Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 18:05

« Poprzedni Następny »


Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.


Lucjan Ferus 2019-07-07


Zachęcony artykułem Andrzeja Koraszewskiego pt. Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu, który ukazał się pod koniec kwietnia br. w „Listach z naszego sadu” i był  recenzją świeżo wydanej książki Czterej jeźdźcy Apokalipsy. Jak się zaczęła ateistyczna rewolucja, kupiłem tę pozycję i przeczytałem ją z dużym zainteresowaniem. Moje pierwsze odczucie po tej lekturze można określić jako lekki niedosyt ilością zawartych w niej informacji. Dopiero później uświadomiłem sobie na czym polegał mój błąd.

Otóż owa książka niewielkiego formatu, posiadająca 170 stron, nie mogła zawierać takiego bogactwa argumentów, jakie zawierają kilkusetstronicowe, bestselerowe pozycje tych czterech autorów nazywanych „Jeźdźcami Apokalipsy”: Richarda Dawkinsa, Daniela C.Dennetta, Sama Harrisa i Christophera Hitchensa. A ja czytając wcześniej ich dzieła, na podstawie których zyskali literacką sławę i tę znamienną nazwę, podświadomie porównywałem tę niewielką książeczkę z tamtymi pozycjami i (nie wiedzieć czemu) oczekiwałem po niej podobnej ilości informacji. Oczywiste jest, że było to niemożliwe, musiałaby liczyć nie 170 lecz przynajmniej 1700 stron tekstu.

 

Jednakże wydaje mi się (myślę, że słusznie), iż nie tylko ta czwórka Autorów zasłużyła sobie na miano owych „Jeźdźców Apokalipsy”. Bez wątpienia ich książki są bardzo wartościowe i wiele wnoszą do rozwijania i pogłębiania ateistycznych poglądów, ale wg mnie znalazłoby się  jeszcze wielu innych, posługujących się równie sprawnie słowem pisanym i mających równie dużo do powiedzenia w kwestiach religioznawczych. Autorów, których książki cieszyły się swojego czasu dużą popularnością i czytało się je z podobną przyjemnością, na długo przed tym zanim na rynku księgarskim pojawili się owi przebojowi „jeźdźcy”.

 

Mam tu na myśli chociażby Karlcheinza Deschnera z jego Kryminalną historią chrześcijaństwa, czy Opus diaboli oraz I znowu zapiał kur. Krytyczna historia Kościoła. Albo też Utę Ranke-Heinemann z jej Nie i Amen czy Eunuchy do raju. Horsta Herrmanna z jego wstrząsającymi Książętami Kościoła, Helenę Eilstein i jej Biblię w ręku ateisty, Roberta A.Haaslera z jego Zbrodniami w imieniu Chrystusa. Także Michela Onfraya z Traktatem ateologicznym, czy Dlaczego wierzymy w boga(ów) J.Andersona Thomsona Jr i Clare’y Aukofer. Też Michaela Schmidta-Salomona z jego Humanizmem ewolucyjnym oraz Poza dobrem i złem, jak i Andre Comte-Sponville’a i jego doskonałą Duchowość ateistyczną. Itd.  

 

Na powyższym wyliczeniu nie kończy się ta lista pozycji religioznawczych i ich autorów. Należałoby jeszcze wymienić doskonale napisane książki przez Edmunda Lewandowskiego, Andrzeja Nowickiego, Witolda Tylocha, Józefa Kellera, Zenona Kosidowskiego, Andrzeja J.Sarwę, S.C.Hitchcocka, czy Bertranda Russella, Kazimierza Łyszczyńskiego, jak i Woltera. Pamiętając też o Stanisławie Lemie, który potrafił wykorzystać formułę SF, by pokazać liczne sprzeczności idei Boga (np. Non serviam) oraz o ateistach starożytnych. Doskonale ten proces scharakteryzował włoski filozof Cesare Vanini, spalony na stosie na pocz. XVII w. za „przestępstwo ateizmu”: „Na fundamencie położonym przez ateistów starożytnych, ateiści nowożytni wznieśli potężny gmach własnych argumentów”.

 

Zdaję sobie sprawę, iż nie wymieniłem tu wszystkich nazwisk Autorów publikacji, które przyczyniły się do wzrostu świadomości Czytelników w kwestiach religijnych i religioznawczych, uwalniając wielu z nich od narzucanych im od dziecka niewidzialnych, aczkolwiek bardzo mocnych więzów religijnych. Chciałem tylko zaznaczyć, iż moim zdaniem podtytuł owej książki: Jak zaczęła się ateistyczna rewolucja mija się nieco z prawdą. Przede wszystkim nie jest to rewolucja, bo ta kojarzy się zazwyczaj z gwałtownymi zmianami, którym często towarzyszy przemoc i przelewanie krwi. Jest to raczej długotrwały proces (ewolucja o podłożu kulturowym), który zaczął się dużo, dużo wcześniej niż ukazały się publikacje owych „Jeźdźców Apokalipsy”, oraz odbyła się ich wspólna rozmowa, datowana na koniec września 2007 r. przedstawiona w owej książce.

 

Dlatego uznałem, że bardziej adekwatnym tytułem niniejszego artykułu będzie „Apostołowie Nowego Ładu” i nie tyle ma on związek z liczbą uczniów Jezusa (która nb. nie odpowiada liczbie wymienionych przeze mnie autorów pozycji religioznawczych), co ze sposobem przekazywania posiadanej wiedzy – dzielenia się nią z zainteresowanymi, którzy powinni przekazać ją dalej, innym zainteresowanym. I co ważne (a co nie kojarzy się raczej z religiami), powinno się to odbywać w sposób DOBROWOLNY, na zasadzie zrozumienia przekazywanych treści, dostrzegania ich zgodności z rzeczywistością i akceptowania ich w procesie rozwoju umysłowego człowieka. Czyli nie poprzez indoktrynację małych dzieci.

 

Jeszcze jeden drobiazg, do którego pozwolę sobie „przyczepić” się, to ów tytuł: „Czterej jeźdźcy Apokalipsy”. Nie wiem na jakim skojarzeniu opierali się dziennikarze, którzy wymyślili tę nazwę (chyba na podobnej ilości bohaterów: czterech autorów – czterech jeźdźców), bo raczej nie na znaczeniu słowa „Apokalipsa”, które można by odnieść do działalności pisarskiej owej czwórki. W Słowniku mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego czytamy: „Celem Apokalipsy było przedstawienie, dla pokrzepienia serc w ciężkich czasach, językiem mistycznym, symbolicznym, zrozumiałym dla wtajemniczonych, ostatecznego triumfu Dobra nad Złem; z gr. apokalypsis – odsłonięcie, objawienie”.

 

Jest to jednak przeciwieństwo tego stylu wypowiadania się, który jest charakterystyczny dla owej czwórki „nowych ateistów”. Dlaczego ich książki cieszą się taką popularnością? Ponieważ są pisane prostym i zrozumiałym językiem, respektującym logikę z doskonale uzasadnionymi argumentami, ujawniającymi prawdę historyczną i religioznawczą, bez „owijania w bawełnę” tzw. poprawności politycznej (na dodatek fałszywie rozumianej). Przede wszystkim jednak, co je wyróżnia od innych pozycji, to ODWAGA Autorów w odsłanianiu brudnych i niechlubnych stron z historii religii, które dotąd były przemilczane, gdyż w większości kultur religie są nadal „świętymi krowami”, których nie wolno obrażać.   

 

To tyle tytułem wstępu, gwoli ścisłości. Co wcale nie oznacza, iż nie warto było tej książki przeczytać, wprost przeciwnie, znalazłem w niej sporo ciekawych szczegółów wartych omówienia. Jak np. fragment z rozdziału autorstwa R.Dawkinsa, który dotyczy czyśćca:

„Czyściec np. to coś w rodzaju niebiańskiej poczekalni, gdzie martwi pokutują za grzechy, jakie popełnili za życia (są „oczyszczani”), nim ostatecznie trafią do nieba. /../ Wynajdywanie w Biblii „dowodów” istnienia czyśćca wymaga wielkiej kreatywności, bo oczywiście jak zwykle opierają się one na nader wątłych analogiach. /../ Z kolei sekcja Catholic Encyclopedii zatytułowana Dowody (istnienia czyśćca) jest o tyle interesująca, że znajdujemy w niej znakomity przykład teologicznego rozumowania i teologicznej logiki. Oto pomieszczona tu argumentacja: Gdyby martwi mieli iść bezpośrednio do nieba, modlenie się za ich dusze nie miałoby sensu. A przecież się modlimy, czyż nie? Zatem zmarli NIE idą prosto do nieba. Czyli czyściec istnieje. /../ I profesorom teologii naprawdę płacą za coś takiego!!!”.

„Powalająca na kolana” logika! Problem istnienia czyśćca jest o wiele prostszy i bardziej logiczny, jeśli spojrzymy na niego z perspektywy religioznawczej… i ekonomicznej. W książce Horsta Herrmanna Książęta Kościoła znajdują się m.in. takie fragmenty:

 

„Na soborze we Florencji w 1439 r. uzgodniono, iż kto „umrze w miłości Boga”, ale nie zdąży „godnymi owocami pokuty zadośćuczynić za winy”, jego dusza po śmierci będzie oczyszczana karami czyśćcowymi”/../.

 

„By stworzyć nowy rynek, Sykstus IV ogłosił w 1476 r., że działanie odpustów rozciąga się nie tylko na żyjących, ale i na biedne dusze czyśćcowe. Owczarnia pojęła to w lot… i płaciła. Rachunek był prosty: im więcej uzyskano odpustów, tym szybciej nieszczęsne dusze rodziców, rodzeństwa i dziadków dostawały się do nieba /../ A że nowe rozporządzenie stawiało w uprzywilejowanej pozycji bardziej zamożnych, to była już inna sprawa. /../ Duchowni dostojnicy potrzebowali pieniędzy, a na niczym nie dawało się tak łatwo zarobić, niż na „łasce”.

Otóż to! Idea czyśćca, jak i cała idea bogów/Boga jest dziełem ludzi i jako takie ma ludziom służyć: wierzącym, by mieli lepsze samopoczucie, iż dzięki ich modlitwom pomogą swym bliskim dostać się szybciej do nieba, a księżom po prostu przynosi nieustające profity, gdyż wierni często „zamawiają msze za zmarłych”, za które trzeba płacić oczywiście. Nic to, że cierpi na tym wizerunek Boga, który jakoby za tym wszystkim stoi i rzekomo to wszystko wymyślił. Natomiast w rozdziale „Pycha religii, pokora nauki” R.Dawkins pisze:

„Nauka wniosła wielki wkład we wszystko, co wiemy o świecie, ale cały czas z należytą skromnością uświadamia nam w jak wielu obszarach pozostajemy ignorantami. W przeciwieństwie do nauki zaś religia nie wniosła w naszą wiedzę o rzeczywistości dosłownie nic, ale ten jej zerowy wkład w poznanie świata nie przeszkadza jej rościć sobie pretensje do wielkiej wiedzy. Tyle, że jest to wiedza o rzekomych faktach i zdarzeniach, które religia sama sobie wykreowała. /../Ateizm zaś – w odróżnieniu od religii właśnie – wymaga prawdziwej intelektualnej odwagi”.   

Na następnych stronach książki Dawkins wyjaśnia, jak rozumie owo pojęcie „intelektualnej odwagi ateistów” (wrócę jeszcze do tego problemu). W części zatytułowanej „Czterej jeźdźcy Apokalipsy", poświęconej rozmowie tychże Autorów podczas pamiętnego spotkania u Christophera Hitchensa we wrześniu 2007 r., czytamy między innymi:

HARRIS: /../ teza, że Biblia to Słowo Boże i do tego słowo wszechwiedzącego Boga, to wyjątkowo słaba hipoteza, a przecież to jest ich epistemologiczny złoty standard. Cała reszta od niej zależy. Jeśli Biblia przestaje być magiczną księgą, chrześcijaństwo się rozwiewa. Gdy Koran straci swoją magię, zniknie islam. A jeśli weźmiesz do ręki którąś z tych książek i spytasz: „Czy jest chociaż cień dowodu, że to produkt wszechwiedzącego bytu? Czy znajdę tu choć jedno zdanie, którego nie mógłbym przypisać człowiekowi, dla którego taczki są szczytowym osiągnięciem technologii?”. Odpowiedź brzmi: „Nie, nie ma takiego zdania”. Gdybyśmy w Biblii znaleźli coś o DNA, o elektryczności albo jakiekolwiek informacje, które by nas zadziwiły, wtedy sytuacja by się zmieniła. Trzeba by zacząć poważną rozmowę o tym, jakie mogły być źródła tej wiedzy.

 

HITCHENS: /../ Problem tkwi też w tym, że totalitaryzm jest wrodzony wszystkim religiom, gdyż one żądają absolutnej, niepodważalnej i wiecznej władzy.

DENNETT: Tak, tak jest ze wszystkimi religiami.

HITCHENS: Tak musi być. Masz stwórcę, którego wola jest niekwestionowalna. To, co o niej myślimy nie ma żadnego znaczenia. Jego wola jest absolutna, działa po naszej śmierci i zanim się narodziliśmy. Takie są źródła totalitaryzmu. Twardo twierdzę, że islam ukazuje to w najbardziej alarmujący sposób, choćby przez to, że pojawił się jako trzeci z monoteizmów i mówi: „Nic więcej już nie potrzeba. My jesteśmy ostatni. Były już wcześniej inne Słowa Boże, przyznajemy to i nie rościmy sobie prawa do wyłączności, ale do tego, by mieć Słowo ostatnie /../.

HARRIS: „I oświadczamy też, że życie społeczeństwa zasadza się na teologii”.

Ponieważ zapis tej rozmowy liczy sobie sto stron, muszę się ograniczyć tylko do wybranych z niej (ciekawszych moim zdaniem) fragmentów. Zaliczyłbym do nich opis takiej np. sytuacji: Otóż na początku lat 50-tych w miejscowości Greeley w Kolorado, mieszkał przez rok Sajjid Kutb (egipski dziennikarz, pisarz i filozof, radykalny muzułmanin, jeden z założycieli Bractwa Muzułmańskiego, ulubiony filozof Osamy bin Ladena), który wspominał później, „że jego gospodarze poświęcali cały swój czas na plotkowanie o gwiazdach filmowych, strzyżenie żywopłotów i zazdroszczenie innym lepszych samochodów. To wtedy doszedł do wniosku, że Ameryka, a właściwie cały Zachód jest tak TRYWIALNY w swoich potrzebach i tak materialistyczny, że musi zostać zniszczony”.

 

Też uważam, że mnóstwo ludzi na świecie prowadzi raczej bezmyślny tryb życia, ale daleki jestem od tego, by uznawać to za powód do kwestionowania ich prawa do życia. W końcu to jest ich życie i oni powinni decydować jak je przeżyją. Tym bardziej, że owo wychwalane nie oparte na materializmie „życie duchowe” muzułmanów, także ma wiele wad różnego rodzaju, jeśli spojrzy się na ten problem z perspektywy rozumu. I nie wykluczone, że jeszcze więcej (jak choćby gloryfikowana i niebezpieczna idea męczeństwa, która pozbawiła życia wielu ludzi), niż to „trywialne w swoich potrzebach” życie ludzi Zachodu, krytykowane przez muzułmanów. Te ciekawe rozważania zakończę na tych znamiennych stwierdzeniach:

HITCHENS: Nigdy nie porzucę przekonania, że wszystkie religie są równie fałszywe. Powód jest oczywisty – są fałszywe, bo przedkłada się w nich wiarę nad rozum. I potencjalnie co najmniej wszystkie są przez to równie niebezpieczne. /../ Wymagają od rozumu poddania się. Czyli wymagają rezygnacji z jedynej rzeczy, która czyni nas wyższymi prymatami – zdolności rozumowania. A to jest śmiertelnie groźne. /../ jak pokazują ostatnie badania, wszystkie religie są równie zepsute, fałszywe, nieuczciwe, skorumpowane, niebezpieczne i ponure. /../

 

W latach 30-tych, za najbardziej niebezpieczną organizację uznałbym bez wątpienia  Kościół katolicki, ze względu na jego jawny i obrzydliwy sojusz z faszyzmem. Bardzo groźny Kościół. Dziś jednak /../ Nie mam żadnych wątpliwości, że to islam jest najniebezpieczniejszą religią, i całkiem możliwe, że właśnie dlatego, że tam nie ma papieża, który miałby coś do powiedzenia i spróbował ich powstrzymać. Wydać jakiś edykt.. /../ Sądzę, że oni doprowadzą do zniszczenia cywilizacji. Od dawna tak myślę”.   

Wypada mieć tylko nadzieję, iż nie sprawdzi się ta złowieszcza przepowiednia. Na tych fragmentach zakończę ten tekst. Jednakże jest w owej książce jeszcze parę ciekawych problemów, które moim zdaniem warte są zaprezentowania. Dlatego też postaram się omówić je w następnym i zarazem ostatnim odcinku, poświęconemu tej publikacji.

 

Czerwiec 2019 r.                                ------ cdn.-----

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
4. Odpowiedź p.Kubie Lucjan Ferus 2019-07-12
3. Sługa uniżony kuba 2019-07-11
2. Przykro mi, ale muszą Pana rozczarować Lucjan Ferus 2019-07-10
1. Nie dziwię się Pana frustracji kuba 2019-07-09


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk