Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 10:12

« Poprzedni Następny »


Człowiek w labiryncie iluzji (II)


Lucjan Ferus 2018-03-18


Jest to kontynuacja tekstu pisanego na podstawie książki Śmierć wieczności. Przyszłość ludzkiego umysłu, autorstwa Darryla Reanney’a, australijskiego biologa i popularyzatora nauki. W rozdziale pt. Druga zasada termodynamiki i strzałka czasu pisze on:


„Obraz świata zależy od jakości informacji dostarczanych do mózgu przez narządy zmysłów /../ Dzięki matematyce i badaniom eksperymentalnym odkryliśmy istnienie czwartego wymiaru – czasoprzestrzeni – ale nie doświadczamy go takim, jakim jest w istocie, postrzegamy go przelotnie, w nieciągłej, rozfragmentowanej teraźniejszości /../  Czterowymiarowa, prawdziwa struktura rzeczywistości, rozpostarta w czasie /../ jest dla nas niewidoczna. Podkreślam raz jeszcze, że to właśnie ta czterowymiarowa struktura jest prawdziwą strukturą Wszechświata.

 

To, co nazywamy obiektywną rzeczywistością, świat zdrowego rozsądku i potocznych pojęć, jest zaledwie nikłym i złudnym cieniem bezczasowej struktury, istniejącej być może, jako umysł Boga. /../ Wszystko, co może się zdarzyć, już się zdarzyło w krajobrazie czasu. Wszystkie możliwości zostały już przewidziane. Pamiętamy jednak tylko własną linię świata, tę, którą podążamy wskutek kolejnych decyzji. Postrzegamy tylko jeden z nieskończonej liczby obrazów przyszłości, gdyż nasze zmysły i mózg fałszują rzeczywistość.

 

Wrażenie, że czas upływa, jest najpoważniejszym złudzeniem ludzkiego umysłu. To nie czas płynie, to nasza jaźń mija, dokonując wyborów, przez wzgórza i doliny przyszłości, które już istnieją. Francuski fizyk Louis de Broglie przedstawia relatywistyczną koncepcję czasu następująco: „W czasoprzestrzeni wszystko, co jest dla nas przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, pojawia się razem. W miarę upływu czasu obserwator odkrywa nowe słoje czasoprzestrzeni, które dla niego są kolejnymi przejawami materialnego świata, ale w rzeczywistości wszystkie wydarzenia składające się na czasoprzestrzeń, istniały zanim je poznał”. /../

 

Nie są to oderwane od rzeczywistości spekulacje /../ Jeśli zastanowimy się głębiej nad tym, jaka naprawdę jest rzeczywistość, nasze rozumienie czasu wraz z osobliwym podziałem na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, może okazać się spaczone, nierealne, fałszywe. /../ Teraźniejszość jest fikcją stworzoną przez człowieka /../ Przyszłe zdarzenia rozpatrujemy w kategoriach możliwości, to znaczy, że nie są one realne, dopóki się nie rozegrają. W krajobrazie czasoprzestrzeni wszystkie przyszłe zdarzenia są jednakowo realne. Od naszej decyzji zależy, czy kiedykolwiek owe zdarzenia się nam przytrafią, to znaczy staną realne, czy też nigdy ich nie poznamy. /../

 

W dosłownym znaczeniu przyszłość przed nami jest równie realna jak przeszłość za nami. Przyszłość jest nieokreślona tylko dlatego, że podejmując decyzje ważne i mniej ważne, wybieramy własną ścieżkę w krajobrazie czterowymiarowej czasoprzestrzeni /../ Dokonywanie wyboru jest czynnością tak częstą, że nieomal nigdy nie zastanawiamy się, iż może być to zdarzenie niezwykłe /../ W chwili wyboru dwie jednakowe możliwości są równie prawdopodobne. Interwencja świadomości zamienia jedną z nich w rzeczywistość. Świadomość operuje w przestrzeni dzięki umiejętności przewidywania przyszłych zdarzeń. /../

 

Czy naprawdę przeszłość odeszła na zawsze? Może jest to niezgodne z potocznym doświadczeniem, ale z perspektywy fizyki przeszłość nie przestała istnieć po prostu dlatego, że znajduje się poza zasięgiem czyjejś świadomości. Gdzieś w krajobrazie czasu wioska mego dzieciństwa trwa w sensie fizycznym. Dawna droga wije się pod górę do starego kościółka, olbrzymie cedry wciąż rzucają cień na padoki, spalone słońcem, obrzeżone krzakami jeżyn. Moja babka wciąż siedzi w fotelu przy oknie i czeka z dobrym słowem na niezgrabnego chłopca. Z trudem poznaję, że to byłem ja.

 

Tak samo trwa każde wydarzenie z przeszłości. Gdzieś na szlakach czasu młody Hannibal wciąż rusza w swą epicką podróż przez Alpy, by rzucić wyzwanie potędze republikańskiego Rzymu. Gdzieś ciągle jeszcze dinozaury rządzą światem. Nauka nie lubi uprzywilejowanych układów odniesienia. Teraźniejszość jest ważna tylko dlatego, że przypadkiem się w niej znajdujemy. Dziś nie jest bardziej realne niż którekolwiek wczoraj. /../

 

„Wszechświat należy traktować jako zbiór wydarzeń, które miały miejsce gdziekolwiek i kiedykolwiek, byt, który matematycy określają jako kontinuum /../ Czas i przestrzeń nie są właściwościami wszechświata jako bytu. Wszyscy postrzegamy tylko własny przekrój czasu /../ Wszystkie zdarzenia minione, obecne i przyszłe – jak je nazywamy – istnieją w kontinuum czterowymiarowej przestrzeni. Wszechświat bez przeszłości i teraźniejszości jest tak statyczny jak stos taśm filmowych, przygotowanych do wyświetlenia” (Lawrence Durrel).

 

Amerykański fizyk i pisarz Fred Allen Wolf: „Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją tuż obok siebie. Gdybyśmy byli w stanie połączyć razem wszystkie chwile zależnej od czasu egzystencji, poczucie czasu znikło by bez śladu. Ten bezczasowy stan bywa uważany za prawdziwy, podstawowy stan rzeczywistości”. /../ Nigdy nie powinniśmy zapominać, że nasze minione myśli są równie realne jak nasze minione ciała. Nie przestały istnieć, mimo, że świadomość uwięziona jest w teraźniejszości. Dotyczy to nie tylko tych spraw, które pamiętamy, ale także milionów zapomnianych decyzji, które ukształtowały nasze umysły. Wszechświat je pamięta, nawet jeśli my o nich zapomnieliśmy”.

Czy ten naukowy wizerunek naszej rzeczywistości, przypomina w czymkolwiek ten świat, który jest nam doskonale znany, z którym zdążyliśmy się już zżyć i zaakceptować go jako prawdziwy?Chyba nie bardzo, jak sądzę? Jak sobie wyobrazić tę czterowymiarową czasoprzestrzeń? Czy to jest w ogóle możliwe do wyobrażenia i zrozumienia na dodatek?

Skoro wrażenie upływu czasujakiego człowiek nieodparcie doświadcza, jest złudzeniem, które podsuwa nam umysł, czy to oznacza, że czas nie istnieje?

 

Jak to jest z tym czasem w czterowymiarowej strukturze czasoprzestrzeni? (musi chyba istnieć, skoro jest czwartym wymiarem i występuje w samej nazwie tego fizycznego fenomenu). A może czas istnieje tam jak najbardziej, lecz nie ma on tego „osobliwego podziału na  przeszłość, teraźniejszość i przyszłość”, który jest wytworem naszego umysłu? Czy jednak bez tego podziału – automatycznie się nam narzucającego – możemy sobie inaczej wyobrazić naszą egzystencję w świecie? Ba! czy możemy ją inaczej przeżywać?

 

Jak powinienem zrozumieć te zdania: „Wszystko co może się zdarzyć, już się przydarzyło w krajobrazie czasu. Wszystkie możliwości zostały już przewidziane”. Aż chciało by się spytać w tym miejscu: „Przez kogo? Czy też przez co?”. Czy to ma oznaczać, że cokolwiek nam się w życiu przytrafia, jest już z góry zapisane w strukturze czasoprzestrzeni? W tzw. kontinuum, które zawiera wszystkiemożliwe konfiguracje i ewentualności tych zdarzeń, jakby czekające aż ktoś kiedyś je wykorzysta na drodze swego losu, dokonując takich wyborów, które je uaktywnią (cokolwiek miało by to znaczyć). Tak to należy rozumieć? Skąd więc one się tam znalazły i w jaki sposób zaistniały?

 

Czy nie oznacza to więc, że wszystkie odkryciajakich człowiek dokonał w historii cywilizacji – istniały już wcześniej (jako możliwości) w strukturze czasoprzestrzeni, na długo przed tym zanim ich idee zaświtały w głowach ich wynalazcom? Czyżby maksyma: „Nihil novi sub sole” miała mieć aż tak głębokie znaczenie? Kiedy jednak czyta się takie zdanie: „Wszystkie możliwości zostały już przewidziane”, nieodparte wrażenie determinizmu, przeznaczonego nam losu – pozostaje mimo woli.

 

Albo to określenie: „Z perspektywy fizyki przeszłość nie przestała istnieć po prostu dlatego, że znajduje się poza zasięgiem czyjejś świadomości”. Czy nie należy tego rozumieć w ten sposób, że nasi drodzy bliscy, których my uważamy za zmarłych – tam, w realnie fizycznej przeszłości – żyją nadal, ciesząc się pełnią życia? (Kiedy to czytam, łatwiej mi jest pogodzić się ze śmiercią przyjaciela, wyobrażając sobie, że on żyje nadal w przeszłości, tylko czas nas rozdzielił, tak jak przestrzeń rozdziela ludzi). Ale też np., że nadal trwają tam wojny ze swoimi okrucieństwami, będące dla nas – na szczęście – poza zasięgiem naszej  świadomości.

 

Czy w powyższym kontekście, zbudowanie maszyny czasu nie jest jednak jak najbardziej możliwe? Czytając ten sugestywny, sielski opis wioski z dzieciństwa autora – wydaje się być to realne; wystarczyłoby skonstruować urządzenie, które by „przestrajało” nasz umysł na fale płynące z naszych receptorów, których doświadczaliśmy dawno temu, w dzieciństwie na przykład. Efekt „przeniesienia w czasie” powinien być łudząco prawdziwy. Autor przecież pisze: „ nasze minione myśli, są równie realne jak nasze minione ciała” (w czasoprzestrzeni).

Wystarczy więc do nich dotrzeć, by świadomością – uwięzioną w teraźniejszości – znaleźć się w swym dawno minionym ciele z tamtego czasu.  

 

Jeszcze jedno stwierdzenie uderzyło mnie w tych naukowych wywodach: „Wszechświat bez przeszłości i teraźniejszości jest tak stateczny jak stos taśm filmowych przygotowanych do wyświetlenia”. Czy należy to rozumieć tak, iż nasze fizyczne ciała (wraz ze wszystkimi co nas otacza), są odpowiednikami tych „klatek na filmowej taśmie”? Ożywionych na krótką chwilę w szczelinie zwanej teraźniejszością (odpowiednik okienka obiektywu w projektorze), a potem pozostawione na wieczne nie użytkowanie? (przedtem zresztą też poza jedną z wielu niewykorzystanych możliwości zdarzeń). Kto zatem „wyświetla” sobie tę naszą historię? Albo inaczej: co powoduje to przesuwanie się naszej świadomości („to nasza jaźń mija”) poprzez czterowymiarową strukturę czasoprzestrzeni? Dlaczego owo „teraz” nie stoi np., w miejscu, lecz nieustannie wędruje do przodu? (cokolwiek to znaczy).

 

Pamiętam, że kiedy byłem mały, wyobrażałem sobie, iż nasz dom o północy ulega jakby odbudowie od nowa, aby znaleźć się na swoim miejscu w dniu jutrzejszym – który dziś przecież nie istnieje (tak to wtedy „logicznie” sobie dedukowałem). Koniecznie więc chciałem oglądać na własne oczy tę nocną przemianę naszego domostwa, lecz nigdy nie mogłem doczekać tej późnej godziny; nasza babka dużo wcześniej wyganiała nas spać i tylko pukała się w czoło, kiedy próbowałem tłumaczyć swoje racje. Potem na długo zapomniałem o tym swoim niemądrym pomyśle z dzieciństwa. Przypomniał mi się on dopiero wtedy, kiedy pierwszy raz oglądając „Seksmisję”, przeczytałem to znamienne motto, zamieszczone na jej  początku: „Jutro to dziś – tyle, że jutro” Sławomira Mrożka.

 

Teraz, w kontekście wiedzy przedstawionej w książce Darryla Reanney’a, wyjaśnienie tego problemu okazuje się bardzo proste; dom nie musi odbudowywać się każdej nocy od nowa, on już tam (a raczej wtedy) jest; jutro, pojutrze itd., to nasza świadomość – jak się okazuje – podąża do przodu, odkrywając z każdym nowym dniem tę samą budowlę, tyle że nieco starszą za każdym razem. Nie wszystko jest jednak takie proste w tej teorii; pytania, domysły, pytania,... i żadnych konkretnych odpowiedzi. Nie pozostaje więc nic innego jak zapoznać się z dalszymi informacjami, które albo tylko powiększą ilość pytań, albo rozjaśnią mi w głowie na tyle, iż ten fizyczny (wynika, że nie tylko) fenomen, stanie się dla mnie zrozumiały.

„Zanim powstało życie, istniała na naszej planecie tylko jedna czasoprzestrzeń. Ruchami, które w niej występowały, spadaniem kamieni, burzeniem się wody, rządziły wyłącznie prawa fizyki. W chwili powstania pierwszych komórek, w materii zbudziła się elementarna świadomość /.../ Prosta reakcja UNIKANIA odzwierciedla podstawową cechę świadomości, a mianowicie zdolność przewidywania negatywnych następstw określonych wydarzeń, a tym samym umiejętność kreowania w czasoprzestrzeni konfiguracji, które bez owej zdolności nigdy by nie zaistniały. /../

 

Zakładamy, że wokół nas istnieje zewnętrzny świat i że wystarczy na niego patrzeć. Jest to pogląd fałszywy. Obraz rzeczywistości jest wyłącznie naszym własnym dziełem i w dużej mierze został narzucony przez ego. Mimo, że obraz ten jest pod wieloma względami zgodny z obrazem stworzonym przez innych ludzi, nie można zapominać o tym, że w zasadzie jest on tylko niezbędnym udogodnieniem, konwencją, znakomitym kłamstwem /../ Spostrzegamy na zewnątrz zjawiska, które określamy jako realne, a których istnienia nie można dowieść. Są one wyrazem projekcji. Należy do nich doświadczenie tak powszechne jak poczucie upływu czasu /../ Upływ czasu jest fikcją, która została stworzona i jest podtrzymywana tylko dlatego, że trzeba było uporządkować świat symboli, nadać mu spójność. /../

 

W jaki sposób powstało owo wrażenie ruchu? Wyjaśni to być może porównanie do taśmy filmowej. Na taśmie poszczególne ujęcia są statyczne, na wydarzenie składa się seria ujęć. Wszystkie ujęcia istnieją na taśmie jednocześnie, taka jest obiektywna prawda. Złudzenie ruchu powstaje, gdy ujęcia przesuwają się kolejno przed obserwatorem lub jeśli obserwator przesuwa się wzdłuż ujęć. Ta druga sytuacja lepiej odpowiada rzeczywistości, w której żyjemy /../ Napotkane nowe elementy czasoprzestrzeni mózg odbiera jako doświadczenia. /../ W ten sposób rzeczywisty ruch w czasoprzestrzeni, wzdłuż linii świata, staje się źródłem fałszywego wrażenia ruchu w czasie, gdyż takie są własności układów rejestrujących w mózgu”. 

Zauważyłem, iż powtarza się analogia do taśmy filmowej. Jest ona czytelna i zrozumiała dla mnie, gdyż tak się składa, iż w wojsku byłem m.in. kinoradiooperatorem i nie jest mi obca wiedza o rodzajach projektorów filmowych, oraz technicznych rozwiązaniach stosowanych w procesie umożliwiającym projekcję filmu. Potrafię to więc sobie wyobrazić. Gorzej jest z przeniesieniem tej analogii na czterowymiarową strukturę czasoprzestrzeni; jeśli nasza rzeczywistość podobna jest do owej taśmy filmowej, to CO pełni rolę okienka obiektywu? Teraźniejszość? I kto tu jest tym obserwatorem? Nasza świadomość? Jak to jest możliwe?!

 

Musiała by istnieć jednocześnie w dwu zupełnie różnych światach (stosując powyższy przykład): w świecie zapisanym na poszczególnych klatkach taśmy filmowej i w świecie okienka projektora, w którym następuje odczyt owego optycznego zapisu (dla prostoty wywodu pomijam świat odbiorców do których jest ten przekaz adresowany). Czyli innymi słowy: musiałaby jednocześnie istnieć w nas i pozanami,... sorry, ale jakoś nie potrafię pojąć tego problemu.

 

Dalszy ciąg rozważań w następnym odcinku cyklu. 

 

Styczeń 2009 r.                                  ----- cdn.-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. do Autora. lebo 2018-03-19
2. Do czytelnika lebo Lucjan Ferus 2018-03-18
1. Przeszłość i przyszłość jest teraz. lebo 2018-03-18


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk