Zyskując ego, człowiek utracił marzenia i wkroczył w czas, dlatego towarzyszy mu smutek i dlatego wyłonienie się z egocentryczno – symbolicznego umysłu, krok naprzód w ewolucji, jest paradoksalnie upadkiem”.

Wydaje mi się, że wyjaśnienie tego problemu jeszcze bardziej zaciemniło mi jego obraz w głowie. No, bo tak: skoro czas miałby być wynalazkiem mózgu, mapą do lokalizacji wspomnień, czynnikiem porządkującym i wprowadzającym ład w psychiczny świat symboli (także wytworem imaginacji, użyteczną fikcją), to wynikałoby, iż nie istnieje on POZA umysłem ludzkim, prawda? Co zatem jest przyczyną starzenia się ludzi (zwierząt i roślin także) i umierania ich  w rezultacie? Co powoduje, że wszystko podlega PRZEMIJANIU?Weźmy okres w dziejach kiedy nas jeszcze nie było na ziemi; jeśli czas miałby być wytworem ludzkiego mózgu, to jak to możliwe, iż upłynęło go (np. od istnienia dinozaurów) tyle milionów lat, zanim mózg ludzki go nie wytworzył? Jakoś nie mogę tego pojąć...

 

A może są dwie jego odmiany; jedna wewnętrzna, odmierzana w takt oscylatorów mózgu (ten tzw. zegar biologiczny) i to spełnia wyżej przedstawioną rolę, oraz powoduje owo wrażenie poczucia upływu czasu i specyficzny dla ludzkiej psychiki rozdział na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. I druga odmiana – zewnętrzna; czas będący na stale związany  z przestrzenią (czasoprzestrzeń właśnie), powodujący efekt przemijania wszystkiego co istnieje, cykliczność zjawisk przyrodniczych i fakt, że Wszechświat liczy sobie – bagatela – kilkanaście miliardów lat? 

 

Czy to rozumowanie ma sens? Poprzednie swoje teksty pisałem – nie powiem, że z pozycji znawcy – ale osobnika, który sporo wie o przedstawianych przez siebie problemach i może służyć radą tym, których to interesuje. Natomiast ten tekst jest wyrazem mojej całkowitej ignorancji „w tym temacie” i piszę go głównie po to, aby uzyskać wyjaśnienia od znających się na tym fizyczno – fizjologicznym problemie. Aby niepotrzebnie nie przedłużać tego elaboratu, zakończę go w ten sposób:

 

Chociaż intuicyjnie czuję, że autor i ci uczeni na których się powołuje w swojej książce, mogą mieć rację i taka może być naukowa prawda o naszej rzeczywistości, to jednak trudno mi w to uwierzyć, gdyż nie rozumiem dostatecznie dobrze tej problematyki i nie potrafię jej sobie wyobrazić na tyle, aby wytworzyć w swym umyśle jej spójny i wyraźnyobraz. Nie jestem w tym odosobniony, gdyż sam autor przyznaje: „Widzimy sens tylko w tych rzeczach, które rozumiemy, a przyszłość akceptujemy najłatwiej wtedy, gdy jej zarysy pokrywają się z przeszłością”. Zaś odnośnie tego co potrafię sobie wyobrazić i zrozumieć nie mam żadnej pewności czy jest właściwe i zgodne z prawdą nauki.

 

Na przykład owe światy alternatywne tworzące się w czasoprzestrzeni pod wpływem naszych decyzji i wyborów, ponoć jak najbardziej realnie tam istniejące. Czy to jest możliwe do wyobrażenia sobie? (Tym bardziej, iż – jak pisze autor – większość decyzji i wyborów podejmujemy automatycznie, nie zastanawiając się nad konsekwencjami tych odrzuconych).Albo ta nasza przeszłość – dla nas bezpowrotnie już utracona – tam nadal istniejąca i to w najdrobniejszych detalach i nie zmienionym stanie. Kto by to mógł w ogóle przypuszczać? Lub nasze myśli – dla nas dawno zapomniane – tam w jakiś niezrozumiały sposób zapisane i utrwalone na wieki. Na jakim nośniku? Dziwne to wszystko i niepojęte...

 

Ale najbardziej z tego wszystkiego niepojęty jest dla mnie fenomen CZASU;ta – jak go nazywa autor – użyteczna fikcja, to uporczywe złudzenie, ten osobliwy podział na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, będący – jak wyraźnie napisano – wytworem naszego mózgu w bezczasowejstrukturze czasoprzestrzeni. Jednakże mający tak przemożny wpływ na nasze życie i egzystencję; w nim się pojawiamy, istniejemy i umieramy.

 

To już jest pozamoimi skromnymi możliwościami zrozumienia,.. chyba, że źle to sobie wszystko tłumaczę i wyobrażam (jest to bardzo prawdopodobne), co nie zmienia jednak powyższego stanu rzeczy. Sam autor to zresztą przyznaje w swojej książce: „Problem polega na tym, że defekt jest nie w oku patrzącego, lecz w jego umyśle. Obecne pokolenie dotarło do strefy zakazanej, ostatniej granicy, tajemniczego brzegu. Prawdziwe poznanie jest nam niedostępne, nie z powodu konstrukcji świata, ale z powodu ograniczeń w nas samych”. 

 

Nie wykluczone, iż miał rację H.G.Wells, pisząc te prorocze słowa:

„Dla człowieka nie ma spoczynku i nie ma kresu. Musi on iść dalej, od podboju do podboju tej małej planety Ziemi, jej horyzontów i obrotów i wszystkich praw umysłu i materii, które go wiążą. Potem planet wokół. I na koniec wskroś ogromu przestworzy – ku gwiazdom. Kiedy zaś posiądzie wszystkie już głębie przestrzeni i wszystkie tajemnice czasu – będzie to nadal początek tylko”.

                                                             

Styczeń 2009 r.                                              ----- cdn.-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Odpowiedź poltiserowi Lucjan Ferus 2018-03-25
2. Iluzja w labiryncie człowieka poltiser 2018-03-25
1. Nieporozumienie czasoprzestrzenne Marcuch 2018-03-25


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk