Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 23:30

« Poprzedni Następny »


Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.


Lucjan Ferus 2018-04-15


Jest to ostatnia część cyklu opartego na książce Darryla Reanney’a Śmierć wieczności. Przyszłość ludzkiego umysłu, a zarazem ostatnia część napisanego wg niej mojego tekstu w 2009 r., zatytułowanego „Non omnis moriar”. Nadszedł więc czas na przedstawienie końcowych wniosków.


„Zbliżamy się do końca naszej podróży. Jawi się tam coś, co dla mnie jest szczególnie dziwne i zarazem pouczające. Z konieczności wiedza nasza o tym co będzie na końcu, jest niepełna, gdyż nie możemy wiedzy tej posiąść za życia. /../ Nasza postawa wobec zjawiska śmierci wynika z niewiedzy, nie możemy bowiem pojąć ani odtworzyć czegoś, czego nigdy nie doświadczyliśmy /../. Zdumiewający jest fakt, że doświadczenie śmierci jest u większości ludzi identyczne. Niezależne od płci, rasy, religii i zaplecza kulturowego. Świadczyłoby to o tym, że w chwili śmierci mózg przeżywa mniej lub bardziej uniwersalne doznanie.

 

Hipoteza ta ma szczególne znaczenie w kontekście książki, w której próbowałem dowieść, że świadomość jest nieśmiertelna i że tylko ego umiera w chwili fizycznej śmierci. Doświadczenia bezpośrednio poprzedzające śmierć, powinny zatem ułatwić wgląd w ów przewidywany moment przełomu, w którym ludzka rzeczywistość zniknie jak cień. Znikną też wszystkie matactwa i fałszerstwa ego, uwięzionego w pułapce czasu, i odsłoni się wolna, czterowymiarowa świadomość /../.

     

Moja postawa wobec sprawozdań z momentu śmierci bardzo się zmieniła, pod wpływem dyskusji przedstawionej w telewizji ABC. W dyskusji tej wzięły osoby, które przeżyły doświadczenie śmierci, lekarze oraz inni znawcy zagadnienia /../ Relacje osób, które przeżyły akt umierania, były wstrząsające /../ Zastanówmy się nad tym, co mówił pewien naukowiec, nazwany przeze mnie Johnem: „Dzieje się w owej chwili tak, jakby wszystko było i wszyscy byli razem. Miałem poczucie całkowitego spełnienia, a jednocześnie nie czułem, że sam jestem obecny. Jest to doprawdy niezwykłe, ale John zniknął w owym momencie”.

 

Wyznanie to zafascynowało mnie, gdyż potwierdza ono moje przypuszczenie, że ego znika w chwili śmierci, natomiast świadomość pozostaje nie naruszona. John posłużył się słowami, których można by oczekiwać od kogoś, kto wyzwolił się od ego, zdolny jest jednak do głębokiego poznania, a utajone warstwy jego psychiki pozostały nietknięte. „Ja” opuszcza egzystencję, ale zintegrowana z kosmosem świadomość trwa nadal. John kontynuował swą relację w następujący sposób:

 

„Miałem wrażenie niezmierzonej głębi,...Było to tak, jakbym się znalazł w przestrzeni przed stworzeniem czegokolwiek, a potem wrócił i oglądał wszystko z owej przestrzeni zamiast, jak zwykle z wnętrza głowy”. Inni uczestnicy dyskusji mówili, że zyskali nową tożsamość, stali się cząstką większej całości /../ Jednym z wrażeń, które najlepiej pamiętam, jest poczucie zjednoczenia ze wszystkim co mnie otacza. Nie było granic między mną a rzeczywistością”.

 

Bardzo częstym składnikiem omawianych przeżyć jest głębokie poczucie jedności z całym światem i wszechogarniającej miłości: „Zdumiewające jest to, że czułem tylko dobro, jakbym się dźwigał w górę dzięki dobrej woli i miłości...jest to niezwykłe uczucie. Byłem szczęśliwy i zjednoczony z całym światem”.

 

Najbardziej wzruszający opis pochodzi jednak z innego programu telewizji ABC: „Wszedłem w światłość i ta światłość mnie obezwładniła. Stałem w świetle może ułamek sekundy, a może kilka minut? Miałem poczucie całkowitego zrozumienia wszystkiego, stałem się cząstką wszechświata, cząstką absolutu. Było to największe, najbardziej niewiarygodne i najbardziej pouczające doświadczenie w całym moim życiu”. Jedną z najbardziej intrygujących cech owego doświadczenia jest konkretność wizji tak wielka, że dotychczasowe życie wydaje się nierealne: „Nie śmierć jest problemem, lecz życie. Czułem się tak, jakbym się obudził po raz pierwszy w życiu”.

 

W związku z zagadnieniami poruszonymi w tej książce, istotna jest zmiana pojmowania czasu. Jak podaje pewna Amerykanka, która przeżyła doświadczenie śmierci, odtwarzanie całej historii życia jest nieodłącznym elementem owego doświadczenia: „Nie potrafię tego opisać, ale miałam wrażenie, jakby wszystko było razem, w jednej chwili. Zazwyczaj w danym czasie jest tylko jedno wydarzenie, ale wtedy wszystko było jednocześnie”.

 

Istotną cechą omawianych przeżyć jest ich niewerbalny charakter. Nie można ich odtworzyć za pomocą słów, którymi dysponujemy, zwłaszcza zjednoczenie ze światłem, które odbywa się bez słów i bez pomocy zmysłów. Patrick Galagher, który w roku 1976 omal nie zginął w wypadku samochodowym, opisuje to następująco:

„Wydawało mi się, że posiadam szczególną wiedzę, promienną, przeobrażającą i idealną niczym światło...Wiedziałem, że wystarczy po prostu podejść do drugiego człowieka i raz na niego spojrzeć, by zrozumieć jego istotę. Nie są do tego potrzebne słowa...rezultatem jest wymiana wiedzy. Słowa nie mogą oddać tak rozległego poznania” /../.

 

Nadszedł czas na ostateczne wnioski /../ Doświadczenia poprzedzające śmierć, polegają na złączeniu się świadomości z końca życia ze świadomością z jego początku, lecz przesuniętą o kilka oktaw w skali, wskutek wiedzy zdobytej  w toku poszukiwań całego życia. Tak właśnie rozwija się świadomość /../. Nie propaguję tu nowej wiary, która nieuchronnie musiałaby zakrzepnąć w dogmaty, lecz raczej opiekuńczość i ufność w życiu codziennymoraz nowe kryteria piękna w jakiejkolwiek postaci. Wydaje mi się, że potrzebna jest do tego nowa wersja czasu /../.

 

Najważniejsze co chciałem powiedzieć, jest to, że świadomość jako nie znająca ograniczeń czasu, nie może zostać unicestwiona w chwili śmierci. Powinniśmy traktować śmierć z wdzięcznością, ujrzeć czym ona jest naprawdę: odrzuceniem ego, końcem iluzjiczasu i indywidualnej odrębności. NA KOŃCU WSZYSTKO BĘDZIE BARDZO PROSTE. Czas i ego są niepotrzebnym balastem, który świadomość kiedyś odrzuci, podobnie jak powstający z poczwarki motyl odrzuca swą otoczkę, by poszybować ku słońcu”.

 

Czy powyższa koncepcja nieśmiertelności nie jest interesująca?; umiera nasze ego (wraz z ciałem biologicznym), a nasza świadomość dołącza do wyższej, kosmicznej świadomości, którą – jak sugeruje autor – można również nazywać Bogiem, jednak w innym niż religijne, znaczeniu. Różnice między owymi koncepcjami (religijną i opisaną w książce) są znaczne.

Religie obiecują zmartwychwstanie jednostki, tyle, że w eschatologicznie pojmowanej przyszłości; gdzieś, kiedyś, na końcu dziejów ludzkości.

 

No i trzeba spełnić w czasie ziemskiego życia szereg warunków, aby sobie zasłużyć na to wieczne istnienie w królestwie bożym, które będzie możliwe po końcowej weryfikacji (Sąd Ostateczny). Dopiero wtedy dowiemy się czy resztę wieczności spędzimy w niebiańskim szczęściu, pławiąc się w nieustających rozkoszach (oczywiście duchowych), czy raczej w piekielnych mękach, pośród palącego ognia i smrodu roztopionej siarki, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów, jak to obrazowo ujął sam Jezus.

 

Koncepcja jaką przedstawił Darryl Reanney w swojej książce, jest zupełnie innego rodzaju; umiera tylko nasze ego (czyli to co stanowi o naszej – w dużym stopniu przypadkowej – tożsamości), natomiast nasza świadomość staje się częścią bezczasowej świadomości kosmicznej, obejmującej wszystkie zaistniałe wydarzenia w czasoprzestrzeni. Aby to było możliwe, nie trzeba być religijnie wierzącym osobnikiem, ani uczestniczyć w żadnych obrzędach i religijnych rytuałach czy uroczystościach.

 

Nie trzeba wierzyć w „prawdy”, których rozum i logika nie są w stanie zaakceptować. Nie potrzebne są coniedzielne „spotkania” z bóstwami w świątyniach, ani pielgrzymki do „cudownych” miejsc i adoracja „cudownych” obrazów. Nie trzeba nikomu spowiadać się ze swoich „grzechów” ani „oczyszczać” się z nich, odklepawszy parę formułek, by szybko o nich zapomnieć. Nie potrzebne są modlitwy do jakiegokolwiek bóstwa oraz do licznej rzeszy „świętych”. Nie potrzeba też pielęgnować w sobie uprzedzenia do członków innych wyznań. To wszystko – jak i wiele, wiele innych religijnych zachowań – jest całkiem i do niczego nie potrzebnych w tej koncepcji pozyskania nieśmiertelności.

 

Natomiast potrzebne jest – a nawet konieczne – ciągłe rozwijanie świadomości;aby własnym umysłem objąć jak największy obszar zjawisk zachodzących w naszym świecie (nie tylko). Aby poznać jego historię od samych początków: ewolucję kosmiczną Wszechświata, powstanie i rozwój życia na ziemi (czyli ewolucję biologiczną), oraz ewolucję ludzkiego rozumu, przejawiającą się w historii cywilizacji i kultur. A także mechanizmy przyczynowo – skutkowe powodujące tymi wszystkimi zjawiskami. Gdyż ta WIEDZA zgromadzona w naszym umyśle właśnie po nas zostanie, tworząc całośćz kosmiczną świadomością; wieczną, ponadczasową i niezniszczalną,.. czy to nie piękna wizja?

           

Osobiście jeśli miałbym wybierać, najbardziej odpowiadała by mi jednak koncepcja przedstawiona przez autora książki. Ta jego wizja jakoś najlepiej przemawia do mojej wyobraźni, jest mi najbliższa po prostu. Może dlatego, iż od młodości z wielkim upodobaniem czytałem (pochłaniałem wręcz) fantastykę, a w niej na porządku dziennym są tego rodzaju wizje naszej (czy też alternatywnej) rzeczywistości. Pisarze fantaści – ci wielcy i ci pomniejsi – od dawna nas przyzwyczaili do tego rodzaju myślenia, postrzegania świata i wyobrażania sobie tego, czego nie możemy doświadczyć ograniczonymi zmysłami.

 

Nie wiem jak Czytelników, ale mnie jakoś nie przeraża myśl, że umrze moja tożsamość (czyli to, co odróżnia mnie od innych ludzi). Czy nie ciekawsza jest – w zamian za to – możliwość doświadczenia tej wszechogarniającej i ponadczasowej świadomości? Nie będzie wtedy „mnie”, ale będzie miliony takich jak ja połączonych w całość,która będzie sumą wiedzy zgromadzonej przez ludzkość w czasie istnienia jej cywilizacji. Czy to jest do wyobrażenia sobie?! Czy nasze jednostkowe doświadczenia – choćby były najpiękniejsze i najintensywniej przeżywane – mogą się równać z czymś takim?!

 

Reasumując powyższe; nawet jeśli nie sposób teraz stwierdzić do końca, czy prawdą jest to co autor pisze w swojej książce na temat śmierci, to warto przedsięwziąć takie działania (na początek wystarczy określony sposób myślenia), które przybliżyłyby urzeczywistnienie tej kuszącej wizji.

 

Tak, jak stało się to już w wielu podobnych przypadkach kiedy to abstrakcyjna idea na bardzo długi czas, poprzedzała jej realizację: większość współczesnych wynalazków technicznych, funkcjonowała przez całe wieki w bajkach, podaniach i legendach, a później w literaturze SF, nim zaistniały „naprawdę”. Skoro poznaliśmy już tę intrygującą i wielce obiecującą alternatywę przezwyciężenia śmierci (którą sama nauka wydaje się potwierdzać), to szkoda byłoby ją zaprzepaścić, czyż nie tak?”.

                                                                       ------ // -----

 

Na tym kończą się owe dwa teksty napisane w 2009 r. Zgodnie z zapowiedzią na wstępie napiszę jeszcze do nich „Suplement”, który będzie moją współczesną recenzją tej publikacji, przeczytanej powtórnie po dwudziestu paru latach.    

 

                                                                  

Styczeń 2009 r.                                           ----- cdn.-----

Kwiecień 2018 r.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. W Ogrodzie o zachodzie... Poltiser 2018-04-15
1. Dalszy byt świadomości lebo 2018-04-15


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk