Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 11:10

« Poprzedni Następny »


Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)


Lucjan Ferus 2018-06-17


Niniejszy tekst jest kontynuacją pierwszej części o tym samym tytule, którą zakończyłem zapowiedzią przeanalizowania dziwnego (z pozycji rozumu) „zachowania” Boga opisanego w Biblii, czyli w Starym jak i Nowym Testamencie. Zacznijmy więc dawnym zwyczajem od początku. Religijnego czy religioznawczego? (bo to duża różnica). Np. religioznawcze początki Boga Jahwe przedstawiają się tak:

„Mały, wojowniczy, plemienny bóg Jahwe długo nie mógł się równać z bogami Syrii, z wpływami Ela, Baala pod różnymi imionami, czy z Panią Baalat z Byblos. Jego religia długo musiała czerpać ze starych, znakomicie opracowanych teologii egipskich i mezopotamskich, zanim gdzieś w VI wieku p.n.e. objawi się jako monoteistyczna, to znaczy, wyłączająca wszystkich innych bogów, jacy rządzą światem i człowiekiem.

 

Przyczyną jego dominacji i jedynowładztwa będą warunki bardziej polityczne niż religijne. W czasach, o których mowa /../ Jahwe miał potężnych konkurentów: w łonie samego Izraela był nim kult bóstwa słonecznego, które w sztuce Izraela /../ było przedstawiane według wzorów egipskich, jako uskrzydlona tarcza słoneczna, którą czcił faraon Echnaton w Amarnie w czasach, kiedy Żydzi po raz pierwszy mogli zapoznać się z egipska ideą Jedynego Boga” (Jak człowiek stworzył bogów J. Cepik).   

Może zatem początki stworzenia ze źródeł pozabiblijnych? Czemu nie? W Sagen der Juden von der Urzeit (Legendy Żydów o czasach pradawnych) możemy przeczytać:

„Na początku Pan stworzył tysiąc światów; potem stworzył jeszcze inne światy i wszystkie one były dla niego niczym. Pan tworzył światy i niszczył je, zasadzał drzewa i wyrywał je, albowiem były jeszcze skłębione i jedno nastawało na drugie. I nadal tworzył światy i je niszczył, aż stworzył nasz świat, wtedy rzekł Pan: „Ten mi się podoba, tamte były mi wstrętne” (Erich von Daniken Dzień Sądu Ostatecznego trwa od dawna).

Ciekawa koncepcja. Nasz świat, jako tysiąc któryś tam w kolejności bożej kreacji, ponieważ poprzedzające go – mówiąc wprost – nie udawały się Bogu na tyle, aby był zadowolony ze swego dzieła i zechciał zostawić je przyszłym istotom do zamieszkania. Dopiero nasz świat spodobał mu się i wydał „najlepszym ze światów”, jakie dotąd stworzył. Aż strach pomyśleć jak bardzo nieudane musiały być tamte wszystkie światy, skoro ten nasz – pełen przemocy, bólu i cierpienia niewinnych istot – nie wydał się Bogu równie wstrętny.

 

Przejdźmy zatem do biblijnych początków bożej kreacji, których opis zaczyna się od słów: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (BT Rdz 1,1). Z powyższych fragmentów już zaczyna zarysowywać się ów powielany „trend narracyjny”: tym naszym bogom jakoś nie udawało się (przynajmniej na początku) to ich dzieło i zazwyczaj konieczne były jakieś poprawki. Czyżby należało to tak rozumieć, iż te różne akty kreacji PRZERASTAŁY boże możliwości? Nie do wiary! Przecież według religii Bóg jest wszechmocny, wszechobecny w swym dziele i wszechwiedzący (o innych atrybutach nie wspominając). Nie może więc nic go przerastać czy też być dla niego niemożliwe, co zresztą potwierdza Biblia.

 

A zatem, co na ten temat mówi samo Pismo Święte? Pozwolę sobie przedstawić to w formie skróconej z pominięciem szczegółów. Otóż pierwszego dnia kreacji Bóg stworzył niebo i ziemię, a potem rzekł: „Niechaj się stanie światłość!”. Widząc, że światłość wyszła mu dobra, oddzielił ją od ciemności. Światłość nazwał Bóg dniem, a ciemność nocą. I tak minął dzień pierwszy. Drugiego dnia kreacji Bóg stworzył (również słowami) sklepienie w środku wód oddzielające jedne wody od drugich i nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął dzień drugi. Trzeciego dnia Bóg zebrał (także posługując się słowami) wody spod nieba w jedno miejsce i ukazał się suchy ląd. Nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Widząc, że były dobre, Bóg nakazał by ziemia wydała rośliny zielone i drzewa owocowe posiadające nasiona. I tak minął dzień trzeci.

 

W czwartym dniu kreacji Bóg stworzył (również słowami) dwa ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy i wyznaczały pory roku. Większe, by rządziło dniem i mniejsze, by rządziło nocą oraz gwiazdy. I widział Bóg, że były dobre. W ten sposób upłynął czwarty dzień. Piątego dnia Bóg stworzył (słowami) istoty żyjące w wodach, ptactwo latające, oraz wszelkie inne żywe stworzenia. Widząc, że były dobre pobłogosławił im, życząc, by były płodne i rozmnażały się na ziemi. I tak minął dzień piąty.

 

Szóstego dnia kreacji Bóg stworzył (wyłącznie słowami) dzikie zwierzęta oraz bydło różnego rodzaju, jak i zwierzęta pełzające po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. Wreszcie Bóg rzekł: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. /../ Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz /../ stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił”, życząc im płodności, by zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną. Dodał jeszcze parę ogólnych rad odnoszących się do rodzajów przeznaczonego im pożywienia. I widział Bóg, że wszystko co uczynił było bardzo dobre. I tak upłynął dzień szósty.

„W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy stworzeń. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło /../ odpoczął dnia siódmego po całym swym  trudzie jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając. Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi” (BT, Rdz 1,1-2,4).

Jest to MIT wymyślony przez ludzi, czy PRAWDA objawiona ludziom przez Boga? Dla osób wierzących w prawdziwość tej szacownej księgi, Pismo Święte zawiera wyłącznie prawdy objawione, co potwierdzone jest autorytetem papieża Leona XIII, który w 1893 r. ogłosił:

„Wszystkie te księgi /../ które Kościół uważa za święte i kanoniczne, napisane zostały we wszystkich swych częściach z natchnienia Ducha Świętego. Zatem w ogóle nie uznaje się współistnienia błędu, Boskie natchnienie samo przez się błąd wszelki wyklucza, a to również z konieczności, gdyż Bóg, Prawda Absolutna, musi być niezdolny do nauczania błędu”.

Może i Bóg musi być niezdolny do nauczania błędu, co wcale nie oznacza, iż jego ziemscy „słudzy” nie są do tego zdolni, co w licznych przypadkach potwierdza zakłamana historia religii. Jednakże nie czepiajmy się drobiazgów. Z religioznawczego punktu widzenia jest to mit, a w Słowniku mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego, pod hasłem  „Mity i legendy Starego Testamentu”, napisano m.in.:

„Mity znajdujemy głównie w pierwszych 11 rozdziałach Genesis; najważniejsze pochodzą z folkloru bliskowschodniego i są analogiczne do mitów występujących w zachowanej literaturze ludów tej części świata. Zawsze jednak odznaczają się swoistym charakterem, gdyż ich celem nadrzędnym jest ilustracja stosunków między Bogiem, a ludźmi”.

Czy nie z powodu tychże mitów znajdujących się w Starym Testamencie, komisja papieska z 1948 r. zezwoliła wiernym na niedosłowne odczytywanie Pięcioksiągu (dlaczego nie całej Biblii)? Rodzi to jednak paradoks teologiczny ponieważ gdy przyjmiemy, iż opisana historia sześciodniowej kreacji bożej i upadku człowieka w raju jest mitem, oznaczałoby to, że Jezus cierpiał na krzyżu i poświęcił swe życie dla mitu wymyślonego przez ludzi, a nie z powodu REALNEGO grzechu pierworodnego człowieka. Jednakże tym niech się martwią teolodzy i apologeci. Wracajmy zatem do analizy przedstawionego powyżej mitu.  

 

Zacznę od końca, pytaniem: a czymże to ów biblijny Bóg tak bardzo się zmęczył, iż musiał cały dzień odpoczywać? Jakiż to trud on podjął i jaką wykonał pracę, która go tak bardzo umęczyła? Powie ktoś zapewne: jak to, przecież cały tydzień STWARZAŁ niebo, kosmos, Ziemię i wszystko na niej! Miał prawo się zmęczyć, czyż nie? Owszem, jeśli to wszystko Bóg wykonałby „ręczną” pracą. A on tylko wypowiadał polecenia: „Niechaj się stanie światłość!”, „Niechaj powstanie sklepienie..itd.”, „Niechaj zbiorą się wody..itd.”, „Niechaj ziemia wyda rośliny zielone..itd.”, „Niechaj powstaną ciała niebieskie ..itd.”, „Niechaj się zaroją wody ..itd.”, „Niechaj ziemia wyda istoty żywe..itd.” i „Uczyńmy człowieka na nasz obraz..itd.”.

 

Czy to naprawdę było aż takie męczące? Pamiętajmy też, iż mamy do czynienia z Bytem o nieskończonych i niczym nie ograniczonych możliwościach (jak twierdzi religia), więc na dobrą sprawę mógłby on w mgnieniu oka dokonać tego aktu kreacji i nie dzielić jej na poszczególne etapy. No, niestety nie mógłby, bowiem znamienne dla tego Boga jest też i to, że po każdym etapie kreacji musiał upewnić się, że to, co dotąd stworzył jest dobre („I widział Bóg, że były dobre”). Dopiero wtedy przystępował do następnego aktu kreacji. O czym to świadczy? O tym, że nie jest on wszechwiedzący, co nie raz będzie miało potwierdzenie w dalszej historii jego dzieła.

 

Ciekawe jest też w tym micie to, że Bóg stwarza pierwszych ludzi RAZEM: jednocześnie mężczyznę i niewiastę i błogosławi ich na ziemską drogę życia, by na koniec stwierdzić, „że wszystko, co uczynił było bardzo dobre” (Rdz 1,31). Są dwie możliwości: albo nie wszystko co Bóg uczynił było takie „bardzo dobre” jak mu się wydawało, skoro się potem (i to bardzo szybko) „popsuło”, albo w dalszej części Księgi Rodzaju mamy do czynienia już z innym mitem, a nie z tym samym, który rzekomo jest rozwinięciem w/wym. mitu. Ich wymowa jest zupełnie inna o czym zresztą niebawem się przekonamy.

 

Zanim przejdę do następnego mitu, chciałbym zwrócić uwagę na ANTROPOMORFIZMY, jakie zawiera ten pierwszy mit. Np. upewnianie się przez Boga po każdym etapie pracy, iż to, co dotąd uczynił jest dobre (czyli zgodne z jego planem, zamysłem), oraz typowo ludzkie zmęczenie wykonywaną pracą (choć w tym przypadku trudno nazwać „pracą” wydawanie poleceń), po której człowiekowi, a nie wszechmocnemu Bogu, potrzebny jest odpoczynek dla nabrania sił. Wyraźnie widać, iż ten biblijny Bóg ma przypisane ludzkie cechy swych twórców, owe antropomorfizmy właśnie.

 

Przejdźmy zatem do analizy drugiego mitu. W Biblii Tysiąclecia tytuł tego rozdziału brzmi: „Drugi opis stworzenia człowieka” i to jest nieco mylące, gdyż wg tłumaczeń apologetów jest on rozwinięciem pierwszej wersji. Tak naprawdę jest to inny mit i na dodatek o wiele starszy od pierwszego. Także pozwolę sobie na przedstawienie go w skróconej formie. „Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo/../ ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Rdz 2,5-7).

 

Następnie Bóg zasadził ogród w Eden na wschodzie i umieścił tam owego człowieka. Na boży rozkaz wyrosły z gleby różne drzewa, a w środku ogrodu DRZEWO ŻYCIA oraz drzewo poznania DOBRA I ZŁA. Potem Bóg przykazał człowiekowi by uprawiał ów ogród i doglądał go, a przy tym rozkazał mu: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz” (Rdz 2,16,17).

 

Potem rzekł: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc”. Następnie Bóg uśpił mężczyznę głębokim snem i wyjął mu jedno z żeber, a  z niego zbudował niewiastę i pokazał ją mężczyźnie. „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2,16,18, 21-25).

 

Kolejny rozdział nosi tytuł: „Upadek pierwszych ludzi”. Ów „upadek” wyglądał w ten sposób, że przebiegły i mówiący ludzkim językiem wąż SKUSIŁ niewiastę do zerwania i zjedzenia zakazanego owocu z drzewa poznania dobra i zła. Na jej tłumaczenie, iż Bóg zabronił im jeść owoce z tego drzewa, aby nie pomarli, wąż odparł bez wahania: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,1-5).

 

Kiedy niewiasta zerwała i skosztowała zakazany owoc, a potem dała również mężowi, który go zjadł „..wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed nim wśród drzew” (Rdz 3, 6-8). Bóg jednak wypatrzył ich i zawołał, a upewniwszy się, że zjedli zakazany owoc, spytał dlaczego to uczynili mimo jego wyraźnego zakazu.

 

Mężczyzna winą oczywiście obarczył niewiastę, a ta z kolei winą obciążyła węża. Na nic się  zdały te nieudolne wymówki ludzi, gdyż Bóg po kolei ukarał ich surowo, zaczynając od węża. Został przeklęty wśród wszystkich zwierząt i odtąd miał czołgać się na brzuchu i jeść proch (cokolwiek to ma znaczyć). Natomiast niewiastę Bóg ukarał „niezmiernie wielkim trudem brzemienności”, który przejawiać miał się w tym, iż w bólu będzie rodziła dzieci, ku mężowi będzie kierowała swe pragnienia, a on będzie panował nad nią.

 

Zaś mężczyznę ukarał tym, że ziemia miała być przeklęta z jego powodu, w trudzie i w pocie czoła miał odtąd zdobywać pożywienie, uprawiając ugór rodzący cierń i oset, który należało ciężką pracą zamienić w urodzajną glebę. I taki los będzie mu przeznaczony do końca życia, póki nie wróci do ziemi, z której został wzięty; „bo prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Następnie Bóg sporządził dla ludzi odzienie ze skór i przyodział ich, mówiąc: „Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki” (Rdz 3,6-22).

 

Potem Bóg wygonił ludzi z ogrodu Eden, aby żyli na ziemi, życiem pełnym trudu i znoju, towarzyszącym im do samej śmierci. „Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia” (Rdz 3,23,24). Tak się zakończył ten „rajski epizod” w dziejach rodzaju ludzkiego i tak się kończy ten mit u UPADKU pierwszych ludzi w rajskim ogrodzie. Analizę tego mitu przeprowadzę już w następnej części tego cyklu.

 

Czerwiec 2018 r.                                ----- cdn.----

 

 

 

 

 

  

 

    

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk