Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 15:31

« Poprzedni Następny »


Zagubieni na drodze do prawdy


Stanisław Pietrzyk 2016-04-05


Zdawał sobie sprawę, że w ocenie rozmaitych, nowych sytuacji i zdarzeń jest być może zbyt radykalny i z pewnością za mało czasu poświęca na dogłębną analizę, ale taka jest natura choleryka, a on jest cholerykiem i nic na to nie poradzi.  Czasami słowa i czyny wyprzedzają myśli, ale świadomość takiego stanu, to już coś. Miał przynajmniej dzięki temu dystans do siebie. Prawda – myślał sobie – dla kogoś pragnącego zrozumieć świat, jest wartością samą w sobie, której przecenić nie sposób. Ale  co to jest prawda?

To pytanie stawiano chyba od zawsze a definicje, jakie do tej pory skonstruowano, są przez wielu kwestionowane z uwagi na niepewne składowe. Weźmy podstawową definicję, która zakłada zgodność z rzeczywistością. Jednak słowa te czyli  zgodność jak i rzeczywistość  są zbyt ogólne i mało precyzyjne, więc i sama definicja jest niedokładna.  Do tego relatywizm, który wyklucza istnienie prawdy obiektywnej, albowiem zakłada, że wartości logiczno-poznawcze czyli prawda-fałsz a także etyczne (dobro, zło) i estetyczne mają charakter względny. Wynikają  bowiem z subiektywnej oceny, a ta zależy od oceniającego. Oceniając cokolwiek posiłkujemy się posiadaną wiedzą różnej jakości i zmysłami, które często nas zwodzą i pozostawiają wiele do życzenia. Czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jednak był przekonany, że istnieje prawda obiektywna i nie miał co do tego wątpliwości. Jeśli użyć miar uniwersalnych, z pominięciem naleciałości kulturowych i obyczajowych to względność przestanie mieć rację bytu. Jeśli jakąś złożoną prawdę rozłożymy na czynniki pierwsze, na atomy i każdy z nich będzie miał wartość elementarnej prawdy, to całość również będzie prawdą. Problem z ustaleniem co jest prawdą, a co nie jest  wynika bowiem ze struktury języka i natury zdań. W rzeczywistości, jaką obserwujemy, dochodzimy do prawdy stosując metodę naukową. Istnieje więc prawda obiektywna. Wszystko już mu się zaczęło mieszać więc na wszelki wypadek wolał trzymać się tych trzech rodzajów prawdy – czyli świętej prawdy, tys prawdy i gówno prawdy, o których w Historii filozofii po góralskupisał J. Tischner. Trochę dystansu do prawdy nie powinno zaszkodzić.   


Mamy nowy rząd. Podobno naród tak chciał, bo tak sobie wybrał. Teraz są właściwi ludzie na właściwych stanowiskach. Kolejna prawda górą, choć zdaniem niektórych to jest ten trzeci rodzaj prawdy Tischnera.


Skoro większość z tych, z którymi ostatnio rozmawiał  tak określa obecną sytuację w naszym kraju, to kto wybrał taką prawdę? Kto chce takiej wolności, jaką mogą nam zafundować obecni wybrańcy narodu? Historycznie rzecz ujmując zawsze była tęsknota za wolnością, lecz kiedy tylko ją odzyskiwano, kiedy tylko ktoś wyprowadzał nasz naród z jednej klatki, zaraz inny przewodnik prowadził naród do następnej. W oparach kadzidła prawda miesza się z fałszem. Teraz to będziemy mieć wolność, o której dzieci będą pisać w wolnej i jedynie słusznej szkole w zeszytach w kratkę. A jeśli wolność wychyli się z kratki, będą konsekwencje.  O kształcie naszej wolności będą decydować ci, którym daliśmy wolną rękę w kształtowaniu naszej rzeczywistości.  


Takie myśli kołatały mu się po głowie i wbrew temu co kiedyś sądził, miał wrażenie, że  pogłębianie wiedzy w niczym nie przybliżyło go do prawdy. Raczej z każdą kolejną przeczytaną książką był od niej dalej, a jeśli nie, to przynajmniej ani o krok się do niej nie zbliżył. Z prawdą, myślał, jak z linią horyzontu. W miarę jak ku niej idziemy, ona się od nas z taką samą prędkością oddala. Zastanawiał się, jak różne drogi prowadzą do tego celu i czy dobrze to czy źle. Może byłoby dobrze wybrać jedną wspólną drogę zamiast godzić się na to, aby każdy z osobna wybierał swoją ścieżkę. Z historii znał jednak odpowiedź na takie pytanie i wiedział, że pomimo tego, że taka droga jest szeroka, to nie prowadzi do celu. Zazwyczaj drogowskazy na tych drogach wskazują kierunek iluzoryczny, mijający się z celem. Okazuje się bowiem, że albo ktoś umyślnie poprzestawiał znaki drogowe, albo przewodnik nie potrafił ich czytać, bo na końcu tej drogi nie było prawdy. Był koniec drogi albo droga w przebudowie. Trzeba było więc wybrać inną. Oto na kolejnym  skrzyżowaniu jakiś nowy przewodnik stada wskazywał kolejny właściwy kierunek, a stado podążało za nim. I tak to sie powtarza. Zaroiło się w związku z tym w  ostatnim czasie w internetowej sieci od znawców natury lemingów.  Co lepsi znawcy naturę taką przypisują wszystkim tym, którzy nie pojmują rzeczywistości we właściwy sposób, przez co podążają ku przepaści. Co ekspert, to widzi przepaść  gdzie indziej. Zapomnieli jednak lub nie zdają sobie sprawy, że te porównania są chybione, bo masowe samobójstwo nie leży w naturze tych gryzoni (lemingów). Brak wiedzy znów przyczynia się do rozpowszechniania mitów.  Wernyhorów się u nas namnożyło, jak nigdy. Wyjątkowy urodzaj na narodowych wróżbitów. Najwięcej politycznych czarnowidzów, którzy szanse na narodowe i moralne odrodzenie widzą w ścisłym sojuszu tronu i ołtarza. Znów koło historii zatacza krąg, bo znów nauka poszła w las. Ludzie w większości mają awersję do nauki. Historii również, a może przede wszystkim. Ale już wkrótce ma to się zmienić. Teraz będą właściwi nauczyciele uczyć właściwej historii, wobec czego będzie można łatwo odróżnić swojego od obcego i dobro od zła. Na razie spalili tylko kukły obcych. Więc pierwszy krok we właściwym kierunku postawiono.


Mamy już ksenofobię i antysemityzm. Mamy nacjonalizm, rasizm a wszystko to okraszone głupotą. Zawsze motłoch miał to pod ręką. Niektórzy w szafie. Świat nam malują na biało- czarno. My biali, oni czarni, nawet jeśli nie czarni. Wystarczy, że inny odcień bieli. My tu, oni tam.   Jak blisko jesteśmy tego, o czym pisał Ryszard Kapuściński w Imperium.

Światu grożą trzy plagi, trzy zarazy. Pierwsza – to plaga nacjonalizmu. Druga – to plaga rasizmu. Trzecia – to plaga religijnego fundamentalizmu. Te trzy plagi maja tę samą cechę, wspólny mianownik – jest nim agresywna, wszechwładna, totalna irracjonalność. Do umysłu porażonego jedną z tych plag nie sposób dotrzeć. W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka na ofiary. Umysł tknięty taką zarazą to umysł zamknięty, jednowymiarowy, monotematyczny, obracający się wyłącznie wokół jednego wątku – swojego wroga. Myśl o wrogu żywi nas, pozwala nam istnieć. Dlatego wróg jest zawsze obecny, jest zawsze z nami.

Droga do prawdy prowadzi przez chaszcze i wertepy, przez ciernie i zarośla, z którymi trzeba się zmierzyć. Jest pełna zakrętów i skrzyżowań bez drogowskazów. Per aspera ad astra, jak mawiali starożytni.


Nasi nowożytni mówią co innego. Nasi znają doskonale kierunek, w którym naród ma podążać. Drogę malują nam swoją kredką. Podobno mają być nowe ministerstwa. Aż się prosi o Ministerstwo Prawdy, która będzie  ustalać, co  jest prawdą, a co nie.


Natłok rozmaitych, chaotycznych myśli nie pozwalał mu się skupić na tym, co miał zrobić.


Wreszcie niedziela.  Wprawdzie na emeryturze każdy dzień tygodnia powinien być jak niedziela, jednak w tygodniu jest tyle rozmaitych spraw, od których niedziele są z reguły wolne. Jest więc większa szansa aby przyhamować  i zwolnić do odpowiedniej dla emeryta prędkości. Trochę spaceru i spokoju się przyda, bez drażniących informacji z radia i telewizji. W ciszy i spokoju pochodzić   z żoną wzdłuż plaży czy bulwarem, byleby z dala od niepokojącej rzeczywistości. Szczególnie w słoneczny, pogodny dzień, który nastraja optymistycznie. Ale to tylko chwile pozornego spokoju, pozornej ucieczki od stresującej rzeczywistości, która nawet wtedy potrafi skutecznie zakłócać sielską atmosferę. Wystarczy bowiem jakaś uwaga na temat tego, co właśnie usłyszał od spacerujących obok osób, a których zdanie na ten czy tamten temat było niezgodne z jego systemem wartości, by  podziałało jak płachta na byka. Często kłócił się z żoną z tego powodu, bo próbowała łagodzić jego choleryczny charakter środkami, które on uważał za niewystarczające lub równie drażniące jak te, które go w taki stan wprowadzały. Trudno przewidzieć, co choleryka drażni i w którym momencie.  


Jadąc na obrzeża miasta usłyszał w radio, że grupa naszych rodzimych talibów spod znaku różańca zawodząc religijne pieśni blokowała wejście do teatru, bo miała być wystawiana sztuka, która najpewniej obraziła by ich uczucia religijne, estetyczne czy moralne a może jeszcze jakieś inne. Wprawdzie jeszcze nie widzieli, ale już są obrażeni. Interweniowała policja za co przyrównano ją do gestapo. Ta krucjata różańcowa, jak sami się nazwali, to głównie słuchacze radia z Torunia, którzy obrażają się na wszelki wypadek, prewencyjnie. Dawno już ta grupa religijnych oszołomów stwierdziła, że można w ten sposób wywierać naciski na wszystkich, których sposób na życie im nie odpowiada. Na razie uzbrojeni są w modlitewniki, krzyże i różańce, którymi wymachują  przy akompaniamencie przekleństw i inwektyw, stanowiących przerywniki między kolejnymi zwrotkami religijnego zawodzenia. Można tylko sobie wyobrazić, co by było, gdyby te agresywne gangi modlitewne miały dostęp do broni palnej i materiałów wybuchowych. Mamy więc własnych, bardzo mobilnych terrorystów, którym na razie brakuje odpowiedniego sprzętu, przy pomocy którego nauczyli by innych, jak żyć. Jak ci, którzy podczas antyaborcyjnych demonstracji zabijali lekarzy i pracowników klinik ginekologicznych.  Broniąc nienarodzonych zabijali żyjących. Specyficzna odmiana moralności religijnej.  


Praca w ogrodzie ma sporo zalet. Głównie jest to ruch na świeżym   powietrzu, ale i bezpośredni kontakt z przyrodą, który jest balsamem na skołatane nerwy.  Daje też możliwość spojrzenia na świat z innej perspektywy.  Wolnej od wielkiej polityki, wylewającej się z ekranów i  głośników,  ze szpalt gazet i zewsząd, skąd dochodzi wielkomiejski zgiełk. Te chwile błogiego spokoju pomagają w jakimś niewielkim stopniu zregenerować  zszargane nerwy. Przygotować się na kolejną dawkę stresujących informacji.


Wracając  jak każdego dnia wstąpił do marketu po zakupy.   Nie przepadał za tym, ale ktoś musiał    uzupełniać zapasy w lodówce, kończące się właśnie środki higieny osobistej, środki piorące i tym podobne. Te większe zakupy robił zazwyczaj sam, byle szybko i do domu. Nie cierpiał kolejek przy kasach, tłumów i tłoku przy ladach i regałach. W ogóle nie lubił tłoku i tłumów. Lubił przestrzeń i swobodę i nie tyle przez wzgląd na bezpieczeństwo, ile w trosce o własne nerwy. Drażniło go bowiem przedzieranie się przez grupki osób szukających nie wiadomo czego, poruszających się w ślimaczym tempie, zastawiających przejścia wózkami. Takie miejsca opuszczał tak szybko, jak to tylko możliwe. W okresie przedświątecznym to już prawdziwy koszmar. Markety i centra handlowe przypominają wtedy mrowiska, w których mrówki poruszają się we wszystkich możliwych kierunkach i w sposób zarówno chaotyczny jak i często przypadkowy. Bo może przypadkiem tu czy tam jakaś świąteczna promocja. Parkingi szczelnie wypełnione, bo wielu stawia swe auta jak popadnie, nie zwracając uwagi na innych.     


Sprawdził swoją pocztę elektroniczną, jak zwykle pełno reklam biur podróży oferujących niezapomniane chwile w atrakcyjnych miejscach za równie atrakcyjną cenę. Znów wiele informacji na temat prawa pracy, które z racji bycia emerytem obchodziły go tyle, co zeszłoroczny śnieg. Jakieś apele organizacji broniących demokracji i praw człowieka i prośby o podpisanie petycji. Kolejne propozycje kursów językowych, nad którymi zastanawiał się coraz częściej. Co z tego, skoro był tak niezorganizowany i niesystematyczny. Trzeba by było tak zagospodarować czas, aby każdego dnia znaleźć godzinę lub dwie i rygorystycznie tego przestrzegać. To musiało by być stałym elementem jak każdy inny, wykonywany siłą przyzwyczajenia. Łatwo powiedzieć. Zaczynał naukę już tyle razy, że nie był zaskoczony, kiedy córka dała mu w prezencie Kurs dla wiecznie początkujących.  Było w tym trochę ironii, choć doskonale to rozumiał.  Kto zna ojca lepiej, niż jego własne dzieci? Nauka zawsze go pociągała, zawsze chłonął wiedzę, zawsze czuł niedosyt i głód. Interesował się wszystkim i dlatego nie mógł się zdecydować, co go najbardziej pociąga. Stał ciągle na rozdrożu, nie wiedząc w którą iść stronę.


W informacjach nic nowego. Poszukiwania sprawców, szukanie winnych, analizy, dyskusje, debaty. Wszystko wokół ostatnich wydarzeń. Każdy kolejny dzień nie daje zapomnieć o poprzednim. Każdy podsyca stan napięcia i oczekiwania tego, co przyniosą kolejne godziny, kolejne dni. Grupa  hakerów z Anonymus grozi islamistom paraliżem i blokadą, ale oni też mają swoich hakerów. Zadziwiające jak ci, którzy hamują postęp cywilizacyjny potrafią korzystać z jego dorobku. Wielu światowych polityków zapowiada bezpardonową walkę z terroryzmem  jakby same deklaracje miały magiczną moc, zdolną wyeliminować tą zarazę. Terroryści są nieprzewidywalni i nieobliczalni. Nigdy nie da się do końca przewidzieć gdzie i kiedy uderzą i w jaki sposób. Najlepszy nawet wywiad, najlepsza infiltracja środowisk, wylęgarni i rozsadników terroryzmu nie gwarantuje, że nie będzie powtórki z 11 września i innych podobnych.


Dzień zapowiadał się pogodny, choć ranek chłodny. Pewnie będzie jednak w miarę ciepły dzień, jak na tę porę. Pogodny, słoneczny dzień działa kojąco i nastraja optymistyczne nawet pesymistów. Zresztą pesymista to też optymista, tylko lepiej poinformowany. Sam był niepoprawnym optymistą i uważał, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Choć z drugiej strony nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Jego optymizm był tego rodzaju, jaki prezentuje ktoś spadający z wielkiej wysokości bez spadochronu i cieszący się, że to jeszcze tak daleko. Natura ludzka pełna jest tajemnic i zagadek.

 

 

 

 

         

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk