Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 22:13

« Poprzedni Następny »


Adwokat diabła II.

Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.


Lucjan Ferus 2018-12-16


Motto: „Człowiek jest niepoprawnym kłamcą; wierzy w to, na co ma nadzieję i uważa za słuszne to, czego pragnie. Ale w sercu nie może jednak oszukać samego siebie” (Mika Waltari, pisarz, noblista).

Nie miałem zamiaru pisać drugiej części „Adwokata diabła”, zakładając niejako z góry, iż jako ateista i tak już więcej nie będę w stanie dodać do wymienionych już wcześniej dobrych (dla wyznawców) stron religii. Jednakże – jak to czasem bywa – przypadek sprawił (mógł to być też Duch Święty), iż zmieniłem zdanie w tej kwestii. Przyczyną nie były bynajmniej trapiące mnie wyrzuty sumienia, ale znalezienie odpowiednich materiałów w podręcznej biblioteczce, które uświadomiły mi pewien problem nie brany dotąd przeze mnie pod uwagę.


Otóż w przeglądanych pozycjach natrafiłem na książkę Macieja Iłowieckiego Niepokój dwutysięcznego roku, wyd. 1989 r., będącą zbiorem jego wcześniejszych artykułów, gdzie znalazłem (też przypadek) tekst zatytułowany „W rękach losu”. Z jego powtórnej lektury zorientowałem się, iż może on stanowić dobry materiał wyjściowy do napisania dalszego ciągu tekstu o dobrych stronach religii, tym razem z nieco innego punktu widzenia, chociaż także areligijnego. Autor w ten sposób zaczyna ów artykuł:

„Ludzie od dawna wiedzą sporo o sztuce życia /../ Wiemy na przykład /../, że pesymistom wiedzie się w życiu gorzej niż optymistom. Spotyka ich jakby więcej niepowodzeń, z większym trudem pokonują przeciwności losu. W pewnych sferach życia ową tezę udowodniono empirycznie: łatwiej  i szybciej wracają do zdrowia ci chorzy, którzy wierzą w swoje uzdrowienie i ufają lekarzom, którzy – jednym słowem – nie poddają się chorobie i optymistycznie patrzą w przyszłość. Jak to kiedyś powiedział francuski filozof Alain (Emile Chartier): „Nie można być szczęśliwym, jeśli się nie chce nim być”.

W dalszej części autor książki opisuje spostrzeżenia naukowców, dotyczące zachowań szczurów, z których wynika, iż są one mistrzami w ratowaniu się z opresji pozornie bez wyjścia. Na czym polega ta wyjątkowa umiejętność? Okazało się, iż nie tylko na inteligencji, lecz głównie na wytrwałości w walce z przeciwnościami losu, na nierezygnowaniu z oporu i upartym poszukiwaniu wyjścia z trudnych sytuacji. Wygląda to tak, jakby szczury nie brały pod uwagę przegranej, walcząc do końca w sytuacji wyglądającej na beznadziejną. Być może nie potrafią wyobrazić sobie beznadziejności i dlatego nie uznają bierności. Dalej są opisane eksperymenty z ich udziałem, na podstawie których uczeni postawili ciekawą hipotezę:

„Wśród wrodzonych wzorów zachowań, jakimi ewolucja obdarzyła żywe istoty, znajduje się instynkt walki do końca, nieulegania okolicznościom i umiejętność „poszukiwania wyjścia”. Przeciwieństwem tego jest postawa rezygnacji, uległości, bierności i jest to postawa wcale nie wrodzona. Natomiast – i to stanowi sedno – rezygnacji uczymy się lub uczą jej nas. Nietrudno dostrzec, jak bardzo powodzenie każdego zamierzenia zależy od przyjętej w życiu postawy. /../ Z tych badań wynikają następujące wnioski: otóż na rzeczywistą bezradność w ogromnym stopniu wpływa przeświadczenie o własnej bezradności. Jest ono przede wszystkim produktem  stosunków społecznych, panujących norm, obyczajów, ideologii, wreszcie – co gorsza – świadomej czasem polityki władzy”.

Co mają powyższe rozważania do religii? Otóż uznaję poglądy autorów publikacji popularno-naukowych, mówiące, iż człowiek jako jedyny spośród żywych stworzeń świadomy swej śmiertelności, musiał rozwiązać ten problem zagrażający jego egzystencji. Czynił to (na początku nieświadomie) podczas bardzo długiego procesu kulturotwórczego, znanego nam pod postacią historii religii. Tworząc nieśmiertelnych bogów, którzy w zamian za lojalność i wiarę w siebie mogli obdarzyć go również nieśmiertelnością, człowiek choć nie uniknął śmierci, to przynajmniej podejmował działania (rytuały) mające zapewnić mu pośmiertną egzystencję. Religijna obietnica nieśmiertelności złagodziła stres związany ze śmiercią, dlatego w każdej kulturze znane jest pojęcie zaświatów.  

 

Wygląda na to, iż Matka Natura (jak mówią poeci) obdarzając ludzi świadomością i „dając” im ego, naraziła swoje rozumne twory na poważne problemy psychiczne, zagrażające nawet ich życiu. Czy w tej sytuacji nie będzie uprawnione założenie, iż ów trwający wiele tysiącleci proces religiotwórczy jest kulturowym odpowiednikiem w/wym. umiejętności żywych istot – ludzi, polegających na SZUKANIU WYJŚCIA z  opresyjnych sytuacji życiowych? Biorąc pod uwagę skalę problemu, który niewyobrażalnie przekraczał ich możliwości pojmowania rzeczywistości, to „szukanie wyjścia” z owej stresogennej sytuacji musiało odbywać się w sposób bardziej instynktowny niż rozumowy; świadomy i zaplanowany.

 

Zatem można przyjąć, iż wszelkie religie człowieka z tysiącami bóstw, bogów i bogiń są niejako kulturowym przejawem owego podświadomego „szukania wyjścia” z sytuacji w jakiej od bardzo dawna znalazł się człowiek, po uświadomieniu sobie własnej śmiertelności, kruchości i krótkotrwałości ziemskiej egzystencji. W tym kontekście ów proces należałoby uznać za przedłużenie biologicznej ewolucji życia na Ziemi, za naturalne ewoluowanie ludzkiego rozumu i samoświadomości, która napotkawszy na swej drodze rozwoju poważny problem, rozwiązała go w jedynie możliwy dla siebie sposób: tworząc IDEĘ nieśmiertelnych bogów i wymyślając rytuały umożliwiające „pokonanie” śmierci.    

„Taka jest słabość rodzaju ludzkiego i taka jego przewrotność, że niewątpliwie na lepsze mu wychodzi znosić jarzmo wszelkich możliwych zabobonów, byleby tylko nie były zabójcze, niż żyć bez religii. Człowiek zawsze potrzebował wędzidła, a chociaż okrywał się śmiesznością składając ofiary faunom, satyrom i najadom, rozsądniej i korzystniej był czcić te fantastyczne wyobrażenia bóstwa niż oddawać się ateizmowi. /../ Wszędzie, gdzie istnieje społeczeństwo uporządkowane, religia jest konieczna; prawa czuwają nad występkami jawnymi, religia czuwa nad występkami utajonymi” (Wolter Traktat o tolerancji, PIWwyd. 1988 r.).

Można by tylko spekulować, jak wyglądałaby ewolucja kulturowa naszego gatunku, gdyby nie zostały wymyślone religie ze swymi bogami, rytuałami i przebogatą obrzędowością. Czy ludzkość po uświadomieniu sobie faktu własnej śmiertelności i bez religijnej obietnicy życia wiecznego po śmierci ciała, rzeczywiście popadłaby w obłęd lub w ciężką depresję, która  przyczyniałaby się do nieuchronnej śmierci jej osobników? I czy to mogłoby doprowadzić w końcowym efekcie do zagłady naszego gatunku? Tak, jak to widział Bernard Fontenelle: „Człowiek straciłby odwagę, gdyby nie był podtrzymywany przez fałszywe wyobrażenia”?

 

Chyba nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie na te pytania. Jedno czego możemy być pewni dzięki świadectwom historii, to przerażająca CENA, jaką zapłaciła (i płaci nadal) ludzkość za istnienie religii (i to biorąc tylko pod uwagę religie monoteistyczne). Np. przyjmuje się, iż w przypadku chrześcijaństwa, ceną za ewangelizację 1,5 mld ludzi, było ok. 200 mln ofiar, zabitych czy wręcz zamęczonych z pobudek religijnych, podczas nazbyt gorliwego głoszenia Dobrej Nowiny. Ile ofiar kosztowało ludzkość istnienie innych religii, chyba nikt dotąd nie próbował policzyć, lecz zapewne nie mniej. Na tym ów „rachunek krzywd” zakończę skoro niniejszy tekst ma traktować o dobrych stronach religii.

 

Przyjmijmy więc na użytek tego wywodu założenie, że INSTYNKT nie zawiódł człowieka (jako gatunku istot rozumnych) i mimo braku dostatecznej świadomości, pomógł mu stworzyć ideę, która była w stanie zmierzyć się z zastaną rzeczywistością na tym wg jednych „najlepszym ze światów”, a wg innych na tym „łez padole”, gdzie panuje bezlitosne prawo silniejszego i istnieje tzw. „łańcuch pokarmowy”, czyli wszyscy wzajemnie się pożerają, od mikrobów po potężne kolosy. Musiała więc powstać idea, która była niezbędna, by rodzaj ludzki mógł przetrwać „okres dziecięcy” swego rozwoju, kiedy to już człowiek przestał być zwierzęciem, ale daleko mu jeszcze było do rozumnej, świadomej siebie i świata istoty.

 

Idea w postaci wyższych, doskonalszych i niewidzialnych bytów, a później najwyższej, jedynej i absolutnej istoty, która ma nas ochraniać przed wszelakim złem tego świata, oceniać nasze zachowania i osądzać sprawiedliwie nasze niecne występki, których nie możemy przed nią ukryć, gdyż jest wszechobecna i wszechwiedząca. Idea propagująca wyższe (duchowe) wartości, mająca chronić nas przed wzajemnym zabijaniem się i stosowaniem przemocy. Jednym słowem: wprowadzać nas na wyższy poziom wrażliwości i człowieczeństwa, oraz bronić przed siebie samymi, tyle że inaczej myślącymi.

 

Rzeczywiście, religie były pomocne człowiekowi w rozwiązywaniu wielu egzystencjalnych problemów: w tworzeniu więzi wewnątrz plemiennych, w odróżnianiu obcych od swoich, w tworzeniu dwulicowych norm moralnych (łagodnych dla swoich, a surowych dla obcych), w odczłowieczaniu i deprecjonowaniu wizerunku wroga, w motywowaniu do walki członków wspólnoty i przekonywaniu ich, że działają w słusznej sprawie, a jak wiadomo „cel uświęca środki”. W likwidowaniu strachu przed śmiercią, dzięki solennym zapewnieniom kapłanów, iż każdy kto zginie w imię Boże, automatycznie dostanie się do raju, by cieszyć się tam czekającymi nań nagrodami oraz życiem szczęśliwym i nieskończonym. Itd. itp.

 

Skąd więc wzięła się ta przerażająca cena, jaką zapłaciła i płaci ludzkość za istnienie religii? Ogólnie mówiąc, stąd, iż religie są produktem bardzo niedoskonałego tworu natury, którym jest człowiek i aby mogły przetrwać do naszych czasów, musiały przynosić korzyści nie tylko swym wyznawcom w postaci łagodzenia ich strachu przed śmiercią, ale przede wszystkim tym, którzy je głosili w imieniu różnych bóstw, bogów a wreszcie jedynego Boga. Ta głęboko w nas tkwiąca potrzeba KORZYŚCI WŁASNEJ, a także przemożna potrzeba WŁADZY i dominacji (dziedzictwo po zwierzęcych przodkach przewodzenia w stadzie) spowodowały, iż ze wzrostem świadomości u ludzi ewoluowała również sama idea bogów/Boga, by mogła na bieżąco spełniać pokładaną w niej rolę. 

  

Uogólniając to rozumowanie do religii wywodzących się z Biblii, można  przyjąć umowną cezurę, iż zaczęło się to od czasu, kiedy w X w. pne. nieznany mędrzec hebrajski nazywany Jahwistą, próbując odpowiedzieć na pytanie: „Skąd się bierze zło i grzech?”, wymyślił opowiastkę o upadku pierwszych ludzi w raju, obciążając ich odpowiedzialnością za istnienie zła w dziele Bożym i za grzeszną naturę człowieka. To był zaiste szatańsko genialny pomysł: obarczyć ułomne stworzenie odpowiedzialnością za powstanie zła w dziele Bożym, a nie jego wszechmocnego Stwórcę, który ponoć ma nieskończone i nie ograniczone możliwości. Na podstawie jakich przemyśleń ów Jahwista wymyślił „historię” upadku człowieka w raju? W książce Zenona Ziółkowskiego Najtrudniejsze stronice Biblii (wyd.1989 r.), autor tak pisze:

„Jeżeli grzech uciska obecnie ludzi i nikt nie może się od niego uwolnić, to „na początku” musiało zaistnieć coś, co spowodowało ten stan. Owo cofnięcie się, opierało na oczywistym fakcie: ludzkość powstała przez rodzenie, na początku więc musiała istnieć w jednej parze – mężczyźnie i kobiecie. Opowiadanie o ich stworzeniu nie stanowi u Jahwisty celu samego w sobie, lecz jest wstępem do opowieści o ich upadku /../ Ażeby opisać rzeczywistość autor natchniony układa „historię” tego, co musiało być na początku, skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny”.

Otóż to: „skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny”, więc ów Jahwista wymyślił taką przyczynę, jaka wydawała mu się najbardziej logiczna przy założeniu, iż jest ona natury religijnej. Jednakże przyczyna tychże skutków (czyli śmiertelność ludzi i ich grzeszna natura, jak i zło istniejące w przyrodzie ziemskiej), mogła być też zupełnie inna a mimo to religijna. Np. taka, do jakiej doszedł na przełomie XVI i XVII w. włoski filozof ateista Cesare Vanini, który twierdził: „Świat jest taki, jakim go Bóg zamierzył, jeśliby chciał aby był lepszy, byłby lepszy. Jeśli istnieje grzech, widać że Bóg tak chce, napisano bowiem, iż wszystko czego chce może zrobić”.

 

Dlaczego więc ów Jahwista starający się odpowiedzieć na pytanie: „Skąd się bierze zło i grzech?”, nie wziął pod uwagę takiej właśnie przyczyny, która notabene byłaby bardziej logiczna, a przez to o wiele bardziej wiarygodna w kontekście Bożej wszechmocy i wszechwiedzy jak i nieporównywalnej marności i ograniczoności jego stworzeń – ludzi? Po prostu Bóg miał taką koncepcję (albo kaprys), by stworzyć świat daleki od doskonałości, a w nim równie ułomne stworzenia, które mimo że rozumne, miałyby tylko w znikomym stopniu korzystać z tego organu, aby broń Boże nie podważać nim prawd wiary. Nie jest to logiczne?

 

Owszem jest logiczne, ale sprzeczne z „interesem” duszpasterskim. Gdyby bowiem miało się okazać, iż zło (immanentne dziełu Bożemu), grzeszna natura człowieka i jego śmiertelność (jak i wszystkich żywych stworzeń), są ZGODNE z WOLĄ BOŻĄ, to automatycznie przestaliby być potrzebni przeróżni „naprawiacze” ładu bożego, „poprawiacze” grzesznej natury ludzkiej (np. w kwestii in vitro czy zakazu aborcji) i wszelkiej maści „przewodnicy duchowi”, którzy zawsze sytuują się w roli pośredników pomiędzy „dobrym” Bogiem dla  swych grzesznych stworzeń, a człowiekiem, który ponoć przez głupotę i złą wolę odrzucił go.

 

Jednym słowem, nie mogłyby istnieć religie sacerdotalistyczne, które są podstawą systemów religijnych, zinstytucjonalizowanych, z bardzo rozbudowaną hierarchią kapłanów, głównym dowodzącym uważającym się i uważanym przez wiernych za zastępcę Boga na Ziemi, z bogatą ofertą środków przymusu ewangelizacyjnego (w zależności od czasów i religii). To wszystko nie miałoby jakiejkolwiek racji bytu, jeśli człowiek miałby być niczemu nie winny, lecz jego Bóg. Musiał więc człowiek zostać obarczony winą za wszelkie zło tego świata i ponieść za to zasłużoną karę. Inaczej B.Pascal myliłby się mówiąc: „Musimy snadź rodzić się winni, albo Bóg byłby niesprawiedliwy”.

 

Obawiam się, iż zaczynam odchodzić od dobrych stron religii, więc na koniec jeszcze napiszę o paradoksie wynikającym z owej umiejętności żywych stworzeń „szukania wyjścia” w beznadziejnych sytuacjach życiowych. W cytowanym na wstępie fragmencie książki, jej autor M. Iłowiecki pisze, iż w przeciwności do wrodzonych umiejętności „szukania wyjścia”, rezygnacji z tego instynktownego zachowania UCZYMY SIĘ, lub jesteśmy uczeni. Paradoks ów polega na tym, że właśnie religie, które miały być tym „znalezionym wyjściem” w sytuacji uświadomienia sobie własnej śmiertelności przez ludzi, uczą jednocześnie swych wiernych rezygnacji z używania rozumu w kwestiach religijnych i zdania się na ślepą wiarę.

 

Wiarę w jedynie religijne autorytety, mówiące, iż Bóg tak umiłował człowieka, że przez całe jego ziemskie życie sprawuje nad nim opiekę, nazywaną Opatrznością Bożą. I jest ta opieka tak wszechstronna – ale co najważniejsze – gwarantująca zbawienie ludzkiej duszy po śmierci, iż prawdziwie bogobojny człowiek powinien zrezygnować z rozumowych dociekań w kwestiach religijnych, gdyż rozum ludzki jest tu całkowicie nieprzydatny. Co zdaje się potwierdzać sama Biblia słowami: „A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu” (BT Rz 1,28).

 

Otóż właśnie! Tym „prawdziwym poznaniem Boga” jest oczywiście „poznanie” go poprzez jego etatowych „pomocników” na Ziemi – kapłanów wszechczasów, mających monopol na „prawdę” religijną, jak i ich „święte” księgi opatrzone stosownym imprimatur. Wolna myśl człowieka nie jest tu mile widziana. To tyle (dobrego) miałem do powiedzenia w tej kwestii.

 

Grudzień 2018 r.                                ----- KONIEC-----    

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Chrześcijańskie dziewczyny są przeznaczone tylko do jednego – do dawania przyjemności muzułmańskim mężczyznom”   Ibrahim   2016-10-03
"Nic wspólnego z islamem"?   Bergman   2016-12-11
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Dzisiejszy strajk i encyklika z 1968 roku   Koraszewski   2016-10-03
Kościół, nauka i próby pogodzenia wiary z życiem   Koraszewski   2016-10-07
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Bańki, medycyna, islam i sport     2016-08-27
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Boże słowo głoszone z ambony     2017-08-10
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Czego naucza imam w Kopenhadze     2017-06-19
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Czy nauka czyni zbędną wiarę w Boga?   Stenger   2017-08-25
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-03-03
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Jak odpowiadać na argumenty teisty   Stenger   2016-08-25
Kiedy największa na świecie sunnicka instytucja religijne potępi swój kolonializm?    Shoaaib   2019-02-24
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
Nieudacznicy, tchórze? Nie, idealiści   Carmon   2017-06-02
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Osaczeni przez religię   Rushdie   2017-02-03
Otwarty umysł jest zaletą   Andreadis   2017-02-16
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2017-03-09
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Poznacie ich po ich owocach   Grayling   2017-07-30
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Republika Ateistów odparła atak religijnych ekstremistów   Stone   2017-06-07
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Sens życia   Haught   2015-11-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Wierzę w Boga Ojca   Koraszewski   2016-09-09
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk